Co tak naprawdę Fletch robi w zespole?
- prey
- Posty: 1037
- Rejestracja: 26 sty 2009 21:43
Re: Co tak naprawdę Fletch robi w zespole?
Dm słucham od 12 lat, żeby nie było. A wracając do Fletcha robi on za statyw do kamery.
Nie znam żadnej płyty z dyskografii Recoil, ale jestem jego fanem od wielu lat.
- devotional
- Posty: 6389
- Rejestracja: 26 lut 2005 18:00
- Ulubiony utwór: Master And Servant
- Lokalizacja: bezdomny
xD dobre Ale .. ehh, wiele w tym prawdy. Fletch jest tam tak naprawdę chyba tylko ze względu na wieczną przyjaźń z Martinem. Ciekawe, czy jak kiedyś zacznie tonąc, to dM razem z nim ...
Dialog jest językiem kapitulacji. ~Fronda.pl
- prey
- Posty: 1037
- Rejestracja: 26 sty 2009 21:43
Podczas devotionala koncert mistrzem był Wilder.
Urzekły mnie 3 momenty na dokumencie:
1. Wilder grający na klawiszach w trakcie Judas - body language, emocje (jakby masował kobietę),
2. Rush - prawie non stop jest ukazywany w scenach corbijnowskich jak tłucze po garach,
3. ETS - kiedy siedzi na stołku przy perce (jak rasowy perkusista i czeka na moment kiedy ma wejść w utwór.
Zresztą z jaką lekkością gra na klawiszach, podczas każdego utworu zaangażowany w pełni.
Gore nie potrafił się odnaleźć w roli gitarzysty i klawiszowca (zbyt niewieściały), Gahan zbyt wesoły (IFY wykonał bez pazura, na Rush już było jako tako), Fletcher istna porażka - słup bez żadnych emocji. Rola jak widać nie bardzo mu odpowiadała 3 klawiszowca. Zwróccie uwagę, że już na TTA uśmiechał się na scenie. Więc na pieńku z Wilderem miał.
Urzekły mnie 3 momenty na dokumencie:
1. Wilder grający na klawiszach w trakcie Judas - body language, emocje (jakby masował kobietę),
2. Rush - prawie non stop jest ukazywany w scenach corbijnowskich jak tłucze po garach,
3. ETS - kiedy siedzi na stołku przy perce (jak rasowy perkusista i czeka na moment kiedy ma wejść w utwór.
Zresztą z jaką lekkością gra na klawiszach, podczas każdego utworu zaangażowany w pełni.
Gore nie potrafił się odnaleźć w roli gitarzysty i klawiszowca (zbyt niewieściały), Gahan zbyt wesoły (IFY wykonał bez pazura, na Rush już było jako tako), Fletcher istna porażka - słup bez żadnych emocji. Rola jak widać nie bardzo mu odpowiadała 3 klawiszowca. Zwróccie uwagę, że już na TTA uśmiechał się na scenie. Więc na pieńku z Wilderem miał.
Nie znam żadnej płyty z dyskografii Recoil, ale jestem jego fanem od wielu lat.
- Czez
- Posty: 9039
- Rejestracja: 22 lut 2009 00:43
- Ulubiony utwór: Cala masa
- Lokalizacja: Glasgow
Nie mam teraz czasu pisac, ale nie moge nic nie napisac. Czekajcie cierpliwie, bo mam swoje 3 grosze do dodania
Enjoy The Silence
- stripped
- Posty: 11328
- Rejestracja: 09 wrz 2006 17:01
- Ulubiony utwór: hajerlow
Mówisz o Touring The Angel? Myślę że w rzeczy samej to jego sytuacja nie uległa zmianie zbytnio od tamtych czasów bo jeśli o koncerty chodzi nadal jest tym trzecim jak dla mnie, po Martinie i panie Gordeno, który Alana zastępuje - i tak jak w 1993 nadal wciska 1 klawisz raz na kilka minut Myślę że wesołość Andy'ego wynika dziś bardziej bezpośrednio z faktu że nie ma kłótni w zespole i że (przynajmniej w 2006.) zespół znów był na topie a bilety sprzedawały się jak ciepłe bułeczki Kurczę jak ja bardzo chciałbym wyczytać gdzieś o tym jak Andy udzielał się w nagrywaniu jakiegoś kawałka chociażprey pisze:Zwróccie uwagę, że już na TTA uśmiechał się na scenie. Więc na pieńku z Wilderem miał.
