Piractwo a Depeche Mode.
- _precious_
- Posty: 3316
- Rejestracja: 27 wrz 2005 23:40
- Ulubiony utwór: Barrel of a Gun
- Bartini
- Posty: 2233
- Rejestracja: 18 gru 2004 19:15
- Lokalizacja: Wrocław
-
Kontakt
Strona WWW
własnie zniknął_precious_ pisze:a potem znikają
- burzliwy
- Posty: 86
- Rejestracja: 31 lip 2006 12:26
zgadzam się . Ceny płyt są horendalnie drogie z uwagi na to że każdy chce na tym zarobić. Promotor, menadżer, wytwórnia płytowa, i niemalże każdy pośrednik. I jak to można nazwać?bo# pisze:Żyjemy w paradoksalnych czasach. Prawo zostaje tworzone przez korporacje, w dodatku takie, którego nie da się przestrzegać.
Jak dla mnie złodziejem jest osoba , która odnosi korzyści majątkowe z cudzej właśnosći intelektualnej. Jak to jest że gra komputerowa moze po 5 latach kosztowac 20 zł, a płyty z muzyka stale kosztują tyle samo (z drobnymi wachaniami).
Do głowy mi przychodzi tylko jedno stwierdzenie: haracz.
Tak,tak nie oszukujmy się jesteśmy razem z muzykami wykorzystywani przez tych krwopijców którzy chcą z nas czerpać zyski. I cały problem polega na tym że gdyby nie ci wszyscy pośrednicy to by nie było problemów z piractwem bo płyty by kosztowały w granicach 15-20 złoty a nie jak to teraz jest ponad 60 złoty!
- Matyś
- Posty: 60
- Rejestracja: 19 lut 2005 20:09
- Lokalizacja: Pińczów
Hehe tak to czytam i mi się troszkę śmiać chce bez obrazy jest tu mowa o muzyce a czy Wy posiadacie wszystkie oryginalne programy PC system Office itp., bo nie sądzę nie popieram piractwa, chociaż sam mam bardzo dużo mp3, ale sami sobie szkodzimy, bo mp3 nawet w najlepszej jakości nie odda nam prawdziwej jakości CD po 2 ja lubię muzykę różną i jak miałbym kupować same oryginały to teraz może miałbym z 5 oryginałów i tyle nie jestem jakiś nadziany żebym mógł szastać na każdą płytę z muzyką, która mi się podoba mam parę jakiś oryginalnych płyt i na tym koniec Nasi ojcowie nagrywali na kasetach my ściągamy muzykę z internetu takie już są czasy do półki nie zmienią się ceny płyt lub nasze zarobki to się piractwo nie skończy. A z tego powodu, że mam mp3 nie jest mi wcale miło, bo wiem, że ktoś ciężko pracował na nagranie płyty a tu go okradam. Znowu też mnie dziwi, czemu artyści twierdzą, że tworzą muzykę dla słuchaczy jak by tak było to udostępnialiby muzykę za darmo a swoje i tak by zarabiali na koncertach no wystarczy Teraz możecie mnie zbesztać za ten tekst
P.S
Z tego forum robi się bagno kiedyś Tu było inaczej a teraz każdy się kłuci
P.S
Z tego forum robi się bagno kiedyś Tu było inaczej a teraz każdy się kłuci
- Fanta
- Posty: 2130
- Rejestracja: 12 sie 2006 16:33
- Lokalizacja: stolica
hahahaha, @bo#, usmialam sie do łez, naprawde, gratuluje ogarniecia, blyskotliwosci i elokwencji
bez urazy
a tak powaznie mowiac, polowa tych przepisow to bzdury niejednokrotnie przeczace sobie
@Matyś,w sumie to nawet nie jest klotnia, tylko burzliwsza wymiana pogladow, czasem tak trzeba i niezawsze da sie tego uniknac
bez urazy
a tak powaznie mowiac, polowa tych przepisow to bzdury niejednokrotnie przeczace sobie
@Matyś,w sumie to nawet nie jest klotnia, tylko burzliwsza wymiana pogladow, czasem tak trzeba i niezawsze da sie tego uniknac
Homo Gothikus Industrialis / back to life...
