Sounds of the Universe

[stripped]

Koledze się widać pomyliło który numer im robił Butch Vig

[shodan]

Ja dzisiaj przez 3h kosiłem trawę, a że mam w zwyczaju oczywiście robić takie rzeczy ze słuchawkami na uszach, to zapodałem sobie m.in. właśnie SOTU, żeby po raz kolejny się przyjrzeć tej płycie. Oto moje wrażenia.
Najlepszy na płycie oczywiście Corrupt. Ocena 10 nie budzi u mnie wątpliwości. Zagrywka gitarowa w refrenie, pomiędzy zaśpiewami Gahana, robi dla mnie cały utwór. To jest przegenialne.
W drugim szeregu za Corrupt są dla mnie utwory: Wrong, In Chains, Fragile Tension, Little Soul, Miles Away i Jezebel. Wrong kiedyś przeze mnie ignorowane od jakiegoś czasu wreszcie właściwie docenione. Kapitalny numer. In Chains, Miles Away, Little Soul i FT od początku lubiłem. I dalej lubię. Na Jezebel kiedyś troszkę narzekałem, ale ostatnio bardzo doceniam. Choć oczywiście nadal uważam, że aranż mógłby być jeszcze lepszy. W drugiej części utworu za bardzo sobie pofolgowali z niektórymi dźwiękami niepotrzebnie. Ale melodię Jezebel ma kapitalną, jedną z najlepszych w ogóle.
Wszystkim tym utworom dałbym lekką ręką oceny 8-9.
To była ta bardzo dobra strona SOTU. Potem już jest niestety gorzej.
W trzecim rzucie ustawiłbym utwory Hole to Feed, In Sympathy i Perfect. Nie są to wg mnie jakieś gnioty, ale na pewno szału też nie robią. Takie powiedziałbym zapychacze, choć jeszcze w miarę przyzwoite. Najlepszy z tej trójki In Sympathy, ale średnio podoba mi się refren i jest trochę niepotrzebnych dźwięków - przeszkadzajek. Te utwory oceniłbym tak w okolicy 5. Może 6 dla In Sympathy.
Dalej jest Peace. Nie razi mnie jakoś szczególnie, ale jednak obniża poziom płyty wyraźnie. Melodia, a szczególnie refren trochę dla mnie taka wieśniacka. Ocena 3 i nic więcej.
No i na końcu nieszczęsny Come Back. Kiedyś myślałem, że problemem jest aranż i ten irytujący od pierwszej do ostatniej sekundy dźwięk imitujący napieprzanie prętem w jakąś metalową rurę. Ale jednak nie to jest najgorsze. Najgorsza jest po prostu melodia. Tak beznadziejnej nie ma żaden inny utwór DM. Zawsze też lubiłem zaśpiewy na drugim planie Gora. Ale w Come Back nawet to w końcówce drażni, bo brzmi jak jakieś zawodzenie. No niestety, minęło od premiery SOTU 12 lat, a moja niechęć do CB się tylko powiększa.
O Spacewalker nie wspomniałem, bo szczerze mówiąc nie ma o czym. Taka sobie melodyjka, ani drażniąca, ani zachwycająca. Jest czy nie ma, dla mnie żadnej różnicy. Na pewno słuchając płyty nie czekam na nią niecierpliwie jak na Uselink czy Easy Tiger.
No więc tak to wygląda. Środek płyty nudny i męczący. Reszta bardzo dobra. No i mimo wszystko mam wciąż do SOTU spory sentyment.
Na pewno lubię SOTU bardziej od Delty.

[Dragon]

Melodia to jedno, ale to co się dzieje w Jezebel po wokalach Martina - i ta niepozorna partia basowa wychodzi do przodu i jeszcze więcej dźwięków się pojawia, przepyszny elektroniczny dżezik.

[Czez]

Shodan, pieknie to wypunktowales. Ja moze mam nieco inne opinie o poszczegolnych utworach i cos tam bym zamienil, a zwlaszcza In Sympathy z Perfect, ale bardzo swietnie to opisales. No i Delta... to dla mnie najslabsza plyta. Caly czas lezy w mojej dojrzewalni. Co nie znaczy, ze nie lubie, a miejscami wrecz uwielbiam.

[Malkolit]

Wielokrotnie w ostatnim czasie słuchałem Oh Well i sam początek kawałka kojarzy mi się z remiksami Rush sprzed 15 lat. Też tak macie? Skojarzenie jest tak silne, że nie chce wyjść z głowy (chodzi mi o pierwsze kilka sekund w szczególności). I bardzo dobrze się tego słucha, taka muzyka relaksacyjna by Depeche Mode

[shodan]

Myślisz, że ja wiem ja brzmi remix Rush sprzed 15 lat?

[Hien]

A czemu nie?

