Ja miałem ochotę poczuć się jak na koncercie innego zespołu, na świeżo.
Widziałem ich już dwa razy i chciałem przeżyć to inaczej, bez ortodoksyjnych depeszy ziewających na nowych kawałkach, drących się "depeche mode!".
Bardziej obejrzałem koncert niż byłem jego częścią i tyle mi styknie.
Wkurwiał mnie za to na maksa, stojący obok, wielki, łysy i spocony dzban, który ciągle obijał się o innych.
2010-02-10 Łódź Arena, Łódź, Poland
-
- Posty: 21821
- Rejestracja: 14 maja 2006 22:37
- Lokalizacja: Sam's Town
Re: 10 i 11 lutego 2010 - Łódź, Arena Łódź
"Idę spać bo nienawidzę ludzi" - Murzyn
-
- Posty: 16804
- Rejestracja: 04 lis 2007 14:18
- Ulubiony utwór: Halo
Jari duże brawa za świetną recenzję. Nie było samej krytyki, choć znając Twoje nastawienie można się było tego obawiać .
Kiedy trzeba było pochwalić to pochwaliłeś, a co należało zganić to zganiłeś. I o to chodzi.
Kiedy trzeba było pochwalić to pochwaliłeś, a co należało zganić to zganiłeś. I o to chodzi.
-
- Posty: 1682
- Rejestracja: 27 sty 2010 08:30
- Lokalizacja: Wrocław
Mi nie przeszkadzają ani ortodoksyjni depeche, ani ludzie którzy niekoniecznie słuchają DM, a na koncert przyszli. Każdy, kto kupił bilet ma prawo być na koncercie i bawić się w swoim stylu.
Po prostu nie lubię ludzi bez dystansu, nadętych albo chamskich.
Nie dość, że sami się nie bawią to jeszcze krzywo patrzą na resztę. Przegięcie w drugą stronę - czyli nadmierne wpadanie na innych, pijaństwo itd. nie mieści się w mojej definicji zabawy.
A zachowania typu: nie wpuszczanie pod scenę ludzi, którzy dopiero co stamtąd wyszli, wynosząc zasłabłe osoby, są dla mnie niezrozumiałe.
Koncert był świetny, bo to było DM Ale znając zaangażowanie fanów, spodziewałam się większej spontaniczności.
Po prostu nie lubię ludzi bez dystansu, nadętych albo chamskich.
Nie dość, że sami się nie bawią to jeszcze krzywo patrzą na resztę. Przegięcie w drugą stronę - czyli nadmierne wpadanie na innych, pijaństwo itd. nie mieści się w mojej definicji zabawy.
A zachowania typu: nie wpuszczanie pod scenę ludzi, którzy dopiero co stamtąd wyszli, wynosząc zasłabłe osoby, są dla mnie niezrozumiałe.
Koncert był świetny, bo to było DM Ale znając zaangażowanie fanów, spodziewałam się większej spontaniczności.
Here's where the fun begins.
-
- Posty: 6749
- Rejestracja: 15 lis 2004 17:36
- Ulubiony utwór: Everything Counts
- Lokalizacja: Warszawa
Ponawiam swoj apel: osoby chetne do napisania swojej relacji z koncertu, ktora znajdzie sie tutaj, proszone sa o jakis kontakt.
Hej, jeśli masz problemy z logowaniem na forum to spróbuj z przypomnieniem hasła. Jeśli to nie pomaga, skontaktuj się ze mną. Postaram Ci się pomóc.
-
- Posty: 21821
- Rejestracja: 14 maja 2006 22:37
- Lokalizacja: Sam's Town
Należało?shodan pisze:a co należało zganić to zganiłeś. I o to chodzi.
Ja nie uważam, że wszystko co wymienił Jarek należało zganić za to chwalenie ich za wykonanie Enjoya w wersji Exciter v.3.1... sam widzisz
Ja bym chętnie przeczytał recenzję kogoś z zewnątrz, kogoś kto nie jest i nigdy nie był depeszem, ba, nawet fanem DM a jedynie słuchaczem dobrej muzy czy fanem tylko i wyłącznie ostatniej płyty. To by było ciekawe.
