Jak waszym zdaniem powinien wyglądać prawdziwy depesz. Co powinien mieć na sobie, a czego powinien się wystrzegać.
Plotki, stereotypy, złe postrzeganie depech'a.
Czy wyglądasz jak depesz?
- Jacek DM
- Posty: 1336
- Rejestracja: 22 kwie 2005 19:38
- kawoszka
- Posty: 2936
- Rejestracja: 07 maja 2005 10:32
- Lokalizacja: Warszawa
Przeciez topik "prawdziwy depesz" jest identyczny... no jesli lubicie sie rozdrabniac, to OK
- Jacek DM
- Posty: 1336
- Rejestracja: 22 kwie 2005 19:38
Ja tam nie ubieram się jak depesz. Raczej próbuję za wiele nie wydziwiać. Ale na koncert zmajstruje sobie chyba kurtkę (pewnie jeansową) z naszywkami.
- Bojdis
- Posty: 400
- Rejestracja: 23 mar 2005 17:30
- Ulubiony utwór: Walking In My Shoes
- Lokalizacja: Skotschau / Hafnarfjordur
Prawdziwy depesz wcale nie musi się ubierac na czarno, mieć glanów, cegły na głowi, tatuaży.. itd. Wygląd dla mnie nie jest istotny, pokazówa mnie śmieszy. Czasami widzę ludzi którzy za wszelką cenę pragną wygladać jak Gahan, robią co mogą a ludzie się oglądają i mają niesamowity ubaw. Chyba nie o to chodzi żeby robić z siebie karykature. Moim zdaniem ubior nie ma żadnego znaczenia, zobaczcie sobie np jak ubiera się obecnie Dave. Mam fotke jak jest w czerwonych halówkach, niebieskich jeansach i białej podkoszulce i wygląda zajebiście.
A tak poza tym to pytanie w ankiecie mnie po prostu śmieszy. Czy twoim zdaniem jest jakiś standard depesza, jakiś ustalony image?
Ludzie prosze was, nie bądzmy ślepymi ortodoxami, bo po cholere się męczyć?
A tak poza tym to pytanie w ankiecie mnie po prostu śmieszy. Czy twoim zdaniem jest jakiś standard depesza, jakiś ustalony image?
Ludzie prosze was, nie bądzmy ślepymi ortodoxami, bo po cholere się męczyć?
- Bartini
- Posty: 2233
- Rejestracja: 18 gru 2004 19:15
- Lokalizacja: Wrocław
-
Kontakt
Strona WWW
Nie no, mi sie wydaje raczej ze na zlot nie pojdziesz w czerwonych halówkach, albo żółtej koszulce czy jakos tak. Ja to tyle pojmuje. A na codzien nie bede sie nosil jak Gahan, tylko dlatego ze on tam 15 lat temu tak wygladal na 3 klipach.
- Jacek DM
- Posty: 1336
- Rejestracja: 22 kwie 2005 19:38
Ja w ubiorze czy ogólnie w wyglądzie nic nie mam z depesza. Trzeba mieć własny styl, a nie naśladować innej osoby. Nawet jeśli jest to Gahan. Jeszcze rozumiem jakieś naszywki, jakiś symbol.
A z tymi glanami to lekka przesada. Niby dlaczego depesz ma je nosić?
A z tymi glanami to lekka przesada. Niby dlaczego depesz ma je nosić?
- krzysztofzawadzki
- Posty: 101
- Rejestracja: 22 cze 2005 11:09
- Lokalizacja: z Polski
...bo może mu się podobają łażę najczesciej w glanach, czarnych jeansach i bluzie oraz z lotnichem na łepetynie i tak zazwyczaj wyglądam na codzień
- Iwonka
- Posty: 1434
- Rejestracja: 22 sty 2005 12:25
- Lokalizacja: Katowice
Ja w ogóle nie wyglądam jak depeszka, tylko jak zwykła dziewczyna, jaką możecie spotkac na ulicy A to z lenistwa, tylko i wyłącznie
- SweetLittleGirl
- Posty: 1342
- Rejestracja: 10 mar 2005 09:40
- Lokalizacja: Sochaczew
Ja też nie. Wyglądam normalnie. I tak zamierzam wyglądać.
- Arashy
- Posty: 988
- Rejestracja: 18 cze 2005 10:33
- Ulubiony utwór: ETS
- Lokalizacja: Z popołudniowej herbatki u Smoka Wawelskiego
To Ty jeszcze takowej nie masz? No wstydź się!Jacek DM pisze: Ale na koncert zmajstruje sobie chyba kurtkę ( pewnie jeansową) z naszywkami.