- diablo
- Posty: 111
- Rejestracja: 04 wrz 2006 17:36
- Lokalizacja: zza winkla
Ze swojej strony dodam, że posiadam wszystkie płyty DM oryginalne-oprócz bootów, bo wiadomo to booty
- Fanta
- Posty: 2130
- Rejestracja: 12 sie 2006 16:33
- Lokalizacja: stolica
normalna sprawa, ja tez od razu kupuje co tylko wyjdzie "legalnie" , pomimo, ze wczesniej juz od dawna to mam na dysku
nawiasem mowiac, lepiej chyba sciagac muze z netu niz kupowac piraty na stadionie czy gdzies... taki handel powinien byc tepiony w pierwszej kolejnosci, no ale coz...
nawiasem mowiac, lepiej chyba sciagac muze z netu niz kupowac piraty na stadionie czy gdzies... taki handel powinien byc tepiony w pierwszej kolejnosci, no ale coz...
Homo Gothikus Industrialis / back to life...
- Matyś
- Posty: 60
- Rejestracja: 19 lut 2005 20:09
- Lokalizacja: Pińczów
Hehe no tylko na tym forum kiedyś było bardziej rodzinnie i nie przypominam sobie aż tak burzliwej wymiany poglądów. Ten temat powinien zostać zamknięty, bo prawie każdy z nas ma jakiegoś pirata nie koniecznie muzycznego. Niektórzy mają rodzinę na utrzymaniu i takie 60 zł za płytę robi wielką różnicę a już nawet nie wspomnę o kupieniu oryginalnego oprogramowania. A ten gość, co składa takie oferty po przez allegro cos ma z główką.
Naprawdę zamknijcie ten temat, bo forum miało łączyć a nie dzielić
Naprawdę zamknijcie ten temat, bo forum miało łączyć a nie dzielić
- Fanta
- Posty: 2130
- Rejestracja: 12 sie 2006 16:33
- Lokalizacja: stolica
o nie nie, uwazam, ze ta dyskusja jest bardzo interesujaca
i przeciez to normalne, ze ludzie czasem sie nie zgadzaja, wystarczy podejsc do tego na luzie i z humorem, ja tu nie widze zadnego problemu
i przeciez to normalne, ze ludzie czasem sie nie zgadzaja, wystarczy podejsc do tego na luzie i z humorem, ja tu nie widze zadnego problemu
Homo Gothikus Industrialis / back to life...
- burzliwy
- Posty: 86
- Rejestracja: 31 lip 2006 12:26
Fanta pisze: tylko burzliwsza wymiana...
Matyś pisze:nie przypominam sobie aż tak burzliwej wymiany ..
Czyżby ktoś mnie przyzywał??
- bo#
- Posty: 12
- Rejestracja: 20 maja 2006 22:05
Dziwne, przecięz zostałem wyrzucony z tego forum a znowu jestem???
cóż za tego palanta sorry ale powórnanie mnie do Antka M spowodowało że poczułem się do zywego dotkniety. Poza tym dlaczego az tak bardzo jesteściePanowie w dyskusji napastliwi??? Przeciez ja nikomu tu nic nie zrobiłem złego.
O DRM mozna sobie jeszcze poczytac:
http://pl.wikipedia.org/wiki/Digital_Rights_Management
Przepisy sa bzdurne Fanta to prawda. Ale są przepisami, a papugi najęte przez wytwórnie mogą bardzo wiele. wystarczy spojrzec na smutną srawe z klipem precious.
Sprzedawanei płyt copy controlled powinno zostac uznane jako działane na szkode konsumentów, płyty te instaluja w komputerach tzw. ROOKIES- nie do końca wiadomo tak naparwdę co takie pliczki robia w naszym komputezrze. Za to własnie wytoczono proces wytwórni SONY W USA.
Dlatego właśnie te pascie CCD na allegro można kupić po dwadzieścia klika złotych. Mam jednego takiego paścia solowego Gahana i to jest dramat po prostu.Za PTA musiałem wybulic 70 zł , bo polskie to nie jest compact disc ale CCD i mój napęd domowy nie chce tego ciagnąc. To nie jest fair.
