Koniec Depeche Mode?
Wypluj te słowo hehe, no i co z tego że już ich nie bedzie, dla mnie oni są wieczni i zawsze będą Kocham ich i nigdy nie powiem o nich złego słowa, te zespoliki też uwielbiam
-
- Posty: 367
- Rejestracja: 11 maja 2005 19:05
- Lokalizacja: Zwoleń
ale o Enjoy the silence wtedy gdy nie będzie koncertów!
-
- Posty: 1332
- Rejestracja: 29 sty 2005 00:56
- Lokalizacja: Katowice
iwona do cholery ty nie czujesz roznicy! wylazi to ze nie kompletowalas DM a pozniej zaczelas sie interesowac innymi rzeczami, tylko sciągalas wszystko co sie da Station One'owi też wyjdzie boska piosenka i też doskonale wypełni lukę? Nie chodzi mi oczywiście zeby zrownywac Station do Mesha, ale to wszystko są zespoły które w JAKIŚ SPOSÓB SIĘ WZORUJĄ NA DM!!
jedna siostra umie gotować, druga przytula mnie na dobranoc, mamo nie jesteś mi potrzebna..Ale Devision, Mesh, Camouflage itd. są w stanie tworzyć na prawie ich poziomie
-
- Posty: 2233
- Rejestracja: 18 gru 2004 19:15
- Lokalizacja: Wrocław
Mądrego to az milo posluchac...
-
- Posty: 358
- Rejestracja: 11 mar 2005 12:32
- Lokalizacja: z kapy węża
Brak mi słów... Z taką ignoracją nie sposób po prostu dyskutować. Jedne "Halo" zamiata całą "konkurencję" pod dywan! Iwona, jeśli nie widzisz głebszej, właściwej róznicy, między utworami DM a przebojami innych grup na nich się wzorujących, zwróć uwagę na najłatwiej zauważalny szczegół - kompozycje Martina po prostu się nie nudzą! De Vision, Mesh, And One etc. produkują pojedyńcze perełki, które co charakterystyczne jednak, szybko się nudzą. Nawiasem mówiąc teksty wyżej wymienionych nie zawsze - delikatnie mówiąc - są wysokich lotów. Martin, od pewnego momentu wyraźnie ewoluował jeśli chodzi o tą dziedzinę, a swoje apogeum - MOIM ZDANIEM - osiągnął na Violatorze.
Na pewno jest to jakiś niezwykły fenomen, że słuchając po raz "enty" MFTM, Violatora czy np. Ultry jestem tak samo zachwycony i oczarowany kompozycjami, jak za pierwszym razem. Depeche Mode to zespół absolutnie niepowtarzalny! Reszta to mniej lub bardziej nieudolni naśladowcy, którzy zwykle wybierają jeden z "modułów" tworzących fenomen DM i na nim budują brzmienie swojego zespołu. Lubię De Vision, And One i inne, ale traktuję ich jako miłą otoczkę Bogów z Basildonu.
Na pewno jest to jakiś niezwykły fenomen, że słuchając po raz "enty" MFTM, Violatora czy np. Ultry jestem tak samo zachwycony i oczarowany kompozycjami, jak za pierwszym razem. Depeche Mode to zespół absolutnie niepowtarzalny! Reszta to mniej lub bardziej nieudolni naśladowcy, którzy zwykle wybierają jeden z "modułów" tworzących fenomen DM i na nim budują brzmienie swojego zespołu. Lubię De Vision, And One i inne, ale traktuję ich jako miłą otoczkę Bogów z Basildonu.
-
- Posty: 11
- Rejestracja: 10 maja 2005 19:00
- Lokalizacja: Międzyrzecz
nie ma takiego zespołu jak DM... jak odejdą to pewnie będzie mnóstwo dobrych zespołów, ale sami powiedźcie, kiedy ostatnio powstała jakaś kulktowa kapela?
-
- Posty: 416
- Rejestracja: 11 lut 2005 16:46
- Lokalizacja: Poznań
Nie, ja sobie tego po prostu nie wyobrażam jak odejdą. Zostanie po nich kult, wspomnienia no i cała reszta, ale bedzie dennie.
-
- Posty: 6749
- Rejestracja: 15 lis 2004 17:36
- Ulubiony utwór: Everything Counts
- Lokalizacja: Warszawa
Mam tylko cichą nadzieję, że najbliższy album i trasa koncertowa nie bedą ostatnimi.
Hej, jeśli masz problemy z logowaniem na forum to spróbuj z przypomnieniem hasła. Jeśli to nie pomaga, skontaktuj się ze mną. Postaram Ci się pomóc.
-
- Posty: 11
- Rejestracja: 08 maja 2005 21:19
- Lokalizacja: Szczecin
Czas zaleczy rany.
-
- Posty: 8
- Rejestracja: 06 cze 2005 10:33
W zyciu każdego człowieka sa wyzwania, w życiu kazdego depesza jest idea, po co więc pytac co będzie po dM? Opowiedź jest przecież banalna - Depeche Mode!
-
- Posty: 1124
- Rejestracja: 17 cze 2005 02:56
- Ulubiony utwór: Poison Heart
- Lokalizacja: Wrocław
To jest oczywiste ze nastepcow nie bedzie. beda nasladowcy, ale nikt nie jest w stanie przebic pierwowozoru, charakterystycznego wykonawcy / tworcy bez wzgledu czy to muzyka, malarstwo, poezja itd.
-
- Posty: 988
- Rejestracja: 18 cze 2005 10:33
- Ulubiony utwór: ETS
- Lokalizacja: Z popołudniowej herbatki u Smoka Wawelskiego
Mając chandrę nie powinno się czytać takich topiców. To tak na marginesie...
Jak zaczynałam słuchać Depeche Mode to Gahan parę miesięcy wcześniej wydał swoją solowa płytę. Przyznam się szczerze, ze obserwując różne zespoły, których członkowie odchodzili 'na chwilę" tylko po to, żeby nagrać solowy album i już do nich nie wracali co w konsekwencjo owocowało rozpadem całego zespołu - byłam przekonana, ze DM się skończyło. Trochę cierpiałam myśląc, ze nie będzie mi dane przeżywać tych chwil kiedy to czeka się w napięciu na najnowszą nowa płytę, kupuje z świeżutką, pachnącą za ciężko uciułane pieniążki i niecierpliwie czeka na koncert. Dziś już wiem, ze na koncert DM choć tak bardzo chciałam i tak bardzo o tym marzyłam nie pojadę, co osobiście wpędza mnie w czarna rozpacz, ale mimo wszystko cieszę się, że moje początkowe obawy co do tego zespołu - rozwiały się. Wiem, ze długo prawdopodobnie ze sobą raczej nie będę, ale bardzo się cieszę z tego, że wciąż są.
A co będzie jak ich zabraknie?
We mnie pojawi się jakąś pustka choć ich muzyka wciąż będzie we mnie żywa. Ale pustak pojawi się nie tylko w stosunku co do zespołu, a... co do pamięci o nim.
Wierni fani pamiętać będą. Ale z dnia na dzień będzie ich coraz mniej. Nie oszukujmy się. DM w dzisiejszych czasach, przynajmniej według mnie, stanowi cos w rodzaju muzyki dla "koneserów". Dzisiejszy świat muzyki i równocześnie młodzieży zmierza w kierunku, którego ja sama nie pojmuję. Wiem, ze wiele takich zespołów jak Depeche Mode czy wykonawców jak Mike Oldfield zacznie być powoli zapominanych przez "masy". Juz są zapominani, bo zamiast swoją uwagę na nich zwraca się uwagę na nic nie znaczące i nie przedstawiające sobą piosenki panienek śpiewających ambitne teksty "lalalala". Już dziś patrząc na reakcje ludzi, których w życiu spotykam i którzy dowiadują się, ze uwielbiam DM robi mi się słabo. I to już nawet nie chodzi o teksty w stylu "Jesteś zacofana" "Ale starocie" czy "Nie moje klimaty, hip-hop to jest to", a o duże oczy jak piłki do koszykówki i pełne zdziwienia pytanie "a co to jest?". Rozumiem, ze można ich nie lubić - przecież nie musza sie podobać wszystkim na około mnie, ale według mnie znać ich tak jak Nirvanę, Pink Floyd itd., itp. to się powinno...
Jak zaczynałam słuchać Depeche Mode to Gahan parę miesięcy wcześniej wydał swoją solowa płytę. Przyznam się szczerze, ze obserwując różne zespoły, których członkowie odchodzili 'na chwilę" tylko po to, żeby nagrać solowy album i już do nich nie wracali co w konsekwencjo owocowało rozpadem całego zespołu - byłam przekonana, ze DM się skończyło. Trochę cierpiałam myśląc, ze nie będzie mi dane przeżywać tych chwil kiedy to czeka się w napięciu na najnowszą nowa płytę, kupuje z świeżutką, pachnącą za ciężko uciułane pieniążki i niecierpliwie czeka na koncert. Dziś już wiem, ze na koncert DM choć tak bardzo chciałam i tak bardzo o tym marzyłam nie pojadę, co osobiście wpędza mnie w czarna rozpacz, ale mimo wszystko cieszę się, że moje początkowe obawy co do tego zespołu - rozwiały się. Wiem, ze długo prawdopodobnie ze sobą raczej nie będę, ale bardzo się cieszę z tego, że wciąż są.
A co będzie jak ich zabraknie?
We mnie pojawi się jakąś pustka choć ich muzyka wciąż będzie we mnie żywa. Ale pustak pojawi się nie tylko w stosunku co do zespołu, a... co do pamięci o nim.
Wierni fani pamiętać będą. Ale z dnia na dzień będzie ich coraz mniej. Nie oszukujmy się. DM w dzisiejszych czasach, przynajmniej według mnie, stanowi cos w rodzaju muzyki dla "koneserów". Dzisiejszy świat muzyki i równocześnie młodzieży zmierza w kierunku, którego ja sama nie pojmuję. Wiem, ze wiele takich zespołów jak Depeche Mode czy wykonawców jak Mike Oldfield zacznie być powoli zapominanych przez "masy". Juz są zapominani, bo zamiast swoją uwagę na nich zwraca się uwagę na nic nie znaczące i nie przedstawiające sobą piosenki panienek śpiewających ambitne teksty "lalalala". Już dziś patrząc na reakcje ludzi, których w życiu spotykam i którzy dowiadują się, ze uwielbiam DM robi mi się słabo. I to już nawet nie chodzi o teksty w stylu "Jesteś zacofana" "Ale starocie" czy "Nie moje klimaty, hip-hop to jest to", a o duże oczy jak piłki do koszykówki i pełne zdziwienia pytanie "a co to jest?". Rozumiem, ze można ich nie lubić - przecież nie musza sie podobać wszystkim na około mnie, ale według mnie znać ich tak jak Nirvanę, Pink Floyd itd., itp. to się powinno...
-
- Posty: 6749
- Rejestracja: 15 lis 2004 17:36
- Ulubiony utwór: Everything Counts
- Lokalizacja: Warszawa
Na pohybel wszystkiemu - forum i vortal będą dalej.autor topiku pisze:Co będzie jak się skończy Depeche Mode?
Hej, jeśli masz problemy z logowaniem na forum to spróbuj z przypomnieniem hasła. Jeśli to nie pomaga, skontaktuj się ze mną. Postaram Ci się pomóc.
-
- Posty: 1336
- Rejestracja: 22 kwie 2005 19:38
Będzie to samo albo i lepiej. Przykładem - fani Queen. Pozdrowionka dla all.
-
- Posty: 1332
- Rejestracja: 29 sty 2005 00:56
- Lokalizacja: Katowice
muszę wtrącić:
nie "autor topiku" tylko PIMPF_101 pamiętam doskonale, to chyba jego pierwszy post... łza się w oku kręci...autor topiku napisał
-
- Posty: 7
- Rejestracja: 19 wrz 2005 19:53
- Lokalizacja: Elblag
DM zyje w sercach fanow i nigdy nie przestanie istniec!!! Dopoki fani beda sluchac i pamietac o tej zajeb... grupie koniec bedzie odlegla sprawa.
-
- Posty: 44
- Rejestracja: 19 kwie 2005 14:06
- Lokalizacja: Elblag
Ale mnie tu daaawno nie bylo... Co bedzie? Dalej tak samo i bedziemy zyli bootlegami!
DM jest niesmiertelne i tyle...
DM jest niesmiertelne i tyle...
-
- Posty: 5
- Rejestracja: 21 paź 2005 17:52
Po DEPECHE MODE choćby potop!
Jak skończy się DM, to zostaną tylko płyty, muzyka, głosy, zdjęcia, filmy, wspomnienia, książki biograficzne. Płakać mi się chce, bo nie mogę się pogodzić z tym, że kiedyś nastąpi ten przykry dzień...