"Idę spać bo nienawidzę ludzi" - Murzyn
-
- Posty: 1682
- Rejestracja: 27 sty 2010 08:30
- Lokalizacja: Wrocław
Ciężko byłoby znaleźć kogoś, kto nie słyszał nawet "niechcący" największych hitów DM, a dziwnym trafem przesłuchał całą ostatnią płytę. I jeszcze pozostałaby do wyjaśnienia kwestia tego co rozumiemy przez prawdziwy depesz i fan.Hien pisze:Ja bym chętnie przeczytał recenzję kogoś z zewnątrz, kogoś kto nie jest i nigdy nie był depeszem, ba, nawet fanem DM a jedynie słuchaczem dobrej muzy czy fanem tylko i wyłącznie ostatniej płyty. To by było ciekawe.
Here's where the fun begins.
-
- Posty: 16804
- Rejestracja: 04 lis 2007 14:18
- Ulubiony utwór: Halo
Należało zganić oczywiście z punktu widzenia Jarka. Bo dla przeciętnego słuchacza większość wymienionych przez niego wad mogłaby być w ogóle nie zauważona. Albo nie stanowić żadnej wady.Hien pisze:Należało?
Ja nie uważam, że wszystko co wymienił Jarek należało zganić
Napisałem co napisałem, tak to odbieram, tak to widziałem i napisałem obiektywnie względem siebie. Po co to filozofować w tym temacie...?
-
- Posty: 16804
- Rejestracja: 04 lis 2007 14:18
- Ulubiony utwór: Halo
No i o to cały czas mi chodzi. Napisałeś bardzo fajną i wyważoną reckę.
No wiem, Hien cos kwasi...
-
- Posty: 6446
- Rejestracja: 26 lut 2005 18:00
- Ulubiony utwór: Master And Servant
- Lokalizacja: bezdomny
wklej recenzję Jariego ;pslick pisze:Ponawiam swoj apel: osoby chetne do napisania swojej relacjji z koncertu, ktora znajdzie sie tutaj, proszone sa o jakis kontakt.
Dialog jest językiem kapitulacji. ~Fronda.pl
-
- Posty: 21821
- Rejestracja: 14 maja 2006 22:37
- Lokalizacja: Sam's Town
czyli i tak subiektywnieJari pisze:tak to widziałem i napisałem obiektywnie względem siebie
czego się rzecz jasna nie czepiam bo obiektywizm nie istnieje
Mi się Twoja recka (tudzież analiza) podoba, tylko mnie trochę rozbawił post Shodana, zabawnie to zabrzmiało
"Idę spać bo nienawidzę ludzi" - Murzyn
-
- Posty: 9163
- Rejestracja: 22 lut 2009 00:43
- Ulubiony utwór: Cala masa
- Lokalizacja: Glasgow
Tak czy owak, ze wszech stron slyszac w Lodzi bylo zajefajnie. Jaja zaczynaja sie dopiero pozniej. Oto moje spostrzezenia:
DMPL: http://www.depechemode.pl/news_archiwum.html?id=1656
Oficjalna DM: http://www.depechemode.com/tour/tourblog.html
Niby o tym samym, ale zupelnie sprzeczne informacje. Kto mowi prawde? Napiszcie prosze, wszak byliscie tam.
DMPL: http://www.depechemode.pl/news_archiwum.html?id=1656
Oficjalna DM: http://www.depechemode.com/tour/tourblog.html
Niby o tym samym, ale zupelnie sprzeczne informacje. Kto mowi prawde? Napiszcie prosze, wszak byliscie tam.
Enjoy The Silence
-
- Posty: 56
- Rejestracja: 18 sie 2008 08:52
- Lokalizacja: MODEontheROAD
@Jari, ale jak pisałem, że aranże to najsłabszy element na tej trasie, a zaraz po tym setlista, to mnie mało nie zaciukałeś na blogu.
