Strona 18 z 24

Re: Spirit

: 16 kwie 2017 19:56
autor: Peter
Wszystkie genialne, dlatego tak cenię wkład Wildera, co do progresu tu chodziło że po "Ultrze" nastąpił bardzo mocny regres a od SOTU się to poprawia. Już SOTU było o klasę lepsze niże 2 poprzednie denne płyciwa, Delta była w miarę dobra a obecna jest jeszcze lepsza.

Re: Spirit

: 16 kwie 2017 22:22
autor: Hien
Ale jako, że mówi to człowiek, który twierdzi, że OMD jest zespołem wyższej klasy niż DM, to pozwolisz Peter, że nie potraktujemy tego poważnie.

Re: Spirit

: 16 kwie 2017 22:39
autor: shodan
Peter pisze:Już SOTU było o klasę lepsze niże 2 poprzednie denne płyciwa
;( ;( ;(

Re: Spirit

: 16 kwie 2017 23:38
autor: Dragon
Regres, bo przestali wydawać dość mocno hermetyczne produkcje i otworzyli się na szereg nowych brzmień, których jeszcze w DM nie było. Do tego negacja wiejącego do dzisiaj świeżością Excitera i pewnego rodzaju przebojowością PTAka. Co tutaj się wydarzyło?

Re: Spirit

: 17 kwie 2017 09:17
autor: Peter
Hien pisze:Ale jako, że mówi to człowiek, który twierdzi, że OMD jest zespołem wyższej klasy niż DM, to pozwolisz Peter, że nie potraktujemy tego poważnie.
Nie mówię, że wyższej klasy niż DM ale że OMD się mocno postarali o dwie dobre płyciwa.

Re: Spirit

: 18 kwie 2017 17:02
autor: SinnerInMe
Exciter denną płytą - napisanie tego na tym forum to coś w rodzaju skazania siebie samego na ostracyzm ;( We're the judge and the jury, the hangman, the convict :lol:

Re: Spirit

: 18 kwie 2017 17:42
autor: Peter
Jest raczej słaba niż całkiem denna przez knota "The Dead of Night" i totalne zabicie "Free Love" w wersji albumowej. Ale jeszcze gorsze było PTA i zwłaszcza skopany utwór otwierający. Dlatego ja tak tęsknię za Wilderem bo za niego nie było takich knotów. Był tylko jeden słabeusz "I Want You Now".

A tu na "Spirit" jest ich mało

PS czy nie można mieć tu własnego zdania?

Re: Spirit

: 18 kwie 2017 18:45
autor: Dragon
Czy któryś z kolegów nie ma bana w kieszeni, gdzieś tam schowanego? Zabicie "Freelove" wersją bardziej rozbudowaną, która jest brzmieniową kwintesencją całej płyty.

PS Nie, nie można. ;(

Re: Spirit

: 18 kwie 2017 18:47
autor: SinnerInMe
Można, tylko pewne opinie są tak osobliwe, że aż trudne do przełknięcia :lol:

Re: Spirit

: 18 kwie 2017 20:20
autor: Hien
Oj Peter, Peter. Tu nawet nie chodzi o Twoje opinie, ale to w jaki sposób je wygłaszasz. Z Twoich postów nic nie wynika, wypowiadasz się o muzyce w sposób arogancki i prostacki, pokazujesz, że masz o niej blade pojęcie i nie masz do niej szacunku. Poza tym nigdy nie uzasadniasz nawet swoich osądów. "Tęsknię za Alanem, bo z nim utwory były lepsze. Czemu były lepsze? Nie wiem. Bo były lepsze". Jesteś nudnym rozmówcą. Rzucasz wesoło przymiotnikami ala "denne" i 'wymyślnymi' obelgami w stylu "knot", ale żeby napisać dlaczego coś jest tym knotem, to już Ci się ręka poci. Nie piszesz, bo nie wiesz. Zastanów się dlaczego wiele kontrowersyjnych opinii jest tu akceptowanych, a dlaczego Twoje nie? Zauważysz, że nie chodzi nawet o to co lubisz.

Re: Spirit

: 18 kwie 2017 23:40
autor: Dragon
Peter pisze:Dlatego ja tak tęsknię za Wilderem bo za niego nie było takich knotów. Był tylko jeden słabeusz "I Want You Now".

A tu na "Spirit" jest ich mało
Czyli mniej niż jeden, tak?

Re: Spirit

: 19 kwie 2017 02:37
autor: Peter
"Scum"...

Cenię bardzo DM nawet mimo braku Wildera knotów było mało. Mają bardzo mało knotów na te konkurencji, to solidna marka.

Re: Spirit

: 19 kwie 2017 09:05
autor: stripped
Peter pisze:Jest raczej słaba niż całkiem denna przez knota "The Dead of Night" i totalne zabicie "Free Love" w wersji albumowej. Ale jeszcze gorsze było PTA i zwłaszcza skopany utwór otwierający. Dlatego ja tak tęsknię za Wilderem bo za niego nie było takich knotów. Był tylko jeden słabeusz "I Want You Now".
AŁA.