Wreszcie ceny nośników sa chore. Co do gier?? Nie sugerujcie mi ze takie tytuły jak Tetris się starzeją i zobaczcie jak winduje ceny gier Sony w przypadku PSX.
Zreszta SONy to największy szkodnik w muzycznej branży i hipokryta zarazem. Z jednej strony zabezpieczenia z drugiej wiodący producent nagrywarek...
cóż za tego palanta sorry ale powórnanie mnie do Antka M spowodowało że poczułem się do zywego dotkniety. Poza tym dlaczego az tak bardzo jesteściePanowie w dyskusji napastliwi??? Przeciez ja nikomu tu nic nie zrobiłem złego.
O DRM mozna sobie jeszcze poczytac:
http://pl.wikipedia.org/wiki/Digital_Rights_Management
Przepisy sa bzdurne Fanta to prawda. Ale są przepisami, a papugi najęte przez wytwórnie mogą bardzo wiele. wystarczy spojrzec na smutną srawe z klipem precious.
Sprzedawanei płyt copy controlled powinno zostac uznane jako działane na szkode konsumentów, płyty te instaluja w komputerach tzw. ROOKIES- nie do końca wiadomo tak naparwdę co takie pliczki robia w naszym komputezrze. Za to własnie wytoczono proces wytwórni SONY W USA.
Dlatego właśnie te pascie CCD na allegro można kupić po dwadzieścia klika złotych. Mam jednego takiego paścia solowego Gahana i to jest dramat po prostu.Za PTA musiałem wybulic 70 zł , bo polskie to nie jest compact disc ale CCD i mój napęd domowy nie chce tego ciagnąc. To nie jest fair.
Wreszcie ceny nośników sa chore. Co do gier?? Nie sugerujcie mi ze takie tytuły jak Tetris się starzeją i zobaczcie jak winduje ceny gier Sony w przypadku PSX.
Zreszta SONy to największy szkodnik w muzycznej branży i hipokryta zarazem. Z jednej strony zabezpieczenia z drugiej wiodący producent nagrywarek...
- maya
- Posty: 10
- Rejestracja: 04 wrz 2006 18:02
- Lokalizacja: z marynaty
a jak sie dostaje mptrojki to co? mam wyrzucic?
przyznam sie: DM dziele sie z siostrą, raz ona kupi, raz ja, nowa płyta lub koncert, a co w rodzinie to nie zginie
przyznam sie: DM dziele sie z siostrą, raz ona kupi, raz ja, nowa płyta lub koncert, a co w rodzinie to nie zginie
- gjon
- Posty: 23
- Rejestracja: 23 sty 2007 23:48
- Lokalizacja: Kalety, Górny Śląsk
-
Kontakt
Strona WWW
przytaczająca większość muzyki, której słucham pochodzi z sieciowych empetrójek. jestem jednak dumny z jednego cd-ra, którego kupiłem za piątaka od znajomego, a którego nigdy nawet nie przesłuchałem do końca (nudziarski hard-core). to płytka jego grupy - i facet też powiedział, że tyle warta jest jego muzyka i nasz biznes jest gites. nie kupiłem ani jednej płyty DM, ale chętnie przesłałbym co miesiąc powiedzmy z dziesiątaka na ich konto, a gdyby lepiej szło w życiu, to może i ciutkę więcej. to nie usprawiedliwianie się, ale oczekiwanie na nowy pomysł na dystrybucję. nie jestem - wiem, to źle tu zabrzmi - fanem totalnym. po prostu uważam to co tworzy DM za bardzo ważny element mojego życia duchowego, ale nie prowokuje mnie to do postawienia sobie na jakimś łapaczu kurzu rządka ich płytek, winyli, remasterów lub remiksów. interesuje mnie tylko muzyka i oczywiście Ci którzy ją tworzą.Jari pisze:[...] Sam chciałbym aby nasz album kosztował 10 PLN, góra 15 bo tyle to jest naprawdę warte - ale po drodze zjawia się setka pośredników, którzy narzucają swoje dodatki i 'opłaty klimatyczne'. Gdyby kogoś ciekawiło ile mamy z jednej sprzedanej płyty to spiesze donieść - 1,5 PLN.[...]
