Strona 1 z 10
Co tak naprawdę Fletch robi w zespole?
: 20 lip 2007 11:56
autor: TRUE LADY
Dyskusja ogólna na temat roli Andyego w zespole. Ale proszę bez naśmiewania się i tekstów w stylu "macha palcem".
Chętnie się dowiem czegoś czego nie wiem.
Pozdrawiam wszystkich.
: 20 lip 2007 13:36
autor: Daria The Revelator
z tego co ja słyszałam, to zajmuje się bardziej stroną organizacyjną np. organizacja koncertów (układanie trasy ?) czy coś w ten deseń.
no i machanie łapkami na koncertach
: 20 lip 2007 13:56
autor: agness
Zgadzam sie z moja poprzedniczka...tzn robi wszystko to czego wlasciwie nie robia pozostali zajmuje strona organizacyjna i "biznesowa" czyli rzeczami nico bardziej przyziemnymi niz reszta grupy...nie pisze tekstow, muzyki nie spiewa:) Ale poprostu jest i chwala mu za to bo depeche mode bez fletcha nie bylo by juz takie same:P
Jednym slowem ANDY GORA
: 20 lip 2007 15:06
autor: obi
więcej szczegółów i szczególików znajdziesz we wszelkich biografiach ksiązkowych DM
: 20 lip 2007 22:35
autor: agness
Mysle ze w pewnym sensie mozna by bylo powiedziec ze gore to serce, Gahan mesnie, a Flech to glowa -lewa polkula mozgowa.
Glupie porownanie ale takie mi przyszlo do glowy.
Tez uwazam ze jego rola w zespole jest niepodwazalna!!
: 21 lip 2007 08:17
autor: obi
poza tym Fletch byl zawsze jakby pośrednikiem miedzy Martinem a resztą zespołu i producentami, kiedy nie za bardzo o co chodzi Martinowi w studio, kiedy on sam za bardzo nie mogl tego wyrazic slowami. Fletch-mediator, jednym slowem - to bardzo duzo. Wiele razy zastępował po prostu menedżera.
A że nie wygrywał zawrotnych solówek - co z tego. Jego krytyka, pomysły wiele dały przy nagrywaniu płyt, był jak głos z zewnątrz, głos "zwykłego słuchacza". Alan nie mógł znieść krytyki kogoś kto nie jest wykształcony muzycznie, ani nie jest rasowym muzykiem czy producentem. Swoją rację miał oczywiście każdy z nich.
(był = dotychczas, tak mi sie jakos czas przeszly włączył)
: 21 lip 2007 14:22
autor: _precious_
Myśle , że po wydaniu debiutanckiego krążka gdy z zespołu odchodził Clark wszystkim mogło by sie wydawać , że to już koniec Depeche Mode , a jednak tak sie nie stało . Gdybyście zapytali mnie w 1992 roku czy gdyby Alan odszedł z zespołu , byłby to koniec DM , powiedział bym nie (choć dodał bym , że było by to ogromną stratą) i tak jest z Fletcher'em , jak by odszedl coś by sie zmieniło , ale zespół mógł by grać dalej , choć tego "rudzielca" było by mi szkoda najbardziej
Reasumując każdy wnosi cos do zespołu cennego i opuszczająć grupe zabiera to z sobą . Myśle , że dopiero odejście Martina lub Dave'a mogło by zachwiać zespołem .
: 21 lip 2007 16:09
autor: stripped
Z tego co wiem to gra on równie na basie w kawaku "Suffer Well" tez, a bez tego ten utwor by nie istnial moim skromnym zdaniem, poza tym to jeden z moich ulubionych utworow DM wiec Fletchera jak najbardziej doceniam
: 24 lip 2007 13:09
autor: Depecha
Do Fletcha nie mam nic, bo rzeczywiście zajmuje się takimi rzeczami, których przeważnie nie widać na scenie ani w muzyce (chociaż bywają wyjątki), a mimo to są ważne dla zespołu, więc niektórym trudno go docenić. Ja właśnie jednak nie mogę znieść tego, co wspomniał jeden z poprzedników, że Fletch nie doceniał Wildera. To mnie dobija i szczerze mówiąc wolałabym teraz widzieć na scenie Alana niż Andrew. Ale skład jest taki jaki jest, każdy ma w zespole ważną rolę i niech tak będzie.
Re: Co tak naprawdę Fletch robi w zespole?
: 24 lis 2007 19:08
autor: deserve
Fletch jest czymś w rodzaju łącznika pomiędzy Martinem a Davem. Poza tym organizacja koncertów i dbanie o finanse to jego podwórko. Bardzo go lubię.
Re: Co tak naprawdę Fletch robi w zespole?
: 25 lis 2007 17:47
autor: Depechka
Fletch jest spoko ,tylko czasami mam wrazenie jak ogladam 101,ze probojoje nasladowac taniec Gahana
moze to tylko takie moje przywidzenia ale troche mnie to denerwuje
A jego funkcja w zespole..chyba wszyscy dobrze wiedza ,sprawy organizacyjne glownie (ja tak mysle).