Generlanie zgadzam się z całą relacją Jariego, co nie przeszkadzało mi sie bawić i to całkiem dobrze na obu nocach, ale na 2 bardziej. Prawdą też jest, że uwagi Jariego mogą nie mieć żadnego znaczenia dla przeciętnego piknikowca z koncertu, bo nawet o tym mógł nie mieć pojęcia, a wręcz wady które my jako fani (antyfani ) widzimy, dla wielu są zaletami. To co było dla fanów na tej trasie zostało pogubione w USA i na początku jesieni.
Co do komfortu odsłuchu, to będąc drugiej nocy po stronie Gore'a miałem przesyt gitary i perki, bolało trochę miejscami. CO do Eignera, bardzo lubię jego garowanie i mam duży podziw do tego jak rozwinął swoje granie porównując poczatek trasy, środek i to co teraz, choć miejscami mógłby lekko wyluzować już, bo zaczyna sie ocierać o przesyt. Nie mniej zawsze mi się miło słuchało jego pałkowania.
Generlanie zgadzam się z całą relacją Jariego, co nie przeszkadzało mi sie bawić i to całkiem dobrze na obu nocach, ale na 2 bardziej. Prawdą też jest, że uwagi Jariego mogą nie mieć żadnego znaczenia dla przeciętnego piknikowca z koncertu, bo nawet o tym mógł nie mieć pojęcia, a wręcz wady które my jako fani (antyfani ) widzimy, dla wielu są zaletami. To co było dla fanów na tej trasie zostało pogubione w USA i na początku jesieni.
Co do komfortu odsłuchu, to będąc drugiej nocy po stronie Gore'a miałem przesyt gitary i perki, bolało trochę miejscami. CO do Eignera, bardzo lubię jego garowanie i mam duży podziw do tego jak rozwinął swoje granie porównując poczatek trasy, środek i to co teraz, choć miejscami mógłby lekko wyluzować już, bo zaczyna sie ocierać o przesyt. Nie mniej zawsze mi się miło słuchało jego pałkowania.
MODEontheROAD: WWW / FB / G+ / YT / SC / Twitter
MODE2Joy: WWW
MODE2Joy: WWW
-
- Posty: 1682
- Rejestracja: 27 sty 2010 08:30
- Lokalizacja: Wrocław
Dzisiaj znajomy znajomej opowiadał, jak to w Łodzi było beznadziejnie czyt. niejaki zespół Depeche Mode zagrał beznadziejnie
Bez przesadyzmu
Bez przesadyzmu
Here's where the fun begins.
-
- Posty: 3683
- Rejestracja: 05 sty 2009 22:36
A był, czy może tak tylko pieprzył ?
Ja od siebie powiem, że jestem bardzo zadowolona z koncertu. Po wielu, wielu latach i ominiętych koncertach dane mi było wreszcie ich zobaczyć i nie żałuję żadnej minuty.
Poza tym, że towarzystwo przecudowne, co robi dodatkowy klimat, to nie mam zastrzeżeń do setlisty, do niczego i do nikogo. Prawie.
Rewelacja, dla mnie bomba i to nie dlatego, że ubóstwiam, że zdarłabym Gahanowi majtki, nie.
Po prostu było bardzo dobrze, chociaż widać (nawet z daleka ) jak panów czas podgryza, ale i tak robią wciąż wrażenie.
Martin to dla mnie była gwiazda nad gwiazdaaami Świetna forma. Szkoda, że nie mogłam widzieć go z bliska.
Nie uważam, że było tam więcej przypadkowych ludzi. A jeśli nawet, to chyba wolę to niż rasowych depeszy, których i tak było wokół sporo i dla mnie bywają po prostu uciążliwi.
Ja jakoś nie mam takiej potrzeby wyśpiewywania każdego tekstu, wolę chyba bardziej spokojnie potuptać, popatrzeć i skupić się na tym, co widzę i słyszę niż na wyśpiewaniu refrenu.
Jeśli idzie o miejsce koncertu, to robi wrażenie, ale trochę kiepsko widzą mi się te wąskie korytarze i szatnie. Tylko tyle mam do zarzucenia, poza tym, fajnie że jest takie miejsce w Łodzi, będzie bliżej na takie imprezy
Ach. No i jeszcze rzekomy parking Areny...osadzony gdzieś w dupie lasu
Support to nie jest moja ulubiona kapela, a wręcz powiem, że męczy dość mocno, ale lepsze to, niż dziwolągi które występowały przed Porcupine Tree (nie zapomnę nigdy).
