Strona 2 z 4

: 01 lis 2005 20:47
autor: Jacek DM
Trudno jest porównać ich głosy. Ja więc kierowałem się bardziej tym, czy bardziej podoba mi się twórczość Dave'a czy Gore'a. Głosowałem na Dave'a m. in. ze względu na Paper Monster.

: 14 gru 2005 23:17
autor: Generato:R
Jeśli chodzi o solowe albumy to ani jeden ani drugi się nie spisał.
Jeśli natomias na 'celownik' bierzemy warunki wokalne - to Dave Gahan jest niezjednany, mimo iż Martin Gore również nieźle się orientuje ...
Dla mnie kolejność zawsze będzie nie zmieniona :
tak jak w domu żona jest od gotowania obiadów i zajmowania się domem a mąż od zarabiania kasy i reszty 'spraw'
tak w Depeche Mode Martin od pisania tekstów, a Dave od ilustrowania ich wokalnie
. Jak najbardziej uwzględniam w tej teorii masę wyróżnień odnośnie chwilowej dominacji, czego przykładem jest "Home", "It Doesn't Matter Two", "Comatose", "One Caress", "The Things You Said", i inne
:bat:

: 08 kwie 2006 19:23
autor: AdriannaDM
Mnie osobiscie bardziej podoba sie album Martina
bo chyba takie bylo pytanie :P
A porownywanie glosow jes bez sensu bo to tak,
jak porownac wyglad Martina z wygladem Dave'a :P

: 01 maja 2006 13:11
autor: Sister of night
MARTIN, MARTIN, MARTIN, MARTIN, MARTIN ! ! ! :D

: 02 maja 2006 10:01
autor: MontanaDM
Dave Gahan pokazał, że umie pisać teksty. Wg mnie w tym dorównuje Martinowi. O tym że Gahaniasty potrafi śpiewać wszyscy wiemy od 25 lat. Czekam na Paper Monsters 2!

Martin zaś niezbyt dobrze dobrał utwory do swojej płyty i nie pokazał tego co umie najbardziej. Jednak typowo depeszowskie ballady, które sam stworzył tj.: "One Caress" czy "A Question Of Lust", wychodzą mu najlepiej. Jeśli wyjdzie CounterFeit 3 to mam nadzieje, że Martin pokaże swoje dzieła i DORÓWNA Dave'owi w komponowaniu.

: 02 maja 2006 10:52
autor: Bartini
montana, ty chyba nadal nie rozumiesz roznicy miedzy Counterfeitami a Paper Monsters...

: 02 maja 2006 11:56
autor: MontanaDM
CounterFeity do mnie po prostu nie przemawiają, nie umiem ich odebrać, bo są inne niż albumy DM i Paper Monsters Gahana.

: 05 maja 2006 09:54
autor: Erwartungen
MontanaDM pisze:Jednak typowo depeszowskie ballady, które sam stworzył tj.: "One Caress" czy "A Question Of Lust (...)
stworzył znaczy zaśpiewał?? kompletnie nie rozumiem czemu tak piszesz, to już w drugim temacie tak. Czyli to nie Prince stworzył Nothing compares 2u, tylko Sinead o'connor, bo ona to zaśpiewała :) a Condemnation stworzył.... MontanaDM ;)

: 05 maja 2006 22:05
autor: MontanaDM
Stworzył czyli napisał tekst i zaśpiewał.

: 09 maja 2006 00:13
autor: _precious_
MontanaDM pisze:Dave Gahan pokazał, że umie pisać teksty. Wg mnie w tym dorównuje Martinowi. O tym że Gahaniasty potrafi śpiewać wszyscy wiemy od 25 lat. Czekam na Paper Monsters 2!

Martin zaś niezbyt dobrze dobrał utwory do swojej płyty i nie pokazał tego co umie najbardziej. Jednak typowo depeszowskie ballady, które sam stworzył tj.: "One Caress" czy "A Question Of Lust", wychodzą mu najlepiej. Jeśli wyjdzie CounterFeit 3 to mam nadzieje, że Martin pokaże swoje dzieła i DORÓWNA Dave'owi w komponowaniu.
MontanoDM zastanawiam sie czy ty czasem myślisz co piszesz i czy do końca wiesz o czym piszesz .

: 09 maja 2006 12:13
autor: Jacek DM
Jeśli chodzi o komponowanie to chyba nawet nie ma co tu porównywać. Martin jest mistrzem.

