Delta Machine
-
- Posty: 16668
- Rejestracja: 04 lis 2007 14:18
- Ulubiony utwór: Halo
A takie byle co. Nie ma o czym gadać.
-
- Posty: 6423
- Rejestracja: 26 lut 2005 18:00
- Ulubiony utwór: Master And Servant
- Lokalizacja: bezdomny
Jezu w morelach co za shitposting xD
Dialog jest językiem kapitulacji. ~Fronda.pl
-
- Posty: 21668
- Rejestracja: 14 maja 2006 22:37
- Lokalizacja: Sam's Town
Shitpostowaliśmy na tym forum, zanim ten zwrot powstał. Ale faktycznie, przekroczyliśmy granicę.
"Idę spać bo nienawidzę ludzi" - Murzyn
-
- Posty: 8094
- Rejestracja: 18 lip 2013 12:07
- Ulubiony utwór: Motyle
- Lokalizacja: woj. wałbrzyskie
Wracając, dla mnie Delta jest znacznie bardziej spójna od SOTU, a może nawet i PTA. Mimo tego, że gatunkowo balansuje między jakimś dziwnym electro-bluesem a wykręconym minimal techno czy nawet jeszcze innymi szaleństwami, to za sprawą tych oszczędnych aranży i użytych synthów nie czuję zgrzytów. Brzmi bardziej analogowo niż ponoć potężny pod tym względem poprzednik.
-
- Posty: 16668
- Rejestracja: 04 lis 2007 14:18
- Ulubiony utwór: Halo
Spójność to nie wszystko.
-
- Posty: 4359
- Rejestracja: 18 maja 2010 20:22
- Ulubiony utwór: No na pewno nie somebody
- Lokalizacja: się biorą dzieci?
Nieprawda, to wszystko
Za wszelkie wypowiedzi z mojej strony, poza tymi którymi mógłbym kogoś urazić, najmocniej przepraszam.
DEPESZWIZJA 11 - EDYCJA BERLIŃSKA
STATUS: FINAŁ 21
DEPESZWIZJA 11 - EDYCJA BERLIŃSKA
STATUS: FINAŁ 21
-
- Posty: 21668
- Rejestracja: 14 maja 2006 22:37
- Lokalizacja: Sam's Town
O ile brak spójności potrafi zepsuć ogólne wrażenie (Music for the Masses np), to najważniejsze są jednak dobre piosenki. Może to też wynika z tego, że rzadko już sięgam po albumy DM w całości, słucham raczej pojedynczych kawałków. No chyba, że mówimy o "Speak & Spell", do tego akurat wracam regularnie.
"Idę spać bo nienawidzę ludzi" - Murzyn
-
- Posty: 4359
- Rejestracja: 18 maja 2010 20:22
- Ulubiony utwór: No na pewno nie somebody
- Lokalizacja: się biorą dzieci?
Rel, tylko ja w tym celu jednak wolę Some Great Reward, acz S&S też spoko. Nigdy też nie miałem wrażenia niespójności przy Muzie dla Masonów, ale to ja
Za wszelkie wypowiedzi z mojej strony, poza tymi którymi mógłbym kogoś urazić, najmocniej przepraszam.
DEPESZWIZJA 11 - EDYCJA BERLIŃSKA
STATUS: FINAŁ 21
DEPESZWIZJA 11 - EDYCJA BERLIŃSKA
STATUS: FINAŁ 21
-
- Posty: 8094
- Rejestracja: 18 lip 2013 12:07
- Ulubiony utwór: Motyle
- Lokalizacja: woj. wałbrzyskie
Nie żeby to decydowało o wszystkim, ale po prostu wydaje mi się ważne, jak już tak pleciemy o całych płytach. Koniec końców rzadko kiedy słucham czegoś od deski do deski. Liczy się to, co podkreślił Hien. Dobre piosenki. Nie brakuje ich na każdej płycie.
Z Deltą mam niełatwo, bo ona już do końca życia będzie się wiązać z pierwszymi latami bycia poważnym fanem. Dodatkowo jakoś częściej wolę już wersje koncertowe, ale to dotyczy całej dyskografii praktycznie. Po tylu latach wyjątkowymi są sytuacje powrotów do studyjnych wersji i przeżywanie ich tak samo mocno lub jeszcze bardziej niż dawniej.
Wolę Deltę od SOTU i od PTA. Mniej średnich numerów, a na pewno brak poważnych wtop jak Come Back czy mimo wszystko zapychaczy, do których trudno się zmusić, żeby faktycznie ich posłuchać z uwagą jak Spacewalker czy Hole To Feed.
Z Deltą mam niełatwo, bo ona już do końca życia będzie się wiązać z pierwszymi latami bycia poważnym fanem. Dodatkowo jakoś częściej wolę już wersje koncertowe, ale to dotyczy całej dyskografii praktycznie. Po tylu latach wyjątkowymi są sytuacje powrotów do studyjnych wersji i przeżywanie ich tak samo mocno lub jeszcze bardziej niż dawniej.
Wolę Deltę od SOTU i od PTA. Mniej średnich numerów, a na pewno brak poważnych wtop jak Come Back czy mimo wszystko zapychaczy, do których trudno się zmusić, żeby faktycznie ich posłuchać z uwagą jak Spacewalker czy Hole To Feed.
-
- Posty: 6181
- Rejestracja: 24 cze 2011 22:37
- Ulubiony utwór: World in My Eyes
- Lokalizacja: właściwa
Dla jednego spójnego albumu to bym wracał do Black Celebration.
-
- Posty: 4359
- Rejestracja: 18 maja 2010 20:22
- Ulubiony utwór: No na pewno nie somebody
- Lokalizacja: się biorą dzieci?
No argument dotyczący powiązania z początkami fanbojstwa istotny imo. Nie mam jak tego zweryfikować, ale odnoszę wrażenie że gdybym odkrył ten zespó powiedzmy 3 lata wcześniej to miałbym znacznie gorsze mniemanie o sotu
Za wszelkie wypowiedzi z mojej strony, poza tymi którymi mógłbym kogoś urazić, najmocniej przepraszam.
DEPESZWIZJA 11 - EDYCJA BERLIŃSKA
STATUS: FINAŁ 21
DEPESZWIZJA 11 - EDYCJA BERLIŃSKA
STATUS: FINAŁ 21
-
- Posty: 8094
- Rejestracja: 18 lip 2013 12:07
- Ulubiony utwór: Motyle
- Lokalizacja: woj. wałbrzyskie
Po czasie trochę się wyrównało, ale i tak poważny sentyment jest. Z drugiej strony i tak wolę takie minimal analogowe pitu pitu jak na Welcome To My World, My Little Universe czy bonusach od reszty. SOTU to właśnie taki niby synthpop, niby coś z gitarami, niby nwm co, a PTA to zabawa w przestery i dokręcanie wszystko tak mocno jak tylko się da. Plus spoko ambienty momentami