Optymalnie, nie za długo, momentami fajnie.
Ogólnie, będę wspominać i wspominać, bo jestem zachwycona.
Mniej tym, co się działo na afterze, ale jakby nie patrzeć wybawiłam się za wszystkie czasy.
Buźka dla towarzyszy
Ja od siebie powiem, że jestem bardzo zadowolona z koncertu. Po wielu, wielu latach i ominiętych koncertach dane mi było wreszcie ich zobaczyć i nie żałuję żadnej minuty.
Poza tym, że towarzystwo przecudowne, co robi dodatkowy klimat, to nie mam zastrzeżeń do setlisty, do niczego i do nikogo. Prawie.
Rewelacja, dla mnie bomba i to nie dlatego, że ubóstwiam, że zdarłabym Gahanowi majtki, nie.
Po prostu było bardzo dobrze, chociaż widać (nawet z daleka ) jak panów czas podgryza, ale i tak robią wciąż wrażenie.
Martin to dla mnie była gwiazda nad gwiazdaaami Świetna forma. Szkoda, że nie mogłam widzieć go z bliska.
Nie uważam, że było tam więcej przypadkowych ludzi. A jeśli nawet, to chyba wolę to niż rasowych depeszy, których i tak było wokół sporo i dla mnie bywają po prostu uciążliwi.
Ja jakoś nie mam takiej potrzeby wyśpiewywania każdego tekstu, wolę chyba bardziej spokojnie potuptać, popatrzeć i skupić się na tym, co widzę i słyszę niż na wyśpiewaniu refrenu.
Jeśli idzie o miejsce koncertu, to robi wrażenie, ale trochę kiepsko widzą mi się te wąskie korytarze i szatnie. Tylko tyle mam do zarzucenia, poza tym, fajnie że jest takie miejsce w Łodzi, będzie bliżej na takie imprezy
Ach. No i jeszcze rzekomy parking Areny...osadzony gdzieś w dupie lasu
Support to nie jest moja ulubiona kapela, a wręcz powiem, że męczy dość mocno, ale lepsze to, niż dziwolągi które występowały przed Porcupine Tree (nie zapomnę nigdy).
Optymalnie, nie za długo, momentami fajnie.
Ogólnie, będę wspominać i wspominać, bo jestem zachwycona.
Mniej tym, co się działo na afterze, ale jakby nie patrzeć wybawiłam się za wszystkie czasy.
Buźka dla towarzyszy
gwiazdy...
-
- Posty: 880
- Rejestracja: 22 lut 2009 00:22
- Ulubiony utwór: Secret to the End
- Lokalizacja: w promieniu X
Jeżeli chodzi o parking a ściślej mówiąc wyjazd z niego opo koncercie to organizatorzy powinni dostać k....a złotą malinę .Po koncercie w aucie słuchałem LHN-a i doszło do Precious nim wyjechaliśmy
Proszę nabrać powietrza...zatrzymać...i nie oddychać!
-
- Posty: 1682
- Rejestracja: 27 sty 2010 08:30
- Lokalizacja: Wrocław
em. pisze:A był, czy może tak tylko pieprzył ?
W tym problem, że był
Ale w sumie nie zna sie
Here's where the fun begins.
-
- Posty: 3683
- Rejestracja: 05 sty 2009 22:36
Ja oczywiście sobie dworuję, to że twierdzi, że było beznadziejnie nie jest wyznacznikiem tego, że od razu się nie zna. Może to właśnie ten, poszukiwany przez Hiena nie-fan i nie-depesz
gwiazdy...
01. Jerry świetnie się bawił, głos stracił, 7 poty wylał, ręce leczył po klaskaniu!
02. Jerremu średnio się podobało!
Niby dwie sprzeczne ze sobą rzeczy a jednak mogą egzystować razem. Ot zagadka.
02. Jerremu średnio się podobało!
Niby dwie sprzeczne ze sobą rzeczy a jednak mogą egzystować razem. Ot zagadka.