Strona 36 z 38

Re: Porcupine Tree

: 27 sty 2014 00:37
autor: mintaj
Za taką kasę nie ma tematu ;///
Ale offtopując to mocno mnie kusi to całe king crimson bez frippa, tylko zastanawiam się czy wybrać kraków czy warszawę.

Re: Porcupine Tree

: 27 sty 2014 00:38
autor: Hien
Ja pewnie w Wawie będę, skład "prawdziwego" King Crimson ssie oględnie mówiąc pałkę, ale niby KC z Belew zawsze chętnie.

Re: Porcupine Tree

: 27 sty 2014 00:43
autor: shodan
Próbowałem kiedyś posłuchać tego King Crimson i szybciutko zrezygnowałem.

Re: Porcupine Tree

: 27 sty 2014 00:53
autor: Hien
A czego słuchałeś? Bo KC to tak na prawdę conjamniej 5 zespołów. Zmieniają się bardziej niż no-man z płyty na płytę.

Re: Porcupine Tree

: 27 sty 2014 00:58
autor: mintaj
To trochę śmieszne, bo pamiętam, że po premierze Grace for Downing (eech kiedy to bylo, jak ten czas zleciał......) pisałeś, że ci się podoba, a ta płyta przecież była mocno inspirowana m.in. starym King Crimson. :3

Re: Porcupine Tree

: 27 sty 2014 01:01
autor: Hien
ale tez bez przesady, Crimsony słychać w Raiderze (Lizard) czy w Sectarian (ThracK), ewentualnie odrobinę w Remianderze.

Re: Porcupine Tree

: 27 sty 2014 01:06
autor: shodan
To że była płyta Grace for Downing inspirowana była muzyką KC nie znaczy, że jedno i drugie musi mi się podobać.
A słuchałem w całości płyty Thrak + jakieś pojedyncze utwory na YT. Nie spodobało mi się.

Re: Porcupine Tree

: 27 sty 2014 01:22
autor: Hien
No Thrak to trudna płyta chociaz moja ulubiona.
Ale spróbuj np Moonchild

http://www.youtube.com/watch?v=0hhOhXFVmdE

moim zdaniem to podobne klimaty jak Twoje ulubione Surrender.

Re: Porcupine Tree

: 27 sty 2014 01:34
autor: mintaj
Czy ja wiem czy thrak jest taki trudny? Momentami to Fripp tam się zbliżał w stronę radiowego popu, zaryzykowałbym stwierdzenie, że takie kawałki jak Dinosaur czy Walking on Air mogłyby nawet polecieć w radio (co prawda dinozaura by wyłączyli w połowie, myśląc że po wyciszeniu nic dalej nie ma, ale kij z tym). Coprawda między tymi kawałkami pojawiały się awangardujące przerywniki pokroju B'boom ale nadal nie uważam i w sumie to nigdy nie twierdziłem, że to trudna płyta, a z repertuaru króla przystepniejsze było chyba tylko 3 of a perfect pair.

Re: Porcupine Tree

: 27 sty 2014 01:35
autor: Hien
Ale wymieniłeś akurat te dwa popiasy a reszta taka łatwa Coda Marine też?
W sumie większy jazgot jest na ostatnich płytach, ale co jest niby trudniejsze od Thraka poza tym?
Red? Discipline?

Re: Porcupine Tree

: 27 sty 2014 02:11
autor: mintaj
Ale poza tymi dwoma niemal radiowymi kawałkami tam było co najmniej kilka ukłonów w stronę prostszych form, jak np. One Time czy People. I szczerze mówiąc, także te niby trudniejsze rzeczy z tej płyty nie sprawiały mi kłopotu, a całość sprawiała wrażenie lekkiej i przystępnej nawet w czasach, gdy słuchałem głównie Led Zeppelin.

Jak dla mnie to trudniejsze są niemal wszystkie klasyczne płyty, bo pamiętam, że późno przekonałem się do takich Wysp czy SaBB. Debiutu też nie mogłem długo załapać, pomijając schizoida, ale to pewnie dlatego, zę gdy go poznawałem te 4 lata temu byłem totalnym ignorantem

Re: Porcupine Tree

: 27 sty 2014 02:17
autor: Hien
Debiutu to ja nie trawiłem długo, ale nie dlatego, że był trudny, ale po prostu uważałem, że to słaba płyta. Jednak się myliłem.
Poza tym rozmawiamy o Shodanie, który raczkuje w KC. Dla nas to nie jest trudna muza, ale łatwo tak mówić jak się jest osłuchanym.
Jeżeli chciałbym komuś doszczętnie obrzydzić KC to bym zaproponował ThrakAttack. Nie wiem kto by tknął KC po przesłuchaniu tej płyty.

