Devotees - Forum Depeche Mode

No, prawie nic. Trzeba przecież udawać.
A sesje zdjęciowe i wywiady to jego jedyny prawdziwy obowiązek w zespole, więc tego pewnie nie lubi.

Rudy ma najfajniejszą pracę na świecie. Jeździ po świecie w czasie tras koncertowych, pozuje do zdjęć, udziela wywiadów, ogląda koncerty DM za darmo i to z samej sceny. Kase pewnie na tym trzepie nie małą. Ale z drugiej strony wydaje mi się, że on zazdrości Gahanowi i Gore'owi takiego wkładu w twórczość DM, którą on się pochwalić nie może.

Fletcher nie ma talentu więc się nie pakuje. Pewnie mu szkoda ale z drugiej strony... on ma na keyboardzie zaznaczone co ma wciskać. Przez tyle lat, nauczyłbym się grać Debussy'ego stopami. A Andrzej nic.
No, ale grał na basie na poprzedniej płycie. I coś tam jeszcze kombinował.
Ale ja już się rozpisywałem czemu on jest w zespole, nie będe powtarzał
Dybrynyc.

dziad borowy i pasożyt ^^

A tak poza tym, to sieje plotki.

Śmiejcie się miśki, ale patrzcie, kto jest wymieniony w honorable mentions
http://digitaldreamdoor.nutsie.com/page ... board.html

Widac geniusz autorow tej strony, taki geniusz jakie Andrew umiejetnosci.

No, umówmy się, że strona jest cytowana w różnych źródłach, i te rankingi jakąś brednią nie są. Tylko co w tym topowym towarzystwie robi Andy ? Żart czy dowcip ? A może fatal error

Z początku ja tez miałam wiele wątpliwości co do roli Fletcha w Dm, ale po przeczytaniu "Obnażonych" jestem mu bardzo wdzięczna, że jest i był od samego początku ( w tym za to, że to on przyczynił się do powstania Depeszów).

Ano przyczynil. Az tu nagle odkrylem prawdziwa role Andrew w zespole i juz wiem dlaczego tak kochamy ten zespol. On po prostu uprawia magie i nas zaczarowal. Dowod? Zobaczcie coz takiego robi Mr Fletcher w ciagu pierwszych 10 sekund tej piosenki
http://www.youtube.com/watch?v=RMrNAtN1-Rg

Co za debil...

Padłem... hahaha...

Tu też dziczeje:
http://www.youtube.com/watch?v=xSl0jMah ... page#t=98s

Najpierw prowadzi modlitwę, potem stoi na bramce...

Hahah jednym słowem magija, ale w sumie kto mu zabroni, jak mu się nudzi stanie za tym całym sprzęcikiem, to się wygłupia, co w tym złego.

I choćby za te wygłupy Andy powinien zostać w D.M. na dobre ;D
Nigdy więcej nie powiem o nim złego słowa, a teraz w szczególności...

A ktos mowi ze odchodzi?

dajcie chłopakowi spokój skoro tam jest to znaczy ,że jednak go potrzebują i ma jakąś rolę może nie koniecznie związaną z klawiszami ale z całym zespołem. Rudy rządzi

Ja Fletcha szanuję i nie wyobrażam sobie bez niego Depeche. Nie rozumiem wpisów, że jego wkład w muzykę jest zerowy. Albo że jest w zespole tylko od skakania i machania na koncertach. Ludzie, opanujcie się...

Ktos musi machac, ale tez ktos musi liczyc kase

Wyobraźmy sobie, jakby Wilder w latach obecności w DM miał zajmować się kasą. Brrr...
Fletch jest na tym tle niezastąpiony.
A grać też potrafi!

I to jednym palcem!