tez mnie dziwi brak gruntownych badan zwazywszy na ruszenie na wysilek fizczny... choc moze Dave to Dave. Jakos cpał zył i sie nie rozczulał nad kazdym zakuciem.Jari pisze:Dwa tygodnie temu chłop jest zdrowy a dzisiaj ma raka? Jakoś to się nie chwyta ze sobą...
Z drugiej strony moze cos bylo ogolnie na rzeczy nie koniecznie rak a SOTU i ta trasa, boxy itp. to bylo dowalenie z grubej rrury na emeryture?
Okaze sie z czasem.
Co do jelit...moja siostra w listopadzie przeszla operacje na jelita, cos tam jej sie robilo i jak prsywalilo to nagle.
zawiezli do poznania, pokroili az po pępek, wycieli kawalek. po 3 miesiacach wrocila do zdrowia.
Łupneło raz a dobrze. i nie byl to rak a jakies narosla rzekomo. ALe widocznie z jelitami to tak bywa.