Utwory DM śpiewane przez Gore'a

Twój ulubiony utwór DM,śpiewany przez Marta

Any Second Now-Voices
0
Brak głosów
Shouldn't Have Done That
0
Brak głosów
Pipeline
0
Brak głosów
It Doesn't Matter
0
Brak głosów
Somebody
2
8%
A Question Of Lust
0
Brak głosów
Sometimes
0
Brak głosów
I Doesn't Matter Two
1
4%
World Full Of Nothing
0
Brak głosów
Black Day
0
Brak głosów
The Things You Said
2
8%
I Want You Now
1
4%
Sweetest Perfection
3
12%
Blue Dress
1
4%
Judas
0
Brak głosów
One Caress
3
12%
Death's Door
1
4%
Home
6
24%
The Bottom Line
3
12%
Comatose
0
Brak głosów
Breathe
1
4%
Macro
0
Brak głosów
Damaged People
0
Brak głosów
Jezebel
1
4%
The Sun And The Moon And The Stars
0
Brak głosów
 
Liczba głosów 25
Awatar użytkownika
stripped
Posty: 11326
Rejestracja: 09 wrz 2006 17:01
Ulubiony utwór: hajerlow

Re: Utwory DM śpiewane przez Gore'a

Post 15 kwie 2017 11:11

Ja to bym w ogóle najchętniej wszystkie ankiety od nowa puścił gdyby się dało, a tutaj aż brakuje miejsca na nowe kawałki chyba nawet :(
"Murzyn wielkim wezyrem był i jest" - munlup
Awatar użytkownika
Hien
Posty: 21492
Rejestracja: 14 maja 2006 22:37
Lokalizacja: Sam's Town

Post 15 kwie 2017 11:28

Szkoda, że nie możemy zrobić ankiety gdzie będą wszystkie kawałki DM :D :D :D :D
"Idę spać bo nienawidzę ludzi" - Murzyn
Awatar użytkownika
mintaj
Posty: 4247
Rejestracja: 18 maja 2010 20:22
Ulubiony utwór: No na pewno nie somebody
Lokalizacja: się biorą dzieci?
Kontakt
Strona WWW

Post 23 kwie 2017 01:02

A ja jakoś nie lubię gore w Depeche Mode i jakoś te podniosłe balladki odrzucają, rzewne to, łzawe i w ogóle jakieś takie trochę kiczowate w większości przypadków. Nie pamiętam pewnie nawet już wszystkiego z tej listy, ale Things You Said było bardzo w porząsiu i mnie się to podobało i zagłosuje sobie na to
Za wszelkie wypowiedzi z mojej strony, poza tymi którymi mógłbym kogoś urazić, najmocniej przepraszam.

Samozwańczy CEO forumowego fanklubu Sydney Sweeney oraz Depeszwizji.

DEPESZWIZJA 9 - EDYCJA IMIENIA TAMARY ŁEMPICKIEJ
STATUS: ZBIERAM GŁOSY
TERMIN - 5 KWIETNIA
Awatar użytkownika
shodan
Posty: 16511
Rejestracja: 04 lis 2007 14:18
Ulubiony utwór: Halo

Post 23 kwie 2017 21:50

Tak sobie odkopałem ten temat i muszę stwierdzić, że Gore od BC aż do Ultry zaśpiewał serię naprawdę niesamowitych utworów. Dopiero Comatose był troszkę słabszy. Ale Breath to znowu perła. Na PTA też było jeszcze bardzo dobrze.
Niestety na SOTU i Delcie to już absolutnie nie to samo.
Na Spirit jest już na szczęście dużo lepiej, choć taki Fail, mimo że dobry, i tak nie pociąga mnie już tak bardzo, jak te utwory z przeszłości.
Awatar użytkownika
Hien
Posty: 21492
Rejestracja: 14 maja 2006 22:37
Lokalizacja: Sam's Town

Post 23 kwie 2017 22:32

Nie to samo, ale równie dobrze IMO.
A Comatose to proszę szanować :D Doskonały kawałek!
"Idę spać bo nienawidzę ludzi" - Murzyn
Awatar użytkownika
Dragon
Posty: 7943
Rejestracja: 18 lip 2013 12:07
Ulubiony utwór: Motyle
Lokalizacja: woj. wałbrzyskie

Post 23 kwie 2017 23:19

Jeśli Always nie ma w sobie takiej dobrej wyrazistości i jeśli nie jest to dobry kawałek, to ja naprawdę jestem muzycznym ignorantem. :8
Awatar użytkownika
shodan
Posty: 16511
Rejestracja: 04 lis 2007 14:18
Ulubiony utwór: Halo

