2009-06-08 Zentralstadion, Leipzig, Germany

Awatar użytkownika
mg
Posty: 35
Rejestracja: 19 maja 2009 15:28
Ulubiony utwór: higher love

Re: 8 czerwca 2009 - Lipsk, Zentralstadion

Post 10 cze 2009 13:14

se to właśnie obejrzałam...lepiej zeby mnie tu teraz żaden tak-taczek nie wchodził bo zabije :twisted:

a co do schematów dejwa-też to zauważyłam, z resztą na co tu uważac ... jego"yeach that's right" jest jak "Words like violence.." było jest i będzie..
Awatar użytkownika
Nati
Posty: 810
Rejestracja: 21 cze 2006 21:32
Ulubiony utwór: Stripped

Post 10 cze 2009 20:43

slick pisze:Nati, prosze Cie... :) zakaz to zakaz - dla samej zasady. :)
Spoko, muszę dokładnie zapoznać się z regulaminem :przytul:
Jari

Post 10 cze 2009 23:44

Właśnie posłuchałem Lipska 2009. Coś strasznego - master i Strangelove zmasakrowane doszczętnie - co to jest ja się kurw* jego mać grzecznie na razie pytam za pitu pitu - co to za brzmienia syntezatorów, co to za wstawki wokalne...? A najlepszy moment jest jak leci Personal Jesus a Gordeno ma ręce w kieszeniach a Fletcher jak to Fletcher gdzieś kur*a łapska w universie... A muzyczka gra! Ot magicy..... Żenada to mało powiedziane. Nawet zaśpiew w MS bez słynnego 'comeoooone' - Wilder wracaj choćby na ten tour to może jeszcze coś się da uratować!

Gore na scenie to idiota, po prostu... zachowuje się jak dziecko specjalnej troski pozbawione na chwilę opieki kuratora i opiekunów - chodzi, kiwa się, kręci rękami w powietrzu jakieś kółka jakby to miało cokolwiek pomóc w zrozumieniu tekstu piosenki. Facet z zespołu electro gra na klawiszach 5 razy (!) - Master, PIS (kom tu mi), FOTW, POTruth, Stripped na 22 piosenki.

Fletcher - trzyma poziom.... swój poziom....

Gahan - OK, ale co ma do roboty wokalista poza śpiewaniem i nakręcaniem shows'a. To umie i stara się to robić.

Gordeno - najemnik, co ma zagrać to zagra inna sprawa, że brzmienia mu dali straszne.

Eigner - w tym stuleciu już mam za dużo Eignera w DM, przesycik się włączył.

Setlista: nudna jak flaki z olejem, wszystko na jedno kopyto - gitarka, loopik, gary, jakaś zagrywka synth i śpiewok na wokalu... Nic innowacyjnego, nic co rzuca na kolana, nic co zostaje w pamięci, nic co jest warte bycia tam więcej niż raz. (fanatyków i ksero-Gahanów nie liczę)