Strona 3 z 4

: 08 paź 2006 11:23
autor: Erwartungen
oczywiście że jest słabsza. Trzeba było wczaeśniej posta o wyższości Martina napisać tobyć nie zazdrościł teraz :lol: wtrącając swoje pomylone (i zauważcie że koniecznie kłócące się ze mną) zdanie. Słowem nie możemy stać po tej samej stronie barykady mimo tego samego zdania tylko dyskutujemy nad kolorem garnka w którym ugotowano obiad

: 08 paź 2006 13:25
autor: pimpf_101
Erwartungen pisze:oczywiście że jest słabsza. Trzeba było wczaeśniej posta o wyższości Martina napisać tobyć nie zazdrościł teraz :lol:
O co chodzi? :|

: 08 paź 2006 13:32
autor: Fanta
Pimpf_101 pisze:Jak dla mnie C2 jest conajmniej równie dobre jak C1
a w ktorym miejscu Erw porownal do siebie C i C2? i gdzie powiedzial, ze jedna jest slabsza czy lepsza od drugiej? :o
Erwartungen pisze:mimo nawet słabszej solowej płyty Gore'a a "kompozytorskiej lini wznoszącej" Gahana wciąż nie ma dla mnie w ogóle porównania.
moim zdaniem to dotyczy relacji C2-> PM,no ale coz... :roll: czasem trzeba czytac ze zrozumieniem :P

: 12 paź 2006 23:14
autor: Karol A.
Hah, oczywiście, że Dejf:

Paper Monsters to świetny album. Słysząc Dirty Sticky Floors albo I need you można naprawdę się zakochac :)

: 13 paź 2006 11:40
autor: diablo
M.L.Gore

: 22 paź 2006 15:58
autor: dejmien
Wstrzymałem się od głosu. Dlaczego?
Ponieważ Gore ma na koncie już dwa longplay'e przeciw zaledwie jednemu Gahan'a. Więc ocena byłaby niesprawiedliwa.
Poza tym, zarówno solowe dokonania Martina jak i Dave'a mają swoje słabsze strony.

: 22 paź 2006 16:49
autor: Nati
Pozwolę sobie mieć inne zdanie niż przedmówca :) Obaj Panowie, zarówno Gore jak i Gahan nie są debiutantami w studio. Pewien warsztat muzyczny również posiadają. I nie ma tu nic wspólnego liczba płyt w stosunku do siebie. Można nagrać za pierwszym razem świetną płytę jak również totalną porażkę. Pragnę jednak podkreślić, że oba solowe albumy całkowicie róznią sie od siebie pod względem muzycznym zatem, zostaje nam wybór, w którą stronę poprostu się skłaniamy. Czego lepiej nam sie słucha :)

: 23 paź 2006 08:50
autor: dejmien
Masz rację. Jednak wydaje mi się, że obaj Panowie nie powiedzieli jeszcze ostatniego słowa w tej kwestii. Dlatego pojęcie twórczości w tym wypadku, obejmie trochę więcej niż jedną, dwie płyty. Dlatego narazie nie oceniam :)

: 23 paź 2006 16:31
autor: obi
Martin:

1.skomponował większość materiału
2.wokal
3.na kowerowych solówkach pokazuje że ważniejszy jest dla niego DM, podczas gdy Dave lansuje swoje wielkie zdolności kompozytorskie, co mi się nie podoba, bo paper monsters to współ-komponowana płyta. Więc nawet może nie ma co porównywać ich solówek za bardzo.
4.co raczej najważniejsze: po odejściu Alana wciąż umiejętnie prowadzi zespół.

Dave jest świetnym szołmenem, ma świetne momenty wokalne, ale to wszystko. Każdy ma swoją rolę w DM, i wg mnie Dave przecenia swoje zdolności jako kompozytor, jeśli chodzi o nową płytę DM.

Pewnie przed następną płytą Andy powie: "hej, ja też chcę komponować, co jest ??!!" :lol:

: 28 paź 2006 01:06
autor: Fanta
pewnie, ze Martin :D ale...
obi pisze:na kowerowych solówkach pokazuje że ważniejszy jest dla niego DM
jakos tego niezauwazylam :o oswiec mnie prosze,co masz na mysli konkretnie? :>
obi pisze:po odejściu Alana wciąż umiejętnie prowadzi zespół.
zgadza sie,ale nie do konca :) bo do tego "prowadzenia zespolu" tak naprawde potrzebni sa wszyscy,cala trójca :)
obi pisze:Dave lansuje swoje wielkie zdolności kompozytorskie
po to wlasnie wydal solowke,zeby sie wylansowac, nie? :D
obi pisze:Pewnie przed następną płytą Andy powie: "hej, ja też chcę komponować, co jest ??!!"
nothing's impossible ;)

Re: Gahan vs. Gore.

: 19 wrz 2007 17:32
autor: The Darkest Star
mam obsesję na punkcie Martina :) cenię go nie tylko za solowe dokonania, ale przede wszystkim za talent do tworzenia głębokich i pięknych tekstów.. Martin to absolutny geniusz, jeśli chodzi o muzyczną twórczość! Nie uważam, że Dave jest gorszy.. ale jest dla mnie przede wszystkim charyzmatyczną osobowością Depeche Mode. Dave tworzy klimat na scenie i za to właśnie wielkie pokłony w jego stronę.. Dave'a również podziwiam i z niecierpliwością czekam na "Hourglass", jednak postać Martina była i jest dla mnie szczególnie ważna... :) :)

Re:

: 19 wrz 2007 18:06
autor: obi
Fanta pisze:co masz na mysli konkretnie? :>
To że niezmiennie od x czasu Martin jest duszą zespołu, pisze większość materiału, a na swojej solówce/solówkach sam sobie radził przede wszystkim.

Dave może byc bogiem seksu, ale niekoniecznie muzyki, kobieto :D

Re: Gahan vs. Gore.

: 19 wrz 2007 18:25
autor: Daria The Revelator
Dave. :!:

Martin jest dla mnie zbyt delikatny i melancholijny. :)

Re: Gahan vs. Gore.

: 19 wrz 2007 18:26
autor: obi
No, ale to taki głupi temat, Daria, równie dobrze możemy się kłócić który z nich jest lepszy w piłkarzyki :rotfl:

Re: Gahan vs. Gore.

: 19 wrz 2007 18:28
autor: Daria The Revelator
ja sie z nikim nie kłócę, nie wiem jak Ty obi ;)

Re: Gahan vs. Gore.

: 19 wrz 2007 18:36
autor: obi
No, ja tak ogólnie, pod kątem Fanty postu :)

Re: Gahan vs. Gore.

: 19 wrz 2007 19:58
autor: _precious_
obi pisze:No, ale to taki głupi temat, Daria, równie dobrze możemy się kłócić który z nich jest lepszy w piłkarzyki :rotfl:
Ponoć najgorszy jest Andy :mrgreen:

Re: Gahan vs. Gore.

: 19 wrz 2007 20:32
autor: obi
hi hi hi hi hi !

Re: Gahan vs. Gore.

: 19 lis 2007 12:59
autor: shodan
Wokalnie Dave Gahan jest znacznie lepszy. Jednak jako kompozytor zdecydowanie wygrywa Gore. To chodzący geniusz. Od kilkudziesięciu lat komponuje i robi to coraz lepiej. Skąd on czerpie te pomysły? Martin to po prostu MÓZG zespołu.

Re: Gahan vs. Gore.

: 25 gru 2007 12:20
autor: deserve
Oczywiście że Martin Gore!!! :nlmda: :nlmda: