Strona 1 z 4

Freelove

: 20 kwie 2011 17:56
autor: FREE STATE
Cóż, mamy temat o TSC, więc teraz pora na dyskusję o jakże pięknym Freelove. :) :)

Co, Panowie i Panie, o nim sądzicie?

Re: Freelove

: 20 kwie 2011 18:15
autor: Rajca
A ja lubię miks Dj Muggsa z Cypress Hill, to jest to ;)
"Radiowy" Freelove jak to w ankiecie wcześniej nazwałeś, to mix Flooda.

Re: Freelove

: 20 kwie 2011 18:19
autor: FREE STATE
Ale chyba ludzie wiedzą, o co chodzi - ta wersja leci co trochę na Zetce i RMF... dzięki za zmianę.

Inna sprawa, że Flood się bardzo postarał. Te kosmiczne rytmy (na początku FL) z albumu mnie nie rajcują...

Re: Freelove

: 20 kwie 2011 18:23
autor: Rajca
Ja nie twierdzę, że ludzie nie wiedzą, nic z tych rzeczy. Ot po prostu kawałek ma swoją konkretną nazwę, o to mi chodziło ;)

Re: Freelove

: 20 kwie 2011 20:54
autor: stripped
Grali to na TOTU...? :o

Re: Freelove

: 20 kwie 2011 21:07
autor: What a Fruit
Grali, Gore śpiewał, ale na DVD z Barcelony tego nie ma.

Re: Freelove

: 20 kwie 2011 21:23
autor: shodan
Uwielbiam wszystkie wersje Freelove. Bo to po prostu wspaniały utwór.
Kiedyś najbardziej lubiłem świetny Flood mix, ale od jakiegoś doceniam najbardziej wersję albumową. Im więcej słucham, tym bardziej lubię.
Wielkie brawa również za klimatyczny teledysk.
FREE STATE pisze:Te kosmiczne rytmy (na początku FL) z albumu mnie nie rajcują...
A mnie tak. Bo to właśnie prawdziwy Exciter.

Re: Freelove

: 20 kwie 2011 21:44
autor: stripped
Pamiętam że od początku uwielbiałem Flood Mix i długo nie miałem pojęcia że wersja albumowa jest odmienna. Potem wyczytałem na wiki że Freelove na albumie ma ponad 6 minut, i nieświadom że brzmi inaczej pomyslałem sobie "Kurczę, to musi być zajebiste, 6 minut tych przyjemnych buczących syntezatorów. Więc poprosiłem kumpla by mi ściągnął, przyniosłem to sobie od niego, wrzuciłem na mp3, położyłem na łóżku i odpaliłem na słuchawkach... Nie miałem pojęcia co się dzieje - czułem się jakbym słuchał muzyki pod wodą xD
Trochę krzywiłem się na tę wersję, potem doceniłem ostrzejsze riffy gitarowe których na singlu brak, potem nawet uznałem że singlowa wersja jest strasznie pusta i nudna. Na albumowej jest zdaje się troszkę więcej chórków Martina też. To naprawdę świetny utwór, w obu tych wersjach, ale prawdę mówiąc wersja na żywo jest jeszcze lepsza, chór wiernych fanów śpiewających "Ooooohhh oooohhhh, just freelove" to magia w czystej postaci. Choć mimo wszystko preferuję Dream On. Wierzę, że Freelove można było zrobić jeszcze lepiej w studiu. Wielką siłą tego utworu jest też dobry wokal Dave'a.

Re: Freelove

: 21 kwie 2011 12:04
autor: FREE STATE
stripped pisze:Wierzę, że Freelove można było zrobić jeszcze lepiej w studiu. Wielką siłą tego utworu jest też dobry wokal Dave'a.
Jak dla mnie wykrzesali z niego wszystko, co się dało. I chwała im za to.

P.S. Może to niektórych zdziwić, ale sądzę, że Dave śpiewa Freelove dużo lepiej i ładniej (patrz: Exciter Tour) niż Martin. :)

Re: Freelove

: 22 kwie 2011 23:34
autor: shodan
stripped pisze:chór wiernych fanów śpiewających "Ooooohhh oooohhhh, just freelove" to magia w czystej postaci
Pięknie powiedziane. Ale to prawda, bo to piękny moment koncertu.
Freelove live jest naprawdę bardzo bardzo nastrojowe.

Re: Freelove

: 22 kwie 2011 23:36
autor: Hien
To był miły moment na Służewcu. Nie było czegoś takiego na kolejnych trasach, przynajmniej nie w wypadku premierowego materiału.

Re: Freelove

: 24 kwie 2011 10:13
autor: FREE STATE
natalciaDM pisze:Grali, Gore śpiewał, ale na DVD z Barcelony tego nie ma.
A szkoda. Zamiast tego mieliśmy choćby DIB i Jezebel ;( - czyli utwory (razem wzięte) dużo gorsze od samego Freelove.

Re: Freelove

: 04 maja 2011 01:23
autor: shodan
Choć Freelove zawsze bardzo lubiłem, to ostatnio jego notowania rosną u mnie z dnia na dzień.

Re: Freelove

: 04 maja 2011 20:20
autor: Fen.
Właściwie to taki prosty kawałek, murowany hicior jak nic, ale coś takiego w sobie ma, że od 10 lat mi się nie znudził.
W odróżnieniu od wydawałoby się nieśmiertelnego Enjoya.

Aha i Flood Mix.

Re: Freelove

: 04 maja 2011 20:54
autor: Hien
Wersja albumowa. Flood mix mnie irytuje bo jest w tak oczywisty sposób pod-pump-owany.

Re: Freelove

: 04 maja 2011 21:04
autor: Rajca
Dj Muggs mix! Cypress Hill meets Depeche Mode!

Re: Freelove

: 04 maja 2011 23:06
autor: stripped
Rajca pisze:Dj Muggs mix! Cypress Hill meets Depeche Mode!
Oj to była przeginka dla mnie przyznam ;(

Freelove to potencjał ma przez lirykę, prostą i typowo "hymnową" trochę jak to u DM bywa. Ale i tak czuję niedosyt i go już nie uznaję za prawdziwy brylant w dyskografii, wolę Dream On.

Re: Freelove

: 04 maja 2011 23:08
autor: Hien
Dream On to ostatni kawałek DM gdzie Gore'owi udało się wymyślić na prawdę zapadającą w pamięć zagrywkę gitarową.
Taką, którą nuci się przy goleniu, itd. I to chyba był ostatni kawałek gdzie użyto akustycznej gitary.

Re: Freelove

: 04 maja 2011 23:14
autor: Fen.
stripped pisze:
Rajca pisze: Ale i tak czuję niedosyt i go już nie uznaję za prawdziwy brylant w dyskografii, wolę Dream On.
Ja tam wolę Freelove . (Utwór żeby nie było.)
Tylko jak mam zestawiać z Dream On to tą wersję: http://www.youtube.com/watch?v=KANBeat7FFA.

Re: Freelove

: 04 maja 2011 23:18
autor: Czez
Nie wiem czy ostatni, ale motyw z Dream On jest wieczny :). Jesli zas chodzi o Freelove, to sa lepsze kawalki na Exciterze.