Ultra Live - najlepsze wersje utworów

Awatar użytkownika
Malkolit
Posty: 6181
Rejestracja: 24 cze 2011 22:37
Ulubiony utwór: World in My Eyes
Lokalizacja: właściwa
Kontakt
Strona WWW Facebook

Re: Ultra Live - najlepsze wersje utworów

Post 16 sty 2020 02:15

Home:

8 Exciter Tour
7 Singles Tour (podoba mi się ta wczesna surowość Home)
6 Touring The Angel
5 Tour of the Universe (za wersję z orkiestrą)
4 Ultra Parties
3 Global Spirit Tour (jakoś tak wyszło, że obie wersje, które słyszałem na żywo, są dość nisko, ale to i tak fajne wersje)
2 Delta Machine Tour (nie jest źle, ale akustyk w tym przypadku stoi na przegranej pozycji)
1 A Night With MLG (mogliby to zaśpiewać - Mart i fani - nawet a cappella - brakuje tu smaczków oryginału)

Jeden z najbardziej "esencjonalnych" kawałków z Ultry, taki, który sporo traci bez oryginalnego podkładu. W dużej mierze Home (razem z Love Thieves i It's No Good) "robi" nastrój Ultry. W ogóle nie mam poczucia, że tego utworu jest na koncertach za dużo, to jest taki klasyk, który generalnie się nie nudzi i zawsze cieszy.

Hien, przy Barrelu uciekło mi jedno słowo: tam miało być "upraszczania muzyki i zmieniania barwy instrumentów [z upływem czasu]". Bo nowsze wersje brzmią inaczej, ale to nie to jest problemem (dla mnie), tylko to, że są uboższe od dwóch pierwszych.
Awatar użytkownika
Hien
Posty: 21589
Rejestracja: 14 maja 2006 22:37
Lokalizacja: Sam's Town

Post 16 sty 2020 07:48

Sp0ko Melki :D

Podliczamy Home

31 Exciter Tour
28 Touring The Angel
22 Singles Tour
19 Global Spirit Tour
17 Ultra Parties
16 Tour of the Universe
7 Delta Machine Tour
5 A Night With MG

Jesteśmy dosyć dziwnie zgodni jeśli chodzi o Ultrę. Zobaczymy co będzie z It's No Goooood.

Na wstępie chciałbym zwrócić uwagę na jedną rzecz, na którą powinienem zwrócić uwagę już wcześniej. Na którymś singlu z czasów Ultry zostały wydane trzy kawałki „live” - Barrel Of a Gun, Useless i It’s No Good nagrane podczas Ultra Parties. Niestety to ściema, bo o ile muzyka faktycznie pochodzi z tych koncertów (i polecam sobie przesłuchać z tego względu), to wokal jest bezczelnie podmieniony na ten z wersji albumowych. Jest to dosyć rażące i każe sobie zadać pytanie – czy oni naprawdę myśleli, że to się nie wyda? Ja wiem, że to były lata 90-te, a te koncerty miały mały zasięg, ale ostatecznie DM narobili sobie tym trochę siary. Tym samym uważajcie i nie sugerujcie się tymi wersjami z singla.


Ultra Parties/TV


Chociaż tak naprawdę powinno być TV/Ultra Parties, bo It’s No Good zaliczyło multum wykonań na żywo w programach telewizyjnych. Prezentowano wtedy trochę krótszą wersję, która była dosyć wierna albumowej. Wersja prosta, ale pod wieloma względami definitywna. Wokal Gahana jest tutaj lepszy (chociaż nie idealny), jak zawsze kiedy ma do zaśpiewania małą ilość materiału i występuje w studiu, co ogranicza jego bieganie i kręcenie dupą. Zwróćcie uwagę na chrypę Dave’a, to jest takie pół na pół z jego głosem z 1994 r., tylko tutaj zdecydowanie mniej basowym, zmęczonym i fałszującym. To jest jedyny moment kiedy tak śpiewał (plus na Ultrze), potem zaczął się tej chrypy pozbywać. Bardzo możliwe, że przeszedł jakiś kurs u nauczyciela śpiewu, który miał mu pomóc utrzymać wypośrodkowaną kondycję przez 2 godziny koncertu. Coś za coś. Ale wracając do It’s No Good.

Najfajniejsze wykonanie, moim zdaniem, pochodzi z telewizji francuskiej. To jest ten sam występ, z którego wziąłem Barrel of a Gun.

https://media.dmlive.wiki/stream/dm1997 ... 644/01.m4a

To wykonanie z niemieckiej telewizji również jest bardzo dobre.

https://dmlive.wiki/wiki/1997-05-10_Sam ... y/Source_1

A tu ciekawostka. Pisałem wcześniej o tym jak DM podmienili na singlu wokal w wersji live.
Tutaj sytuacji jest odwrotna, Gahan śpiewa na żywo do muzyki z playbacku.

https://media.dmlive.wiki/stream/dm1997 ... 192/01.m4a


Singles Tour 1998

Jest to niejako rozbudowana wersja tej z 1997 r. z kilkom różnicami. Dave Gahan, mimo że na tej trasie często beczał basowo, akurat It’s No Good śpiewa całkiem porządnie, ponadto wspierany jest przez Murzynki. Może nie jest to krystalicznie czysty wokal, ale też chyba nie do końca o to chodzi w DM. Martin więcej kombinuje z gitarą, co słychać wyraźnie w połowie utworu. Całość jest dłuższa, zwłaszcza na końcu gdzie ma powtórzony refren i nie urywa się tak gwałtownie jak wersji 1997. Największa różnica to główny motyw klawiszowy, który grany jest na tym chwiejnym brzmieniu z dużą ilością zabawy oscylatorem. Tak to po prostu sobie wymyślił Peter Gordeno (na UP grał Dave Clayton). Nie podoba mi się to i niestety na wszystkich kolejnych trasach było z tym coraz gorzej. Pomijając to, wykonania z Singles Tour są bardzo dobre.

https://media.dmlive.wiki/stream/dm1998 ... 644/03.m4a


Exciter Tour 2001

Muzycznie jest podobnie jak na poprzedniej trasie, ale spadek jakości wykonania Gahana potrafił być dramatyczny w zalezności od koncertu. Końcówki zwrotek oraz prawie cały drugi refren zostaje oddany Murzynkom i szczerze mówiąc bardzo dobrze. Peter pod koniec utworu bawi się trochę syntezatorem, ale nie ma tu za bardzo dużych zmian. Mimo, że nie bierzemy takich rzeczy pod uwagę w tych głosowaniach, to warto jednak wspomnieć o legendarnej projekcji, jaką było It’s No Good okraszone na Exciter Tour – https://www.youtube.com/watch?v=VNXhG48nzUk. Swoją drogą, jak młodo tutaj Gahan wygląda. Wydaje się jakby to było wczoraj, a przecież minęło prawie 20 lat :O

Wersja ze środka trasy

https://media.dmlive.wiki/stream/dm2001 ... 644/16.m4a

a tutaj wersja z próby przed trasą (znacznie lepszy wokal Gahana)

https://media.dmlive.wiki/stream/dm2001 ... 644/05.m4a


Tour Of The Universe 2009/2010

It’s No Good zaczęło być grane co drugą trasę, więc powróciło po 8 latach. Obniżono tonację i delikatnie podrasowano podkład. Martin trochę bardziej szaleje na gitarze, ale jednocześnie jest bardziej schowany za resztą instrumentów. Obniżona tonacja zdecydowanie służy Gahanowi, ale czarów tez nie ma. Christian dodaje ekstra bębny w środku. Fletcher dodaje elektroniczne przeszkadzajki w ostatniej zwrotce. Peter gra główny motyw w chyba najbardziej irytujący możliwy sposób, ale ogólnie dobra wersja.

https://www.youtube.com/watch?v=cvhJH_cHMko


Global Spirit Tour 2017/2018

Może mi się wydaje i to specyfika nagrania, ale It’s No Good z trasy na trasę staje się coraz bardziej jazgotliwy. Intro jakby przesterowane bardziej, Gordeno wchodzi agresywnie z klawiszem, Christian dudni. W pozostałym zakresie bez większych zmian w stosunku do wersji TOTU.
ING nie wróciło od razu, ale ostatecznie pod koniec 2017 r. pojawiło się w secie.

https://media.dmlive.wiki/stream/dm2018 ... 128/02.m4a


Moje typy:

5 Ultra Parties/TV
4 Singles Tour
3 Exciter Tour
2 Tour of the Universe
1 Global Spirit Tour

Ogólnie wychodzi na to, że im dalej tym słabiej. UP wygrywa u mnie przede wszystkim w miarę oryginalnym głównym motywem na klawiszu, różnica w atmosferze robi się niesamowita. Ten niemal „funky” sposób w jaki Peter gra to na późniejszych trasach mnie odrzuca. Odbiera temu utworowi cały sentymentalny, trochę smutny klimat. Zdecydowanie lepiej brzmiało to 1997 r. i nie przeszkadza mi urwana końcówka. Gahan na wokalu dobry. Singles Tour jest blisko. Dave nadal nieźle śpiewa, Martin ciekawie na gitarze, no i Murzynki. Exciter Tour niestety znacznie słabsze od strony wokalu, nadrabia projekcją, ale nie możemy brać tego pod uwagę. TOTU ma fajne wstawki Fletchera i trochę bardziej leży Gahanowi, ale nadal słabiej niż poprzednie wersje. GST niemal identyczne. Kawałki z Ultry starzeją się raczej średnio w kontekście live, ale nie wszystkie.
"Idę spać bo nienawidzę ludzi" - Murzyn
Awatar użytkownika
shodan
Posty: 16607
Rejestracja: 04 lis 2007 14:18
Ulubiony utwór: Halo

Post 16 sty 2020 17:00

5 Singles Tour
4 Ultra Parties/TV
3 Exciter Tour
2 Tour of the Universe
1 Global Spirit Tour

Na TST i UP wokal Gahana jest naprawdę świetny. Poza tym najlepiej te wersje brzmią. Na TST ten chwiejny klawisz Gordeno jeszcze jest całkiem dobry. Niestety im dalej, tym rzeczywiście gorzej to brzmi. Wokal Gahana na Exciter oczywiście dużo gorszy niż wcześniej, choć i tak przez pierwsze dwie zwrotki jak się za bardzo nie drze, to barwa głosu mi się podoba. Ale jednocześnie jednak słychać, że często łapie powietrze między wyrazami, a wręcz sylabami jak ryba.
Awatar użytkownika
Dragon
Posty: 8021
Rejestracja: 18 lip 2013 12:07
Ulubiony utwór: Motyle
Lokalizacja: woj. wałbrzyskie

Post 16 sty 2020 22:42

It's No Good
5 Ultra Parties
4 Singles Tour
3 Exciter Tour
2 Tour of the Universe
1 Global Spirit Tour

Na Ultra Parties, szczególne na występie z LA Gahan jest fantastyczny... brzmi jakby grane to było tak z dziesięć lat wcześniej, świetny wokal. Potem coraz gorzej... na Singles jeszcze nie jest źle, ale już trochę darcia papy, na Exciterze wreszcie są panie na wokalu w tle, więc jest względnie okej. Później jeszcze dochodzi konsekwentne wręcz psucie aranżu, bo inaczej tego nazwać nie umiem. Jakby im po prostu ten numer coraz bardziej puchnął...