Kiedyś nie przepadałem szczególnie za The Dead of Night, wydawał mi się z dupy i dziwaczny dopóki nie rozkminiłem ocb w tekście, albo przynajmniej nie natknąłem się na interpretację która by do mnie trafiła. "Zabicie Freelove w wersji albumowej" - brzmi to trochę zabawnie, co najmniej jakby najpierw nagrali singlowy Flood Mix a potem uparcie go zepsuli wersją na album a przecież Flood Mix powstał później. Sam kiedyś nie wiedziałem co o wersji albumowej myśleć, brakowało mi bardzo zamulonego brzmienia syntezatora z singlowej wersji które pokochałem od razu, gdy usłyszałem wersję albumową poczułem się jakbym słuchał muzyki pod wodą, jest osobliwa, ale ten efekt, to odczucie jakie to brzmienie wywołało u mnie w sumie idealnie pasuje do sennej atmosfery albumu :tak:

No i wisienka na torcie, I Want You Now - kolejny utwór którego kiedyś nie trawiłem a dzisiaj stawiam go w czołówce albumu MFTM, i jeśli się nie mylę - a jestem o tym przekonany - jego dziwaczne brzmienie to zapewne wpływ samego Alana Wildera i pokaz jego kunsztu :tak:

Życzę Ci Peter żebyś z czasem odkrył te utwory na nowo i nie zionął hejterskim jadem bardziej jak ja po premierze SOTU :wstyd: ;(

https://www.youtube.com/watch?v=jHPOzQzk9Qo

Re: Spirit

: 19 kwie 2017 10:22
autor: Hien
Wydaje mi się, że akurat "I Want You Now", to typowy Gore, a Wilder dołożył tylko efekty. Wystarczy posłuchać dem z boxa.
Co oczywiście nie zmienia faktu, że kawałek jest bardzo dobry.

Re: Spirit

: 19 kwie 2017 12:11
autor: SinnerInMe
Antypatia do 'I Want You Now' w kontekście uwielbienia wobec Wildera jest dla mnie całkowicie niezrozumiała. Zarówno albumowa aranżacja tego kawałka, jak i znakomita wersja live z 94 roku, to te momenty w twórczości DM, kiedy wpływ Alana na tworzoną przez nich muzykę jest widoczny jak mało kiedy :roll: To trochę jak powiedzieć: Wilder wnosił najwięcej dobrego do muzyki DM, ale aranżacje z Devotionala to największa *ujnia w wykonaniu tego zespołu :lol:

Re: Spirit

: 19 kwie 2017 14:42
autor: Hien
Serio? Albumowe "I Want You Now" tak bije Alanem? Ja tego zupełnie nie słyszę. W wersji 94 już tak.

Re: Spirit

: 19 kwie 2017 17:06
autor: stripped
Cholera wie jak to w studio potem było, ale myślę że demo nie miało tych pojękiwań, może akordeon Gore wymyślił ale te wokalne wstawki pewnie Alan wymęczył z niego.

Re: Spirit

: 19 kwie 2017 17:18
autor: Hien
Dlatego napisałem, że "efekty" dodał Wilder.

Re: Spirit

: 19 kwie 2017 21:06
autor: Dragon
Oryginał IMO jest zbyt surowy i jakoś bez pomysłu zaaranżowany. Te "ochy" i "achy" wtedy jeszcze jakoś przeszły - dzisiaj nie mniej trącą myszką niż eurodance czy najbardziej kiczowaty pop lat 80'. Tych albumowych puzzli dźwiękowych nawet nie zagrali na żywo podczas MFTM Tour, mimo tego, że próbowali.

A triphopowa wersja z Exotic Tour to rzeczywisty majstersztyk - i jakoś te emocje się składniej udzielają i to wszystko jest zagrane w jakiś zaplanowany i odpowiedni sposób. Do tego to brzmienie, odpowiednio basowe i nieprzesadzone. Był okres, gdzie Wilder czuł się w tym nurcie jak mało kto.

Re: Spirit

: 20 kwie 2017 00:03
autor: shodan
Peter pisze:Jest raczej słaba niż całkiem denna przez knota "The Dead of Night" i totalne zabicie "Free Love" w wersji albumowej. Ale jeszcze gorsze było PTA i zwłaszcza skopany utwór otwierający. Dlatego ja tak tęsknię za Wilderem bo za niego nie było takich knotów. Był tylko jeden słabeusz "I Want You Now".
No cóż, wymieniłeś tu właściwie same świetne numery. :8
I Want You Now zawsze bardzo lubiłem. Ten utwór ma jedną z piękniejszych melodii w dyskografii DM. Taka typowa Gorowa kompozycja, dobra w każdej wersji bez względu na aranż. W tamtym czasie było takich dużo. Teraz już takich jednak nie pisze wg mnie.
Tak sobie sporo ostatnio słucham Exciter i wciąż się nie mogę nadziwić, jaka im genialna płyta wtedy wyszła. Spirit jest bardzo dobre, ale mimo wszystko to jednak nie ta półka co Exciter.