Co sądzisz o subHuman?

Jari

Post 01 cze 2007 21:00

01. Nie mam albumu bo album zakupie, album jedynie słyszałem!

02. Jak coś pulsuje basem czy arpegiatorem to jeszcze nie znaczy, że to berlińska szkoła TDream i innych wykonawców el-muzyki. W co drugim utworze XX wieku coś pulsuje i gra loopem albo sequencerem.

03. Nie wiem czym jest namaszczony Martin - wiem, że pisze zgrabne melodyjki, które przez 15 lat ktoś mu ubierał w zgrabne pieśni a jak tego kogoś zabrakło to i efekt jest taki jaki jest czyli 2 ostatnie płyty DM.

04. Alan to geniusz muzyczny i jak pisałem zestawianie go z jakimiś Camuflażami, Meshami czy innymi popierdółkami, których członkowie łapali równowagę na nocniku jak Alan już nagrywał - jest obraźliwe. To nie ta liga, nie ta bajka. Chłopcy włączają swoje samograje i wmawiają światu, że robią muzykę... Alan tworzy, kreuje, bawi się barwą, częstotliwościami dźwięku, schematami harmonicznymi, barwami wokalnymi, emocjami i robi to w zaciszu Thin Line Studio, bez wygłupów, bez zbędnego nadęcia czy pajacowania.
Awatar użytkownika
pimpf_101
Posty: 358
Rejestracja: 11 mar 2005 12:32
Lokalizacja: z kapy węża

Post 01 cze 2007 22:54

No troszku Cie jednak poniosło Jari ;) Martin jest geniuszem i zrobił o wiele więcej, niż Alan zrobił i zrobi. Jest dla mnie absolutem, który czego by się nie chwycił - jest w tym doskonały. Alan jest dobry i oryginalny, ciekawy , ale to nie jest ta liga jednak moim zdaniem. Przesłuchaj sobie po raz setny Violatora lub MFTM i przestań bluźnić :)
Jari

Post 02 cze 2007 13:17

Chętnie je przesłucham, ale zrobimy tak - ty posłuchasz tych albumów w wersjach demo a ja w wersjach finalnych ze szczególnym uwzględnieniem np takiego 'Enjoy The Silence' albo 'Clean' lub np 'To Have And To Hold'... Czym innym jest napisanie melodyjki a czym innym jej aranżacja...

Jak mam byc szczery nigdy jakoś nie patrzyłem na Gore'a jak na wielkiego kompozytora, dla mnie to jeszcze jeden koleś piszący proste piosenki stające się przebojami bo... Jest jedna dość istotna sprawa o której wiele osób zapomina: 'To nie muzyc tworzą przeboje, to publiczność i listy sprzedaży je tworzą!' Akurat Gore dzięki DM dorobił się statusu gdzie nawet jego ciche pierdnięcie zostanie zamienione w przebój... to z jednej strony smutne bo bezwzględu na to jaki kalafior się nie nagra wynoszone jest to do potęgi n-tej i mega przeboju, z drugiej na swój sposób fascynujące - mieć tak oddaną publiczność. Niemniej jednak to Alan ma u mnie pierwszeństwo i znacznie w rankingach wyprzedza Gore'a.

A co do samej muzyki - po prostu tak jak pisałem - pomyłką jest zestawianie jej z popowym pitoleniem zespołów ze średniej półki. Bo ani nie ten gatunek, ani nie ta grupa docelowa, ani nie ta wartość i przesłanie (nawet cykl produkcyjny inny).
Awatar użytkownika
_precious_
Posty: 3316
Rejestracja: 27 wrz 2005 23:40
Ulubiony utwór: Barrel of a Gun

