Czy DM powinni zmienić producenta?

[Peter]

Wiem, że pierwsze 6 albumów to DM i Daniel Miller, oraz dodatkowy producent na BC (Gareth Jones) i na MFTM (David Bascombe) a dwa kolejne to Mark Ellis a później Exciter i Mark Bell a po nim już Ben Hiller.
PS przepraszam zaliczyłem wpadkę, bo nowy album współprodukował Flood czyli ten od "Violatora" i SOFAD ale mi chodziło o co innego, o to by był samodzielnym producentem albumu.

[stripped]

Błyszczysz mocno chłopie, czekam na 3 warn w Twoim kierunku jak tak dalej pójdzie

[Peter]

W porę się poprawiłem, a to się przecież liczy? To dlatego mi momentami ta płyta zajechała "Violatorem". Ale i tak mam wrażenie, że więcej w niej czuć Bena Hillera niż Marka Ellisa.
PS przepraszam za pomyłkę, moja wina, na razie, na jakiś czas zostawiam forum idę czytać biografię Dave'a. Tam się więcej dowiem Choć może nie o Delcie.
Dalej stoję przy zdaniu, że powinien być sam Ellis albo np: Daniel Miller.

[slick]

To chyba nie od producenta zależy. Zmienili i ten najnowszy singiel brzmi jak te wszystkie pianinkowe pitolenia Gore’a z ostatnich 15 lat. Panowie już niczym nowym nie zaskoczą. Wszystko wtórne i mdłe. Chyba, że Alan znowu pro-bono weźmie coś z Memento Mori za kudły i doda klimat tak jak to zrobił z In Chains - i nagle wróciło SOFAD-owe DM na 6 około minut.

[stripped]

Od czasu PTA producenci raczej nie kształtują już tak mocno ich brzmienia, w erze post-Exciterowej Gore raczej konsekwentnie trzyma się vintage analogowych brzmień okraszanej gitarą, chwilami na bluesową nutę, te wpływy są obecnie bardziej widoczne niż dawniej.

Zależy też co kto rozumie przez zaskoczenie, mnie zaskoczyło Heaven którego długo nie cierpiałem a teraz uważam za jedną najlepszych rzeczy od Ultry, zaskoczyły mnie The Worst Crime i Fail najbardziej ponurymi, nihilistycznymi tekstami od czasów Black Celebration. Cover Me z jednej strony odbieram trochę jak melanż Stripped i Clean a jednocześnie pomimo to uważam też za jeden z ich najlepszych utworów ostatnich 20 lat. Panowie dojrzeli i tymi bardziej dojrzałymi numerami mnie teraz pozytywnie zaskakują a im bardziej radiowe numery kręcą tym bardziej rozczarowują obecnie.

P.S. no ale o czym ja gadam jak Ty tych kawałków nie słuchałeś pewnie

[Dragon]

Poza SOTU te analogi nie są wcale takie oczywiste, Gore nie stoi w miejscu. Jeśli nawet producenci nie mają tak dużego wpływu, to jednak pewien odcisk zostaje. Nie ma ani dominacji syntezatorowej, ani bluesowej.

[stripped]

Niby tak, choć wydaje mi się że od czasów Delty różnice w brzmieniu są jakby minimalne. Co do Forda to w Ghosts Again czuć podobną perkę jak na Going Backwards bodajże, to taki jedyny jego rozpoznawalny ślad dla mnie chyba na razie.

[shodan]

Chyba, że Alan znowu pro-bono weźmie coś z Memento Mori za kudły i doda klimat tak jak to zrobił z In Chains - i nagle wróciło SOFAD-owe DM na 6 około minut.

No jednak ktoś jeszcze tęskni za tym brzmieniem. I nie ma co tu się jeżyć. Wszystko kwestia gustu. I piszę to jako wielki entuzjasta Ghosts Again.
Myślę, że Gore wciąż jest jednak wielkim szefem DM i to on decyduje jednak o wszystkim.

[Dragon]

Niby tak, choć wydaje mi się że od czasów Delty różnice w brzmieniu są jakby minimalne. Co do Forda to w Ghosts Again czuć podobną perkę jak na Going Backwards bodajże, to taki jedyny jego rozpoznawalny ślad dla mnie chyba na razie.

Delta w porównaniu do Spirit i tego, co się szykuje, wychodzi na zaskakująco minimalistyczną. Dla mnie to ogromna różnica. Miejscami inspiracje też bywają różne, nie ma już np. tak wyraźnie techno ciągot czy numerów bardziej opartych na bicie i grubszym basie.

Chyba, że Alan znowu pro-bono weźmie coś z Memento Mori za kudły i doda klimat tak jak to zrobił z In Chains - i nagle wróciło SOFAD-owe DM na 6 około minut.

No jednak ktoś jeszcze tęskni za tym brzmieniem. I nie ma co tu się jeżyć. Wszystko kwestia gustu. I piszę to jako wielki entuzjasta Ghosts Again.
Myślę, że Gore wciąż jest jednak wielkim szefem DM i to on decyduje jednak o wszystkim.

Ale co to za tęsknoty, gdy ten sam Alan do In Chains korzysta z tych "żenujących" patentów rodem z PTA na przykład

[shodan]

Zależy dla kogo żenujących Dragon. Każdy może tęsknić za czym innym przecież.

[Hien]

Beka, że w każdym temacie prędzej, czy później musi pojawić się Alan xD Jari niby nie jest, a jednak unosi się w atmosferze.

[Dragon]

Tęsknić za padami jak w I Want It All? Przecież ten remiks, jak powyciągać wykorzystane sample, to brzmi jak SOFAD w domu po godzinie dłubania przez jakiegoś średnio ogarniętego producenta bawiącego się w FLu. Nie odmawiam nikomu tęsknoty, ale nie odlatujmy poza nasz układ planetarny.

[shodan]

Ja przecież tylko mówię, co lubię. Wy mi próbujecie chyba coś narzucać. Ale ok. Ja pasuję.

[Hien]

Wuja spokojnie, ja dziś nie mam czasu na kłótnie, bo jutro wcześnie wstaję xd

[Arsendis]

Martin i Dave sami powinni produkować muzykę...

[Dragon]

Raczej na tym polega wymiana opinii, nikt samoczynnie niczego nikomu nie narzuci lol

Martin i Dave sami powinni produkować muzykę...

Od zawsze byłem za większą ilością techno w DM

[Hien]

Najlepiej gdyby w ogóle nikt jej nie produkował.

[shodan]

Jakie kłótnie? Przecież mówię, że pasuję. Bo kłótnia to ostatnia rzecz, której bym chciał.

[Hien]

Jakie kłótnie? Jakie żarty? Jaki humor?

[Arsendis]

Raczej na tym polega wymiana opinii, nikt samoczynnie niczego nikomu nie narzuci lol

Martin i Dave sami powinni produkować muzykę...

Od zawsze byłem za większą ilością techno w DM

Mi się marzyła mieszanka IDM, techno i ambientu w Depeche Mode, ale przecież taki Exciter był produkowany przez Marka Bella z LFO , a nie ma tam za wiele takich brzmień. Raczej nie doczekamy się już od nich wielkich eksperymentów i rewolucji...zastanawia mnie tylko ile można jechać na takim podobnym stylu