Free

[shodan]

O ja cię kręcę. Dopiero zauważyłem!
Doprawdy niewybaczalne Hien.

[Hien]

Wiedziałem, że się coś ostało z tych przecinków. Shodan, Ty nie wyciągaj rzeczy sprzed 15 lat, bo obaj z Devem byliśmy wtedy dzbanami. Powoływanie się na nasze komentarze, to trochę ośmieszanie się (chyba, że ktoś powołuje się na Jariego, to ośmiesza się bardziej).

[shodan]

O ja cie kręcę, jaki Hien poważny. Ja po postu z nudów odkopuję stare tematy wiedząc, że to dawno i nieprawda.
Może za 458 stuleci dotrzemy do PTA, więc mi opiszesz, jak to jest właściwie z tym Free.

[Dragon]

Na pewno zupełnie inaczej niż w 2007 roku I guess

[Hien]

prostytutka, Panowie, kiedy to było. Zresztą, w 2002 But Not Tonight był chyba moim ulubionym utworem DM, a teraz xD W ogóle, to w 2005 - 2008 perspektywa była trochę inna jeśli chodzi o ten zespół. To przed SOTU FFS xD

[shodan]

Ale Hienku co się spinasz. Przecież mówię, że z nudów odkopuję stare starocie. Jako ciekawostkę archeologiczną. Zabronisz nam wspominek?
Ale pewnie skrycie i tak kochasz Free tylko głupio Ci się przyznać. Daj w lidze upust swoim prawdziwym emocjom, namiętnościom. Nie blokuj się na prawdziwe piękno tego świata.

[Hien]

A kto się spina?

[shodan]

Może nie spina, ale zacząłeś się jednak tłumaczyć ze swojej niemałej jednak sympatii do cudnego, a jednak skrzętnie skrywanego, na wskroś depeszowego Free.

[Hien]

W 2007 to nie było trudno sympatyzować z tym, zwłaszcza że ja wtedy nie miałem dobrego zdania o PTA i ten Free wydawał się być lepszy, bo , UWAGA , wydawał się bardziej DEPESZOWSKI. Ale kiedy to było. Dragona nie było na świecie, Mentos pił z cyca, a ja jeszcze studiów nie zdążyłem zacząć. W ogóle pierwsza połowa 2007, to jest czas, który najchętniej bym zapomniał.

[Czez]

Nigdy nie zapominajmy tego co przezylismy. Dobre, czy zle rzeczy.

[Dragon]

Shodan odkopuje temat, właściwie sam ze sobą w nim dyskutuje, ale wciela się w podmiot zbiorowy, bo "zabronisz nam wspominek"? xD

W takim 2012 roku pewnie też miałem totalną fiksację na punkcie depeszowości (czymkolwiek jest), mogłem nawet lubić Martyra. Pierwszy etap głębszej znajomości z DM zazwyczaj polega na oddaniu się tej mhocznej estetyce i doszukiwaniu się w tej muzyce tego, czego na pewno tam w takiej skali nie ma.

[Hien]

Poznawanie DM w wieku nastoletnim, to jest w sumie najlepszy podkład pod jakieś takie niezdrowe pochłanianie mhoku i widzenie go bardziej mhocznym niż on jest i miał być. No i obowiązkowo - odnoszenie tekstów Martina do własnego życia, nawet jak się nie wie ocb.

[Dragon]

Nie ma lekko, kiedy idzie się kształtować między bardziej artystycznymi, depresyjnymi ciągotami a ogólnym stanem środowiska fanów DM w Polsce, które dla mnie jest nierozerwalnie połączone z alkoholizacją i bujaniem dupskiem w najbardziej żenujących i nieadekwatnych sytuacjach.

[Hien]

Fakt, że po obejrzeniu konkursu piwa z Instrospectre w tle, nic nie jest już takie samo.

[mintaj]

W 2007 to nie było trudno sympatyzować z tym, zwłaszcza że ja wtedy nie miałem dobrego zdania o PTA i ten Free wydawał się być lepszy, bo , UWAGA , wydawał się bardziej DEPESZOWSKI. Ale kiedy to było. Dragona nie było na świecie, Mentos pił z cyca, a ja jeszcze studiów nie zdążyłem zacząć. W ogóle pierwsza połowa 2007, to jest czas, który najchętniej bym zapomniał.

Byłem wtedy w gimnazjum, oglądalem kreskówki, grałem z kumplami w pro Evo oraz gothica, w dupie miałem jakieś free

[Hien]

Ale z cyca piłeś

[mintaj]

No wiadomo hehe

[Dragon]

Jednym z moich ulubionych numerów wtedy na pewno był Schnappi, Das Kleine Krokodil.

[stripped]

Czekam jak to wjedzie w bestce

[Hien]

Podejrzewam, że będziemy się o to bić. Szni szna sznapi.