Post 02 cze 2007 13:47

Kunszt pracy Alana w studio jest do pozazdroszczenia , ale to tylko i wyłącznie kunszt studyjny , aranżacyjny i nic więcej . Myśle , że jest masa takich magików stołów mikserskich którzy cicho marzą by wydać płyte i być uważanych za wizjonerów muzyki , ale ... no właśnie , aby coś takiego sie udało jak to ma miejsce w przypadku Alana , najpierw trzeba sie na pare lat zaczepić u boku kogoś (np; Depeche Mode) by wyrobić sobie nazwisko . Bez takich "pleców" conajwyżej można nagrywać płyty dla samego nagrywania i codziennie zachodzić do sklepu muzycznego zaglądając czy coś się sprzedało od czasu do czasu ścierając z opakowania kuż by nie podpadało , że nikt po nią nie sięgał ;)

Tak ja to widze , a jeśli ktoś widzi to inaczej też fajnie , grunt , że można podyskutować ;)
Jari

Post 02 cze 2007 16:42

Ja inaczej na to patrze... Gdyby Alanowi zależało naprawdę na sławie to zamknąłby się chłopak w sobie i siedział dalej w Depeche Mode. Trzeba mieć masę odwagi i przekonania do tego co chce się robić aby olać taką 'złotą kurę' i ciepłą posadkę. Bo tak naprawdę wystarczyłoby gdyby Alan tylko był w DM i na pewno jego konto rosłoby dalej w dużym tempie. Wybrał droge awangardy, muzyki dla wybrańców i ja to bardzo doceniam i szanuję. Mnie muzyka Recoil odpowiada, znajduje w niej to wszystko czego nie daje mi żaden inny muzyk choćby nie wiem jak znany był i jakie miał rzesze fanów. Dla mnie Recoil to muzyka przy której nie mam pytań jako kompozytor, realizator, to muzyka, któa obnaża mnie w tych funkcjach i powoduje, że czuję się naprawdę malusieńki, ale nie obrażam się... :D Dla mnie Alan ze swoim Recoil, Radiohead, Massive Attack to muzyka, która do mnie przemawia.
Awatar użytkownika
obi
Posty: 1222
Rejestracja: 19 paź 2006 12:09
Ulubiony utwór: Halo
Lokalizacja: EU
Kontakt
Strona WWW

Post 03 cze 2007 08:15

Jari pisze:03. Nie wiem czym jest namaszczony Martin - wiem, że pisze zgrabne melodyjki, które przez 15 lat ktoś mu ubierał w zgrabne pieśni a jak tego kogoś zabrakło to i efekt jest taki jaki jest czyli 2 ostatnie płyty DM.
Zgadzam się, ale tylko częściowo. Martin nie jest aż tak słaby jak go narysowales (wyobraź sobie DM bez niego, czy Fletch albo Dave napisaliby, patrząc nawet na PTA, np. "damaged people" ?) , a Exciter to świetna płyta - tam nie zabrakło "tego kogoś" - za deską był Mark Bell (!), i to on ratował płytę. Co do PTA - zgadzam się, producent bez konkretnej wizji może dobić niedokończone kompozycje - tricki studyjne nie zastąpią dopracowanych piosenek.

Jak dla mnie Martin i Alan uzupełniają (uzupełnialiby się :( ) świetnie, "subHuman" jest przeładowany (w sensie pozytywnym) aranżacyjnie, mnóstwo się tam dzieje, ale bez wyrażnej,wyrazistej struktury, brakuje pewnej prostoty i melodyjnej piosenkowości Martina. Martinowi z kolei brakuje rozmachu i mocy Alana. Gdyby pracowali znowu razem....stworzyliby coś wielkiego.
Awatar użytkownika
_precious_
Posty: 3316
Rejestracja: 27 wrz 2005 23:40
Ulubiony utwór: Barrel of a Gun

Post 03 cze 2007 12:59

Jari pisze:...muzyka dla wybrańców
To jakieś zamknięte grono ? :lol:

... a Radiohead, Massive Attack to inna liga , schodek wyżej ;)
Awatar użytkownika
dmaroco
Posty: 24
Rejestracja: 04 maja 2007 16:18
Lokalizacja: Peterborough

Post 03 cze 2007 15:51

Płyta chyba najsłabsza w dorobku Alana ale pisze tak tylko dlatego, ze nie przepadam za blues'em. Irytuje mnie wokal przez prawie cały album. Jeśli chodzi o samą muzyke to jak zawsze elktronika Alana to mistrzostwo świata.

