Devotees - Forum Depeche Mode

I słusznie. Jak nie świętowali specjalnie jednej z lepszych płyt to tym bardziej nie powinni świętować rocznicy wydania tej małej tandety.

Czez, musisz naprawić to swoje głosowanie. ;) BR 3 SGRT 2 MFTMT 1 BCT Najlepszy numer na SGR niestety po 101ce już nigdy nie wybrzmi raczej na żywo... a szkoda, jeden z pierwszych takich numerów robiącym specyficzną magię na koncertach. Ja już bym tam znalazł miejsce dla BR w secie i później - drugo...

Trzeba będzie to zweryfikować za parę lat. :D Moja pierwsza płyta, którą poznałem już jako świadomy fan. Działa na mnie sentyment, ale tam też po prostu jest masa świetnej muzyki. Mimo chwilowego większego zachwytu nad Spirytem to jej starsza siostra jest lepsza, chyba po Ultrze i Exciterze trzecia ...

To można łatwo wytłumaczyć. Za dużo Delty w międzyczasie było

Ja bym proponował z całej listy 2x/3x/4x każdemu wybrać dziesięć najlepszych od 10 do 1.

I to dobrze, że nie ma klimatu wersji albumowej. Albumówka jak cały SOFAD brzmi bardziej mrocznie i dusząco, a Zephyr bardziej luźno, ale to nic złego, po prostu w inny sposób. Też spoko oddaje tekst i pasuje do niego. Wersja Devo to przede wszystkim zmagania Wildera z perką, które ostatecznie lepie...

Albumowa wersja bardzo dobra, ale wydaje mi się, że tak przeładowana produkcja na żywo się nie broni. Stąd Zephyr, znacznie bardziej praktyczna wersja, dająca się bez zbędnych korekt grywać na żywo, zdecydowanie lepiej radzi sobie na koncertach. I pod względem wersji live te zephyrowe wciągają noski...

Wszyscy już zagłosowali

Prostota formy to już prędzej u klasyków, u Ryszarda cały czas przekaz tak samo bezpośredni, a forma regularnie odświeżana. Choć na pewno na przestrzeni lat teksty stały się bardziej konkretne i językowo wzbogacone. Tutaj nawijka w języku, który nie istnieje. Teatralny hip-hop, ale w takim złym znac...

Jest z dupy - choć na pewno wyróżnia się, ale czy ma mnie od razu zachwycić? Taki snobistyczny, hipsterski obraz blokersa. Obserwacja rzeczywistości generalnie o niczym, ale opowiadana w specyficzny sposób.

Najnowsze płytki Gagi i Charli XCX. Ta pierwsza to bardzo dobrze wyprodukowany średniak całymi garściami korzystający z eurodance'u i house'u. Dobrze brzmi, ale nic specjalnego i jakoś wartego pozostania na dłużej. U Charli dzieje się już trochę więcej, cała zasługa ekipy producenckiej prosto ze sce...

Syny nudy. Koncept z dupy, natomiast czysto instrumentalnie jest bardzo dobrze.

A ostatnią płytką kupioną chyba dalej 82-85 Republiki... nie ma na czym ich słuchać to teraz zakupowy szał się zatrzymał na długo.

A ja polecę całą dyskografię. Jak na człowieka dość mocno siedzącego w IDM, to jednak jego płytki znacząco się różnią. Pierwszy SAW to dopiero początek zabawy, ale rzeczywiście jest to jego najlepsza płytka. Obok drukqs, czyli wykręconego drill'n'bass przemieszanego miniaturkami granymi na preparowa...

A ja jak głupi przez wiele miesięcy przebijając się przez taką dyskografię TD słuchałem często tych soundtrackowych płyt, może i fragmentami codziennie. Słabo

Ta perkusja z TOTU dla mnie brzmi tragicznie. To jest najjaskrawszy obok EC z GST przykład tego, że te kawałki są po prostu za stare żeby grać je w ten sposób. Żeby chociaż Eigner grał na padach. Nie zrozumiem chyba już nigdy, czemu to Eignera wciskano praktycznie wszędzie, a jednak znajdowały się ...

Master 5 MFTMT 4 WVT 3 TOTU 2 SGRT 1 BCT Przewaga wersji ze 101 nad violatorową to mniej mechaniczna i plastikowa wersja, no i to pojedyncze "come on". ;) TOTU jest naprawdę dobre, perkusja nie jest j e s z c z e aż tak zabójcza, chociaż wyobrażam sobie, że na stadionach jednak musiało to brzmieć l...

Fripp to taki typ człowieka, który nawet jak coś obiektywnie śmiesznego zrobi, to nie jestem w stanie, mimo szczerych chęci, się śmiać. Nie wiem czemu, naprawdę.

No umiejętnie to z pewną rozwagą po prostu i otwartością. Przeciwieństwem byłoby właśnie dla mnie słuchanie 19 razy, a potem płacz, że nudne nagle się staje i takie "oczywiste". Albo oczekiwanie od płyty, która w jasny sposób odbiega od najpopularniejszych płyt, tego samego co od wspomnianych.

Nie ukrywam, że po 3D Katalog to raczej nie sięgnę i nie posłucham w całości, ale sam zabieg ogrywania płyt realizują (realizowali? chyba po koronce jeszcze na chwilę wrócą...) już od paru ładnych lat w ramach koncertów Retrospektywy. Do oryginalnych wersji nie ma to podjazdu, ale robili to rozsądni...

Nie potrafili wcześniej ani później tak dobrze ze sobą zespolić całego aparatu elektronicznych barw, drumsów z pierwiastkiem akustycznym. Gore nadążał jeszcze godnie za trendami w elektronice, a Bell dobrze to podrasował. Tu jeszcze ten nawyk korzystania z gitary wtedy, kiedy rzeczywiście jest potrz...