"Murzyn wielkim wezyrem był i jest" - munlup
- Czez
- Posty: 9039
- Rejestracja: 22 lut 2009 00:43
- Ulubiony utwór: Cala masa
- Lokalizacja: Glasgow
OK, to jestem
Jari, Shodan i inni namietnie sie rozpisaliscie o Alanie w temacie o Andym I dobrze, bo DM to w koncu druzyna i nie ma jednego bez drugiego. Generalnie chcialbym przyznac racje Jaro ze Alan byl takim motorem napedowym podczas nagrywania. To on harowal jak wol tak w studio jak i na koncertach. To on byl jedynym muzykiem z wyksztalcenia. Brakuje mi go i owszem, ale DM to DM a nie tylko Alan i tak jak bodajze Shodan napisal nie mial by co ubierac gdyby nie Martin. To geniusz autorski Martina daje te iskierke. Ktos tu porownal czlonkow DM do czlonkow ludzkiego organizmu, tzn mozg, serce... super porownanie.
Konkludujac Alan byl nieoceniony, tak mi teraz przyszla na mysl scena ze '101' jak opowiadal o Black Celebration, o brzmieniach - moze to trywialne, ale w przekroju calego tego nagrania to symbolizuje jego zaangazowanie i pasje, ale coz... odszedl, szkoda, musimy jednak sie z tym pogodzic.
Jako ze topic jest w koncu o Andym i o jego roli, wiec powiem ze to ze jest bezuzyteczny ( muzycznie ) to jedno, ale drugie ze to on jest mozgiem organizacyjnym i... to w koncu on jest takim prawdziwym zalozycielem DM.
A propo jego wstawek basowych w niektorych kawalkach... gitara basowa to pierwszy instrument jaki sobie kupil jeszcze na dlugo zanim powstalo DM.
Jari, Shodan i inni namietnie sie rozpisaliscie o Alanie w temacie o Andym I dobrze, bo DM to w koncu druzyna i nie ma jednego bez drugiego. Generalnie chcialbym przyznac racje Jaro ze Alan byl takim motorem napedowym podczas nagrywania. To on harowal jak wol tak w studio jak i na koncertach. To on byl jedynym muzykiem z wyksztalcenia. Brakuje mi go i owszem, ale DM to DM a nie tylko Alan i tak jak bodajze Shodan napisal nie mial by co ubierac gdyby nie Martin. To geniusz autorski Martina daje te iskierke. Ktos tu porownal czlonkow DM do czlonkow ludzkiego organizmu, tzn mozg, serce... super porownanie.
Konkludujac Alan byl nieoceniony, tak mi teraz przyszla na mysl scena ze '101' jak opowiadal o Black Celebration, o brzmieniach - moze to trywialne, ale w przekroju calego tego nagrania to symbolizuje jego zaangazowanie i pasje, ale coz... odszedl, szkoda, musimy jednak sie z tym pogodzic.
Jako ze topic jest w koncu o Andym i o jego roli, wiec powiem ze to ze jest bezuzyteczny ( muzycznie ) to jedno, ale drugie ze to on jest mozgiem organizacyjnym i... to w koncu on jest takim prawdziwym zalozycielem DM.
A propo jego wstawek basowych w niektorych kawalkach... gitara basowa to pierwszy instrument jaki sobie kupil jeszcze na dlugo zanim powstalo DM.
Enjoy The Silence
- Czez
- Posty: 9039
- Rejestracja: 22 lut 2009 00:43
- Ulubiony utwór: Cala masa
- Lokalizacja: Glasgow
A propo Alana i perkusji w SOFAD. Gral i to jeszcze jak gral, ale... baaaaardzo mu to nie lezalo, to tez byl powod dla ktorego odszedl
Enjoy The Silence
- slick
- Posty: 6732
- Rejestracja: 15 lis 2004 17:36
- Ulubiony utwór: Everything Counts
- Lokalizacja: Warszawa
-
Kontakt
Strona WWW Twitter YouTube
Prosiłem, aby rozmawiać o odejściu Wildera tutaj: http://depechemodeforum.pl/viewtopic.php?f=25&t=4557!
