Najlepszy wokal

Awatar użytkownika
Dragon
Posty: 8020
Rejestracja: 18 lip 2013 12:07
Ulubiony utwór: Motyle
Lokalizacja: woj. wałbrzyskie

Re: Najlepszy wokal

Post 12 gru 2021 21:01

shodan pisze:
12 gru 2021 20:34
Milion razy bardziej wolę The Darkest Dark
O, i to jest bardzo dobry przykład "idealnych dołów". Nie sądzę, by na żywo Gahan był w stanie zbliżyć się do tego, co tutaj wykonał. Ale do PTA jeszcze przejdziemy. Clean w porównaniu do TDS to są dziecinne zabawy.
Awatar użytkownika
shodan
Posty: 16605
Rejestracja: 04 lis 2007 14:18
Ulubiony utwór: Halo

Post 12 gru 2021 21:19

Trochę tu przesadziłeś. No ale ok Dragon, każdy to widzi na swój sposób. TDS jest świetne i Clean jest równie świetne. Może to kwestia tego, że nie przepadasz za Clean, bo nie pamiętam? Jak się nie przepada za jakimś utworem, to żaden, nawet najlepszy wokal nie pomoże.
Awatar użytkownika
Dragon
Posty: 8020
Rejestracja: 18 lip 2013 12:07
Ulubiony utwór: Motyle
Lokalizacja: woj. wałbrzyskie

Post 12 gru 2021 22:56

Czemu przesadziłem? Ja Clean lubię, nawet bardzo, choć nie tak jak TDS, no ale sam fakt, że Clean był dawniej moim ulubionym numerem z Violka chyba o czymś świadczy... ale tutaj jest miejsce na wpisy o wokalu, a nie utworach jako takich. Violator tak jak PTA to dla mnie tak samo historyczne płyty, nie mam z nimi specjalnego związku, nie doświadczyłem ich w momencie premiery. Nie widzę potrzeby traktowania ich tutaj inaczej.

Pod względem wokalnym uważam, że Gahan złapał szczyt na wysokości Ultry i Excitera, od momentu odstawienia potrafi się bawić głosem, śpiewać naprawdę różnorodnie, a przy tym pewnie. Nawet kiedy dopiero wraca do sił to wydobywa z siebie znakomite dźwięki (Sister of Night). Violator jest na tej drodze powiedzmy tak dwa schodki niżej, poważniejsze zgrzyty mam dopiero na Spirit. Koncerty to jest inna sprawa, czasem zdarza się też przesadne studyjne gmeranie nad wokalem, ale w uproszczeniu na takim PTA jest już z czego tracić, w momencie wydania Violatora Gahan stawał się dalej coraz lepszy.
Awatar użytkownika
shodan
Posty: 16605
Rejestracja: 04 lis 2007 14:18
Ulubiony utwór: Halo

Post 12 gru 2021 23:34

Wiesz, sentyment to poważna sprawa. Ale ja Gahana z Violator cenię nie poprzez sentyment. Tam był naprawdę genialny wokal. Idealny jak na owe kompozycje.
Na Ultra czy Exciter Gahan się jeszcze bardzo rozwinął, bo wymagały tego kompozycje. Ale ja mówię tylko o samej barwie głosu. A ta na Violator była perfekcyjna.
Teraz Gahan też śpiewa przecież bardzo dobrze. No ale jeżeli ktoś pamięta np. Violator........
Awatar użytkownika
Dragon
Posty: 8020
Rejestracja: 18 lip 2013 12:07
Ulubiony utwór: Motyle
Lokalizacja: woj. wałbrzyskie

Post 13 gru 2021 00:05

W ten sposób można uznać wokal na Speaku też za idealny, skromne oszczędne kompozycje i nieokrzesany Gahan, to też jest spójne przecież, spójności im trudno odmówić. ;)

Wokal pasujący dobrze do kompozycji, ale dalej za mały, ot co, później osiągnięta barwa siada mi znacznie lepiej i tyle.
Awatar użytkownika
shodan
Posty: 16605
Rejestracja: 04 lis 2007 14:18
Ulubiony utwór: Halo

Post 13 gru 2021 00:22

Ale gdzie ja takie rzeczy powiedziałem? Wokal na Violator jest genialny nie tylko dlatego, że pasuje do kompozycji, ale dlatego, że nawet teraz po 30 latach po prostu tak uważam.
Im więcej Gahan obecnie śpiewa, tym bardziej doceniam Gahana sprzed 20-30 lat.
Ja nie krytykuję obecnego Gahana. Wiem, że wiek robi swoje, że gość swoje przeszedł, że barwa głosu i możliwości wokalne z wiekiem się zmieniają. Ale pamiętam tamtego Gahana i nie będę ściemniał, że obecny Gahan mi bardziej pasuje, skoro tak nie jest. To wciąż bardzo dobry wokalista, ale po barwie głosu czuć już jego wiek na kilometr. To nie jego wina, ale ja wolę posłuchać starego, tzn, młodego Gahana. Tym bardziej, że tamte kompozycje to jednak była inna liga. Co zresztą pokazują nasze ligi. :D
Awatar użytkownika
Dragon
Posty: 8020
Rejestracja: 18 lip 2013 12:07
Ulubiony utwór: Motyle
Lokalizacja: woj. wałbrzyskie

Post 13 gru 2021 01:08

To tylko taki przykład ;)
Awatar użytkownika
Hien
Posty: 21588
Rejestracja: 14 maja 2006 22:37
Lokalizacja: Sam's Town

Post 13 gru 2021 01:21

Przejdźmy już do Sofad pls
"Idę spać bo nienawidzę ludzi" - Murzyn
Awatar użytkownika
Czez
Posty: 9071
Rejestracja: 22 lut 2009 00:43
Ulubiony utwór: Cala masa
Lokalizacja: Glasgow

Post 13 gru 2021 03:09

Dzis sobie przesluchalem Violator od dechy do dechy i to dwa razy. A potem jeszcze raz po kawaleczku kazdej piosenki wsluchujac sie tylko i wylacznie w spiew Gahana. Oglaszam wszem i wobec, ze najlepszy wokal jest na Policy Of Truth.
Koniec dyskusji 😁
Enjoy The Silence
Awatar użytkownika
stripped
Posty: 11397
Rejestracja: 09 wrz 2006 17:01
Ulubiony utwór: hajerlow

Post 13 gru 2021 05:55

Czez wyczerpał temat, popieram, przejdźmy do Songs of Faith and Devotion :D
"Murzyn wielkim wezyrem był i jest" - munlup
Awatar użytkownika
Hien
Posty: 21588
Rejestracja: 14 maja 2006 22:37
Lokalizacja: Sam's Town

Post 13 gru 2021 09:13

Sofad to był mały przełom u Gaha, nie tylko pod względem wokalu. Facet miał już dosyć brzmienia ala Violator, stwierdził że jeśli DM nie dokona jakiegoś wyraźnego skrętu, to on się wypisuje. Fartem, dostał od Martina demo I Feel You, i to było wszystko to, o co mu chodziło. Myślę, że to był katalizator zmian w stylu, w jakim Dave śpiewał w tamtym czasie. W I Feel You, samo I Feeeeeel youuu brzmi naprawdę potężnie, dopiero tu słychać siłę głosu Gahana, wcześniej jedynie sugerowaną przez kawałki takie jak Clean, czy To Have And To Hold. Dejwowi udało się jakoś ominąć, czy wręcz wykorzystać własne ograniczenia, dzięki czemu powstał zachrypnięty, ale śpiewający ile fabryka dała, emocjonalny Gahan. Nigdy wcześniej i nigdy później nie śpiewał tak jak na Sofad. W zasadzie każdy utwór jest tutaj szokiem w porównaniu do tego, co prezentował wcześniej.
"Idę spać bo nienawidzę ludzi" - Murzyn
Awatar użytkownika
shodan
Posty: 16605
Rejestracja: 04 lis 2007 14:18
Ulubiony utwór: Halo

Post 13 gru 2021 13:12

No tak, na SOFAD jest zupełnie inny Gahan niż wcześniej. Bardzo dobry wokal na całej płycie. Najbardziej Dave imponuje mi w Rush. Daje tam naprawdę czadu.
Czy SOFD to moja ulubiona płyta pod względem wokalu? Chyba nie. Cieszę się, że w taki sposób Gahan zaśpiewał na tej płycie. Fajna odmiana. Bardzo lubię i doceniam, ale po prostu Gahana z Violator czy Ultry lubię jeszcze bardziej.
Generalnie to się cieszę, że Gahan na różnych etapach swojej kariery potrafił zaprezentować różne warianty swojego głosu. Że nie jest wokalistą jednowymiarowym. I ja bardzo takich wykonawców cenię.
Gore oczywiście na SOFAD też wciąż bardzo dobry. Trzeba pamiętać też o Death's Door.
Awatar użytkownika
Hien
Posty: 21588
Rejestracja: 14 maja 2006 22:37
Lokalizacja: Sam's Town

Post 13 gru 2021 13:40

Jeśli chodzi o Gore'a, to już chyba na Violatorze zaczęła dominować stolcówa, ale jeszcze na poziomie, który nie budził śmiechu. Zresztą to jest akurat taka cecha Martina, która mści się na nim bardziej na koncertach i przy wykonywaniu starszych rzeczy, niż w studiu. Z kronikarskiego obowiązku trzeba jednak odnotować, że Gore też przechodził w tym czasie metamorfozy. Kilka wykonań z trasy (np I Want You Now z Honolulu) pokazuje też, że Gore nie miał już ochoty tylko na pościelowe śpiewanie.
"Idę spać bo nienawidzę ludzi" - Murzyn
Awatar użytkownika
Czez
Posty: 9071
Rejestracja: 22 lut 2009 00:43
Ulubiony utwór: Cala masa
Lokalizacja: Glasgow

