Ale nikt nie usłyszy tego co sobie wymarzył, chyba że jego ulubione kawałki to Enjoy The Silence, Personal Jesus, Never Let Me Down Again, itd.
Tak jak pisałem, DM mogli zrobić trasę tematyczną, zresztą wspominali o tym przed jej rozpoczęciem i zwracali uwagę, że dobór utworów będzie ściśle związany ze Spirit. Na początku to faktycznie tak wyglądało, wyszli nawet ze swojej strefy komfortu i publicznie (a nie na jakimś zamkniętym studio session) oddawali hołd swojemu idolowi Bowiemu. No, ale długo nie wytrzymali
Teraz, to już naprawdę nie ma znaczenia, co wrzucą do tego pierdolnika. Useless powinno było wejść do setu na starcie, a nie dopiero teraz.
Inna sprawa, że akurat Halo mi pasuje do klimatów Spirit, na pewno bardziej niż Enjoy The Silence.
Moje podejrzenia są takie, że największy wpływ na set ma Gahan i dobiera on sobie kawałki według reakcji widzów i ich zaangażowania.
W 2009 r. forsował wywalenie In Symphaty, bo mu nie leżał ten numer. Gore chciał wywalić Peace, ale Dave się uparł, bo Peace ze swoim umpa umpa zbierał lepsze reakcje (co też było tylko pozorne, bo raczej większość fanów wolała In Symphaty).
Trochę zagadką jest dla mnie Halo z poprzedniej trasy, które nadawało się na stadiony jak cukier do rosołu, ale nie chce mi się tego analizować (wyjątkowo)
Szkoda, że poleciał nawet Poison Heart, utwór Gahana, o którym Gore się tak ciepło wypowiadał. Inna sprawa, że wersja live brzmiała trochę biednie, tam gdzie powinna zabrzmieć mocno, to kompletnie schodziło z niej powietrze (we fragmentach z "ooooh nooo").
Możliwe, że duża część kawałków ze Spirit wyleciała właśnie z tego powodu. Scum live można było łatwo położyć. Poorman my tu na forum lubimy, ale wyobrażacie sobie ten kawałek na koncertach i reakcję większości ludzi na sali? Depeche Mode chyba zdają sobie sprawę, że na ich koncerty przychodzi sporo muzycznego plebsu, który nie wysiedzi na Fail, ale za to zesra się na Just Can't Get Enough.
Jakim cudem oni pociągnęli Exciter Tour, to dla mnie zagadka. Może zarażali ludzi energią?
Ostatnio nadziałem się na ten filmik
https://www.youtube.com/watch?v=F91J9_qJoJ0
Zobaczcie co się dzieje na scenie od 0:30
Gahan jak zwykle fruwa w powietrzu, ale Gore też skacze jak raper, nawet Fletcher małpuje zza parapetu.
Wiem, że to było 16 lat temu, ale jednak
Jak pomyślę, że byłem na tamtej trasie to czuję staro.