: 20 wrz 2006 19:14
autor: puma
Może Martin jest mistrzem ale ja dałam głos na dave'a ponieważ bardziej wpadła mi jego płytka do ucha ... martin umie pisac teksty i robie to nie samowicie ale dave w sumie też pokazał ze coś potrafi nie tylko pokręcic dupcią :D :D :D i dobrze zaspiewać .

: 27 wrz 2006 19:51
autor: Jari
Oczywiście, że Gahan. O ile pan Gore śpiewa czyściej niż pan Gahan to pan Gahan śpiewa żywiołowiej i ciekawiej. Nie kumam tej drugiej płyty Gore'a. Dostałem ją w jakimś konkursie na oficjalnej stronie (nawet pan Gore się podpisał :8 ) i słuchałem raz... Do któregoś kawałka daję radę ale jak zaczyna mi facio stękać po niemiecku to wymiękam. Nie wyrabiam. Gahan nagrał dobry krążek, trochę zjechany przez fanów, bo w czasie kiedy nagrywał groziło to rozpadem DM i wielu fanów jakby 'na złość mamie odmrożę sobie uszy' zjechało świetny album. Album zawierający zarówno dobry pop, rock, electro jak i elementy amerykańskiego fajnego blues'a. Przy odpowiedniej promocji to kopalnia hitów. Generalnie to najlepsza rzecz jaka została zfirmowana nazwiskiem Gahan od ponad 10 lat. Tak przy okazji wydania tej płyty widać było jak naprawdę Gahan męczy się w DM. Jemu bliżej do fajnego kumplowskiego grania live niż całek tej syntezatorowo-samplerowej zabawy. To ten sam Gahan (ino clean) co w 1993-1995 roku. Żywioł.

: 03 paź 2006 13:27
autor: Nati
Dla mnie zdecydowanie Gahan. Ja lubię czuć w głosie wokalisty pewien pazur a on go właśnie ma (pomijając pierwsze wydawnictwa DM :) ) a na solowej facet przeszedł samego siebie. Wielki ukłon w jego stronę :fletch:

: 05 paź 2006 13:13
autor: Arashy
Ja wolę Dave'a. Jak słucham tego jego głosu to... ekhmm... :D:D:D

: 05 paź 2006 13:16
autor: kawoszka
wiemy,wiem...mam to samo ;)

: 05 paź 2006 13:27
autor: Fanta
jasne, ze Martin :D za caloksztalt- za muzyke,za klimat tejze muzyki,
za cudownie cieply i zmyslowy wokal, za ten kochany napuchniety i przepity pysiak :8 i tak moge wymieniac w nieskonczoność :P
MontanaDM pisze:Stworzył czyli napisał tekst i zaśpiewał.
za to Mart pisze teksty DM tak? wiec po co sie czepiac o nie jego teksty na C i C2? dla mnie to szukanie dziury w calym :o

: 05 paź 2006 16:26
autor: Erwartungen
znowu po paru postach ktoś wreszcie wymienił Gore na pierwszym miejscu :)

dla mnie to w ogóle kiedyś było tak że "koło Gore'a są przypadkowi ludzie, to tylko dzięki niemu jest jak jest i dzięki niemu ten zespół jest dla mnie tak niepowtarzalny"

teraz patrzę na sprawy z większym zrozumieniem i większą wiedzą, jednak nadal to GORE jest mistrzem, mimo wykształcenia muzycznego Wildera, mimo jego naprawdę ogormnego talentu.... mimo Nothing'simpossible Gahana, mimo jego charyzmy jako woklaisty, boskiego wokalu... mimo nawet słabszej solowej płyty Gore'a a "kompozytorskiej lini wznoszącej" Gahana wciąż nie ma dla mnie w ogóle porównania.

: 05 paź 2006 16:40
autor: Fanta
dokladnie, nic dodac nic ujac :D :beer:

: 08 paź 2006 11:16
autor: pimpf_101
Erwartungen pisze:mimo nawet słabszej solowej płyty Gore'a a
"kompozytorskiej lini wznoszącej" Gahana wciąż nie ma dla mnie w ogóle porównania.
No tyś chyba chory jest. Jak dla mnie C2 jest conajmniej równie dobre jak C1. Nigdy Ci się nie chciało zmusić do tego, by się w tą płytę wsłuchać, od razu odłożył na bok. C2 jest świetną płytą, ale cóż... niektórzy pseudo-znawcy muzyki mają jak widać wątpliwości :roll: