Strona 37 z 38

Re: Porcupine Tree

: 28 lut 2014 22:12
autor: Hien
no-mana słuchaj.

Re: Porcupine Tree

: 01 mar 2014 22:48
autor: shodan
No przecie słucham, bo no-man jest zespołem dużo lepszym od PT.
Świetnie nadaje się też do usypiania syna. :mrgreen:

Re: Porcupine Tree

: 01 mar 2014 22:57
autor: Hien
Chloroform tez się nada do usypiania syna ;(
Tzn kawałek PT Chloroform ;( ;(

Re: Porcupine Tree

: 13 paź 2014 20:37
autor: Malkolit
Właściwie mógłbym tu przytoczyć posta sprzed paru miesięcy, cały czas dużo słucham Porków, teraz przyszła pora na Lightbulb Sun (za to kolejne płyty w dyskografii nie potrafią mnie przekonać).
Zwłaszcza to rzężenie gitarowe w 4 Chords That Made A Million bardzo przypadło mi do gustu, choć utwór mało skomplikowany i nie zdziwię się, jeśli szybko się znudzi. Podoba mi się też ponure Russia On Ice, który rozkręca się dopiero, gdy tekst się skończy... Piękna gitara, można słuchać i słuchać. Hatesong... ale to już wcześniej polubiłem. I piękne, melancholijne Where We Would Be.
Wielką radość sprawia mi też Buying New Soul. Śliczna, wiosenna melodia, ten smutny tekst w połączeniu z radością bijącą z muzyki... Magia.
Z ostatnich dokonań zespołu bardzo podoba mi się druga płyta The Incident, zwłaszcza Black Dahlia i Remember Me Lover.

Re: Porcupine Tree

: 13 paź 2014 21:02
autor: Hien
No, nie wiem czy BNS jest muzycznie takie radosne. Raczej melancholijne.

Re: Porcupine Tree

: 16 lis 2015 00:25
autor: shodan
shodan pisze:Jakoś ostatnio nie mam ochoty na PT.
Ale to przejdzie.
No i dawno przeszło. Od wielu tygodni słucham ich znowu bardzo dużo. I powiem wam, że Fear Of A Blank Planet to jednak bardzo dobra płyta. Szczególnie ze względu na My Ashes i Sentimental.

Re: Porcupine Tree

: 16 lis 2015 00:29
autor: Hien
Teraz się słucha ze świadomością, że więcej nie będzie.

Re: Porcupine Tree

: 16 lis 2015 00:32
autor: shodan
Tzn., że ten zespół już się ostatecznie rozdupcył?

Re: Porcupine Tree

: 16 lis 2015 00:38
autor: Hien
Oficjalnie nie ma i nie będzie takiego oświadczenia, ale nie ma co się czarować. Wilson rozpoczął właśnie prace nad piątym solo, które (zakładając, że wyjdzie w 2017), pociągnie za sobą dwa lata trasy więc do 2018/2019 nawet nie pomyśli o tym żeby zrobić coś z PT. Z resztą widać wyraźnie, że jest kwas między nimi. Reszta zespołu wypowiada się uprzejmie i dosyć dyplomatycznie, ale Stefan ciągle podkreśla jak to jego solowy zespół jest lepszy we wszystkim i jak muzycy z PT nie dorastali im do pięt. Mógłby to sobie darować. Do tego już połowa jego setów na koncertach solo, to kawałki PT więc ma kompletnie w dupie z kim gra te numery. Nawet zaczął ostatnio nagrywać ja na nowo tylko z nowym zespołem (ostatnio wyszedł Lazarus, teraz wyjdzie Don't Hate Me nagrane w duecie z tą laską z Izraela). Na nic się już nie nastawiam bo mnie ten człowiek zwyczajnie wku.rwia. Mam nadzieję, że chociaż nowy no-man w końcu powstanie, ale to też nic pewnego. Gadałem z Timem Bownessem w sierpniu i rozłożył tylko ręce.

Re: Porcupine Tree

: 20 lut 2016 21:15
autor: Malkolit
Ostatnio znowu lubię wracać do projektów Wilsona, a zwłaszcza do no-man (Flowermouth!) i utworów najwcześniejszych (Altamont, OTSOL, YHD).
I jeszcze jedno - Moonloop to jeden z najpiękniejszych utworów, jakie panowie stworzyli! Pierwsze siedem minut jest niesamowite.

Re: Porcupine Tree

: 07 sty 2017 00:04
autor: Dragon
Zacząłem od Stupid Dream - co proponujecie dalej?

Re: Porcupine Tree

: 07 sty 2017 00:13
autor: Hien
Generalnie, to PT z płyty na płyty są kompletnie innym zespołem (później już może nie z płyty na płytę, ale to też nie jest do końca to samo). Pierwsze dwa albumy, to dużo psychodelii. "The Sky Moves Sideways" to space i prog rock (ale mniej pretensjonalny niż to sugeruje gatunek). "Signify", to moment przejściowy między tym, a bardziej piosenkowymi "Stupid Dream" i "Lightbulb Sun". "In Absentia" jest bardziej "metalowa", a kolejne płyty są trochę bardziej skomplikowane (ale bez przesady). Kiedy ktoś mnie pyta od czego zacząć PT, to zawsze mówię "Signify", bo tam jest najwięcej wspólnych mianowników między wszystkimi wcieleniami zespołu. No i do zajebista płyta.
Później warto przesłuchać dwie koncertówki, "Coma Divine" i "Anesthetize". Każda reprezentuje inną dekadę zespołu, inny skład i trochę inne brzmienie. Obie kopią tyłek!

Re: Porcupine Tree

: 07 sty 2017 00:22
autor: Dragon
W tym przypadku posłucham rad, bo SD to był dość przypadkowy wybór.

Re: Porcupine Tree

: 07 sty 2017 17:32
autor: Malkolit
Kapitalnym wydawnictwem jest jeszcze album Recordings. Niby zbiór "odrzutów" (Stupid Dream+Lightbulb Sun), a słucha się lepiej od regularnych płyt. I piękne Buying New Soul!

Re: Porcupine Tree

: 07 sty 2017 22:03
autor: shodan
Ja osobiście polecam ci Dragon The Sky Moves Sideways i Lightbulb Sun. Chyba najbardziej przystępne i bardzo dobre płyty. A jak masz ochotę na coś trochę ostrzejszego to Fear of A Blank Planet.
Nie ma co gadać, PT to kawał dobrej muzyki. Nie powiem, że wszystko mi pasuje. Nie lubię dwóch pierwszych płyt, a i na kolejnych zdarzają się utwory, które mi nie pasują. Ale jednocześnie jest też mnóstwo naprawdę rewelacyjnych piosenek. Jak najdzie mnie faza na PT, to słucham bardzo dużo.

Re: Porcupine Tree

: 09 mar 2017 23:54
autor: Fen.
Tak a pro po Porcupine Tree to całe 8 lat, jak nie więcej, myślałam, że Blackest Eyes jest piosenką romantyczną, że niby gościowi się podoba, nawet jak ona biega. ;( :lol: Naprawdę totalnie nic w tekście nie wzbudziło moich podejrzeń, van też przecież może być romantyczny :P ( może coś nie tak mam z psychiką :8 ).

I nagle mnie oświeciło tydzień temu, przy odgrzewaniu staroci, po jakimś komentarzu, że to o psychopatycznym mordercy ;(
Czuję się jak 4-latek, któremu ktoś powiedział, że Św. Mikołaj nie istnieje :|

Re: Porcupine Tree

: 09 mar 2017 23:57
autor: Hien
Na pocieszenie powiem Ci, że chyba każdy fan PT przez to przeszedł :D

Re: Porcupine Tree

: 10 mar 2017 00:24
autor: Malkolit
shodan pisze:Nie powiem, że wszystko mi pasuje. Nie lubię dwóch pierwszych płyt
O! A ja właśnie najbardziej, obok The Sky Moves Sideways, lubię te dwie. Podoba mi się ciężki, psychodeliczny klimat OTSOL (tzn. ciężki to on się staje od Jaskółek), zwariowany Linton i świetne, transowe Up The Downstair. Takie Burning Sky to jeden z najlepszych utworów PT. Albo narastający powoli utwór tytułowy czy delikatna Small Fish. Mmm...
A i tak najczęściej słucham Moonloopa, nigdy mi się nie nudzi. :mrgreen:

Re: Porcupine Tree

: 05 wrz 2017 11:08
autor: Hien
Dragon pisze:A co szanowne grono sądzi o ostatnim To The Bone wiadomo kogo?
Jest ok. Podoba mi się najbardziej od czasów Grace for Drowning. Jeżeli mam się do czegoś przyczepić, to mało spójny charakter albumu.
Takie "Detonation" bym z płyty usunął (mimo, że nie jest takie złe) i w jego miejsce dał np. "Ask Me Nicely" z bonusa (jeden z lepszych kawałków tych sesji). Ogólnie niektóre dema kawałków podobają mi się bardziej (np Refuge i Song of Unborn) i w takiej formie powinny pojawić się na płycie.
Ale nie będę się czepiał. To pierwsza od dawna płyta SW, która pozbawiona jest wankerstwa, długich segmentów służących tylko jako showcase umiejętności "supergrupy" muzyków i wszelkiego rodzaju muzycznego bullshitu, którym SW zaraził się remiksując King Crimson (bez urazy dla King Crimson, ale tak wyszło).

Re: Porcupine Tree

: 09 wrz 2017 19:28
autor: Malkolit
Przesłuchałem nowego Stefana i nasuwa mi się kilka wniosków.
Po pierwsze, album jest niespójny i przez to źle się go słucha jako całości (sądzę, że jeśli będę do niego wracał, to raczej do pojedynczych utworów). Parę pseudoprogowych kawałków obok disco, bardziej typowego rocka i nie klei się to.
Po drugie, bardzo nie podobają mi się Detonation (badziewie straszne, nudne i za długie) oraz Pariah z wokalem, Ninet Tayeb (okropna barwa głosu!) brzmi znacznie gorzej od Sophie Hunger w Song Of I.
Po trzecie, to przymulające brzmienie jest trudne do wytrzymania (gdzie te czasy Sky Moves Sideways czy Wild Opera?)
Zgadzam się z Hienem w kwestii Ask Me Nicely, fajny utwór.