Re: Co tak naprawdę Fletch robi w zespole?
: 26 lis 2007 20:15
autor: obi
Wszelkie biografie DM wyraźnie opowiadają o roli Fletcha w zespole
A ponieważ wziął się jakiś czas temu za didżejkę, zamiast spokojnie siedzieć i wydawać sobie kasę zarobioną w DM - szacun !
Re: Co tak naprawdę Fletch robi w zespole?
: 15 gru 2007 14:49
autor: Emila
Zajmuje się sprawami bardziej organizacyjnymi co też jest ważne w zespole.
Na pewno gdyby mógł zrobiłby więcej. Głosu raczej do śpiewania nie ma więc nic na siłę. Ale za to jak nikt inny świetnie gra!
Re: Co tak naprawdę Fletch robi w zespole?
: 11 sty 2009 23:05
autor: puma
Tak mi się teraz powiedziało:
Drapie się po
Żart!Żeby nie było
Re: Co tak naprawdę Fletch robi w zespole?
: 21 sty 2009 19:21
autor: Fanta
tak naprawde Fletch zalozyl ten zespol
i to jego niepodwazalna i najwazniejsza zasluga,o czym chyba niewiele osob pamieta...
Re: Co tak naprawdę Fletch robi w zespole?
: 22 sty 2009 08:57
autor: _precious_
Re:
: 07 lut 2009 15:01
autor: Jari
Nabijam się z tej karykatury muzyka od lat. Z całym szacunkiem ale przy Andrzeju to ja człek bez szkół muzycznych jawię się niczym Niccolo Paganini keyboardów, ba - Ajatollach syntezatorów... Sprawa jest banalnie prosta. Jak ktoś umie na czymś grać to wtedy jest członkiem zespołu, muzykiem! Jak ktoś jest gryzipiórkiem i księgowym to wtedy nazywa się to management i taki typ nie pcha się na scenę tylko siedzi w hotelu i puka w kalkuklatorek i wisi na słuchawie. Z całym szacunkiem, ale facet, który uwalnia 3 sample z klawisza (wcześniej zaprogramowane co nazywa się fachowo 'graniem patternami') nie jest żadnym muzykiem i nie ma prawa używac tego określenia. Muzyk: a) śpiewa, b) komponuje, c) gra, d) jest wirtuozem co oznacza, że jego palce pracują szybciej niż mózg
e) wszystkie rzeczy razem, f) kilka z tych rzeczy na równi bądź z przewagą jednego z czynników. Jesli ktoś nie spełnia jednego z tych wymogów to nie jest MUZYKIEM, nie jest nawet muzykantem ani klezmerem i nie ma prawa określać się w ten sposób. Dla mnie Andy Fletcher jest za to autorem największego nieszczęścia w historii tego zespołu czyli odejścia Alana W (jeśli obaj panowie byli na tej samej liście płac przez lata to jest to mega pomyłka). A o umiejętnościach Andrzeja niech świadczy fakt, że jego absencję na koncertach z trasy Devotional Tour udało się naprawić w ciągu jednego dnia ucząc muzyka amatora (w pokoju hotelowym!) partii uwalnianych przez Fletchera (patrz D. Bamonte)! Ba - te koncerty bez niego brzmiały znacznie lepiej i pełniej muzycznie bo Daryl dodał jednak coś od siebie. I zdania nie zmienię....
Re: Co tak naprawdę Fletch robi w zespole?
: 07 lut 2009 20:32
autor: shodan
Jari pisze:Fletcher jest za to autorem największego nieszczęścia w historii tego zespołu czyli odejścia Alana W
Na pewno była to olbrzymia strata. Choć wcale nie jest pewne, czy np. Ultra z Wilderem by ci się bardziej podobało. Myślę, że niektórzy przesadnie przypisują wszystkie sukcesy DM Wilderowi.
Re: Co tak naprawdę Fletch robi w zespole?
: 07 lut 2009 20:45
autor: Jari
No to odpal Speak And Spell a potem np Violator'a... I rozwieje to twoje wątpliwości.
Re: Co tak naprawdę Fletch robi w zespole?
: 07 lut 2009 22:49
autor: shodan
Nie bardzo rozumiem. Chodzi o to, że przy S&S Wildera nie było, a przy Violator był? Porównywanie tych płyt mija się z celem. Po pierwsze S&S było debiutancką płytą nieopierzonych młokosów, co słychać. Każda następna płyta była coraz lepsza. Violator nagrali z 10 lat później już jako całkowicie ukształtowani muzycy. Jako gwiazdy.
A po drugie utwory na S&S były w większości autorstwa Clarka.
Ja naprawdę cenię Alana. Ale DM to nie tylko Wilder.
A tak z ciekawości - na jakiej podstawie właściwie sądzisz, że wkład Alana w sukces np. Violator był większy niż Gora? Czy też jakiejkolwiek innej płyty?