Devotional Tour

Awatar użytkownika
Martini
Posty: 56
Rejestracja: 18 sie 2008 08:52
Lokalizacja: MODEontheROAD
Kontakt
Strona WWW Facebook Twitter YouTube

Re: Devotional Tour

Post 27 paź 2009 22:56

Jest dokładnie na odwrót, większość tego co było na oryginalnym Lievin została wymiksowana i wielu tekstów Dave'a nie ma. Sam Devotional pochodzi z: audio - Lievin, wideo: Barcelona i Frankfurt, trochę Lievin.
MODEontheROAD: WWW / FB / G+ / YT / SC / Twitter
MODE2Joy: WWW
Awatar użytkownika
Marcin
Posty: 880
Rejestracja: 22 lut 2009 00:22
Ulubiony utwór: Secret to the End
Lokalizacja: w promieniu X

Post 28 paź 2009 00:26

Po ''kilkukrotnym'' przesłuchaniu Live in Lievin wywaliłem Devotionalowe audio. In your room super i masa nowych dzwieków (okrzyków) :D
Proszę nabrać powietrza...zatrzymać...i nie oddychać!
Awatar użytkownika
Martini
Posty: 56
Rejestracja: 18 sie 2008 08:52
Lokalizacja: MODEontheROAD
Kontakt
Strona WWW Facebook Twitter YouTube

Post 28 paź 2009 08:37

Ja też tak miałem, najpierw słuchałem ripa z dvd, a odkąd mam audio z Lievin, wiem już czego brakowało w tym wydawnictwie. Piękny miodny koncert :D
MODEontheROAD: WWW / FB / G+ / YT / SC / Twitter
MODE2Joy: WWW
Awatar użytkownika
Czez
Posty: 9011
Rejestracja: 22 lut 2009 00:43
Ulubiony utwór: Cala masa
Lokalizacja: Glasgow

Post 23 lis 2009 15:58

Co do Gahana na SOFAD TOUR to masz Shodan absolutna racje, ale co show to show.
Enjoy The Silence
Awatar użytkownika
shodan
Posty: 16441
Rejestracja: 04 lis 2007 14:18
Ulubiony utwór: Halo

Post 23 lis 2009 16:06

Patrząc na Gahana z czasów SOFAD mam wrażenie, jakbym widział jakiegoś obszczymura niestety. Zupełnie inny człowiek. ;(
Awatar użytkownika
Czez
Posty: 9011
Rejestracja: 22 lut 2009 00:43
Ulubiony utwór: Cala masa
Lokalizacja: Glasgow

Post 23 lis 2009 17:18

Cpun zatracony i tyle, wozil ze soba prywatnego dilera. To jeszcze gorzej niz obszczymur.
Enjoy The Silence
Jari

Post 23 lis 2009 17:38

Nieprawda, ten Gahan z Devotional to taki pawdziwy rockman-frontman z jajami.... Naćpany? No naćpany... osobiście nie widze różnicy między naćpanym Gahanem z czasów Devotional a najeban*m Gorem z czasów Singles Tour, Exciter Tour i PTAngel Tour... Dla mnie to był najlepszy muzycznie okres tej grupy, wszystko było wyważone, dopracowane, pełne... brzmiało jak powinno...
Awatar użytkownika
Czez
Posty: 9011
Rejestracja: 22 lut 2009 00:43
Ulubiony utwór: Cala masa
Lokalizacja: Glasgow

Post 23 lis 2009 17:41

Jari, tak, show to show i niech tak zostanie.
Enjoy The Silence
Awatar użytkownika
Marcin
Posty: 880
Rejestracja: 22 lut 2009 00:22
Ulubiony utwór: Secret to the End
Lokalizacja: w promieniu X

Post 23 lis 2009 17:50

W drugi wieczór zagrali ''Come back'' ja w łodzi mam bilety na drugi wieczór ,jak zagrają Come back zamiast Miles away... ;(
ps.Za czasów Devotional najlepsze dla nich okres muzycznie,fakt zgadzam się,tylko jak teraz patrze na tamte zdjęcia naćpanego Dave'a i narąbanego Gore ,to co najmniej zniesmaczenie mnie bierze.
Obrazek

To chyba najgorze(najstraszniejsze) zdjęcie Gahana jakie widziałem kiedykolwiek :/
Proszę nabrać powietrza...zatrzymać...i nie oddychać!
Awatar użytkownika
Czez
Posty: 9011
Rejestracja: 22 lut 2009 00:43
Ulubiony utwór: Cala masa
Lokalizacja: Glasgow

Post 23 lis 2009 18:14

To zdjecie mowi wszystko.
Enjoy The Silence
Awatar użytkownika
shodan
Posty: 16441
Rejestracja: 04 lis 2007 14:18
Ulubiony utwór: Halo

Post 23 lis 2009 18:32

Za czasów SOFAD najbardziej nie mogłem ścierpieć jego pedalskiej brody. ;(
Za to Gahana z Singles Tour aż chce się słuchać i oglądać.
Jari

Post 23 lis 2009 19:23

A widzisz to ja mam odwrotnie... Jak słyszę Condemnation to mam ciary bo wierzę w to wykonanie, jest dla mnie wiarygodne, szczere.... Jak słucham tej kolędy z Singles Tour to mam ochotę zastrzelić Świętego Mikołaja i zjeść jego renifery... To jest dopiero pedalskie i zmanierowane wykonanie...

ps: to zdjęcie jest dość tendencyjnie przedstawione bo ja mogę zamieścić setki fotek z Devotional gdzie facet tryska energią, jest demoniczny, dziki, prawdziwy vide fotka niżej...

Obrazek
Awatar użytkownika
shodan
Posty: 16441
Rejestracja: 04 lis 2007 14:18
Ulubiony utwór: Halo

Post 23 lis 2009 23:20

Jari pisze:Nieprawda, ten Gahan z Devotional to taki pawdziwy rockman-frontman
Rockman? Przecież Ty Jari jesteś takim wrogiem tych przeklętych, wszechobecnych gitar, a tu Ci się jego rockowa natura spodobała.
Jari pisze:Jak słyszę Condemnation to mam ciary bo wierzę w to wykonanie, jest dla mnie wiarygodne, szczere.... Jak słucham tej kolędy z Singles Tour to mam ochotę zastrzelić Świętego Mikołaja i zjeść jego renifery... To jest dopiero pedalskie i zmanierowane wykonanie...
No z tym Condemnation to trafiłeś, bo na Singles Tour to rzeczywiście wyszła kolęda. Tak nie wolno śpiewać tego utworu. Ale chrzanić Condemnation. Jeden przykład nie zmieni mojego poglądu i zdecydowanie wolę "normalnego" Gahana z późniejszych tras. Zdecydowanie wolę też Exciter od SOFAD i Exciter Tour od Devotional.
Jari pisze:to zdjęcie jest dość tendencyjnie przedstawione bo ja mogę zamieścić setki fotek z Devotional gdzie facet tryska energią, jest demoniczny, dziki, prawdziwy vide fotka niżej...
Tylko że ja nie za dzikość, demoniczność i chrapliwy głos pokochałem DM. Broda, długie włosy, charczący głos - to nie jest prawdziwy image DM. To był krótkotrwały - na szczęście - wybryk.
Awatar użytkownika
Hien
Posty: 21429
Rejestracja: 14 maja 2006 22:37
Lokalizacja: Sam's Town

Post 23 lis 2009 23:37

Są dwie strony metalu. Z żadnym z Was nie zgodze się w pełni.
Raz, że owszem, wykonania na Devotional Tour były czasami wyżyną scenicznych możliwości Gahana (Condemnation), z drugiej strony, potrzeba ćpania aby dac z siebie wszystko na scenie jest żałosna.
To nie był rockman frontman tylko pokraka ale kto wie czy to nie jedno i to samo.
Zawsze mnie bawili Ci naćpani wykonawcy, leżący na scenie i mamroczący do mikrofonu... nie ludzie robią takie show tylko prochy i to im należą się brawa a nie wykonawcom.
Z drugiej strony Gahan tylko w takim stanie dawał wtedy rady, ćpał od BC Tour i od tamtej pory zawsze był mniej lub bardziej ale naćpany.
Teraz to już zniszczony człowiek, pełny energii zniszczony człowiek. Śmieszny paradoks ale Dave przećpał sobię reszte życia, chocby nie wiem jak dobrze wyglądał i śpiewał.
Mnie to jednak wisi, zobaczcie sobię video do Clean z Afryki 94, rewelacyjnie się to ogląda, Gahan wygląda świetnie, Alan kaszani na perkusji ;)
"Idę spać bo nienawidzę ludzi" - Murzyn
Awatar użytkownika
shodan
Posty: 16441
Rejestracja: 04 lis 2007 14:18
Ulubiony utwór: Halo

Post 23 lis 2009 23:52

Condemnation to akurat utwór, w którym ta drapieżność i chrapliwy głos są niejako konieczne. Ale ile jest takich utworów w dyskografii DM? Np. Halo z 2001r. odpowiada mi dużo bardziej od tego z devotionala.
Awatar użytkownika
Hien
Posty: 21429
Rejestracja: 14 maja 2006 22:37
Lokalizacja: Sam's Town

Post 24 lis 2009 00:08

Mi ani jedno ani drugie nie podchodzi z jednego prostego powodu... murzynki :]
Jedna z najlepszych decyzji w historii tego zespołu to decyzja aby je wyjebać na Touring The Angel. Spoko, podczas Condemnation na Devotional Tour były świetne ale to przecież gospelowy kawałek. Podobnie dawały rade na końcówce In Your Room na Exciter Tour, niestety reszta kawałków z ich udziałem to jakiś żart.
Dobrze, że oszczędzono Everything Counts z tymi laskami...
"Idę spać bo nienawidzę ludzi" - Murzyn
Awatar użytkownika
bARREL
Posty: 1124
Rejestracja: 17 cze 2005 02:56
Ulubiony utwór: Poison Heart
Lokalizacja: Wrocław

Post 30 lis 2009 09:48

Everything Counts z murzynkami heheh to by moglo byc ciekawe ;)
Awatar użytkownika
shodan
Posty: 16441
Rejestracja: 04 lis 2007 14:18
Ulubiony utwór: Halo

Post 30 lis 2009 20:50

Nie wszędzie oczywiście, ale w co poniektórych utworach te murzynki mi się podobały. Np. w Halo na Exciter Tour.
Awatar użytkownika
Czez
Posty: 9011
Rejestracja: 22 lut 2009 00:43
Ulubiony utwór: Cala masa
Lokalizacja: Glasgow

Post 01 gru 2009 05:18

Shodan, no albo Ci sie podobaly, albo nie :lol:
Enjoy The Silence
Awatar użytkownika
shodan
Posty: 16441
Rejestracja: 04 lis 2007 14:18
Ulubiony utwór: Halo

Post 08 gru 2009 00:25

Najlepsze utwory na Devotionalu jak dla mnie to:
In Your Room - nie ma to jak wersja albumowa
A Question Of Lust - jakże inaczej brzmiący niż badziewny akustyk
Everything Counts
World In My Eyes

Mercy In You - zaskakująco dobra wersja, choć generalnie nie rusza mnie ten utwór zbytnio
Condemnation
Enjoy The Silence
Ale generalnie nie jara mnie ta trasa zbytnio i zdecydowanie wolę Exciter Tour i TTA.
ps. devotionalovy imidż Gahana jest dla mnie nadal nie do przełknięcia. :(