problem w tym, że nie wierzę, że to wszystko się zmieni, a to czekanie będzie narastać w opozycji do równie nieruchliwego i pasywnego podejścia wielkich wydawców, robiących ze mnie złodzieja kradnącego samochody i gwałcącego tanimi słuchawkami własną matkę. nikomu nie zależy, bo ten chory układ trwa jak patent na polską autostradę, której dwa końce mijają się o kilka kilometrów, a tymczasem artyści pokonują tę trasę zamknięci w prywatnych samolotach cyrografów podpisanych z wytwórnią.
---
dodałem 03.02.2007:
zżera mnie jeszcze jedna sprawa, o której wielu od dawna mówi, ale jakoś jej świadomość dopiero teraz spłynęła i na mnie. dlaczego britney spears czy jakiś 50cent dostają TAKĄ KUPĘ KASY za tak w sumie niewiele ? może inaczej - rozumiem mechanizm sprzedaży "gwiazd", bo są one przecież zwykły produktem do wywalenia na ladę, ale problem w tym, że mój wybór w sklepie muzycznym nie przekłada się na moją satysfakcję z wynagrodzenia artysty, którego tym zakupem doceniam. to rodzi we mnie bunt, może i dziecinny, wypłukany z realiów ekonomii. gdy jednak staję przed wyborem: pobrać emeptrójkę i nie dać artyście dwóch, trzech złotych, albo wywalić ponad 5 dych za pudełko, które czasem nawet nienaruszone położę na półce - tracę wtedy szacunek do tego, co na tym nośniku m.in. i dla mnie stworzono.
- Arashy
- Posty: 988
- Rejestracja: 18 cze 2005 10:33
- Ulubiony utwór: ETS
- Lokalizacja: Z popołudniowej herbatki u Smoka Wawelskiego
osobiscie uwazam,ze ta rozmowa tak na dobra sprawe... nie ma sensu. ktos juz przede mna powiedział, że praktycznie kazdy z nas ma jakies sciagniete z neta albumy. wiele raz padlo tez w jakim kraju zyjemy i, ze nie stac nas na kupno oryginalnych płyt. powtarzamy te same argumenty i nic z tego nie wynika.
i nie wyniknie, bo doskonale zdajemy sobie sprawę z tego, że Polska, nasze dochody i ceny nijak nie pozwalają na to, aby kupować sobie oryginały każdego z artystów, których słuchamy.
czy brak pieniedzy ma nas dyskwalifikowac jako fanów jakiegos artysty?
nie mówie tu o wykonawcach tak jak np dla mnie M.Oldfield i DM, których uważam dla mnie za najważniejszych, najcudowniejszych, najwspanialszych i w ogóle samo naj, których koacham i mogę słuchać długimi godzinami zawsze i wszędzie z jednakowymi wypiekami na twarzy - bo to jeszcze potrafię pojąć.
mówię o wykonawcach, których sobie cenimy, lubimy, chcemy słuchać z płyt i na żywo, itd ale az takich wielkich emocji nie wywołują
i nie wyniknie, bo doskonale zdajemy sobie sprawę z tego, że Polska, nasze dochody i ceny nijak nie pozwalają na to, aby kupować sobie oryginały każdego z artystów, których słuchamy.
czy brak pieniedzy ma nas dyskwalifikowac jako fanów jakiegos artysty?
nie mówie tu o wykonawcach tak jak np dla mnie M.Oldfield i DM, których uważam dla mnie za najważniejszych, najcudowniejszych, najwspanialszych i w ogóle samo naj, których koacham i mogę słuchać długimi godzinami zawsze i wszędzie z jednakowymi wypiekami na twarzy - bo to jeszcze potrafię pojąć.
mówię o wykonawcach, których sobie cenimy, lubimy, chcemy słuchać z płyt i na żywo, itd ale az takich wielkich emocji nie wywołują