Post 24 kwie 2017 00:17

Always jest dobry, ale gdzie mu tam do np. Sweetest Perfection czy The things you said.
To samo w sumie Fail. Dobry, ale nie aż tak.
A The Child Inside to już wyraźnie gorszy sort. Że o tym bonusie z SOTU nie wspomnę.
Hien pisze:A Comatose to proszę szanować :D Doskonały kawałek!
Przecież napisałem, że troszkę tylko słabszy. :mrgreen:
Kiedyś go przecież rzeczywiście szczerze nie lubiłem, ale obecnie nic do niego nie mam. Szczególnie gdy leci cała płyta, to słucha się go dobrze.
Awatar użytkownika
Hien
Posty: 21492
Rejestracja: 14 maja 2006 22:37
Lokalizacja: Sam's Town

Post 24 kwie 2017 00:22

Ja takiej różnicy nie widzę. Ty Shodan znowu sentymentem oceniasz ;)
Te kawałki Ci się miło kojarzą, więc z automatu są lepsze ;)
"Idę spać bo nienawidzę ludzi" - Murzyn
Awatar użytkownika
shodan
Posty: 16511
Rejestracja: 04 lis 2007 14:18
Ulubiony utwór: Halo

Post 24 kwie 2017 00:30

Nie tylko, tu chodzi przede wszystkim o samą jakość kompozycji.
Co prawda cenię Violator o niebo wyżej od SOTU, ale Sweetest Perfection, It doesn't matter two czy Home zaśpiewane nawet a capella i tak będą dla mnie dużo lepsze od The child inside.
Awatar użytkownika
Hien
Posty: 21492
Rejestracja: 14 maja 2006 22:37
Lokalizacja: Sam's Town

Post 24 kwie 2017 00:51

Ale nie jest :D
"Idę spać bo nienawidzę ludzi" - Murzyn
Awatar użytkownika
Dragon
Posty: 7943
Rejestracja: 18 lip 2013 12:07
Ulubiony utwór: Motyle
Lokalizacja: woj. wałbrzyskie

Post 24 kwie 2017 00:53

...czyli sentyment, dobrze Hien pisze. ;)

Sam mam pewien sentyment do niektórych kawałków, ale nie jest w stanie przesłonić mi samej muzyki. No i na pewno nie chciałbym tylko poprzez sentyment porównywać czy oceniać muzykę, bo to na starcie dyskredytuje nowsze utworki, nawet jeśli okazują się być lepsze niż starocie. A taki Always czy Fail wydają mi się bardziej dojrzałymi, lepszymi utworkami niż dość banalne, ale urzekające The Things You Said.
Awatar użytkownika
Hien
Posty: 21492
Rejestracja: 14 maja 2006 22:37
Lokalizacja: Sam's Town

Post 24 kwie 2017 00:55

Podejrzewam, że gdyby Always wyszło na Violatorze, a SP na Delcie, to by ludzie klękali do Always ;)
Tak to zawsze jest. Punk widzenia zależy od sentymentu.
"Idę spać bo nienawidzę ludzi" - Murzyn
Awatar użytkownika
shodan
Posty: 16511
Rejestracja: 04 lis 2007 14:18
Ulubiony utwór: Halo

Post 24 kwie 2017 22:16

No patrz, a Ci swoje. Owszem jestem sentymentalny, ale tu akurat nie o to chodzi. The Child Inside przy TTYS to zwyczajny słabeusz i tyle. I sentyment nie ma tu nic do tego.
Dragon pisze:A taki Always czy Fail wydają mi się bardziej dojrzałymi, lepszymi utworkami niż dość banalne, ale urzekające The Things You Said.
Bardziej dojrzałe nie znaczy od razu lepsze. Ja nie raz się przekonałem, że stopień skomplikowania wcale o niczym nie decyduje. Np. w Halo nie ma jakichś skomplikowanych zagrywek. Gore na koncertach operuje wręcz na klawiszach jednym palcem. A jak wielki to jednak utwór to każdy wie. W Always jest bogactwo dźwięków i jest to naprawdę dobry utwór, który zresztą oceniłem na 9. Ale TTYS czy Sweetest Perfection słucham o wiele częściej, bo są dla mnie jeszcze lepsze.
Poza tym wiadomo wam, że jednak klimaty Violatorowe są mi dużo bliższe sercu od tych z Delty.
Dragon pisze:No i na pewno nie chciałbym tylko poprzez sentyment porównywać czy oceniać muzykę, bo to na starcie dyskredytuje nowsze utworki, nawet jeśli okazują się być lepsze niż starocie.
Ja potrafię docenić nowe utwory jak na to zasługują. Corrupt jest od lat w moim top 5. Fragile Tension, The Miles Away, Welcome To My World, Broken, Angel, All That's Mine czy Ghost też w czołówce DM. Że o bardzo wysokich notach dla Spirit nie wspomnę. Ale jeżeli The Child Inside jest dla mnie bardzo przeciętny i nudnawy, to nie będę przecież pisał, że jest inaczej.
Awatar użytkownika
Hien
Posty: 21492
Rejestracja: 14 maja 2006 22:37
Lokalizacja: Sam's Town