Hien ma sporo racji mówiąc, że utwory z Ultry pod względem ich koncertowego potraktowania starzeją się paskudnie...
Awatar użytkownika
Hien
Posty: 21589
Rejestracja: 14 maja 2006 22:37
Lokalizacja: Sam's Town

Post 17 sty 2020 08:11

A propos tego puchnięcia, to mam wrażenie czasami, że Depeche Mode uciekają w dosyć tanie chwyty przy tworzeniu wersji utworów na trasę. Nie robią kompletnie nowych, ale jednocześnie upierają się żeby coś zmienić żeby nie było, że nic nie zmieniają. Dorzucają jakieś pierdoły, przepuszczają to i tamto przez efekty, a jednocześnie inne fragmenty olewają (mam tu na myśli głównie kompletne amebiarstwo gitarowe Martina). Najgorzej jednak z wokalem Gahana. Niby jest teraz lepiej niż na Exciter Tour, ale nadal mam wrażenie, że jakiś procent błędu wynika z architektury setlisty. Dave lubi sobie brać na otwarcie koncertu utwory wymagające, a potem dowala sobie jeszcze I Feel You., itd. Ponadto, powinien się moim zdaniem zdecydować, czy chce być wokalistą, czy showmanem, bo niestety jest za stary na bycie jednym i drugim. Ten sam problem ma Bono z U2, chociaż Bono traci energię w trochę inny sposób. Gahan biega, kręci dupą, robi kołowrotki, a potem sapie do mikrofonu jak spocony cap. Wystarczy popatrzeć na Singles Tour gdzie był przyklejony do statywu, ale śpiewał lepiej. To są dywagacje, ale naprawdę ta formuła występów DM (taka sama od 19 lat) powinna się zmienić.
"Idę spać bo nienawidzę ludzi" - Murzyn
Awatar użytkownika
shodan
Posty: 16607
Rejestracja: 04 lis 2007 14:18
Ulubiony utwór: Halo

Post 17 sty 2020 10:43

Oj tak. Niech Gahan przede wszystkim zmieni image i przestanie skakać jak małpa po scenie.
Ten Gahan z TST podobał mi się dużo bardziej.
Awatar użytkownika
dejmien
Posty: 2834
Rejestracja: 20 paź 2006 15:50

Post 17 sty 2020 12:17

Nie zmienią nic pewnie w tej formule. Strasznie są przywiązani do sprawdzonych patentów. Trochę to denerwujące i nudne. Tak samo jeśli chodzi o scenę. Praktycznie zmienia się tylko forma telebimu w tle i projekcje. Bardzo są zachowawczy.
Awatar użytkownika
Hien
Posty: 21589
Rejestracja: 14 maja 2006 22:37
Lokalizacja: Sam's Town

Post 17 sty 2020 15:08

Gahan nie zmieniu imidżu, bo mu odpowiada. Fanom chyba też, bo za, każdym razem jak łapie się za jaja, to ludzie szaleją. Ale powiem Wam jedno, imidz Gahana czy zespołu kompetnie mnie nie obchodzi o ile nie wpływa na poziom wykonania. Nie chodzę już na koncerty dm, nie oglądam ich dvd, interesuje mnie tylko to co słyszę. Jak dla mnie to Gahan mógłby nawet występować w sukience, czy z gołą dupą, dopóki śpiewałby dobrze. Ba, jeżeli tańczenie na rurze miałoby sprawić, że śpiewałby lepiej, to bym go wręcz do tego zachęcał. Ale to nie takie proste. A scenografia to już w ogóle nawet mi przez myśl nie przechodzi.
"Idę spać bo nienawidzę ludzi" - Murzyn
Awatar użytkownika
Dragon
Posty: 8021
Rejestracja: 18 lip 2013 12:07
Ulubiony utwór: Motyle
Lokalizacja: woj. wałbrzyskie

Post 17 sty 2020 18:04

Hien pisze:
17 sty 2020 08:11
To są dywagacje, ale naprawdę ta formuła występów DM (taka sama od 19 lat) powinna się zmienić.
Dywagacje nie dywagacje, ważne że rozsądne. Taka formuła jak do tej pory już na GST wyglądała karykaturalnie. Trzeba gdzieś się wreszcie zacząć ogarniać, że pewien czas minął na aż takie przejaskrawienie. Fani nie fani, no o schlebianie gustom twardych dipeszów nigdy ich nie podejrzewałem, a pod względem scenografii, zachowania scenicznego czy przygotowywania aranży jakby właśnie to robili. Momentami za zachowawczo, zbyt minimalistycznie albo w ogóle bez zmian tak naprawdę.
Awatar użytkownika
Hien
Posty: 21589
Rejestracja: 14 maja 2006 22:37
Lokalizacja: Sam's Town