Dwa kawałki mnie powaliły a są to: Allelujah oraz Intruders. Gdzie nie ma tego żenującego blues'a tylko ten najprawdziwszy Recoil'owy klimat.

Na zawsze jednak dla mnie numerem 1 będzie "Unsound Methods" po prostu kocham ten album ze względu na wspomnienia jak i poziom muzyczny
Jari

Post 04 cze 2007 18:25

Recenzja Info Music Magazyn

Alan Wilder założył swój projekt Recoil jeszcze jako członek Depeche Mode. Po odejściu z DM w 1995 Recoil stało się jego głównym projektem.Nowy album Alan'a Wildera daje mocniejszy wyraz jego przekonaniom politycznym niż poprzednie płyty artysty (Hidrology, Bloodline, Unsound Methods, Liquid).

SubHuman to refleksja nad (nie)ludzką kondycją człowieczeństwa ilustrowana opowieściami o wojnie, propagandzie, przemocy, nienawiści i bólu.

"Wszyscy jesteśmy SubHuman - 'nieludzcy'. Najwyraźniej przeszłe doświadczenia pełne nienawiści i przemocy nic nas nie nauczyły, a nasz tak zwany 'cywilizowany' świat wciąż zalewają potworności na skalę lokalną i globalną. Od mordów na Żydach dokonywanych przez islamskich terrorystów-samobójców, po rzeź muzułmanów na Bałkanach; od homofobicznej retoryki chrześcijańskiego kaznodziei-fundamentalisty, po działalność zachodnich rządów zaangażowanych w 'wojnę z terroryzmem'. Każdy z nas jest 'nieludzki' w czyichś oczach." mówi Wilder.

Ambientowe pejzaże dźwiękowe tworzące filmową atmosferę pięknie łączą się tu z bluesowymi melodiami Joe Richardsona - bluesmana z Luizjany, który wzbogaca płytę o tradycyjne bluesowe brzmienia. W projekcie wzięła również udział Carla Trevaskis (autorka piosenek współpracująca z Death in Vegas) przydając płycie toksyczno-ambientowego klimatu.Talent aranżacyjny i kompozytorski Alan'a Wildera jest niezwykły. Jak w przypadku każdego wielkiego nagrania, potrzeba kilku przesłuchań, by naprawdę uchwycić istotę tego albumu, ale jedno nie ulega wątpliwości - to prawdziwa czarna perła.
Awatar użytkownika
obi
Posty: 1222
Rejestracja: 19 paź 2006 12:09
Ulubiony utwór: Halo
Lokalizacja: EU
Kontakt
Strona WWW

Post 04 cze 2007 20:38

"hidrology" ??? no bez jaj
Awatar użytkownika
Daria The Revelator
Posty: 3337
Rejestracja: 18 wrz 2006 00:29
Ulubiony utwór: world in my eyes
Lokalizacja: Lądek Zdrój

Post 04 cze 2007 20:41

bez jaj, za to z błędem :grins:
Awatar użytkownika
EveS
Posty: 1734
Rejestracja: 05 kwie 2005 16:10
Ulubiony utwór: Never Let Me Down Again
Lokalizacja: EZG

Post 20 cze 2007 00:48

Na razie to zdecydowany faworyt do płyty roku :)
Awatar użytkownika
slick
Posty: 6732
Rejestracja: 15 lis 2004 17:36
Ulubiony utwór: Everything Counts
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt
Strona WWW Twitter YouTube

Post 02 sty 2008 22:38

Hej, jeśli masz problemy z logowaniem na forum to spróbuj z przypomnieniem hasła. Jeśli to nie pomaga, skontaktuj się ze mną. Postaram Ci się pomóc. :mrgreen:
Jari

Post 15 sty 2008 01:15

Im dłużej słucham tym bardziej mi się podoba choć oczywiście Unsound dalej jest na first top mega super position.... I czekam na dalej.
Awatar użytkownika
_precious_
Posty: 3316
Rejestracja: 27 wrz 2005 23:40
Ulubiony utwór: Barrel of a Gun

