Strona 2 z 3

Re: Wersje singlowe v wersje albumowe

: 21 lis 2017 20:45
autor: Dragon
No nie jest to utwór rzucający wszystkich na kolana, ale regularnie pojawia się w radiach i stacjach muzycznych. To chyba dowód na to, że się obronił po 16 latach od wydania i jest regularnym reprezentantem DM w eterze. A już na pewno nie jestem przekonany, czy aby na pewno Dream On jest bardziej popularne niż Freelove, od wielu lat ani razu nie zdarzyło się trafić na ten utworek.

Re: Wersje singlowe v wersje albumowe

: 21 lis 2017 21:28
autor: shodan
Też nie mówię, że Freelove był jakimś przebojem, ale rzeczywiście do dzisiaj zdarza się go usłyszeć tu i tam.

Re: Wersje singlowe v wersje albumowe

: 21 lis 2017 22:00
autor: Hien
Tu mnie macie, bo nie słucham radia, ale też wiem na jakiej zasadzie lecą numery w pasmówkach. Są pogrupowane pod hasłami "spokojne", "szybkie", "lekkie", "ciężkie" i realizator w ten sposób wybiera piosenki, rzadko wiedząc, co w zasadzie puszcza. Zastanawiam się w takim razie dlaczego akurat Freelove? Jeśli pominiemy radio, to co świadczy o tym, że ludzie spoza kręgu fanów kojarzą ten kawałek?

Re: Wersje singlowe v wersje albumowe

: 22 lis 2017 00:10
autor: shodan
Też nie słucham radio, ale ludzie słuchają i właśnie stamtąd kojarzą muzykę.
Ja oczywiście mówię tylko co najwyżej o kojarzeniu, bo nie oszukujmy się - to nie czasy Violator i obecnie młodzi ludzie generalnie nie wiedzą w ogóle nawet o istnieniu DM, a co dopiero, żeby słuchali.

Re: Wersje singlowe v wersje albumowe

: 22 lis 2017 01:09
autor: Hien
Też tak myślałem przed 2005, a potem zacząłem widywać gimnazjalistów w koszulkach dm. Młodzi słuchają.

Re: Wersje singlowe v wersje albumowe

: 23 lis 2017 09:03
autor: shodan
No Łódź to jednak duże miasto. Ja u siebie znam bardzo niewielu ludzi, którzy choćby rozpoznają muzykę DM. I to raczej nie są już gimnazjaliści.

Re: Wersje singlowe v wersje albumowe

: 23 lis 2017 13:14
autor: Hien
Ostatnio w sumie nie widuje fanów DM nigdzie, ale powiem szczerze, że mi to odpowiada.
Natomiast po tym jak sklepy promują nowe płyty DM wnioskuję, że Ci fani jednak istnieją. Zresztą umówmy się, większość starych fanów ma głęboko w poważaniu nowe płyty, a młodzi nie są obciążeni nostalgicznym bagażem i trochę zdrowiej podchodzą do takich rzeczy jak "Spirit".

Re: Wersje singlowe v wersje albumowe

: 23 lis 2017 15:28
autor: shodan
Kiedyś już dyskutowaliśmy o czymś takim jak nostalgia i przyznaję, że czy człowiek chce czy nie, ma ona znaczenie. Na pewno inaczej odbiera Violator ktoś kto słucha DM od tamtych czasów, gdy płyta się dopiero ukazała, a inaczej ktoś, kto słucha DM od powiedzmy 10-15 lat.
Tak, że mnie też to poniekąd w jakimś stopniu dotyka, bo jestem bardzo nostalgicznym człowiekiem. Mimo to nie odrzucałem nigdy niczego tylko dlatego, że to nowe. Nie w przypadku DM. Przede wszystkim liczy się jakość utworów. Potrafię powytykać słabe strony Delty i SOTU, ale potrafię też docenić te naprawdę dobre utwory. A Spirit to już w ogóle nie mam nic do zarzucenia. Gdyby porównać oceny jakie wystawiłem utworom ze Spirit i np. Ultry, to pewnie byłyby ogólnie bardzo zbliżone. A o wyższości jednak Ultry decyduje po prostu sam klimat płyty.
No i troszeczkę nostalgia. :mrgreen:

Re: Wersje singlowe vs. wersje albumowe

: 06 gru 2017 13:19
autor: Malkolit
Freelove to utwór, które grają popularne radia najczęściej po Enjoyu i stąd jest znany nawet ludziom nie słuchającym podobnej muzyki ;) A Precious jest chyba na trzecim miejscu. Zresztą, ja właśnie w ten sposób zechciałem poznać bliżej twórczość Depeche Mode - dzięki intrygującemu Freelove słyszanemu w radiu. Dziś wprawdzie chętniej słucham albumowej wersji, ale sentyment pozostał.

