Nie zrozumiem chyba już nigdy, czemu to Eignera wciskano praktycznie wszędzie, a jednak znajdowały się wyjątki, takie jak Damaged, Waiting For The Night, Goodnight Lovers... na próbach musieli słyszeć, że to się trochę gryzie.Hien pisze:20 maja 2020 21:13Ta perkusja z TOTU dla mnie brzmi tragicznie. To jest najjaskrawszy obok EC z GST przykład tego, że te kawałki są po prostu za stare żeby grać je w ten sposób. Żeby chociaż Eigner grał na padach.
Z czasem mam coraz większy problem ogólnie z perką na GST. Strasznie huczy, często zagłusza mnóstwo dźwięków w tle, a do tego sam Eigner popisuje się w dość męczący sposób przy okazji praktycznie każdego numeru. Nawet na DMT grał wtedy, kiedy trzeba. Dzisiaj przy okazji powrotu do bootów tych najnowszych już nie mogłem po paru minutach słuchać. Na żywo też to było trochę drażniące, ale teraz to już coraz gorzej.