Hej, jeśli masz problemy z logowaniem na forum to spróbuj z przypomnieniem hasła. Jeśli to nie pomaga, skontaktuj się ze mną. Postaram Ci się pomóc.
- Czez
- Posty: 9039
- Rejestracja: 22 lut 2009 00:43
- Ulubiony utwór: Cala masa
- Lokalizacja: Glasgow
Wybacz slick, jakos tak emocje sie udzielaja
Enjoy The Silence
- Czez
- Posty: 9039
- Rejestracja: 22 lut 2009 00:43
- Ulubiony utwór: Cala masa
- Lokalizacja: Glasgow
Trzeba jeszcze dodac, ze udziela sie w teledyskach
Enjoy The Silence
- Czez
- Posty: 9039
- Rejestracja: 22 lut 2009 00:43
- Ulubiony utwór: Cala masa
- Lokalizacja: Glasgow
Enjoy The Silence
- stripped
- Posty: 11328
- Rejestracja: 09 wrz 2006 17:01
- Ulubiony utwór: hajerlow
ej no kurcze, dokładnie ten sam klip dziś oglądałem na YouTube i też z tego polewałem, pomyślałem sobie że to drugi tancerz w zespole no ale Fletch nie tylko podskakuje, należy pamiętać też że klaszcze i macha
"Murzyn wielkim wezyrem był i jest" - munlup
Nabijacie się z chłopaka, eh...
- shodan
- Posty: 16515
- Rejestracja: 04 lis 2007 14:18
- Ulubiony utwór: Halo
Tak sobie myślę, że wszyscy się tu z niego nabijacie, a on tak naprawdę ma to głęboko gdzieś, bo mógłby was wszystkich razem wziętych utopić w kasiorze
Ja też mógłbym grać jednym palcem za taką kaskę co Flecher.
Ja też mógłbym grać jednym palcem za taką kaskę co Flecher.
Nie chodzi o to co on mógłby, chodzi o to co on może... a na klawiszach jako 'muzyk' może niewiele ze wskazaniem na 'prawie nic'!
- Marcin
- Posty: 880
- Rejestracja: 22 lut 2009 00:22
- Ulubiony utwór: Secret to the End
- Lokalizacja: w promieniu X
na koncertach no i czasem
edit :
ale w końcu to tez jeden z DM
edit :
ale w końcu to tez jeden z DM
Proszę nabrać powietrza...zatrzymać...i nie oddychać!
- Czez
- Posty: 9039
- Rejestracja: 22 lut 2009 00:43
- Ulubiony utwór: Cala masa
- Lokalizacja: Glasgow
Wlasnie, to przeciez jeden z DM i tez umie klaskac i chocby to jest wystarczajacy powod zeby go lubic
Enjoy The Silence
Dość nisko macie osadzony próg tolerancji i nastawienia przyjacielskiego skoro wystarczy Wam, że ktoś klaszcze... To ja jednak chyba od muzyka wymagam więcej niż umiejętności klaskania bo to akurat nabyła nawet moja 9 miesięczna córeczka...
- Czez
- Posty: 9039
- Rejestracja: 22 lut 2009 00:43
- Ulubiony utwór: Cala masa
- Lokalizacja: Glasgow
Jari, no masz racje, ale czasami mozna tez przymrozyc oko czasami na pewne sprawy i usmiechnac sie
Enjoy The Silence
A tak zupełnie poważnie: Fletch wraz z Clarkiem i Gore'em znają się jeszcze ze szkoły w Basildonie. W latach 1977-79, grał na gitarze basowej, najpierw w No Romance In China, The Plan, w końcu w Composition Of Sound. Później w DM odpowiedzialny był głównie za dźwięki basowe (syntetyczne, oczywiście). Z tego, co wiem, Fletch podobnie jak Mart także grał na żywo DJ-sety.