Post 24 kwie 2017 23:10

Ja tam nie słyszę żadnej różnicy między tymi utworami. No, TTYS jest bardziej popowy i melodyjny, ale żeby to była kompozycja wyższego sortu, to raczej nie.
"Idę spać bo nienawidzę ludzi" - Murzyn
Awatar użytkownika
Dragon
Posty: 7943
Rejestracja: 18 lip 2013 12:07
Ulubiony utwór: Motyle
Lokalizacja: woj. wałbrzyskie

Post 24 kwie 2017 23:26

shodan pisze:Bardziej dojrzałe nie znaczy od razu lepsze. Ja nie raz się przekonałem, że stopień skomplikowania wcale o niczym nie decyduje. Np. w Halo nie ma jakichś skomplikowanych zagrywek. Gore na koncertach operuje wręcz na klawiszach jednym palcem. A jak wielki to jednak utwór to każdy wie. W Always jest bogactwo dźwięków i jest to naprawdę dobry utwór, który zresztą oceniłem na 9. Ale TTYS czy Sweetest Perfection słucham o wiele częściej, bo są dla mnie jeszcze lepsze.
Poza tym wiadomo wam, że jednak klimaty Violatorowe są mi dużo bliższe sercu od tych z Delty.
Czy ja wiem - tutaj akurat to już taka subiektywna kopanina się zrobi zaraz. Na pewno Always nie jest lepszy tylko dlatego, że jest bardziej skomplikowany. To po prostu lepszy pomysł, wyrazisty tekst, świetny surowy aranż (przełamany w podobny sposób jak w Home smykami). W Halo w pewnym momencie nie się w co wsłuchiwać, bo utwór był i jest przewalony na setki sposobów - a 90% muzyki po 1995 roku tego nie doświadczyło.

A klimaty Violatorowe wcale się tak dalekie od tych Deltowych - choćby ten Happens All The Time, Broken - przewijają się one wspólnie, aż miło.
shodan pisze:Ja potrafię docenić nowe utwory jak na to zasługują. Corrupt jest od lat w moim top 5. Fragile Tension, The Miles Away, Welcome To My World, Broken, Angel, All That's Mine czy Ghost też w czołówce DM. Że o bardzo wysokich notach dla Spirit nie wspomnę. Ale jeżeli The Child Inside jest dla mnie bardzo przeciętny i nudnawy, to nie będę przecież pisał, że jest inaczej.
Oj tam ten The Child Inside - to takie czepianie się kołysanki, że nie jest dynamicznym utworem. :8
Awatar użytkownika
shodan
Posty: 16511
Rejestracja: 04 lis 2007 14:18
Ulubiony utwór: Halo

Post 25 kwie 2017 00:10

No ja akurat nie należę do ludzi, którym zależy na dynamice.
Dragon pisze:A klimaty Violatorowe wcale się tak dalekie od tych Deltowych - choćby ten Happens All The Time, Broken - przewijają się one wspólnie, aż miło.
Nie wiem, co w ogóle do mnie mówisz. :8
Dragon pisze:W Halo w pewnym momencie nie się w co wsłuchiwać, bo utwór był i jest przewalony na setki sposobów
Jest to dla mnie akurat utwór nie do zdarcia mimo swej prostoty.
Rzeczywiście nie chodzi tu w tym wszystkim o stopień skomplikowania utworu. Po prostu coś się zwyczajnie bardziej komuś podoba i tyle. Dlatego nie wiem, dlaczego chcecie mnie zmusić do przyznania, że Always jest lepsze od TTYS czy Sweetest perfection.
Hien pisze:Ja tam nie słyszę żadnej różnicy między tymi utworami. No, TTYS jest bardziej popowy i melodyjny, ale żeby to była kompozycja wyższego sortu, to raczej nie.
Ja słyszę różnicę ogromną między TTYS a The child inside. Szczerze mówiąc ten drugi jest jednym z tych utworów, które jak dla mnie poważnie osłabiają wartość Delty.
Awatar użytkownika
Hien
Posty: 21492
Rejestracja: 14 maja 2006 22:37
Lokalizacja: Sam's Town