Post 17 sty 2020 18:24

Mówię, mnie zależy tylko żeby Gahan się bardziej oszczędzał i żeby nie bał/bali się eksperymentować bardziej z muzyką i setlistą. Scenografia nie mogłaby mnie bardziej jeb.ać. Lubię kilka ich projekcji, ale gdyby to wywalili i grali tylko ze światłami, to wcale bym nie płakał. Coś ich w końcu zmusi to ogarnięcia się i, w kwestii zachowania, będzie to najpewniej pikawa. Tylko odnoszę wrażenie, że dla Gahana będzie się to równało z artystyczną śmiercią i prędzej przestaną koncertować w ogóle, niż Gahan przestanie kręcić dupą. No, ale walić to, nie mamy na to wpływu.

MALKOLIT, czy ja Cię zawsze muszę bić pasem żebyś głosował?
"Idę spać bo nienawidzę ludzi" - Murzyn
Awatar użytkownika
dejmien
Posty: 2834
Rejestracja: 20 paź 2006 15:50

Post 17 sty 2020 18:27

Ale skoro bilety sprzedają się w milionach, a im tak wygodnie, to trudno oczekiwać, że nagle zaczną wprowadzać zmiany. Chociaż o ile "wygłupy" sceniczne Gahana w młodości, były pełne wigoru i dodawały do koncertu element żywiołowości, o tyle teraz wygląda to w najlepszym razie, zabawnie.
Awatar użytkownika
Hien
Posty: 21589
Rejestracja: 14 maja 2006 22:37
Lokalizacja: Sam's Town

Post 17 sty 2020 18:29

Wydaje mi się, że Gahan nie robił z siebie kiedyś takiego clowna, nie ruchał statywu i nie robił tych kabaretowych póz. Ta ekstrawagancja przyszła mu z wiekiem i z kasą.
Zastanawiam się tylko skąd on to wziął?
"Idę spać bo nienawidzę ludzi" - Murzyn
Awatar użytkownika
dejmien
Posty: 2834
Rejestracja: 20 paź 2006 15:50

Post 17 sty 2020 18:35

Niestety, z tego już nie "wyrośnie", póki zdrowie na to pozwala. I jeszcze ten wąsik a'la Pedro z Krainy Deszczowców. Myślę, że gdyby się uspokoił, byłoby to z korzyścią dla jego głosu.
Awatar użytkownika
Hien
Posty: 21589
Rejestracja: 14 maja 2006 22:37
Lokalizacja: Sam's Town

Post 17 sty 2020 18:46

Nie jest tajemnicą, że na mniejszych koncertach w tv i promo, Gahan śpiewa lepiej. Im bardziej natura występu i scena go ograniczają, tym bardziej skupia się na wokalu, a nie na tym gdzie zrobić te swoją pozycję ze statywem jakby się schylał do srania. O ile Dave prywatnie wydaje się być spoko, a w pracy, wg. ludzi którzy z nim pracują, ma opinię ciężko tyrającego profesjonalisty, to na podstawie koncertów odnoszę wrażenie, że zwyczajnie zdziwaczał, albo jest boomerem, który nie zauważył, że świat się zmienił. Inna sprawa, ze fani sami go tak wychowali. Jeżeli wychodzisz co noc na scenę i tysiące ludzi reaguję stuprocentową radością na gówna, które wyczyniasz, to skąd masz wiedzieć, że robisz z siebie idiotę? W internecie, na niektórych stronach, ludzie robią sobie już jaja z tego jego zachowania, ale ci ludzie raczej nie pójdą na koncert i tego nie zabuczą. Zresztą niech tylko spróbują, to pewni dostaną po mordzie od fanatyków.
"Idę spać bo nienawidzę ludzi" - Murzyn
Awatar użytkownika
Dragon
Posty: 8021
Rejestracja: 18 lip 2013 12:07
Ulubiony utwór: Motyle
Lokalizacja: woj. wałbrzyskie

Post 17 sty 2020 18:54

A jednocześnie dla Humanist potrafił się zaprezentować jak człowiek, na Soulsavers też dobre podejście. Tylko przy okazji Depeche Mode takie ewidentnie widoczne minimum.

