Going Backwards
- shodan
- Posty: 16511
- Rejestracja: 04 lis 2007 14:18
- Ulubiony utwór: Halo
Re: Going Backwards
No właśnie na moim singlu są tylko remiksy niestety. Też wolałbym oryginały. Szczególnie Surrender.
- Dragon
- Posty: 7943
- Rejestracja: 18 lip 2013 12:07
- Ulubiony utwór: Motyle
- Lokalizacja: woj. wałbrzyskie
Pamiętam, że trochę tych różnych wydań OWILM było - na szczęście na Allegro swego czasu pojawiło się to oryginalne z pomarańczową okładką za jakieś 20 zł, świetna sprawa. A te remiksy to był chyba jeden z takich późniejszych śmietników na singlu - najróżniejsze dziwactwa. Później już przy Exciterze było już bardziej konkretnie, choć przy tym bardziej eksperymentalnie.
- shodan
- Posty: 16511
- Rejestracja: 04 lis 2007 14:18
- Ulubiony utwór: Halo
Te remiksy OWILM są nawet dobre. Ale wolałbym oryginalne wersje dwóch utworów należących niewątpliwie do najlepszych w dyskografii DM.
Tak sobie nieraz myślę jakby to było fajnie, gdyby wtedy w tych klimatach nagrali jeszcze parę numerów i wydali na płycie.
Tak sobie nieraz myślę jakby to było fajnie, gdyby wtedy w tych klimatach nagrali jeszcze parę numerów i wydali na płycie.
- Hien
- Posty: 21492
- Rejestracja: 14 maja 2006 22:37
- Lokalizacja: Sam's Town
Kiedyś już o tym gadaliśmy. 98 rok był wyjątkowy dla DM. Tim Simenon czuł DM, wyciągnął z tej muzy, to co najlepsze i jeszcze jedna płyta z nim byłaby zajebista. To co wtedy nagrali było naturalnym rozwinięciem tego co zaczęli na Ultrze. Przy Exciterze to był już inny zespół i mimo, że materiał tez był wspaniały, to już nie było to samo. Ale to chyba od początku nie było możliwe. Tim po doświadczeniach z Ultra nie chciał już z nimi pracować, cud że dał się namówić na te dwa kilka numerów w 98. Mamy małą próbkę tego, co mogło być jedną z najlepszych płyt DM.
Z resztą o "Death's Door" można powiedzieć to samo. Ten kawałek jest taki inny, bo robili go kompletnie poza standardową działalnością zespołu i nie bali się niczego. Na SOFAD już nie byli tacy odważni (wbrew pozorom). Shake The Disease i It's Called A Heart, to też dobry przykład tego jak zespół potrafił zrobić coś kompletnie innego między albumami. Get The Balance Right i Now, This Is Fun też to potwierdzają.
Z resztą o "Death's Door" można powiedzieć to samo. Ten kawałek jest taki inny, bo robili go kompletnie poza standardową działalnością zespołu i nie bali się niczego. Na SOFAD już nie byli tacy odważni (wbrew pozorom). Shake The Disease i It's Called A Heart, to też dobry przykład tego jak zespół potrafił zrobić coś kompletnie innego między albumami. Get The Balance Right i Now, This Is Fun też to potwierdzają.
"Idę spać bo nienawidzę ludzi" - Murzyn
- shodan
- Posty: 16511
- Rejestracja: 04 lis 2007 14:18
- Ulubiony utwór: Halo
Właśnie tamte brzmienia z lat 90-tych są mi najbliższe sercu.
Bardzo lubię Spirit, ale mimo wszystko to i tak nie to samo co wtedy.
Bardzo lubię Spirit, ale mimo wszystko to i tak nie to samo co wtedy.
- Dragon
- Posty: 7943
- Rejestracja: 18 lip 2013 12:07
- Ulubiony utwór: Motyle
- Lokalizacja: woj. wałbrzyskie
Już o epoce Ultra-OWILM-Exciter sporo pisaliśmy, ale to naprawdę był złoty okres w historii DM. A przecież równie dobrze po Ultrze mogliby skończyć, bo atmosfera w zespole wciąż nie należała do najlepszych. Mimo wszystko potem potrafili stworzyć najlepsze płyty, utwory, jakie napisali kiedykolwiek. Do tego dochodzą remiksy, które wtedy rzeczywiście wyciągały z tamtych nagrań wszystko, co można było sobie wymyślić.
Spirit to już zupełnie inna bajka napisana przez znacznie bardziej doświadczonych ludzi, w zupełnie innej atmosferze.
Spirit to już zupełnie inna bajka napisana przez znacznie bardziej doświadczonych ludzi, w zupełnie innej atmosferze.
- Hien
- Posty: 21492
- Rejestracja: 14 maja 2006 22:37
- Lokalizacja: Sam's Town
Trochę offtopujemy, ale bardziej niż po Ultrze, to mogli skończyć po Exciterze. Zespół sypał się jak choinka po Trzech Króli: Gahan wydawał solówkę i w wywiadach dissował Martina, że blokował jego piosenki, a nawet padło słynne "nawet fani wiedzą, że Fletcher nie gra na koncertach", za co potem Fleczer się ogryzał podczas rozmowy w Polskim Radio gnojąc Gahana za te publiczne pranie brudów. Było srogo na linii Gahan - Gore/Fletcher i gdyby wtedy nie ochłonęli i się nie dogadali, to mielibyśmy wyjście z zespołu ala Alan Wilder, ale tym razem definitywnie kończące historię Depeche Mode. Niemniej, to wszystko było potrzebne i zespół się dzięki temu rozwinął, głównie mam tu na myśli udział Gahana w pisaniu kawałków.
Ostatnio czytałem fajny wywiad z Gahanem, w którym mówił, że ten zespół działa na dziwnych i bardzo skomplikowanych zasadach.
On wie, że nie będzie nigdy prawdziwym przyjacielem Gore'a, tak jak jest nim Fletcher, ale zna swoje miejsce i zaakceptował ten dziwny związek.
Trochę przykre, ale jeżeli potrafią w takim układzie normalnie ze sobą pracować, to my na tym tylko skorzystamy.
Ostatnio czytałem fajny wywiad z Gahanem, w którym mówił, że ten zespół działa na dziwnych i bardzo skomplikowanych zasadach.
On wie, że nie będzie nigdy prawdziwym przyjacielem Gore'a, tak jak jest nim Fletcher, ale zna swoje miejsce i zaakceptował ten dziwny związek.
Trochę przykre, ale jeżeli potrafią w takim układzie normalnie ze sobą pracować, to my na tym tylko skorzystamy.
"Idę spać bo nienawidzę ludzi" - Murzyn
- Dragon
- Posty: 7943
- Rejestracja: 18 lip 2013 12:07
- Ulubiony utwór: Motyle
- Lokalizacja: woj. wałbrzyskie
- stripped
- Posty: 11326
- Rejestracja: 09 wrz 2006 17:01
- Ulubiony utwór: hajerlow
Muszę przyznać że jestem rozczarowany. Ta wersja i ten klip to dla mnie jedna kicha, a pomyśleć że koncertowe klipy uważałem za słabiznę ale to jest nawet gorsze, wersja koncertowa byłaby spoko ale to coś... numer jest dość mozolny sam w sobie a oni go jeszcze kastrują wersją pitu pitu i promują takim klipem... Nie czaję tego, po świetnym WTR z fajnym klipem i świetnej płycie nagle teraz to i singiel w wersji cyfrowej z taką wersją jako bonusem. Liczyłem że może jednak ta studyjna wersja Heroes w końcu gdzieś się ukaże (tzn studio session), mało tego - takie studio session od czasów PTA były naprawdę niezłe w wielu przypadkach a tu kicha. I po ch...j to wideo 360? Żeby popatrzeć jak Fletch się buja za parapetem? Żenada, zły jestem bo jednak za to też doceniałem DM - wydawanie singli i klipów a teraz momentami za bardzo próbują się dostosować do współczesności zamiast robić po prostu swoje. Chociaż pewnie w większości to robota wytwórni odpowiedzialnej za promocję.
"Murzyn wielkim wezyrem był i jest" - munlup
- Dragon
- Posty: 7943
- Rejestracja: 18 lip 2013 12:07
- Ulubiony utwór: Motyle
- Lokalizacja: woj. wałbrzyskie
Nie wiem czy to nie zabrzmi dość śmiesznie, aleee
Depeche Mode gra muzykę coraz mniej komercyjną, ale chce ją sprzedawać nowocześniej, z wykorzystaniem nowinek, lepiej i szybciej. Coś mi się wydaje, że w takiej formie jedno wyklucza drugie. A taka wersja GB jest bardzo rozlazła i dość średnia - ok, wciąż kombinują, nawet przy okazji "studio session", ale czy to zawsze jest konieczne?
Depeche Mode gra muzykę coraz mniej komercyjną, ale chce ją sprzedawać nowocześniej, z wykorzystaniem nowinek, lepiej i szybciej. Coś mi się wydaje, że w takiej formie jedno wyklucza drugie. A taka wersja GB jest bardzo rozlazła i dość średnia - ok, wciąż kombinują, nawet przy okazji "studio session", ale czy to zawsze jest konieczne?
- Hien
- Posty: 21492
- Rejestracja: 14 maja 2006 22:37
- Lokalizacja: Sam's Town
Mnie się zajebiście podoba ta wersja. To jest właśnie taka stylówa, którą sobie w marzeniach wyobrażałem kiedy rok temu rozprawialiśmy o tym jak mogałby brzmieć nowa płyta. Kompletny, surowy minimal. Same propsy ode mnie za to, że dali to jeszcze jako oficjalny klip promujący utwór. Pokazali się od kompletnie innej strony. Klip też mi się podoba. Ta wersja siedzi mi chyba nawet bardziej niż oryginał z płyty. Niech dają tego więcej!
"Idę spać bo nienawidzę ludzi" - Murzyn
- shodan
- Posty: 16511
- Rejestracja: 04 lis 2007 14:18
- Ulubiony utwór: Halo
Bardzo dobra wersja i klip. Naprawdę kawał dobrej muzyki.
- Dragon
- Posty: 7943
- Rejestracja: 18 lip 2013 12:07
- Ulubiony utwór: Motyle
- Lokalizacja: woj. wałbrzyskie
Przysłucham się remiksom, które wylądują na maxisinglu Going Backwards i mam z nimi ten sam problem, co przy WTR. Naprawdę są mało wyraziste, nie wyróżniają się niczym, a jak już, to tylko negatywnie. Choćby ten remiks Poison Heart by Soulsavers. Strasznie drętwa bluesowopodobna padaczka, już miałem podobne wrażenia przy Angels & Ghosts i koncertach z 2015 roku.
https://www.youtube.com/watch?v=5h4t79Hsy-o
https://www.youtube.com/watch?v=5h4t79Hsy-o