święta prawda devotional! Dostałem pare razy po gębie, ale dla mnie to nie powód aby zmieniać image!devotional pisze:Ja tak nie chodzę - powód: dresy. To NIE żart. Brat kumpla jest depeszem (ma 19 lat) i któregoś dnia wyszedł z całym odzieżowym "ekwipunkiem" i wrócił. Ale karetką do szpitala...Brian Molko pisze:ide przez ulice a tu ludzie sie na mnie gapią i gapią jestem dumny że jestem Depechem
Stosunek do depeszów
- deserve
- Posty: 112
- Rejestracja: 24 lis 2007 13:14
- Ulubiony utwór: the love thieves
- Lokalizacja: krakowskie
Re:
- Depechka
- Posty: 198
- Rejestracja: 24 wrz 2007 10:23
- Ulubiony utwór: In Your Room
No kurde! Ja tam sie nie wstydze, przepelnia mnie duma i mam nadzieje ze nigdy w gebe za DM nie dostane. Emo sie nie chowaja a ja mam sie chowac z DM? To tak jakby jakis wierzacy szedla do kosciola po kryjomu - heheh, nie bardzo rozumiem powiazanie jakie podalam ale intuicyjnie wydaje mi sie ze jest akurat
- Emila
- Posty: 14
- Rejestracja: 25 sty 2007 11:29
- Ulubiony utwór: Jest Ich wiele
- Lokalizacja: Poznań
No więc ze mnie się raczej nie śmieją bo DM w mojej szkole nie jest znane a jeśli nawet tak to znają tę muzę tylko moi kumple i też ją pochwalają Więc ja na szczęście mam luuuuz
I raczej nikt się nie odważy najechać na Depechów bo wie czym to grozi z mojej strony
I raczej nikt się nie odważy najechać na Depechów bo wie czym to grozi z mojej strony
- shodan
- Posty: 16515
- Rejestracja: 04 lis 2007 14:18
- Ulubiony utwór: Halo
Wiecie co? Ja uważam, że śmiać, to się można np. z Mandaryny albo Boysów ,a nie z DM. I wg mnie raczej przeciwnicy krytykują niż wyśmiewają. No bo z czego się tu śmiać? Zawsze byłem dumny, że słucham TAKI WIELKI zespół i nigdy by mi nie przyszło do głowy się tego wstydzić. Wg mnie DM jest wielki, bo nikogo nie pozostawia obojętnym. Ludzie zazwyczaj reagują na dwa sposoby. Albo lubią DM i wywiązuje się fajna rozmowa, albo nie lubią i mówią coś w stylu "...e Depesze, ta młócka, to nie dla mnie". Jeszcze nigdy nie spotkałem kogoś, kto by choćby nie słyszał DM.
- shodan
- Posty: 16515
- Rejestracja: 04 lis 2007 14:18
- Ulubiony utwór: Halo
Młody pisze, że Dave ma trochę zjechany głos. Jeżeli on ma zjechamy głos, to każdemu wokaliście życzę takiej dolegliwości. Głos Dave'a w utworze Kingdom (cudownym zresztą) brzmi po prostu niewiarygodnie. Jeszcze nigdy nie zrobił na mnie takiego wrażenia.
A widzę, że niektórzy z was mają do czynienia w życiu codziennym z dziećmi. Do takich gośćmi, o jakich piszą Daria i Depecha, to trzeba podchodzić z pewnym dystansem. Albo poczekać, aż dorosną. Ja pewnie dłużej słucham depeszów, niż oni mają lat.
A widzę, że niektórzy z was mają do czynienia w życiu codziennym z dziećmi. Do takich gośćmi, o jakich piszą Daria i Depecha, to trzeba podchodzić z pewnym dystansem. Albo poczekać, aż dorosną. Ja pewnie dłużej słucham depeszów, niż oni mają lat.
- ___EXCITER___
- Posty: 56
- Rejestracja: 03 gru 2006 01:21
http://www.forum.80s.pl/viewtopic.php?t ... &start=300
naśmiewają się tam troszeczkę. haha, flipy i flapy a'la Dave.
naśmiewają się tam troszeczkę. haha, flipy i flapy a'la Dave.