Hien, ja tylko wspominam o scenografii, bo może mieć pewne znaczenie dla innych, dla mnie też większej różnicy to nie robi... Po prostu i to wpisuje się w takie coraz większe wyje.bongo na powagę koncertowania i ogólnie trasy - gdzie najlepiej to widać przy tych niedbałych wykonaniach i aranżach, opierających się już na lekko zgniłym schemacie.
(...) to na podstawie koncertów odnoszę wrażenie, że zwyczajnie zdziwaczał, albo jest boomerem, który nie zauważył, że świat się zmienił. Inna sprawa, ze fani sami go tak wychowali. Jeżeli wychodzisz co noc na scenę i tysiące ludzi reaguję stuprocentową radością na gówna, które wyczyniasz, to skąd masz wiedzieć, że robisz z siebie idiotę? W internecie, na niektórych stronach, ludzie robią sobie już jaja z tego jego zachowania, ale ci ludzie raczej nie pójdą na koncert i tego nie zabuczą. Zresztą niech tylko spróbują, to pewni dostaną po mordzie od fanatyków.
No ale to też nie jest dziecko w branży, w innych sytuacjach pozwala sobie na trochę więcej powagi. Jak dla mnie chyba po prostu za bardzo się zdystansował i taka karykatura to tylko efekt uboczny tego. Właśnie z powodu przechlanych i mało ogarniętych fanów łykających stare patenty jak małe, głupie dzieci.

Za jakiś czas taki widok na powiedzmy 60- czy 65latka robiącego takie rzeczy będzie już raczej obleśny niż interesujący - jeśli nie buczenie to chociaż zawieje chłodem z publiki. Choć z drugiej strony fanatycy starzeją się razem z zespołem... i dalej mogą dobrze na to reagować. Stąd np. było parę ciekawych, ale niespecjalnie pozytywnych opinii po występie DM na Openerze, gdzie jednak normalna publika też mogła mieć z tym do czynienia.
Awatar użytkownika
dejmien
Posty: 2834
Rejestracja: 20 paź 2006 15:50

Post 17 sty 2020 19:02

Ja Gahana bardzo szanuję, dlatego mierzi mnie ta jego poza sceniczna, która imo, do niego nie pasuje.
Awatar użytkownika
Hien
Posty: 21589
Rejestracja: 14 maja 2006 22:37
Lokalizacja: Sam's Town

Post 17 sty 2020 19:11

Dragon pisze:
17 sty 2020 18:54
Stąd np. było parę ciekawych, ale niespecjalnie pozytywnych opinii po występie DM na Openerze, gdzie jednak normalna publika też mogła mieć z tym do czynienia.
"Parę niespecjalnie pozytywnych opinii" to w tym wypadku jak powiedzieć, że "Hitler nie przepadał za Żydami". Hejt w komentarzach na stronie openera, a zwłaszcza na grupach zbierających bywalców tego typu festiwali był ogromny. Nawet nie tyle hejt, co po prostu czyste kpiarstwo z Gahana. Przykro było na to patrzeć, ale ludzie często mieli rację. Bardzo dobrze, że DM w końcu wystąpiło w Polsce dla publiczności mieszanej. Można było nareszcie zobaczyć, jak te koncerty przyjmowane są poza sektą. Ale zrobił nam się pół OT.
"Idę spać bo nienawidzę ludzi" - Murzyn
Awatar użytkownika
Dragon
Posty: 8021
Rejestracja: 18 lip 2013 12:07
Ulubiony utwór: Motyle
Lokalizacja: woj. wałbrzyskie