Ja na ramieniu swojej to przyszywałam prawie godzine naszywkę, zeby była ładnie, prosto naszyta tak jakbym ja niemalże haftowała
A tak wogóle: Nie ubieram się jak depesz. Zato trudno nie zauważyć, że jestem depeszą przez te wszystkie naszywki: na ramieniu wyzej wspomnianej kurtki, na torbie, na plecaku, na portfelu (jak tu przyszywałam to trochę pokłuta byłam). Czasem ubiorę swoją ukochaną bluzkę z różą z VIOLATORA i napisem Depeche Mode. Ale chyba najważniejsze jest to, że wszem i wobec ogłaszam, ze DM to jeden z najcudowniejszych zespołów i byle kiedy nawiązuję do niego aluzjami, cytatami itp. Ja to mam po prostu we krwi
- -Orzech-
- Posty: 44
- Rejestracja: 19 kwie 2005 14:06
- Lokalizacja: Elblag
Hm... a Prawdziwe Depeszki to niezwykle jakies są czy co?? No sorki ale nie moglem sie nieprzyczepic. Lubie czern i ciemną tonacje ubran, ale jak Depesz nie wygladamIwonka pisze:Ja w ogóle nie wyglądam jak depeszka, tylko jak zwykła dziewczyna, jaką możecie spotkac na ulicy A to z lenistwa, tylko i wyłącznie
Podoba mi sie co powiedzial Bojdis i popieram calkowicie
- Matyś
- Posty: 60
- Rejestracja: 19 lut 2005 20:09
- Lokalizacja: Pińczów
Ja popieram Bartiniego. Nie wyglądam jak Depesz i niektórym już się wydaje, że nie jestem prawdziwym fanem.
Jedyne, co można u mnie zobaczyć z Depesza to czasami nałożę koszulkę DM i tyle wszystkiego.
Jedyne, co można u mnie zobaczyć z Depesza to czasami nałożę koszulkę DM i tyle wszystkiego.
- Arashy
- Posty: 988
- Rejestracja: 18 cze 2005 10:33
- Ulubiony utwór: ETS
- Lokalizacja: Z popołudniowej herbatki u Smoka Wawelskiego
Prawda jest taka że:
1. Dziś już nie te czasy
2. Depeszem - tak jak juz nieraz powiedziano - powinno czuc się w środku. Byc wewnątrz w sercu i duszy.
I tyle.
1. Dziś już nie te czasy
2. Depeszem - tak jak juz nieraz powiedziano - powinno czuc się w środku. Byc wewnątrz w sercu i duszy.
I tyle.
- szajajaba
- Posty: 2024
- Rejestracja: 12 cze 2005 09:50
Hmmm....moimi ukochanymi kolorami są czerń, czerwień i biel, tak więc często nawet nie myśląc nad tym, kolorystycznie identyfikuję się z DM Ale jestem kobietą, a jak wiadomo, kobiety zmienne są...Więc nie potrafię ograniczyć się do jednegos tylu ubierania tylko i wyłącznie po to, aby na ulicy rozpoznawano we mnie maniaczkę deemowską... Jeśli mam ochote założyć kolorowe spodnie, robię to, czasem muszę założyć jakiś belfrowski, ohydny kostiumik czy cuś... Nie wydaje mi się, żeby az tak niesamowicie istotna była kwestia określania swej przynależnosci do danej grupy poprzez ubiór. Jedynie cukierkowe, landrynkowe lalki barbie zawsze ubierają się w jeden sposób, i po nich od razu widać, z kim/czym się identyfikują
- kawoszka
- Posty: 2936
- Rejestracja: 07 maja 2005 10:32
- Lokalizacja: Warszawa
Jak to nie te czasy? To nie czasy sa tu winne tylko fani,ktorzy niestety sa bardzo inni od tych jacy szaleli 10 lat temu Teraz porobily sie jakies cholerne grupki... nie przynalezysz do grupki to nikt do Ciebie pierwszy reki nie wyciagnie... do dupy tacy fani Muzyka powinna laczyc nas wszystkich, sprawiac nam ogromna frajde, niesc na skrzydlach...Arashy pisze:Prawda jest taka że 1. Dziś już nie te czasy, .
Powracajac do tematu wygladu. Szkoda, ze ludzie krepuja sie zakladac jakies szalone ubranka, lancuchy, kajdanki Gdzie sie podziali moi kumple, ktorzy rozbijali sie pociagami w skorzanych sukieneczkach, z czerwona szminka na ustach. Pieknie kiedys bylo... teraz same sztywniactwo widac, zero inwencji tworczej.
- Jacek DM
- Posty: 1336
- Rejestracja: 22 kwie 2005 19:38
Czasem lepiej być sztywniakiem, niż robić z siebie pośmiewisko.
- kawoszka
- Posty: 2936
- Rejestracja: 07 maja 2005 10:32
- Lokalizacja: Warszawa
Dlaczego posmiewisko? Zebys wiedzial, jak milo ludzie sie odnosili do nas, czesciowo dzieki kochanym chlopcom ubranym "nietypowo". Poza tym takie przebieranki to jest kwintesencja Martinowego poczucia humoru. Jesli zrozumiales to dobrze, nie - trudno, nie mozna zmienic niczyich pogladow na sile
- Jacek DM
- Posty: 1336
- Rejestracja: 22 kwie 2005 19:38
I właśnie, tak było kiedyś. Dzisiaj ławtwo nawet stracić życie za wygląd. Nie mam nic do przebieranek. Tylko czasem trzeba też umieć się przebrać.
- kawoszka
- Posty: 2936
- Rejestracja: 07 maja 2005 10:32
- Lokalizacja: Warszawa
Zgadzam sie jak najbardziej
- Jacek DM
- Posty: 1336
- Rejestracja: 22 kwie 2005 19:38
Na przykład na takim koncercie DM. Bez lekkiej charakteryzacji fani wyglądali by niemrawo. Aczkolwiek trudno też zmuszać kogoś do przebierania się, jeśli miał by się źle czuć. Sam nie wiem czy na koncert będe bardzo się próbował ucharakteryzować na depesza. Chodzi o to żeby czuć się dobrze i być sobą.