Strona 3 z 3

Re: Muzyka a twój słuch.

: 08 wrz 2010 21:44
autor: devotional
ja jestem jakiś nie tego, słucham na full i ciągle jest ok ;(

Re: Muzyka a twój słuch.

: 10 paź 2010 00:03
autor: Lucza
Ja mam chyba jakiś wyczulony słuch, głośno słucham tylko niektórych utworów, takich, których nie da się słuchać po cichu, ewentualnie jak już jestem bardzo zmęczona, a robię coś przy komputerze i musi coś grać głośno, żebym nie usnęła, to podkręcam głośniki coraz bardziej, ale po jakimś czasie nic to już nie daje. Jakiś czas temu, stojąc na jakimś koncercie przy samym głośniku przekonałam się, że naprawdę cicho słucham muzyki, przez pół nocy potem spać nie mogłam, tak mi w uszach huczało.

Re: Muzyka a twój słuch.

: 10 paź 2010 07:22
autor: Rajca
Słucham za głośno, krótko i na temat.
I głuchnę... A może słucham głośniej bo mam problem, a nie mam problem z powodu słuchania? Ha!!

Re: Muzyka a twój słuch.

: 10 paź 2010 10:14
autor: RadioactiveTangerine
Ja w ogóle nie słyszę (od urodzenia) na lewe ucho i raczej staram się słuchać ciszej niż głośniej.

Re: Muzyka a twój słuch.

: 06 lut 2011 23:51
autor: devotional
ja ostatnio przestałem słuchać. nagle się "odezwały" ...

Re: Muzyka a twój słuch.

: 31 mar 2011 21:20
autor: FREE STATE
Z niektórymi głośnymi kawałkami jest u mnie tak, że po prostu nie umiem słuchać ich przyciszonych do granicy słyszalności. Kiedy słucham czegoś, muszę czuć tego pozytywnego kopa. Przez to mój słuch rzezcz jasna nieco się pogorszył... :/
Ale na razie jest w miarę dobrze. :)

Re: Muzyka a twój słuch.

: 31 mar 2011 22:01
autor: shodan
Od jakiegoś czasu słucham przez słuchawki dosyć cicho i z przykręconymi nieco basami.
Po prostu znacznie więcej teraz słyszę.
Kiedyś, gdy słuchałem bardzo głośno, to wiele dźwięków było kompletnie przytłumionych i niesłyszalnych.

Re: Muzyka a twój słuch.

: 31 mar 2011 22:31
autor: Czez
Trzeba sie wsluchac, zeby dobrze slyszec, tak po prostu.

Re: Muzyka a twój słuch.

: 03 kwie 2011 22:21
autor: FREE STATE
- rzekł filozof Czez z Londynu, przejeżdżając ręką po swej niebotycznie długiej brodzie... :/

Re: Muzyka a twój słuch.

: 03 kwie 2011 22:22
autor: Czez
A widzisz :), a to nie znaczy, ze trzeba sluchac glosno.

Re: Muzyka a twój słuch.

: 30 kwie 2011 22:55
autor: Fen.
Mój słuch troszkę pewnie ucierpiał, od tego słuchania na fulla, w różnych środkach komunikacji miejskiej.
Muzykiem już raczej nie będę, więc dopóki słyszę co do mnie mówią, to nie jest źle :P

Re: Muzyka a twój słuch.

: 09 maja 2011 22:18
autor: Ciria
Nie używam słuchawek wcale, bo lubię mieć całkowitą kontrolę nad tym, co się dzieje dookoła, więc otoczenie zbyt głośną muzyką wprawia mnie w pewien niepokój :) Mocy moich głośników też raczej nie nadużywam. Głośną muzykę doskonale znoszę natomiast na koncertach. Mimo względnej dbałości o słuch i tak podejrzewam u siebie lekki niedosłuch :) - czasem mam trudności, aby skupić się na rozmowie, jeśli dookoła jest zbyt głośno, a rozmawiając z kimś przez telefon potrzebuję idealnej ciszy. Ale może to normalne?

Re: Muzyka a twój słuch.

: 27 maja 2011 00:18
autor: Czez
Jesli chodzi o rozmowe telefoniczna, to tez nie lubie jak sa halasy dookola.

Re: Muzyka a twój słuch.

: 25 mar 2012 23:54
autor: marecki129
Odświeżę nieco ten zakurzony temat. Akurat nie bawi nap... ile fabryka dała; najbardziej odpowiada mi słuchanie na poziomie ok. 45 dB, i to wieczorem, gdy można wyhaczyć pojedynczy dźwięk (tak np. świetnie słucha się pink floydów :) ). Niestety, mieszkam w bloku (nie ma jak wiertarka z wieczora :evil: ) blisko ulicy (co prawda tylko osiedlowa, ale nie "przeszkadza" to jakiemuś jełopowi, przeciągnąć pod oknami bez tłumika na pełnym gazie :twisted: , tak więc często zmuszony jestem podkręcić do 55). Czy to ma jakiś wpływ na słuch? Pewnie tak, bo często łapie się na tym, że ciężko wyłapać mi jakiś dźwięk, rozmowę na tle szumów tła. No ale, takie są "zalety" mieszkania w mieście ... coś za coś :| .

Re: Muzyka a twój słuch.

: 26 mar 2012 01:49
autor: Hien
Polecam porządne słuchawki. Można słuchać głośno i wrażenia muzyczne równie dobre.
Ja też lubię czasami posłuchać głośno muzyki, ale takiej, która się do tego nadaje.
Mam dobre słuchawki więc basy są świetne, dynamika i "słyszalność" poszczególnych dźwięków też.
Jakieś dwa lata temu miałem problem bo szumiało mi w uszach (jakby ktoś szurał po styropianie) i wystraszyło mnie to na jakiś czas.
Nie byłem z tym u lekarza, ale przeszło samo. Nie wiem czy to było spowodowane słuchaniem głośnej muzyki, ale cóż.
Life is life, nanananana...

Re: Muzyka a twój słuch.

: 26 mar 2012 20:10
autor: Malkolit
Ja mam bardzo dobry słuch mimo że ostatnio słucham muzyki dosyć głośno; co do słuchawek, nie przepadam wprawdzie za nimi, ale moja wieża tak szumi, że bez nich nie idzie czasem wytrzymać (patrz: I Am You i wrażenia z odsłuchu w i bez słuchawek). Trzeba sobie dozować głośne dźwięki. [Chociaż nie wyobrażam sobie słuchania In Your Room (żeby nie wykraczać poza DM) inaczej jak niemal na maxa.] I tak większość słuchanych przeze mnie utworów jest spokojna, więc nie mam z tym problemów. A do snu niemal wszystko jest za głośne, czasem dopiero -78 jest ok.

Re: Muzyka a twój słuch.

: 28 mar 2012 14:55
autor: Stalker
Myśę Hien, że to była halucynacja. Taki omam elementarny :) Jak zobaczysz szczura w koronie - koniecznie do P. ;)