Najlepszy rok dla Depeche Mode

Awatar użytkownika
puma
Posty: 2935
Rejestracja: 29 lip 2006 22:36
Lokalizacja: Wrocław

Re: Najlepszy rok dla Depeche Mode.

Post 18 lut 2009 10:49

Hmm miałam dylemat między 1990 a 1988. Ale że 101 jest dla mnie bliższa zagłosowałam na '88.

Violator też rządzi! :twisted:
Awatar użytkownika
_precious_
Posty: 3316
Rejestracja: 27 wrz 2005 23:40
Ulubiony utwór: Barrel of a Gun

Post 18 lut 2009 10:55

Najlepszy i zarazem najgorszy 1993 może nie do końca chodzi mi tu akurat o ten jeden jedyny rok, ale o cały okres związany z SOFAD'em
Awatar użytkownika
shodan
Posty: 16605
Rejestracja: 04 lis 2007 14:18
Ulubiony utwór: Halo

Post 20 lut 2009 21:35

Wg mnie 1990. Wiadomo - Violator. Chyba wtedy najwięcej ludzi dowiedziało się, co to jest DM.
Awatar użytkownika
Mr.X
Posty: 235
Rejestracja: 21 paź 2008 13:21
Ulubiony utwór: Walking In My Shoes
Lokalizacja: Trzebiatów

Post 27 lut 2009 20:53

Najlepszy rok dm to chyba wiedzą oni sami. Ja moge tylko zasugerować że to jest 1988 rok. bo wtedy zdobyli Ameryke.
"Żyj chwilą, jakby to była ostatnia chwila Twojego życia."
Awatar użytkownika
devotional
Posty: 6410
Rejestracja: 26 lut 2005 18:00
Ulubiony utwór: Master And Servant
Lokalizacja: bezdomny

Post 27 lut 2009 21:25

Podpiszę się - '87 / '88 - ten rocznik chyba najbardziej wymiótł. Największy sukces koncertowy i największy sukces komercyjny. Dali radę. Nie to co dzisiaj ...
Dialog jest językiem kapitulacji. ~Fronda.pl
astiz

Post 27 lut 2009 22:42

Jeżeli chodzi o koncerty, to moim zdaniem 1994, tylko, że wtedy z nimi samymi było źle, więc uważam, że najlepszy rok DM jest 1990, również świetna trasa i muzyka.
Awatar użytkownika
stripped
Posty: 11397
Rejestracja: 09 wrz 2006 17:01
Ulubiony utwór: hajerlow

Post 12 kwie 2009 23:21

Postawiłem na 1988, 101 było ogromnym sukcesem dla grupy, w sumie 1990 rok może był i większym sukcesem komercyjnym ale podobno to na Violation Tour Dave zaczął brać narkotyki więc odrzuciłem :P Poza tym w 1990 r. myślę że ich popularność troszkę przygniotła i że na MFTM Tour atmosfera była lepsza, bardziej wyluzowana :)
"Murzyn wielkim wezyrem był i jest" - munlup
astiz

Post 13 kwie 2009 23:17

stripped pisze: w sumie 1990 rok może był i większym sukcesem komercyjnym ale podobno to na Violation Tour Dave zaczął brać narkotyki więc odrzuciłem :P
Przyznam, że nie wziąłem tego pod uwagę, choć zdaję sobie z tego sprawę.
Awatar użytkownika
Marcin
Posty: 880
Rejestracja: 22 lut 2009 00:22
Ulubiony utwór: Secret to the End
Lokalizacja: w promieniu X

Post 19 kwie 2009 01:04

Jesli chodzi o płyte to 1990 violator (no i u mnie się DM zaczeło :D ) bo to ich najlepszy album (mimo ze ja wole SOFAD). A jezeli chodzi o koncerty to 1993, fajne aranże live piosenek i swietny głos Dave'a, w 1994 już tak dobrze wokalnie nie było.
Proszę nabrać powietrza...zatrzymać...i nie oddychać!
astiz

Post 19 kwie 2009 20:01

Nie było, bo Dejvior tak ćpał, że nie miał siły śpiewać Comdemnation i refrenu ETS.
Awatar użytkownika
prey
Posty: 1037
Rejestracja: 26 sty 2009 21:43

Post 20 kwie 2009 18:15

Rok 1986 - wydanie BC (nagrywanie krążka skończyło się prawie rozpadem zespołu - przyczynek śpiew Gahana), próba ucieczki od wizerunku disco bojsów, nawiązanie współpracy z Antonem, który przez wiele lat kształtował ich image.
Nie znam żadnej płyty z dyskografii Recoil, ale jestem jego fanem od wielu lat.
Awatar użytkownika
Hien
Posty: 21588
Rejestracja: 14 maja 2006 22:37
Lokalizacja: Sam's Town

Post 12 lis 2009 20:39

1997 - 2001 (Ultra i Exciter), kiepskie te opcje ;)
"Idę spać bo nienawidzę ludzi" - Murzyn
Awatar użytkownika
bARREL
Posty: 1124
Rejestracja: 17 cze 2005 02:56
Ulubiony utwór: Poison Heart
Lokalizacja: Wrocław