- Rose
- Posty: 17
- Rejestracja: 26 gru 2007 19:05
- Ulubiony utwór: Blasphemous Rumours
- Lokalizacja: Szczecin/Gryfino
Moich znajomych zawsze irytuję tym, że słucham, jak oni to określili: "jakichś niemodnych staroci", bo przecież oni słuchają Tokio Hotel, oni są tacy modni, fajni i w ogóle. W szkole, niestety, nie mam znajomych depeszów - jedynie parę ludzi z LO zna ten zespół i mówią, że jest bardzo oryginalny. A w swojej klasie wzbudzam śmiech moimi naszywkami i koszulkami... bywa. Ale jeszcze nie spotkałam się z "atakiem" ze strony obcych, np. na mieście. Szczecińscy hiphopowcy raczej na to uwagi nie zwracają. Za to w autobusie raz pewna starsza pani porównała mnie do... satanisty. Podobnie jak mój katecheta.
- agness
- Posty: 334
- Rejestracja: 08 lip 2007 16:07
- Lokalizacja: Katowice
Dziwni Ci twoi znajomiRose pisze:Moich znajomych zawsze irytuję tym, że słucham, jak oni to określili: "jakichś niemodnych staroci", bo przecież oni słuchają Tokio Hotel, oni są tacy modni, fajni i w ogóle.
- Rose
- Posty: 17
- Rejestracja: 26 gru 2007 19:05
- Ulubiony utwór: Blasphemous Rumours
- Lokalizacja: Szczecin/Gryfino
Prawda, że dziwni... to "dopiero" gimnazjum"
- Daria The Revelator
- Posty: 3337
- Rejestracja: 18 wrz 2006 00:29
- Ulubiony utwór: world in my eyes
- Lokalizacja: Lądek Zdrój
miałam ten sam problem w gimnazjum. bywa.
- Filip
- Posty: 5
- Rejestracja: 01 gru 2005 13:23
- Lokalizacja: Poznań
-
Kontakt
Strona WWW
Więc tak drodzy przyjaciele fani DM. Z muzyką i jej podejściem w mym życiu były różne etapy.
Etap 1 lata 1989-1995 można było dostać za to porządne lanie co zresztą odczuwałem często gdzie tylko pojawiałem się w koszulce DM lub jakiś przypinkach związanych z tym tematem.
Etap 2 lata 1997-2001 to czas gdzie wszyscy mieli DM gdzieś a ci którzy słuchali zemną tej muzyki kiedyś w latach wcześniejszych twierdzili że oni już z tego wyrośli (dojrzeli) a DM jest muzyką wieku dziecięcego więc mi zostało bo nie wyrosłem z tego. Kwestią czasu jest że mi minie też. (jak na razie się pomylili)
Etap 3 lata 2003-2007 to zupełnie nowa fala ludzi lubiących, ceniących i kochających DM. Lecz w tych środowiskach są tacy którzy słuchają tylko DM i też tacy dla których DM jest tylko jednym z ulubionych zespołów. Raczej z przykrościami się nie spotkałem, czasem tylko w rozmowach ze sponsorami na w sprawach organizacyjnych zlotów i imprez odpowiedzi są sceptyczne. Ze względu na nastawie ludzi którzy tworzą zamkniętą społeczność którą interesuje DM i tylko DM. To temat rzeka.
Czytałem tu coś o słuchaniu Eski. Ja to postrzegam tak jeśli chwytasz wszystko co podają tobie media to nie masz gustu muzycznego wcale. My wiemy co dla nas jest najlepsze i w tym kierunku podążamy.
Jedyna przykra sprawa dzisiejszych czasów dla mnie jest taka że ludzie którzy kiedyś byli przeciwko fanom DM do tego stopnia że gromadzili się pod naszymi imprezami i miejscami spotkań. By sprowokować do bijatyki lub pobić kogoś w drodze do domu. Sami słuchają teraz dM pojawiają się na naszych spotkaniach a także już sami je organizują.
Najważniejsze jest mieć DM w sercu i ciągle iść do przodu nie przejmować się za bardzo innymi. Mimo to że w naszych środowiskach jesteśmy jednostkami w skali miast i kraju tworzymy grupę społeczną zwaną DEPESZOWCY.
Pozdrawiam
Etap 1 lata 1989-1995 można było dostać za to porządne lanie co zresztą odczuwałem często gdzie tylko pojawiałem się w koszulce DM lub jakiś przypinkach związanych z tym tematem.