Post 25 kwie 2017 00:13

shodan pisze:Dlatego nie wiem, dlaczego chcecie mnie zmusić do przyznania, że Always jest lepsze od TTYS czy Sweetest perfection
Nie chcemy, bo się nie da i takich rzeczy się nie robi, ale sprowokowałeś dyskusję, to się nie dziw, że dyskutujemy :D
Poza tym nadal jestem pewien, że gdyby The Child Inside wyszło na Violatorze, to byś mu ołtarz stawiał ;)
"Idę spać bo nienawidzę ludzi" - Murzyn
Awatar użytkownika
Dragon
Posty: 7943
Rejestracja: 18 lip 2013 12:07
Ulubiony utwór: Motyle
Lokalizacja: woj. wałbrzyskie

Post 25 kwie 2017 00:25

shodan pisze:Jest to dla mnie akurat utwór nie do zdarcia mimo swej prostoty.
Rzeczywiście nie chodzi tu w tym wszystkim o stopień skomplikowania utworu. Po prostu coś się zwyczajnie bardziej komuś podoba i tyle. Dlatego nie wiem, dlaczego chcecie mnie zmusić do przyznania, że Always jest lepsze od TTYS czy Sweetest perfection.
No i właśnie stąd ta cała rozmowa - taki Halo nie jest dla ciebie do zdarcia, bo z tego bije właśnie taki duży sentyment do całej otoczki związanej z płytą i samą muzyką.
shodan pisze:Nie wiem, co w ogóle do mnie mówisz. :8
No jeśli nawet słowa Dipeszów o słyszalnym wpływie na Violatora nie dadzą ciebie przekonać, no to już nie wiem jak to inaczej nazwać. :D
shodan pisze:No ja akurat nie należę do ludzi, którym zależy na dynamice.
No to dlaczego ten The Child Inside jest taki zły, przecież właśnie dynamiką nie grzeszy. :8
Awatar użytkownika
shodan
Posty: 16511
Rejestracja: 04 lis 2007 14:18
Ulubiony utwór: Halo

Post 25 kwie 2017 00:45

Nie zły ale bardzo przeciętny. Nudnawy. Po prostu.
Dragon pisze:No i właśnie stąd ta cała rozmowa - taki Halo nie jest dla ciebie do zdarcia, bo z tego bije właśnie taki duży sentyment do całej otoczki związanej z płytą i samą muzyką
Nie, to jest po prostu świetny utwór. Jak Shine, jak Corrupt, jak The Darknest Star, które to wcale nie są z tamtego okresu.
Hien pisze:Poza tym nadal jestem pewien, że gdyby The Child Inside wyszło na Violatorze, to byś mu ołtarz stawiał
Nie sądzę, bo to dużo słabsza kompozycja od wszystkiego co jest na Violator. No właśnie za to tak lubię Violator - za tę jakość kompozycji (plus znakomite aranżacje oczywiście). Nie wiem, jak Gore to wtedy robił, że takie rzeczy mu wychodziły. I nie myślę tu tylko o samym Violator, bo ta znakomita passa trwała przynajmniej do Exciter.
Awatar użytkownika
Hien
Posty: 21492
Rejestracja: 14 maja 2006 22:37
Lokalizacja: Sam's Town

Post 25 kwie 2017 00:57

Ja właśnie nie jestem tak przekonany, co do tej jakości kompozycji. Tzn, jakość jest wysoka, ale imo w obu przypadkach.
Kawałki Martina sprzed Ultry, są po prostu bardziej chwytliwe i melodyjne i to tutaj raczej bym się dopatrywał Twojego zamiłowania.
To są po prostu bardziej przebojowe, zapamiętywalne utwory. Sweetest Perfection, czy Blue Dress zapamiętuje się od razu, a z The Child Inside trzeba jednak spędzić trochę czasu. Te nowsze kawałki śpiewane przez Martina mają za to coś czego te starsze nie mają, czyli wrażliwość i lekkość aranżacji.
Minimalizm, to absolutny czarny koń tych utworów, bo stoi w kontrze z często przesadzoną produkcją Alana. Najbliżej tej lekkości byli na Black Celebration przy Sometimes i World Full Of Nothing.

Pamiętaj też, że istnieją takie osoby, dla których Violator to kupa ;)
Szkoda, że tu takiej osoby nie ma, bo by dyskusja jeszcze bardziej nabrała rumieńców :D
"Idę spać bo nienawidzę ludzi" - Murzyn