U mnie przed blokiem stoi samochód z symbolami nawiązującymi do PTA, a w windzie są namalowane depeszowe graffiti (szpecą ją); dotąd nie wiem, do kogo należy. A ludzie znają i słuchają, także ci młodzi.

Re: Wersje singlowe vs. wersje albumowe

: 06 gru 2017 13:47
autor: Hien
Dlaczego właśnie Freelove? Kompletnie tego nie rozumiem :D Nikt mi nie powie, że ten utwór ma większe komercyjne wzięcie u ludzi niż Personal Jesus. To jest jakiś fenomen i to chyba na skalę światową, że w Polsce oprócz Enjoya ludzie znają Freelove.

Re: Wersje singlowe vs. wersje albumowe

: 06 gru 2017 14:57
autor: shodan
Freelove bardziej komercyjne od PJ może nie jest, ale od innych singli z okresu po 1990 to już chyba tak. Dla mnie to jest zupełnie zrozumiałe.
Pod względem komercyjności to chyba właśnie tylko Precious mu dorównuje.

Re: Wersje singlowe vs. wersje albumowe

: 06 gru 2017 15:00
autor: Hien
Freelove nie jest bardziej komercyjny nawet od innych singli z Excitera, zwłaszcza I Feel Loved, więc nadal nie rozumiem skąd ten hype.

Re: Wersje singlowe vs. wersje albumowe

: 06 gru 2017 15:03
autor: shodan
Dla mnie jest. Przeciętny słuchacz dużo szybciej podchwyci bardzo melodyjne Freelove niż I Feel Loved, Goodnight Lovers czy nawet Dream On.

Re: Wersje singlowe vs. wersje albumowe

: 06 gru 2017 16:33
autor: Hien
I Feel Loved w niczym nie ustępuje melodyjnosci Freelove, a do tego nadaje się do tańca, więc szczerze mnie dziwi to różnica w popularności.

Re: Wersje singlowe vs. wersje albumowe

: 06 gru 2017 19:33
autor: Malkolit
Na pewno Freelove ma bardzo chwytliwe, chyba najbardziej z tych wszystkich utworów, partie wokalne. Może to jest powód?

Re: Wersje singlowe vs. wersje albumowe

: 06 gru 2017 20:18
autor: Hien
W sumie kolejność jest taka, że radio najpierw lansuje utwór, a potem ludzie zaczynają go kojarzyć. Z jakiegoś powodu padło na Freelove, ale coraz bardziej odnoszę wrażenie, że to był przypadek. W naszym, ogarniętym manią disco polo, kraju hitem powinno być Just Can't Get Enough, a nie ballada Freelove.

Re: Wersje singlowe vs. wersje albumowe

: 29 gru 2017 10:06
autor: shodan
Słucham sobie ostatnio często Condemnation i muszę stwierdzić, że o zdecydowanej wyższości wersji singlowej nad albumową decydują w moim przypadku dwa elementy: perkusja i kobiece chórki, które robią ogromną różnicę.

Re: Wersje singlowe vs. wersje albumowe

: 29 gru 2017 12:55
autor: Hien
U mnie też. Ta luźna, trip perkusja z wersji singlowej robi mi lepiej niż to ŁUP-JEB-ŁUP-JEB z oryginału.
A murzynki wiadomo, przecież ten kawałek prosił się o gospelowe cameo od samego początku.
Wersja singlowa jest jak skończone dzieło, a albumowa jak demo.

: 27 lis 2018 22:42
autor: slick
Rożnice z Music For The Masses wg. mnie są kosmiczne i tak np. Behind The Wheel czy Strangelove w wersjach singlowych „nie są moimi faworytami”, podczas gdy to jak prezentują się na albumie sprawia, że krążek z 1987 jest moim ulubionym w dorobku DM. :--

Re: Wersje singlowe vs. wersje albumowe

: 28 lis 2018 20:18
autor: shodan
Rzeczywiście różnice między wersjami BTW i Strangelove są ogromne. Szczególnie jeżeli chodzi o ten pierwszy.
Strangelove też wolę w wersji albumowej, ale BTW w wersji singlowej to już prawdziwa petarda. Absolutny top DM.
Są nawet okresy, kiedy singlowy BTW wydaje mi się najlepszym utworem DM.
A już na pewno najlepszy jest teledysk BTW. Nawet mój avatar to potwierdza. :mrgreen: