A-HA

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Moni
Posty: 6
Rejestracja: 28 paź 2009 09:12

Re: A-HA

Post 18 lis 2009 10:12

Super. Fajnie było.
Coś dorzucę w godzinach późniejszych
;)
Jari

Post 18 lis 2009 19:08

Dawać recenzję i setlistę.... :8
Awatar użytkownika
SinnerInMe
Posty: 801
Rejestracja: 17 lip 2008 17:13
Ulubiony utwór: Higher Love
Lokalizacja: Warszawa

Post 19 lis 2009 00:11

No dobra, a więc od początku. Około 19:30 byłem w okolicach terenów MOSiRu i Areny i od razu wku.wienie, bo Pan w kamizelce który wskazuje kierowcom drogę na najbliższy wolny parking (bo oczywiście parking pod samą areną jest tak duży że mieści się tam całe 5 aut...) robi to tak świetnie, że i tak trzeba go sobie znaleźć samemu. ;) Jest to o tyle trudne że Łódź dla osoby nie stąd jest wyjątkowo ciężkim miastem do poruszania się, a w dodatku padał deszcz i było ciemno. Przynajmniej w okolicy nie brakowało policji i żandarmerii wojskowej, więc nie było tak źle, i można było się w tym całym bałaganie wokół areny jakoś odnaleźć.

Pod samą Areną spotkałem się z typowo polskim absurdem organizacyjnym - były osobne wejścia na arenę dla różnych firm sprzedających bilety, o czym na bilecie informacji oczywiście nie uświadczysz. :roll: Musiałem obejść całą arenę żeby znaleźć wejście do swojego sektora, skąd zostałem odesłany do wejścia 12 (po przeciwnej stronie budynku oczywiście...) bo tylko tam skanują bilety Eventimu. :P W środku oczywiście po raz kolejny bieg na drugi koniec hali. Jak ktoś jest mało cierpliwy i nie wie jak wygląda poruszanie się po takim obiekcie to może dostać piany. ;)


Obrazek


Parę minut przed 20 siedziałem już w swoim sektorze i podziwiałem łódzką halę. Sprzęt zarówno a-ha jak i supportu stał już na scenie. Support, którym był "wspaniały", "rewelacyjny" i "jedyny w swoim rodzaju" zespół AFROMENTAL :lol: wyszedł na scenę z poślizgiem, jakieś kilkanaście minut po 20. Ich występ, który zakończył się kilkanaście minut przed 21 skomentuje jako krótki, sympatyczny i zabawny żart muzyczny przed koncertem a-ha. :lol: Jako że support wyszedł na scenę z poślizgiem, to od razu można było spodziewać się opóźnienia występu a-ha.

I tak też było. O 21:10 zgasło światło, na ekranie zaczęły pojawiać się liczby i napisy, i zabrzmiało świetne intro złożone z fragmentów wokalu Mortena wyciętych z różnych piosenek, a następnie z różnych dźwięków THE SUN ALWAYS SHINES ON TV. Intro stopniowo przechodziło w sam utwór, artyści wyszli na scenę, i na nieśmiertelne "TOUCH ME" Morten Harketa zapaliły się pierwsze światła i rozpoczął się koncert. Bardzo proste projekcje na ekranie diodowym w połączeniu z "energicznym" oświetleniem tworzyły świetny efekt wizualny. Wokal Mortena brzmiał rewelacyjnie. Nagłośnienie jak dla mnie było świetne. Głośność w środkowo-tylnych sektorach była idealna. Publiczność entuzjastyczna, ale bez rewelacji (wszyscy siedzieli), dużo lepiej było przy utworach mniej więcej od 2/5 setu, kiedy zespół był już maksymalnie rozgrzany.

Następne było RIDING THE CREST z nowego albumu. Ten prosty, banalny i przyjemny kawałek (choć jeden ze słabszych na płycie) wypada znacznie lepiej na żywo niż na albumie, zresztą wystarczy posłuchać nagrań. Po tym utworze Magne Furuholmen powitał publiczność krótkim "Hey Łódź!'. :) Następnie zabrzmiało rewelacyjne THE BANDSTAND, również z nowego albumu. Pod koniec utworu Morten przejął rolę perkusisty i katował elektroniczną perkusję stojącą gdzieś na skraju sceny. ;) Jeśli dobrze pamiętam, to po tym utworze Magne powiedział "Dobry wieczór, Polska!" :) - ciekawe, czy komukolwiek z DM chciałoby się nauczyć trzech słów na pamięć by tak mile powitać publiczność na koncercie...


Obrazek


Kolejnym utworem było SCOUNDREL DAYS (zdjęcie powyżej), kolejny "wymiatacz" setu po TSASOT. Ciekaw byłem, jak Morten wyciągnie dość brawurowy wokalnie refren - wyszedł mu dobrze. :) Póżniej zabrzmiało STAY ON THESE ROADS z projekcją przywodzącą na myśl Come Back z TOTU, ale o wiele lepszą. Projekcja i oświetlenie, a w szczególności żółte światła wycelowane w górę tworzyły magiczną aurę na scenie. Utwór wypadł standardowo dobrze. Zagrali w aranżacji bez pianinka. Następnym utworem i zarazem "wymiataczem" setu było MANHATTAN SKYLINE w świetnej aranżacji i z Mortenem śpiewającym przez megafon. Później zabrzmiało HUNTING HIGH AND LOW, utwór sporo jednak stracił bez części śpiewanej przez publiczność.

Następne było THE BLOOD THAT MOVES THE BODY, kolejny "wymiatacz" setu, a zaraz po nim "wymiatacz" w postaci I DREAM MYSELF ALIVE z pierwszego albumu a-ha - utwór, którego obecność w setliście z koncertu w Kolonii bardzo mnie zaskoczyła, a który lubię średnio. Kawałek wypadł po prostu rewelacyjnie, i nie wiem jak mogłem chcieć zastąpienia go czymś innym. Pod koniec utworu przed sceną pojawiły się wielkie, śmieszne balony w kształcie członków zespołu, a ci udali się zmienić instrumenty, by po chwili wykonać dwa utwory akustycznie. Gdy zakończył się utwór, ze sceny zeszli dodatkowy klawiszowiec i perkusista.


Obrazek


Na scenie byli już tylko trzej członkowie a-ha. Morten i Paul mieli gitary w rękach, a Magne miał coś w rodzaju zabawkowych organek w jednej ręce. :lol: Wykonali najpierw AND YOU TELL ME z pierwszego albumu, które było bez wątpienia najsłabszym elementem setlisty, co oczywiście nie oznacza, że brzmiało źle, po prostu osobiście nie przepadam za tym kawałkiem. Następne było świetne VELVET. Po utworach wykonanych akustycznie zaczęła się "jazda na maksa", atmosfera sięgnęła zenitu.

Kolejnym utworem było TRAIN OF THOUGHT, kolejny utwór o kategorii "wymiatacza" setu, w świetnej aranżacji, który od wczorajszego wieczoru po prostu uwielbiam, a lubiłem go średnio. Następny utwór to też "wymiatacz" - było to SUNNY MYSTERY z nowego albumu, według mnie najlepiej brzmiący na żywo utwór z nowych. Światła po raz kolejny stworzyły niesamowitą atmosferę. Później zabrzmiało FOREVER NOT YOURS z projekcją z kameleonem i Mortenem z wiosłem w ręku.

SHADOWSIDE z nowego albumu wypadło bardzo dobrze, jest to jednej z najbardziej zjawiskowych utworów nagranych przez a-ha w ostatnich latach. Następny utwór - SUMMER MOVED ON ("wymiatacz") :) wykonany został bezbłędnie, Morten śpiewał rewelacyjnie, i ten moment "...left to aaaaaaaaaaaaaask" (nagrodzony największym chyba podczas koncertu aplauzem publiczności) to było mistrzostwo. :tak: :tak: Kolejny kawałek którym było FOOT OF THE MOUNTAIN, tytułowy singiel z nowego albumu, został bardzo gorąco przyjęty przez publiczność. Utworem tym a-ha zakończyli główną część setlisty.

Przed pierwszym bisem na scenę wyszedł dowcipniś Magne i "napisał" na ekranie diodowym "WE <3 ŁÓDŹ", po czym zaczął coś bazgrać, i stopniowo powstała z tego Mona Lisa. :lol:

Pierwszym utworem zagranym na bis był "wymiatacz" CRY WOLF, kolejny utwór który pokochałem dzięki wczorajszemu koncertowi. Towarzyszyło mu widowiskowe, energiczne oświetlenie. Następne było ANALOGUE, tytułowy utwór z poprzedniego albumu a-ha, z Mortenem z wiosłem w ręku po raz kolejny. Ostatnim utworem pierwszego bisu był Dżejms Bąd ;) czylii "hooooohooouo... THE LIVING DAYLIGHTS". Ludzie zaczęli już opuszczać arenę, a przecież nie zagrali Tejk On Mi!

Teraz pewnie głupio jest tym, którzy wyszli, bo TAKE ON ME (utwór o statusie "wymiatacza") zostało wykonane jako jedyny utwór drugiego bisu. Ten utwór w wersji albumowej przejadł się chyba każdemu słuchaczowi/fanowi a-ha, na koncercie wszyscy bawią się przy nim doskonale, i nie wyobrażają sobie występu a-ha bez niego. :tak:

Podsumowując... Hmm co tu pisać? Rewelacja i tyle. :) Radzę gnać za nimi, choćby na drugi kontynent, póki jeszcze nie zakończyli działalności. Ogromna szkoda, że to był mój pierwszy i jedyny koncert a-ha w życiu.

Zdjęcia wykonane są przeze mnie telefonem, niestety to chyba jedyne które był sens zamieszczać (zwłaszcza że w internecie pewnie już jest masa świetnych jakościowo zdjęć i filmów), na reszcie zbyt wiele nie widać. :P
Jari

Post 19 lis 2009 00:59

No i to jest proszę ja Was relacja z koncertu... a nie tam pitu pitu, że Martin miał nowe wdzianko, a Dave raz zamachał i zmienili jeden akustyk na drugi... Widać, że był klimat i muzyczka... No cóż, ja mogę jedynie żałować, że mnie tam nie było...
Awatar użytkownika
slick
Posty: 6732
Rejestracja: 15 lis 2004 17:36
Ulubiony utwór: Everything Counts
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt
Strona WWW Twitter YouTube

Post 19 lis 2009 08:04

Swietna relacja Sinner, dzieki. :)
Hej, jeśli masz problemy z logowaniem na forum to spróbuj z przypomnieniem hasła. Jeśli to nie pomaga, skontaktuj się ze mną. Postaram Ci się pomóc. :mrgreen:
Awatar użytkownika
obserw99
Posty: 96
Rejestracja: 20 lis 2009 10:42
Ulubiony utwór: Walking in my shoes

Post 20 lis 2009 11:38

SinnerInMe - REWELACYJNA RECENZJA.

Dla tych którzy nie byli albo nie znają jeszcze możliwości a-ha to prezentuję linki do najlepszego koncertu a-ha w historii jaki odbył sie na Rock in Rio w 1991 roku dla 198 000 widzów (zapisano to w księdze rekordów Guinessa) - "trochę" więcej widzów niż w Łodzi :)

Miłego oglądania.
Muzycy w świetnej formie i kawałki w rockowych wersjach ... z
saksofonem. Bajka....
Na marginesie. Na Guns&Roses, Princea czy na George Michaela przyszło na Rock in Rio II "tylko" 60 000 widzów...(info na podstawie http://en.wikipedia.org/wiki/A-ha) i innych

Z Live in Rio II proponuję wybiórczo poniższe utwory ale myślę, że
warto poznać a-ha w szczytowej formie i z rockowym pazurem:

1. Hunting high and low - Morten + 198000 głosów... - tego framgmentu ze śpiewem z widzami najbradziej żalowali fani na koncercie w Łodzi
http://www.youtube.com/watch?v=PrSDapCbKi0

2. Slende frame i trochę rocka
http://www.youtube.com/watch?v=4gDkfbucCJQ

3. Rolling thunder
http://www.youtube.com/watch?v=UJC-9CiKNRU

4.(Seemingly) Nonstop July - ach ten saksofon
http://www.youtube.com/watch?v=PY-NcE9b ... 6696&index

5. Scoundrel Days - jeden z najwięszych utworów a-ha i niestety nie wydano go na singlu
http://www.youtube.com/watch?v=J44VrgB8 ... re=related
... i jeszcze druga wersja w Live in South America - powalająca wersja
http://www.youtube.com/watch?v=pSrZ1NnEG7g&NR=1 i chyba już nikt nie ma
wątpliwoscie że a-ha to nie tylko pop i "Take on me"

6. The living daylights - niesamowita wersja tego utworu
http://www.youtube.com/watch?v=AYxcpwcfoaQ

7. "Take on me" - OK niech bedzie ale w JAKIEJ wersji...
http://www.youtube.com/watch?v=ZdUf3kQZUZs

8. "Touchy" - kawałek nie nalezy do największych w dorobku a-ha ale w
tej wersji niesamowity od połowy kawałku sporo rocka ... i ten saksofon,
organki.... Pięknie oddaje atmosferę konceru.
http://www.youtube.com/watch?v=ofT-kEmk49Q

9. "Craying in the rain" - zabrakło go w Łodzi... a szkoda
http://www.youtube.com/watch?v=w82sug8S ... 6EC0BE9244

10. "The sun always shines on TV" - zamiennik z innego miejsca Ameryki Południowej ale również z 1991r. - ach te piski od pierwszych taktów .... jak za czasów The Beatles... :)
http://www.youtube.com/watch?v=wTf8bo4XwOM

11. "I've been losing you" - zabrakło również w Łodzi - wielka szkoda - cóż za rockowy power - zupełne zaskoczenie dla "znawców tylko singlowego Take on me"!!!
http://www.youtube.com/watch?v=PTpnmTrl67s - zamiennik z innego miejsca Ameryki Półudniowej ale równiez z 1991 r.

12. "Manahattan Skyline" w rewelacyjnej wersji - i również powerowy numer - zamiennik z rodzimej Norwegii ale równiez z 1991 r ....lepszej wersji tego utworu nie widziałem...
http://www.youtube.com/watch?v=CHSFnQ7-T18

13. "I call your name" - zamiennik również z Norwegii z 1991 r. - ach ten saksofon....
http://www.youtube.com/watch?v=6vguR-1C ... re=related
... lub z Rock in Rio II http://www.youtube.com/watch?v=eV2ZpA__Z8g

14. "Stay on these roads" - tak na pożegnanie...
http://www.youtube.com/watch?v=J44VrgB8 ... re=related

I jako bonusy:
15. .... jeden z najlepszych utworów koncertowych a-ha z rewelacyjną
końcówką ale tym raze z "Live in South America z 1994r" tuz przed
rozpadem zespołu na 6 długich lat
tj. "The swing of things" - zabrakło niestety w Łodzi
http://www.youtube.com/watch?v=ilCDkDKp ... L&index=10

16. "Angel in the snow" z docenionej przez krytyków muzycznych "Q Magazine" płyty "Memorial Beach" w 1993r - zabrakło w Łodzi
http://www.youtube.com/watch?v=ilCDkDKp ... L&index=10

17. Dark is the night równiez z płyty "Memorial Beach" - zabrakło w Łodzi
http://www.youtube.com/watch?v=cGNEGkoI ... 54&index=0

Czy warto być na koncercie a-ha? TAAAK.

To może być zaskoczenie dla wielu ...

a na zakończenie ponwownie ich WIELKA płyta tj. Memorial Beach ... i największy utwór "Cold As stone" z 1993r....
http://www.youtube.com/watch?v=VAEw77eYglU
Awatar użytkownika
devotional
Posty: 6389
Rejestracja: 26 lut 2005 18:00
Ulubiony utwór: Master And Servant
Lokalizacja: bezdomny

Post 24 lis 2009 21:04

Niesamowity, świetny, wspaniały koncert. Prawie cały mam sfilmowany i to w dobrej jakości ;p
Podzielę się jak znajdę sposób by kamerę do kompa przypiąć. Generalnie było wspaniale. Naprawdę.
Brakło mi tylko I Call Your Name ...
Dialog jest językiem kapitulacji. ~Fronda.pl
Awatar użytkownika
Hien
Posty: 21491
Rejestracja: 14 maja 2006 22:37
Lokalizacja: Sam's Town

Post 24 lis 2009 23:08

Adrian, nie mów, że zamiast oglądać koncert, filmowałeś go ;)
"Idę spać bo nienawidzę ludzi" - Murzyn
Awatar użytkownika
devotional
Posty: 6389
Rejestracja: 26 lut 2005 18:00
Ulubiony utwór: Master And Servant
Lokalizacja: bezdomny

Post 27 lis 2009 09:03

nieee, kamerę dzierżył tatinek, który z racji problemów z kręgosłupem siedział cały czas, więc i filmował ;p
ale i tak było świetnie. Z recenzją ubiegł mnie Sinner, ale i tak walnę swoją, bo mam parę zastrzeżeń do koncertu :8
Dialog jest językiem kapitulacji. ~Fronda.pl
em.
Posty: 3683
Rejestracja: 05 sty 2009 22:36

Post 27 lis 2009 22:19

Z całym szacunkiem dla taty, nieważne 'z racji czego', ale...nagrywać koncert miast oglądać?
To po to się dziś na koncerty chodzi?
Nagana dla taty :>
gwiazdy...
Awatar użytkownika
devotional
Posty: 6389
Rejestracja: 26 lut 2005 18:00
Ulubiony utwór: Master And Servant
Lokalizacja: bezdomny

Post 29 lis 2009 09:43

Tata oglądał i nagrywał ;p cały nagrany nie jest xD
a szkoda ...
bo występ był naprawdę boski.
Dialog jest językiem kapitulacji. ~Fronda.pl
Awatar użytkownika
SinnerInMe
Posty: 801
Rejestracja: 17 lip 2008 17:13
Ulubiony utwór: Higher Love
Lokalizacja: Warszawa

Post 05 gru 2009 17:29

Od jakiegoś czasu w sprzedaży są bilety na niemieckie koncerty na pożegnalną trasę a-ha, Ending On A High Note Tour, która potrwa od marca do grudnia 2010. Chyba trzeba sięgnąć do skarbonki. :8

http://www.eventim.de/cgi-bin/aha-endin ... rid=372734
Jari

Post 14 gru 2009 00:19

http://www.youtube.com/watch?v=UvzyHa7_o3E

Czy ktoś wie jak zowie się ta lalka na wokalu? Pięknie śpiewa. To jest to co mi się podoba, chórek który nie robi kichy ale pieknie nadaje ton w tle... doskonała wokalistka z fajnym wyczuciem frazy... Jak ktoś wie dawać namiary na dane personalne....
Awatar użytkownika
Kri$
Posty: 45
Rejestracja: 18 wrz 2005 19:22
Lokalizacja: Gorzów wlkp
Kontakt
Strona WWW

Post 14 gru 2009 01:00

Aneli Drecker
Awatar użytkownika
Kri$
Posty: 45
Rejestracja: 18 wrz 2005 19:22
Lokalizacja: Gorzów wlkp
Kontakt
Strona WWW

Post 14 gru 2009 01:10

Bel Canto (wł. piękny śpiew)- zespół pochądzący z Norwegii. Powstał w 1985 roku. Tworzą go od samego początku Anneli Drecker i Nils Johansen. Do 1989 roku towarzyszył im Geir Jenssen.
Dyskografia:
White-out Conditions 1987
Birds of passasge 1990
Shimmering, Warm & Bright 1992
Magic Box 1996
Rush 1998
Dorothy´s Victory 2002
Oficjalna strona
http://www.belcanto.no/
Jari

Post 14 gru 2009 12:04

O ja ignorant... nie skojarzyłem postaci.... :/ :o :/ :wstyd:
Awatar użytkownika
SinnerInMe
Posty: 801
Rejestracja: 17 lip 2008 17:13
Ulubiony utwór: Higher Love
Lokalizacja: Warszawa

Post 14 gru 2009 13:09

Podzielam zachwyt śpiewem tej pani. :tak:
Awatar użytkownika
shodan
Posty: 16511
Rejestracja: 04 lis 2007 14:18
Ulubiony utwór: Halo

Post 14 gru 2009 21:09

Tak sobie słucham tego Bel Canto na YT i muszę powiedzieć, że podoba mi się.
Nie znałem tego wcześniej.
Jari

Post 16 gru 2009 12:45

A propo A-ha i ten śpiewającej damy: piękny duet, piękna piosenka... Pełnia możliwości, kokieteria sceniczna, dwa świetne głosy.... Coraz bardziej fascynuje mnie muzycznie ta pani. Jak dla mnie rewelacja, odkrycie roku Jerrego :8 (może nieco opóźnione jak i sam Jerry :8 ale lepiej późno niż wcale...)

http://www.youtube.com/watch?v=lhGIC0yD ... re=related
Awatar użytkownika
SinnerInMe
Posty: 801
Rejestracja: 17 lip 2008 17:13
Ulubiony utwór: Higher Love
Lokalizacja: Warszawa

Post 16 gru 2009 17:08

Właśnie szczególnie w I Wish I Cared wokal tej pani wymiata. :tak: Między innymi dzięki niej Minor Earth Major Sky Tour uważam za najlepszą trasę a-ha - no bo czego tu chcieć więcej, wokal Mortena zwala z nóg, genialne chórki, zespół grający z niesamowitą pasją i zaangażowaniem, bardzo gustowna oprawa wizualna i super setlista - 9 z 19 kawałków w setliście to utwory z MEMS, wg mnie najlepszego albumu a-ha (i to się nazywa trasa promująca nowy album, a nie jak na Tur Of De Juniwers 4 kawałki z nowego albumu :roll:). Wszystkim polecam wydawnictwo defałde Homecoming: Live at Vallhall (2001) i w drugiej kolejności koncert na Rock Am Ring 2001 (całość jest na TyRuro - http://www.youtube.com/watch?v=SluoEzFeYQ4). :)
ODPOWIEDZ