[shodan]

Bo nie jestem takim fanatolem DM jak Ty.
Mimo odtwarzania ich utworów od lat jedynie w głowie.

[Dragon]

W ogóle nie mam takiego skojarzenia, ale je rozumiem. Chciałbym mieć tak miłe skojarzenia z Oh Well... poza tymi singlowymi remiksami.

[Hien]

Bo nie jestem takim fanatolem DM jak Ty.
Mimo odtwarzania ich utworów od lat jedynie w głowie.

Ja nie pamiętam tych remiksów

[stripped]

Słuchając teraz ciągle SOTU przyszła mi do głowy myśl że powinni/mogli z tej płyty wypuścić takie single:

1. Corrupt
2. In Sympathy
3. Miles Away

Swoją drogą ostatnio pokazalem ten album koledze z pracy i gdy słuchaliśmy gdzieś przy In Sympathy ja mowie ze dla mnie to przebojowy numer a on że właśnie miał pytać kiedy jakieś single będą w końcu potem nie mógł uwierzyć że Miles Away i Corrupt na singlu nie puścili

[Hien]

O ile Corrupt i Miles Away uwielbiam, to kompletnie nie widzę ich na singlu. Nie wiem w jakim radiu puszczano by te kawałki. Co by nie mówić o Wrong i Peace, to mają jednak te earwarmowe hooki (sorry za niepolszczyzne, ale od zawsze łatwiej mi operować obczyzną). Peace to typowa śpiewajka z tym refrenem. Rozumiem wydanie Hole To Feel (*nie poprawiam, wejdzie do kanonu imienia Czeza) bo to bująjący kawałek, podobnie Fragile Tension, bo w tamtym czasie była moda na takie numery. Mimo wszystko, lepsze byłoby In Sympathy, chociaż sukcesu by raczej też nie było. Od lat liczą się tylko pierwsze single, bo mają ten come back power. I cokolwiek by nie wyszło, to jakiś szum tam zrobi. Gdybym miał jeszcze wskazać jakiś typ na singla to byłby to Perfect.

[stripped]

No ok wtedy jeszcze może patrzono na to pod kątem radia, ja sam chyba słyszałem Wrong kilka razy, niemniej chyba każdy przyzna że Corrupt to mocny numer do którego chetnie się wraca, jak myślę o tym albumie to Corrupt ewidentnie się wyróżnia, tylko musieliby jakoś skrócić to gitarowe solo czy może nawet wyciąć albo na nim fade out (wyciszenie) zrobić. To i MA to bujające numery, Wrong przy nich to trochę męczybuła

[stripped]

Jeśli znajdę czas to może pobawię się jeszcze moim edytorem audio i zmajstruję kiedy potencjalny edit do radia, moim zdaniem Corrupt pasowałby spokojnie na 1 singiel jak I Feel You i Barrel of A Gun wcześniej, nie zdziwilbym się gdyby wybierali między nim a Wrong i po prostu padło na Wrong

[Czez]

Od zawsze powtarzam, ze Corrupt to petarda i zrobi miazge, gdziekolwiek sie pokaze. Na pewno dala by rade jako singiel. A ja cieszylem sie jak dziecko, gdy uslyszalem Corrupt na ostatniej trasie, bo szczerze nie wierzylem, ze to kiedys zagraja.

[shodan]

Wrong to dla mnie idealny singiel. Ale Corrupt też mógłby nim być.

[Hien]

Ale robiąc radio edity Mudżyn, to tylko skszywidzisz te kawałki. To nie długość stanowi o ich niesinglowości, więc kastrowaniem uczynisz tylko szkody.
IMO, tak jak pisałem, w przypadku DM tylko pierwsze single mają jakąś moc przebicia, i tym singlem mógłby być tak naprawdę każdy numer płyty, bo popularność płynie na powrocie istotnego zespołu, a nie faktycznej przebojowości utworu. Na tle tego czego ludzie słuchali w 2009, to naprawdę niewiele mogłoby tutaj zawojować w takiej kategorii.

EDIT: mogę się zgodzić, że Corrupt zadziałałby jako singiel, ale tylko pod warunkiem, że byłby wydany jako pierwszy.

[stripped]

Ale ja lubię się bawić edytorem i to wiadomo nie od dziś a jeśli mogę tym uruchomić komuś wyobraźnię przy okazji to tym bardziej

[Dragon]

SOTU to pierwsza z ich wybitnie niesinglowych płyt. Naprawdę równie dobrze można byłoby wypuścić wszystko poza instrumentalami oczywiście. Sam Wrong już byłby wystarczający.

[stripped]

To był czas transformacji gdy artyści z radia i tv zaczęli przechodzić do internetu na dobre, myślę że inaczej w późniejszym czasie zastanowili by się dwa razy nad swoimi wyborami ale już nie musieli i stąd takie single jak Should Be Higher czy Cover Me