Strona 1 z 2

The Sweetest Condition

: 16 kwie 2011 23:28
autor: shodan
Czas by wypowiedzieć się wreszcie o The Sweetest Condition. Co sądzicie o tym utworze? Jak go oceniacie?

Przez parę lat w ogóle go nie dostrzegałem. Teraz to dla mnie absolutny muzyczny diament z cudownym basem, gitarą, rytmem i wokalem. Utwór z rodzaju tych wymykających się wszelkim ocenom.

Miło zaskakuje też wersja live z ONIP. Rewelacja.

Re: The Sweetest Condition

: 17 kwie 2011 00:30
autor: Czez
Tak jak piszesz, rewelacja. Pamietam jak na Sluzewcu po subtelnym intro Martina na gitarce od razu z grubej rury weszlo The Dead Of Night i to byla taka wielka euforia, ktorej nie umie opisac. Po prostu jedno wielkie szalenstwo. I wtedy wlasnie uslyszelismy w glosnikach The Sweetest Condition, wtedy kiedy wszyscy byli w oszalamiajacym transie to byl taki jakby to nazwac utrwalacz. niby poczatek koncertu, a jakby taka kwintesencja. Ekspresja Gahana dzialala jak turbo, stalismy sie jakby wybrancami czekajac az to wszystko eksploduje gdzies pod plaszczem bezlitosnej ulewy, ktora byla jednak czescia tego calego widowiska. Tak, The Sweetest Condition bylo jak wiatr wiejacy na ognisko.

Re: The Sweetest Condition

: 17 kwie 2011 02:00
autor: Hien
Prawdopodobnie jeden z najlepszych utworów DM w ogóle.
Lubię takie slajdowe gitary, może zalatują country ale czy to źle?
Parkusja brzmi jak trzeszczący winyl. Nawet tekst jest zjadliwy, nie ma tego irytującego patetyzmu chociaż nie obeszło się bez poetyckiego zagalopowania się.
Pod tym względem wolę jednak prostotę "Breathe".
Natomiast wersja live nie robi na mnie szczególnego wrażenia. Gahan był wtedy w dolinie dolin post-devotionalowej kondycji wokalnej. Nie pociągnął tego utworu.
Na Służewcu było jak było, ja byłem 15sto letnim gówniarzem, który trafił na koncert swoich ówczesnych bogów muzyki, łyknąłem wszystko bez popity. Ale to były inne czasy.

Re: The Sweetest Condition

: 17 kwie 2011 14:14
autor: FREE STATE
Hien pisze:Natomiast wersja live nie robi na mnie szczególnego wrażenia. Gahan był wtedy w dolinie dolin post-devotionalowej kondycji wokalnej. Nie pociągnął tego utworu.
Nie dziwię mu się, ale przyznam, że istotnie TSC można zaśpiewać dużo lepiej. Kto wie...
Może by tak powrót do tego na następnej trasie razem z D.O.N.? :)

Re: The Sweetest Condition

: 17 kwie 2011 17:34
autor: stripped
Nie wiem czy następna trasa to jeszcze będzie, na filmiku z DVD z Barcelony Gahan coś napomina że nie można tak wiecznie i trzeba wiedzieć kiedy skończyć. Dla mnie mogą nie tourować, ale płytę jeszcze niech wydadzą, lepszą od SOTU i styka. The Sweetest Condition to nie jest kawałek najwyższych lotów jak dla mnie, choć ma przyjemny letni klimat, trochę jak SoFaD.

Re: The Sweetest Condition

: 17 kwie 2011 20:15
autor: FREE STATE
Oj Stripped, "nie porzucaj nadzieje, jakoć się kolwiek dzieje"... :)

Kolejny plus dla Sweetest Condition - ten wspomniany klimat, trochę a'la SOFAD. :) :)

Re: The Sweetest Condition

: 18 kwie 2011 18:50
autor: Czez
To ostatnie stwierdzenie nawet mi sie podoba.

Re: The Sweetest Condition

: 22 kwie 2011 23:23
autor: shodan
Hien pisze:Natomiast wersja live nie robi na mnie szczególnego wrażenia. Gahan był wtedy w dolinie dolin post-devotionalowej kondycji wokalnej. Nie pociągnął tego utworu.
Jako że mam ostatnio mega fazę na TSC, właśnie po raz enty słucham wersji z ONIP. I szczerze mówiąc nie wiem, czemu Ci się nie podoba wokal. Wg mnie jest naprawdę dobry.
No i ten rytm i gitara. :mrgreen:

Re: The Sweetest Condition

: 22 kwie 2011 23:35
autor: Hien
Jak mam do wyboru słuchać tej piosenki z wokalem Gahana z płyty lub z koncertu to wybieram płytę, zdecydowanie.
W ogóle dzisiaj odpaliłem DM po raz pierwszy od prawie roku, więc w sumie nie ma o czym mówić ;)

Re: The Sweetest Condition

: 22 kwie 2011 23:40
autor: shodan
Ładne rzeczy panie Hien. :o
A co zapodałeś?