Post 17 sty 2020 20:01

Hien pisze:
17 sty 2020 19:11
"Parę niespecjalnie pozytywnych opinii" to w tym wypadku jak powiedzieć, że "Hitler nie przepadał za Żydami". Hejt w komentarzach na stronie openera, a zwłaszcza na grupach zbierających bywalców tego typu festiwali był ogromny. Nawet nie tyle hejt, co po prostu czyste kpiarstwo z Gahana. Przykro było na to patrzeć, ale ludzie często mieli rację. Bardzo dobrze, że DM w końcu wystąpiło w Polsce dla publiczności mieszanej. Można było nareszcie zobaczyć, jak te koncerty przyjmowane są poza sektą. Ale zrobił nam się pół OT.
Eee tam, zaraz do Hitlera trzeba porównywać? :wstyd:

Nie było też aż takiego dramatu, a jeśli był, to raczej bardziej z powodu bezmyślnego fanatycznego towarzystwa strzelającej fochem na wielu śmieszkowych funpagach muzycznych i okołomuzycznych, którzy dawali się prowokować jak dzieci. Po Openerze to się w internecie dobre miesiące roznosiło. O Gahanie to już było więcej jakichś bardziej konkretnych artykułów czy coś po prostu o tym spłyconym secie ze wszystkiego w miarę ciekawego.
Awatar użytkownika
Malkolit
Posty: 6181
Rejestracja: 24 cze 2011 22:37
Ulubiony utwór: World in My Eyes
Lokalizacja: właściwa
Kontakt
Strona WWW Facebook

Post 17 sty 2020 20:49

It's No Good:

5 Ultra Parties - w sumie najmniejsza różnica jest między tą, a następną wersją, bo dalej to brzmi coraz gorzej (i dwie ostatnie niezbyt cieszą)
4 Singles Tour
3 Exciter Tour - co oni się uparli na psucie tego cudnego motywu!? :/
2 Tour of the Universe - jest niżej, jest nieźle, chociaż ta nawalanka w środku znowu budzi wątpliwości
1 Global Spirit Tour - choćby za brzmienie głównego motywu na keyboardzie - strasznie to spłyca kawałek do jakiejś elektro-sieczki

Generalnie zgadzam się z opinią, że im dalej, tym słabiej i idzie to w stronę płaskiej elektroniki pozbawionej subtelności, niuansów.
W ogóle denerwuje mnie ten kpiarski sposób wyśpiewywania refrenu w wersjach live, na płycie Gahan śpiewa to niżej i od razu lepiej brzmi.
W sumie to mam wrażenie niewykorzystania potencjału Ultry (ale ich narracja głosi, że to była płyta, którą nagrali wbrew wszystkiemu, a nie, że to dobra płyta, ech...)
Awatar użytkownika
shodan
Posty: 16607
Rejestracja: 04 lis 2007 14:18
Ulubiony utwór: Halo

Post 17 sty 2020 21:26

Mnie styl Gahana razi z dwóch powodów. Po pierwsze jest powielany od 20 prawie lat, a po drugie pamiętam czasy, kiedy Gahan robił po prostu wrażenie. Już nie chodzi nawet o to, że był młody, ale zachowywał się na scenie rewelacyjnie. WVT, Devotional, Ultra Party czy TST to były trasy, gdzie Gahana aż chce się oglądać. Nawet Exciter Tour czy TTA było jeszcze ok, bo nadal był dosyć młodym facetem i to były dopiero początki tego nowego imidżu. Ale od TOTU Gahan zaczyna już drażnić. I z trasy na trasę prezentuje się gorzej. Nie robi tego np. z Soulsavers, tylko z DM. I mnie to wkur.wia, bo ja przy postronnych osobach bym się po prostu często wstydził wyglądu i zachowania mojego idola.
Poza tym dla mnie w odróżnieniu od Hiena wizerunek sceniczny i ta cała otoczka ma duże znaczenie. Muzyka muzyką, ale chcę, aby moi idole prezentowali się po prostu dobrze. Wieku się nie oszuka, ale i około 60-ki można robić pozytywne wrażenie. Gahan mimo wieku jak chce, to potrafi wyglądać na człowieka.
No dobra Hien, jedziemy z największą gwiazdą Ultry - Useless. :D