Post 05 lut 2008 00:51

SubHuman to doskonale wyprodukowanu krążek , ale ... no właśnie ... i tu zaczynają się schody nic poza tym dobrego o tej płycie powiedzić nie moge , nie tylo na tym w muzyce mi zależy. Czegoś zabrakło , a czegoś jest za dużo ( ze wskazaniem na zabrakło ) .
Awatar użytkownika
obi
Posty: 1222
Rejestracja: 19 paź 2006 12:09
Ulubiony utwór: Halo
Lokalizacja: EU
Kontakt
Strona WWW

Post 27 lut 2008 21:23

Jest płytą tzw. całościową, słuchać całą naraz, nie dzieląc na utwory, części. Mi to pomaga w odbiorze.
Awatar użytkownika
_precious_
Posty: 3316
Rejestracja: 27 wrz 2005 23:40
Ulubiony utwór: Barrel of a Gun

Post 27 lut 2008 23:17

... a czy nie oczekiwaleś od nowej płyty większego kroku w przód :/ każda jedna - kolejna płyta byla analogia poprzedniej , ale zarazem wyznaczała nowy kurs , a moim skromnym zdaniem Sub.. brzmi jak by każdy jej kawałek był czymś wrodzaju bardziej glębszego "Liquid" :/
Awatar użytkownika
obi
Posty: 1222
Rejestracja: 19 paź 2006 12:09
Ulubiony utwór: Halo
Lokalizacja: EU
Kontakt
Strona WWW

Post 03 mar 2008 19:48

Trudno mi okreslic co jest krokiem wprzód dla Alana, przede wszystkim :) i po pierwsze to Alan dla mnie zaczal sie tak naprawde na Liquid, ta plyta jest genialna, poprzednie to tylko rozgrzewka, poszukiwania wlasnego stylu i błądzenie po trip-hopowym pustkowiu. Wiec skoro Liquid to miazga, podroz przez zdrowo porypany umysl, ciezkosc i mrok - to SubHuman jest totalnym skokiem w bok, odlotem, ambiencikiem......dlatego takze bardzo mi sie podoba, nie bardziej i nie mniej niz Liquid, po prostu kolejna swietna plyta, tylko inna jesli chodzi o zawartość.
Awatar użytkownika
Hien
Posty: 21490
Rejestracja: 14 maja 2006 22:37
Lokalizacja: Sam's Town

Post 06 lis 2008 23:08

Alan Wilder zrobił płytę na jaką miał ochote mając głeboko w dupie oczekiwania fanów Depche Mode.
W sumie nie dziwię się mu wcale bo go w tym zespole nie ma i jego zobowiązania wobec fanów DM są takie ,że raz na jakiś czas może podpisać dajmy na to okładke SOFAD. I tyle.
Recoil po latach nadal zaskakuje. Jak dotąd każda płyta ,która pod tym szyldem została wydana, jest inna. Tym razem blues, klimaty spoconych murzynów pracujących na słońcu. Bardzo duszna atmosfera czarnego, ortodoksyjnego wręcz bluesa (paradoksalnie śpiewanego przez białasa).
I w tej kategorii płyta się broni. Być może alan nawet mógł troche odwazniej pójść w organicznym kierunku ale nie będe wybrzydzał. Nie będe kłamał ,ze każdy moment tej płyty mi się podoba ale i w niechęci mozna odnalesc piękno słuchania muzyki. The Killing Ground to mój numer jeden od pierwszego przesłuchania.
"Idę spać bo nienawidzę ludzi" - Murzyn
Awatar użytkownika
prey
Posty: 1037
Rejestracja: 26 sty 2009 21:43

Post 26 sty 2009 21:53

Płyta dopracowana w każdym szczególe (kompozycje, aranże, produkcja, miks, mastering). Jedyny muzyk, który potrafi stonować instrumenty żywe, elektronikę i sample.

Alan jest jak vintage. Im starszy tym lepiej smakuje. Co niestety nie można powiedzieć o dm.
Nie znam żadnej płyty z dyskografii Recoil, ale jestem jego fanem od wielu lat.