Znienawidzone zespoły, utwory oraz gatunki muzyczne.

[lotta]

zgadzam się z elliott, chwyt marketingowy
piosenka szybko pójdzie w zapomnienie.

[shodan]

Utwór po h*** fest, wokal też, ale za to sama Chylińska wreszcie przypomina kobietę.

[Hutnik]

nie lubie DODY. wkurza mnie, sam juz nie wiem czy jakby przyszla to bym ja puknął czy nie :-/

[maganka1983]

Wielu krzyczy, że Chylińska odwala teraz jakaś ściemę, a wcześniej robiła kawał dobrej muzyki. A jak dla mnie to co sie nią stało teraz, to tylko potwierdzenie na to, iż żadna rokowa żyłka w niej nigdy nie płynęła. Nobo niby jak? Wzrastała w zespole , który został stworzony przez min. Skawińskiego, Tkaczyka , Kraszewskiego, panów, którzy w latach osiemdziesiątych latali po scenie w różowych okularach i zielonych garniturkach śpiewając "Słodkiego miłego życia", a gdy sytuacja na rynku muzycznym sie zmieniła tzn. pojawiła sie nisza na rokowe zespoły, a lateks sie trochę przejadł, nagle panowie ubrali się w skórzane kurtałki i zaczęli potrząsać głowami jak prawdziwi rockmani. Dla mnie to rasowe maszynki do robienia kasy . Wiedzieli jaki kierunek przybrać, żeby sie sprzedać i nie ma to nic wspólnego z muzyką, ale z mamoną!!!I Agusia wzrastając w takim towarzystwie,zobaczyła na czym ten świat stoi i mimo, iż talentu wokalnego odmówić się jej nie da, to ona doskonale wie co z nim zrobić żeby zarobić!!!

[stripped]

Ja tam do niej nic nie mam, jak dla mnie kiedyś robiła niezłą muzę i teraz też, a że inna to jej sprawa, w końcu całe życie nie trzeba zdzierać głosu. Co do rockowej żyłki, ja myślę że jednak była ale jest tez coś takiego że się z pewnych rzeczy wyrasta, dojrzewa, poczuła się bardziej kobietą to zmieniła styl i tyle. Ja tam kiedyś nawet chciałem wyglądać jak typowy fan DM, dzisiaj mnie to bawi co nie zmienia faktu że sympatia dla ich muzyki nadal jest spora

[Hien]

Ja równiez uważam, że ten rock gdzieś tam w duszy miała.
Kiedy zaczynała, była nastolatką, tego buntu raczej się nie da udawać i Skawiński raczej na to wpływu nie miał.
Teraz to co innego ale niech robi co chcę. Nie wydaje mi się, żeby w tym nowym imageu była jakas wielka hipokryzja a nawet jesli to co z tego.
Nie słyszałem niczego z tej nowej płyty bo jakoś mi się zwyczajnie nie chce, ale to inna sprawa.

[shodan]

Jasne niech robi co chce, choć ten nowy singiel to dla mnie totalny szajs. Gorszy od wypocin Feela, a to już raczej trudna sztuka do osiągnięcia.

[shodan]

Jest taka grupa muzyczna, że gdy ją słyszę, to dostaję dosłownie szału i mam ochotę skoczyć z okna. Może niektórzy się zdziwią, gdy powiem, że jest to Arka Noego.
Naprawdę uwielbiam dzieci, ale nie w takim wykonaniu.

[Hien]

No fakt, dość pretensjonalne to.
Te dzieci nie potrafią śpiewać, kompozycje są kiepskie, ale oczywiście złego słowa nie można na nich powiedzieć bo są zespołem chrześcijańskim. Litza się niestety marnuje (chociaż nie wiem czy na tym etapie, ma jeszcze co marnować), dobrze, że chociaż próbowali reaktywować KNŻ.

[shodan]

Tu już nie chodzi o to, czy dzieci potrafią śpiewać, czy też nie, czy kompozycje są dobre czy słabe, ale o sam styl tej muzyki, o sposób śpiewania, o użyte instrumenty. No wkurzające to maksymalnie.

[devotional]

delikatnie mówiąc - bo to badziewie jest.

[SinnerInMe]

Tak na fali ostatnich newsów koncertowych: AC/DC

[Hien]

Przyznam, że od zawsze były dwa zespoły, których nie rozumiałem, nie słuchałem, nie lubiłem. AC/DC i Guns'n'roses.
Nie nienawidzę ich bo poprostu ich nie słucham ale to dość radykalne "niesłuchanie".
Nudzi mnie ta muzyka, męczy co niestety często powoduje irytację a nie lubię kiedy denerwuje mnie muzyka.
Tak się niestety ma z pewnymi zespołami a nawet całymi gatunkami (u mnie ebm, harsh, i tego typu rzeczy).

[Rajca]

Gunsów też nie lubię, nie uważam Slasha za uber gitarzystę no i Axl, Axel, Axe(czekoladowe?) Rose to dla mnie niewypał, a nie "charakterystyczny" głos tamtych lat.
A ja się z istnienia Arki Noego cieszę, bo dała podstawy istnienia Arce Szatana

[prey]

Hien masz rację mnie męczy od 3 lat DM z tym swoim smędzeniem.

[em.]

AC/DC i Guns'n'roses.

No,nie lubię i nie polubię.
Kilka rzeczy i jednego i drugiego odsłuchałam, ale to takie nudne i męczące, że mogłabym przy tym najwyżej srać.
Podobnie nie jaram się takimi 'pionierami' jak Black Sabbath, nie trawię brzydala Micka Jaggera, chociaż jest taaaaki wielki
Szczerzę nienawidzę gejowskiego Coldplay.

[Hien]

Nienawisć to mocne słowo i w stosunku do muzyki, nie chcę go używać.
Gejki z Coldplay mają jeden fajny utwór - Talk.
Mniejsza nawet o to, że zjechali z mojego ulubionego kawałka Kraftwerk, poprostu im się udało.
No ale to gejki.

Rzadko łykam punk rock zwłaszcza amerykański.
Jest bardzo mało wyjątków (Offspring na przykład), ogólnie jestem poróżniony z bazową ideą punku.

[shodan]

Ja Coldplay co prawda na co dzień nie słucham, ale niechęci też nie czuję. Raczej właśnie pewną życzliwość i nawet nie wiem czemu.
Parę ich utworów mnie się podoba. Szczególnie właśnie Talk.
Nie lubię za to metalu i wszelkich jego odmian.

[em.]

Nienawisć to mocne słowo i w stosunku do muzyki, nie chcę go używać.

Ja też nie chciałam.
Aleś mi pojechał.

[SinnerInMe]

A to znacie? Ruaaa, ruaaaa, ulalala, gaga, ulalala, bed romens