Re: Porcupine Tree

: 27 sty 2014 02:25
autor: mintaj
Pamiętam jak poznając debiut usłyszałem poraz pierwszy Schizoida. Od tej pory moje życie nie było takie samo ;_; Reszty długo nie rozumiałem, ale udało mi się ją załapać.

W przypadku osób raczkujących w KC sprawa jest trudna, ten zespół często zmieniał składy, ewoluował i ciężko wybrać taką jedną jedyną reprezentatywną płytę. Gdybym chciał kogoś przekonać do zapoznania z tym zespołem, to chyba bym zaczął od debiutu, chociażby ze względu na obecność Epifatium (ciekawostka: ten kawałek lubi mój znajomy, który na codzień słucha Rihanny i jakiegoś disco), zastrzegając że poza drugą płytą reszta jest nieco inna.

Do odstraszania nowych użyłbym chyba Earthbounda, znaczy nie chodzi tyle o to, że materiał na tej płycie ssie, tylko bardziej o jakość dźwięku, przez którą taki Groon brzmi jak losowe rzępolenie.

Re: Porcupine Tree

: 27 sty 2014 02:40
autor: Hien
Jest niby Begginers Guide To King Crimson, ale nawet nie wiem co tam jest.
Ale generalnie tam gdzie są wokale Lake'a i Belew tam najlepiej wokalnie.
Nie mam nic do Haskella czy tym bardziej Andersona, ale trudno tak po prostu przebrnąć przez Lizard.
Żeby było śmieszniej to tytułowy kawałek był pierwszą rzeczą KC jaką świadomie usłyszałem (bo pewnie Epitaph gdzie musiałem słyszeć nie wiedząc, że to KC).

Re: Porcupine Tree

: 27 sty 2014 02:51
autor: mintaj
Kojarzę bootleg o takiej nazwie, wiem, że mieli coś pokroju best ofa, ale to się inaczej jakoś zwało.
Jeśli chodzi o wokale, to się zgadzam, aczkolwiek generalnie nie przepadam za Lake'm, koleś był strasznie pretensjonalny, ale o ile to pasowało to debiutu, tak ELP to już była niestety kiszka.
Belew to Belew, koleś jest klasą samą w sobie, a za Haskellem też nie przepadam, zwłaszcza, że koleś średnio pasował do KC.

Re: Porcupine Tree

: 27 sty 2014 02:56
autor: Hien
Lake umiał śpiewać, a że był pretensjonalny to mnie akurat mało interesuje bo bardziej pretensjonalnym od Fripppa i tak być nie mógł.
Z resztą Srip ma u mnie krechę za odsunięcie Adriana od KC i zaproszenie grajka z cover bandu, z całym szacunkiem, mogą pitolić sobie z Jakszykiem jako King Crimson Project, ale żeby facet napychał sobie kieszenie sianem w oficjalnym składzie KC?

Możemy wrócić do tego tematu jak założymy sobie temat o KC (co nie jest głupim pomysłem), tymczasem żeby nie kontynuować OT

[youtube]http://www.youtube.com/watch?v=Yt8zX8JB4rw[/youtube]

Re: Porcupine Tree

: 27 lut 2014 14:34
autor: Hien
devotional pisze:Wkręciłem się. Naprawdę się wkręciłem. W kółko słucham Lightbulb Sun i In Absentia. Kapitalne płytki. Więcej, więcej xD .
Na zawsze będę miał beke z Deva. :lol:
Do tej pory chyba niczego innego nie przesłuchał, a co lepsze, tak się "wkręca" w każdy zespół.
Wybiera sobie losową płytę, słucha tylko jej i to jest ta jego ulubiona, a zespół wspaniały.
Potem zapomina, że komuś o tym mówił i w towarzystwie znowu wyskakuje, że ta płyta to jest najlepsza ze wszystkich w dyskografii ;( Sto lat Dev :twisted:

Re: Porcupine Tree

: 28 lut 2014 12:03
autor: em.
Dev, k.urwa przesłuchaj QOTSA, 9 miesięcy proszę ;(

btw, Porki, no aż sobie włączę :)

Re: Porcupine Tree

: 28 lut 2014 13:11
autor: Hien
Może lepiej żeby on tego nie słuchał, nie jest godzien ;(

Re: Porcupine Tree

: 28 lut 2014 13:30
autor: shodan
Jakoś ostatnio nie mam ochoty na PT.
Ale to przejdzie.