Wiem, że to już minęło, co nie znaczy, że nie uznaję Violator z najbardziej depeszową płytę.Dragon pisze:Na "typowy" obraz DM składa się teledysk Indżoja i szata graficzna do Violatora. To było już tyle lat temu, że nawet najbardziej twardogłowi fani muszą się przekonać, że to już minęło.
O nie, Spirit jest bardzo bardzo nie depeszowy. Podobnie jak dwie poprzednie płyty. Ale to tylko moje odczucie.Dragon pisze: Najbardziej depeszowi są zawsze w danym, określonym momencie. W tym roku wydali czternastą studyjną, depeszową płytę - i tyle.
Dla mnie ostatnią depeszową płytą był PTA, a utworem - Martyr. Tak, to naprawdę cholernie depeszowy utwór.