Etap 2 lata 1997-2001 to czas gdzie wszyscy mieli DM gdzieś a ci którzy słuchali zemną tej muzyki kiedyś w latach wcześniejszych twierdzili że oni już z tego wyrośli (dojrzeli) a DM jest muzyką wieku dziecięcego więc mi zostało bo nie wyrosłem z tego. Kwestią czasu jest że mi minie też. (jak na razie się pomylili)
Etap 3 lata 2003-2007 to zupełnie nowa fala ludzi lubiących, ceniących i kochających DM. Lecz w tych środowiskach są tacy którzy słuchają tylko DM i też tacy dla których DM jest tylko jednym z ulubionych zespołów. Raczej z przykrościami się nie spotkałem, czasem tylko w rozmowach ze sponsorami na w sprawach organizacyjnych zlotów i imprez odpowiedzi są sceptyczne. Ze względu na nastawie ludzi którzy tworzą zamkniętą społeczność którą interesuje DM i tylko DM. To temat rzeka.
Czytałem tu coś o słuchaniu Eski. Ja to postrzegam tak jeśli chwytasz wszystko co podają tobie media to nie masz gustu muzycznego wcale. My wiemy co dla nas jest najlepsze i w tym kierunku podążamy.
Jedyna przykra sprawa dzisiejszych czasów dla mnie jest taka że ludzie którzy kiedyś byli przeciwko fanom DM do tego stopnia że gromadzili się pod naszymi imprezami i miejscami spotkań. By sprowokować do bijatyki lub pobić kogoś w drodze do domu. Sami słuchają teraz dM pojawiają się na naszych spotkaniach a także już sami je organizują.
Najważniejsze jest mieć DM w sercu i ciągle iść do przodu nie przejmować się za bardzo innymi. Mimo to że w naszych środowiskach jesteśmy jednostkami w skali miast i kraju tworzymy grupę społeczną zwaną DEPESZOWCY.
Pozdrawiam
- shodan
- Posty: 16515
- Rejestracja: 04 lis 2007 14:18
- Ulubiony utwór: Halo
Rozbawili mnie znajomi Filipa twierdzący że "...DM jest muzyką wieku dziecięcego...". Bez komentarza.
Swoją drogą słucham DM od 18 lat i nigdy nie zdarzyło mi się, żeby ktoś chciał mnie za to bić. Zresztą gdy ja chodziłem do szkoły, to DM przeżywało szczyt swojej popularności. Tylko w mojej klasie technikum było kilku depeszów, więc było z kim pogadać. A w stacjach muzycznych nie puszczali takiego szajsu jak teraz.
Swoją drogą słucham DM od 18 lat i nigdy nie zdarzyło mi się, żeby ktoś chciał mnie za to bić. Zresztą gdy ja chodziłem do szkoły, to DM przeżywało szczyt swojej popularności. Tylko w mojej klasie technikum było kilku depeszów, więc było z kim pogadać. A w stacjach muzycznych nie puszczali takiego szajsu jak teraz.
- Depecha
- Posty: 209
- Rejestracja: 30 lis 2006 21:12
- Lokalizacja: Jelenia Góra
-
Kontakt
Strona WWW
Ostatnio znazałam się w nowej szkole, czyli nowi ludzie, środowisko, przyjaciele... Wiadomo jak to jest . Powiem wam, że trafiłam całkiem dobrze, jeśli chodzi o tolerancyjność. Nikt nie zarzuca mi, że słucham jakiegoś starego wieśniarstwa, ale też niewiele osób podziela moje gusta muzyczne, więc jestem postrzegana niekiedy jako oryginał.
- Lucza
- Posty: 368
- Rejestracja: 11 wrz 2010 19:08
- Ulubiony utwór: Shake
- Lokalizacja: Tu i tam
U mnie za to nikt nie ma o Depeszach pojęcia, cała klasa myśli, że jestem metalem, a jak im mówię coś na temat Depeche Mode, odpowiadają tylko (z miną mówiącą "ee ale o co ci chodzi tak właściwie?") "aha". Trochę mnie to nawet śmieszy, a wśród reszty szkoły tez nie zauważyłam nigdy przejawów depeszostwa (niestety). Chociaż z tego co wiem w Sosnowcu (bo tu się uczę) jest paru, może nawet wielu, depeszy, którzy zostawiają po sobie ślady na murach, blokach itp. Może kiedyś uda mi się spotkać jakiegoś
- mintaj
- Posty: 4249
- Rejestracja: 18 maja 2010 20:22
- Ulubiony utwór: No na pewno nie somebody
- Lokalizacja: się biorą dzieci?
-
Kontakt
Strona WWW
A ja nie znam żadnego depesza. Ale mój wujek mnie nim nazywa, bo kiedyś na komórce miałem tapetę z logiem zespołu. W latach 90. był jednym z "metalowców". Jak to mówił: "Depeszowca wal z gumowca".