Post 13 gru 2021 14:33

Ok, czyli wszyscy mowimy tym samym glisem. SOFAD tez wczoraj przesluchalem. I to bylo apogeum Gahana. Oczywiscie potem tez sie u niego zmienialo, nid na lepsze czy gorsze, po prostu spiewal inaczej. Tak , az go to doprowadzilo do Impostera. No ale jesli chodzi o sam SOFAD, to Condemnation jest totalnym wystrzalem. Przynajmniej ja to tak widze.
Enjoy The Silence
Awatar użytkownika
Dragon
Posty: 8020
Rejestracja: 18 lip 2013 12:07
Ulubiony utwór: Motyle
Lokalizacja: woj. wałbrzyskie

Post 13 gru 2021 15:57

SOFAD, czyli gruntowna zmiana, ale jeszcze nie top. Nawet to nieznośne My Joy jest zaśpiewane w przejmujący sposób. Jeśli mam wybierać swoje typy względem najmocniejszych momentów - oczywiście Condemnation, I Feel You, ale też wielkie fragmenty jak w Mercy In You czy Higher Love. Z drugiej strony w takim In Your Room czy Rush słychać naturalną ewolucję tego, co słychać było na MFTM czy Violatorze, te pod względem wokalnym aż tak mnie nie grzeją.

Martin trochę gorzej niż na Violatorze, ten One Caress jest bardzo ckliwie zaśpiewany, ale sam w demówkach, Judas czy wielu chórkach w innych miejscach SOFAD pokazuje trochę więcej. Na wyróżnienie demówki I Feel You czy Walking In My Shoes, jak trzeba to i Martin wydobywa z głosu pazur, ale też szybsze tempo mu niestraszne.
Awatar użytkownika
stripped
Posty: 11397
Rejestracja: 09 wrz 2006 17:01
Ulubiony utwór: hajerlow

Post 13 gru 2021 18:09

No przy SOFAD czuć jakieś zmiany w końcu, powtórzę to co już powiedziano ale jest moc w I Feel You czy Condemnation, Martin też moim zdaniem ładny popis daje w One Caress. Ogólnie ten zbolały zachrypnięty Gahan nadaje charakteru, fajne Rush ze swoim mostkiem czy Higher Love, również Get Right With Me do tego bym dorzucił.
"Murzyn wielkim wezyrem był i jest" - munlup
Awatar użytkownika
Hien
Posty: 21588
Rejestracja: 14 maja 2006 22:37
Lokalizacja: Sam's Town

Post 13 gru 2021 20:33

Na Sofad Gahan nauczył się wrzeszczeć. W takich utworach jak Get Right With Me, w końcu otwiera szeroko buzie. Tego u niego wcześniej nie było.
"Idę spać bo nienawidzę ludzi" - Murzyn
Awatar użytkownika
stripped
Posty: 11397
Rejestracja: 09 wrz 2006 17:01
Ulubiony utwór: hajerlow

Post 13 gru 2021 20:36

To się nazywa emisja wokalu :p naoglądałem się Zapendowskiej w Idolu, nieraz iebała za to ludzi że buzi nie otwierają jak należy :D
"Murzyn wielkim wezyrem był i jest" - munlup
Awatar użytkownika
stripped
Posty: 11397
Rejestracja: 09 wrz 2006 17:01
Ulubiony utwór: hajerlow

Post 15 gru 2021 13:55

Melki nic nie napisał, nie wiem czy chce coś dodać czy lecimy z ULTRĄ i rokiem 98 razem
"Murzyn wielkim wezyrem był i jest" - munlup
Awatar użytkownika
shodan
Posty: 16605
Rejestracja: 04 lis 2007 14:18
Ulubiony utwór: Halo

Post 15 gru 2021 14:46

Podobno podczas nagrywania Ultry Gahan miał poważne problemy z głosem. Niemniej jednak Ultra pod względem wokalu to jedna z moich ulubionych płyt. Chyba najlepsza obok Exciter. Gahan prezentuje się tu w bardzo wszechstronny sposób. Jest ostry i drapieżny wokal w Barrelu, gdzie momentami wyraźnie słychać nawet tę jego charakterystyczną chrypę. Potem dużo łagodniej, wręcz aksamitnie w The Love Thieves. It's No Good to w ogóle jeden z moich ulubionych utworów DM jeżeli chodzi o wokal. Podobnie zresztą jak Useless, gdzie Gahan znów momentami schodzi bardzo nisko jak w Clean. Następnie dwa utwory zaśpiewane wyżej i łagodniej czyli Sister of Night i Freestate. Na koniec Insight, w którym łagodny głos w zwrotkach przeplata się z niskim i dźwięcznym w refrenach.
U Gora rzeczywiście słychać już tę sławetną stolcówę, choć szczerze mówiąc w ogóle mi to ni przeszkadza. Bardzo podoba mi się Gore w Th Bottom Line.
Podsumowując - Ultra to zdecydowanie jedna z topowych płyt pod względem wokalnym i nie tylko.
Acha nie można nie wspomnieć też o OWILM i Surrender.