Re: The Sweetest Condition

: 22 kwie 2011 23:44
autor: Hien
Zenstation :]

Ale już sobie przygotowałem Sounds of the universe z zestawem demówek, w końcu mijają 2 lata.
To caly czas nr 3 w moim zestawieniu DM, bardzo dobra płyta.

Re: The Sweetest Condition

: 24 kwie 2011 10:15
autor: FREE STATE
Hien pisze:Jak mam do wyboru słuchać tej piosenki z wokalem Gahana z płyty lub z koncertu to wybieram płytę, zdecydowanie.
Ja tak samo. Na płycie wokal jest idealny.
Na ONIP-ie zawsze będę wyczulony na ten śpiew przez nos, sorry. Także w TSC jest to słyszalne.

Re: The Sweetest Condition

: 24 kwie 2011 15:39
autor: Miri
Cóż, śpiewa przez nos, fakt. Przy całej sympatii do tego koncertu, mnie samą to wkurza. Ponadto ostatnio zorientowałam się, że wygłupy Gahana na tym koncercie przypominają mi... zachowania niektórych moich znajomych jak są pijani. Heh.
The Sweetest Condition... Podoba mi się ten utwór. Taki w stu procentach exciterowy, bujający, łagodny ale z energią. Idealny na taką pogodę, jak teraz u mnie (ciepło, ale mokro, bo leje). Poza tym ten utwór, jak i cały Exciter do końca życia będą mi się już kojarzyć z wakacjami i właśnie brakiem pogody, bo jak miałam doła, że znów leje, to puszczałam sobie właśnie ten album, brałam szklankę zielonej herbaty i robiło mi się lepiej.

Re: The Sweetest Condition

: 25 kwie 2011 23:40
autor: shodan
A mnie się tam wokal na ONIP w większości utworów jakoś całkiem podoba.
Miri pisze:wygłupy Gahana na tym koncercie przypominają mi... zachowania niektórych moich znajomych jak są pijani.
Chodzi Ci o te tańce wywijańce ja na TSC właśnie? Mnie to też się podoba. :mrgreen:

Re: The Sweetest Condition

: 26 kwie 2011 13:41
autor: Miri
Primadonna De Gahanina, jak to raz słyszałam :D. On ogólnie cały koncert "przewiwijał" i o ile za pierwszym razem jeszcze mi się to podobało, to z perspektywy czasu chyba wyszło na dobre, że na TTA już trochę się uspokoił (ale tylko trochę). Ogólnie cały ONIP jest ok, ale nie w porównaniu z TTA blado wypada. Ale dalej mam do niego sentyment.

Re: The Sweetest Condition

: 26 kwie 2011 14:14
autor: FREE STATE
Hehe, mi te wywijasy Gahaniastego przy TSC też się podobają. Choć czasem też śmieszą, ale nie dlatego, że uważam Dave'a za porażkę, tylko tak po prostu... bo są zabawne :D

P.S. Kuźwa, ilekroć słucham TSC albumowego, tym bardziej mi się podoba. :)

Re: The Sweetest Condition

: 28 kwie 2011 23:31
autor: shodan
Na ONIP Gahan jest showmanem, a nie sztywniakiem i to mi się właśnie podoba.
Bardzo lubię Gahana z tamtego okresu.
Miri pisze:Ogólnie cały ONIP jest ok, ale nie w porównaniu z TTA blado wypada.
Też głosowałem na TTA, ale ONIP jest dla mnie również bardzo dobry.
No cóż, w końcu grają tam aż 7 utworów z mojego ukochanego Excitera, więc nie może być inaczej.

Re: The Sweetest Condition

: 29 kwie 2011 00:37
autor: Hien
ONIP przynajmniej jakoś wygląda.

Re: The Sweetest Condition

: 29 kwie 2011 13:49
autor: Miri
Dlatego zawsze tak twardo za nim się opowiadałam, ale brzmienie też jest w sumie ważne. Na TTA Gahan trochę lepiej śpiewa (i pozostaje sprawa braku chórków, które mogły niektórych drażnić w ONIP). Moja opinia jest zawsze uzależniona od tego, czy chcę bardziej "oglądać" czy "słuchać". W pierwszym przypadku TTA odpada właśnie z powodu tego irytującego montażu.

Re: The Sweetest Condition

: 01 maja 2011 19:28
autor: FREE STATE
shodan pisze:Na ONIP Gahan jest showmanem, a nie sztywniakiem i to mi się właśnie podoba.
Wybacz, ale Gahan zachowuje się jak showman od - jakby nie patrzeć - MFTM Tour, jeśli nie wcześniej. :D Nawet na TOTU odwalał jak zwykle... :)

Choć przyznam przy TSC na ONIP-ie zachowywał się jak rasowy frontman. Chwała mu za to.