Za wszelkie wypowiedzi z mojej strony, poza tymi którymi mógłbym kogoś urazić, najmocniej przepraszam.
Samozwańczy CEO forumowego fanklubu Sydney Sweeney oraz Depeszwizji.
DEPESZWIZJA 9 - EDYCJA IMIENIA TAMARY ŁEMPICKIEJ
STATUS: ZBIERAM GŁOSY
TERMIN - 5 KWIETNIA
Samozwańczy CEO forumowego fanklubu Sydney Sweeney oraz Depeszwizji.
DEPESZWIZJA 9 - EDYCJA IMIENIA TAMARY ŁEMPICKIEJ
STATUS: ZBIERAM GŁOSY
TERMIN - 5 KWIETNIA
- walking
- Posty: 1281
- Rejestracja: 17 sty 2010 13:41
ja ostatnio na lekcji gospodarki, przeglądałam to forum, i siedząca koło mnie kumpela zwróciła uwagę na miniaturkę Shodana i ujrzawszy ją powiedziała "o mój i mojej mamy zespół, lubimy ich" Byłam bardzo zaskoczona i wiadomo - uradowana. Cieszę się, że są wśród moich rówieśników tacy, którzy doceniają DM.
- shodan
- Posty: 16515
- Rejestracja: 04 lis 2007 14:18
- Ulubiony utwór: Halo
Nie naszywki świadczą o tym, kto jest depeszem.dejmien pisze:nie jestem jednym z depeszy. Nie mam żadnych naszywek, żadnych koszulek, bluz z logiem zespołu.
Każdy zespół świata jest wyśmiewany przez ludzi nie lubiących go lub nie znających. Nie ma się więc czym przejmować.dejmien pisze:kilka razy spotkałem się z niepochlebną opinią na temat muzyki DM
- dejmien
- Posty: 2823
- Rejestracja: 20 paź 2006 15:50
Ale tak się zdarza, że fani jakiegoś zespołu przeważnie lub od czasu do czasu ubiorą na siebie bluzę lub koszulkę z motywem tegoż zespołu, lub mają gdzieś przyszytą jakąś naszywkę. Robią to na co dzień bądź przy okazji koncertu czy jakiejś imprezy. Moi znajomi, którzy słuchają Metallici, Guns'n'Roses lub innych zespołów w ten sposób określają swoje preferencje muzyczne. Wiem, że fani DM też tak robią, nie wspominając o tych, którzy chcą się upodobnić do Gahana, Gora, Wildera. A mi nigdy nie przyszło do głowy, żeby nosić ciuchy z motywem DM. Nawet na zlocie czy koncercie. Tak już mam poprostu. Ja lubie tylko słuchać muzyki DM. Nie wiem czy to mnie kwalifikuje na depesza czy nie.
- shodan
- Posty: 16515
- Rejestracja: 04 lis 2007 14:18
- Ulubiony utwór: Halo
Wszystko się zgadza. Ludzie upodabniają się do depeszów, noszą różne ciuchy czy akcesoria z nazwą zespołu. Nie znaczy to jednak, że są większymi depeszami ode mnie, choć po mnie byś nie poznał w ogóle, że słucham DM.
- mintaj
- Posty: 4249
- Rejestracja: 18 maja 2010 20:22
- Ulubiony utwór: No na pewno nie somebody
- Lokalizacja: się biorą dzieci?
-
Kontakt
Strona WWW
Ja nie widzę potrzeby noszenia ciuchów z logiem DM i publicznego eksponowania swojego muzycznego gustu. Choć myślałem kiedyś, by kupić jakąś koszulkę i pojechać w niej do mojego wujka, który nienawidzi DM. Co do bycia depeszem, to daleko mi do standardowego depesza na tyle, na ile to możliwe.
Za wszelkie wypowiedzi z mojej strony, poza tymi którymi mógłbym kogoś urazić, najmocniej przepraszam.
Samozwańczy CEO forumowego fanklubu Sydney Sweeney oraz Depeszwizji.
DEPESZWIZJA 9 - EDYCJA IMIENIA TAMARY ŁEMPICKIEJ
STATUS: ZBIERAM GŁOSY
TERMIN - 5 KWIETNIA
Samozwańczy CEO forumowego fanklubu Sydney Sweeney oraz Depeszwizji.
DEPESZWIZJA 9 - EDYCJA IMIENIA TAMARY ŁEMPICKIEJ
STATUS: ZBIERAM GŁOSY
TERMIN - 5 KWIETNIA