Post 12 lis 2009 20:43

Sa przemyslane...

wedle zasady:
1. poczatki i szukanie stylu jakim niewatpliwie bylo 1981-1983
2. 1984-1990 wypracowywanie stylu od SGR do triumfów Violatora
3. Przejscie w dojrzałośc czyli SOFAD i otrzasanie sie (Ultra)
4. Wszystko co było/jest później

;)
Awatar użytkownika
slick
Posty: 6743
Rejestracja: 15 lis 2004 17:36
Ulubiony utwór: Everything Counts
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt
Strona WWW Twitter YouTube

Post 12 lis 2009 20:51

Niewątpliwie druga "era". Choćby ze względu na dojrzałe lata 80-te, właściwe brzmienie zespołu i fakt, że szli wtedy tylko do przodu. Wiem, że po górce zawsze musi być dolinka, niemniej to co najpiękniejsze w tym zespole, powstało wg. mnie właśnie wtedy. Na drugim miejscu na pewno będzie początek (lata 80-83). Kiedyś już to pisałem - żeby każda kapela miała taki debiut jak Depeche Mode… :idea: obłędnie piękna teoria, ale w praktyce oczywiście nierealna. Depeche Mode osiągnęło sukces, bo znalazło się w odpowiednim miejscu w odpowiednim czasie. Wypełniło lukę w świecie muzyki, której nie zająłby nikt inny. Pierwsze dziesięciolecie to była klasa sama dla siebie. :8
Hej, jeśli masz problemy z logowaniem na forum to spróbuj z przypomnieniem hasła. Jeśli to nie pomaga, skontaktuj się ze mną. Postaram Ci się pomóc. :mrgreen:
Awatar użytkownika
Hien
Posty: 21588
Rejestracja: 14 maja 2006 22:37
Lokalizacja: Sam's Town

Post 12 lis 2009 21:31

Barrel, nr 4 trochę jednak nieprzemyślany ;)
2005 - 2009 to eksperymenty z analogami i era Hilliera.
Exciter ma się do tego nijak. Z reszta to płyta jedyna w swoim rodzaju.
"Idę spać bo nienawidzę ludzi" - Murzyn
Awatar użytkownika
esque
Posty: 84
Rejestracja: 29 kwie 2009 17:42
Ulubiony utwór: dream on

Post 12 lis 2009 21:39

Nie wiem, jak tu zagłosować, najchętniej połączyłabym dwie ostatnie opcje. Od Devotionala w górę mogę i słuchać, i patrzeć, to raz; dwa, że analizując stosunek utworów, które cenię do tych, które cenię mniej, za każdym razem wychodzi na plus dla lat po 1993. Doceniam rozwój jaki się dokonał wcześniej, owszem, ale sentymentem największym pałam do tego, co miałam okazję doświadczać osobiście od 2001, a potem z lekką cofką w tył i te lata od 1993 łapią się całkiem ładnie.
Awatar użytkownika
stripped
Posty: 11397
Rejestracja: 09 wrz 2006 17:01
Ulubiony utwór: hajerlow

Post 12 lis 2009 21:50

Takie okresy jak to zrobił bARREL mijają się z celem, groch z kapusta zwłaszcza łącząc Exciter z ostatnimi płytami czy SoFad z ULTRĄ do czego mógłby przypieprzyć się taki choćby Jari bo to przecież dwie różne ery wręcz można by rzec, prędzej pewnie połaczyłbym Violator z SOFADem albo od razu oba albumy z ULTRĄ w całą dekadę.
"Murzyn wielkim wezyrem był i jest" - munlup
Awatar użytkownika
shodan
Posty: 16605
Rejestracja: 04 lis 2007 14:18
Ulubiony utwór: Halo

Post 12 lis 2009 22:20

Dla mnie taki podział jest bardzo trudny. Bo lata 1984-1990 to wspaniały MFTM i Violator, a lata 2001-2009 to moje ukochane: Exciter i PTA. Czyli 4 ulubione albumy. :roll:
Jednak zagłosowałem ostatecznie na opcję 1984-1990, a zaważył ... BC, który jest lepszy od ... SOTU. :mrgreen:
Gość

Post 05 mar 2011 16:25

1990 - jedno słowo: Violator
A gdybym miał wskazać więcej lat to 1986-1998 i 2005...
Awatar użytkownika
Miri
Posty: 968
Rejestracja: 10 maja 2010 21:00
Ulubiony utwór: Everything Counts

Post 05 mar 2011 18:08

Ja kliknęłam 1989. Dlaczego?
- mieli za sobą swoją największą trasę koncertową a ich popularność powoli sięgała szczytu
- wydali jako singiel jeden ze swoich najbardziej popularnych utworów
- przygotowywali swoją najbardziej znaną płytę
- byli jeszcze w miarę w dobrym stanie (nie byli zaćpani/zapici/skłóceni, ale już wiedzieli, czego chcą)