Prawdziwy Depesz
- El
- Posty: 110
- Rejestracja: 09 lut 2006 21:35
- kawoszka
- Posty: 2936
- Rejestracja: 07 maja 2005 10:32
- Lokalizacja: Warszawa
Kamizelka musi być tyż
- El
- Posty: 110
- Rejestracja: 09 lut 2006 21:35
Jak najbardziej, ale to nadal nie garnitur
Dobra, sorki, każdemu zdarza się przejęzyczyć. Jednak nie ma to jak czarna kamizelka Dave'a na koncercie, która i tak zostanie zrzucona aby odsłonić wszystkie tatuaże Dave'a.
- El
- Posty: 110
- Rejestracja: 09 lut 2006 21:35
Czekam na moment aż Dave przestanie nosić tą kamizelkę na gołą klatę - ile można...
- kawoszka
- Posty: 2936
- Rejestracja: 07 maja 2005 10:32
- Lokalizacja: Warszawa
Tak jest... SEXY
Chociaż faktycznie, po co mu kamizelka, niech ją zdejmie.
Chociaż faktycznie, po co mu kamizelka, niech ją zdejmie.
- El
- Posty: 110
- Rejestracja: 09 lut 2006 21:35
Było to fajne parę lat temu, ale wszystko moze się z czasem znudzić... to, że już pora pomyśleć nad jakas koszulą nie jest tylko moim zdaniem - zapytaj np. Więcora
- kawoszka
- Posty: 2936
- Rejestracja: 07 maja 2005 10:32
- Lokalizacja: Warszawa
Ach… czyli wiek zobowiązuje. Faktycznie, mimo zabiegów upiększających kałdun niezły już ma. Ale dla mnie jest on ikoną, którą będę wielbić ślepo... Ja lubię takich trochę podniszczonych facetów, nadgryzionych zębem czasu. Gahan rozbestwił fanów, dlaczego ma być zawsze gładki i jędrny. Dla fana idol jest zawsze nieskazitelnie piekny, nie mam tutaj na myśli tylko i wyłącznie cielesności.
PS. Więcor odkąd pamiętam zawsze był ślepo zapatrzony w DM. Nie sądzę ze jakieś tam brzuch i "drobne" minusy w wyglądzie Gahana mogłyby Go (Więcora) zniechęcić. On jest bardzo, bardzo oddanym depeche's, chwała mu za to.
PS. Więcor odkąd pamiętam zawsze był ślepo zapatrzony w DM. Nie sądzę ze jakieś tam brzuch i "drobne" minusy w wyglądzie Gahana mogłyby Go (Więcora) zniechęcić. On jest bardzo, bardzo oddanym depeche's, chwała mu za to.
- El
- Posty: 110
- Rejestracja: 09 lut 2006 21:35
Nie o wiek i jego wyglad chodzi - źe mnie zrozumiałaś... Chodzi o to, że ciągle jest tak samo... Gdyby na tej trasie zaczął śmigać w tej kamizelce nie miałbym nic przeciwko - wyglada super nadal... A tak przelatał Exciter Tour, gładko przeszedł przez swoją trasę solową, teraz to samo ...
- kawoszka
- Posty: 2936
- Rejestracja: 07 maja 2005 10:32
- Lokalizacja: Warszawa
Aaaaaaaa... to Ciebie tez nie zrozumiałam (musze zacząć wiecej spać, cholerka)! Masz rację, całkowitą rację. To juz powoli staje sie nudne, mógłby zmienić ubiór, fakt.
- Jacek DM
- Posty: 1336
- Rejestracja: 22 kwie 2005 19:38
Tylko nie mówcie o tym, żeby zapuszczał włosy.
Mnie podobał się strój Gahana podczas trasy koncertowej 1998.
Mnie podobał się strój Gahana podczas trasy koncertowej 1998.
- kawoszka
- Posty: 2936
- Rejestracja: 07 maja 2005 10:32
- Lokalizacja: Warszawa
Mógłby zapuścić włosy Serio, serio.
Też jestem za powrotem Dave'a do fryzury i zarostu z SOFAD. Ale myśle że latka robią swoje i nikt by go już nie pomylił z współczesnym Jezusem
- JIGGA_SOUND_GEAR
- Posty: 501
- Rejestracja: 05 maja 2006 19:46
- Lokalizacja: wytwór pana A. Wilder'a zmontowany w MUTE Records
Wg. mnie prawdziwy Depesz to taki kto stoi godzinami (żeby podkręcić dramatyzm dodam że w deszczu) za biletami, wydaje ostatnie pieniądze na płyty, drze się najgłośniej na koncertach.
A tak na marginesie, żeby uniknąć niedomówień. Nie narzucam jakiegoś oficjalnego wizerunku i zasad postępowania, każdy uważa się za takiego Depesza jakim się czuje.
A tak na marginesie, żeby uniknąć niedomówień. Nie narzucam jakiegoś oficjalnego wizerunku i zasad postępowania, każdy uważa się za takiego Depesza jakim się czuje.
Święte słowa Jigga, święte słowa.JIGGA_SOUND_GEAR pisze:A tak na marginesie, żeby uniknąć niedomówień. Nie narzucam jakiegoś oficjalnego wizerunku i zasad postępowania, każdy uważa się za takiego Depesza jakim się czuje.
- interlude22
- Posty: 3
- Rejestracja: 25 sty 2006 08:13
- Lokalizacja: Jelcz Laskowice
No dobra, przyznaję się - to ja stworzyłem te przykazania - dopisek o autorstwie fanów z innych krajów miał je tylko uatrakcyjnić. Było to w 1993 roku kiedy panował wielki chaos i wielu podejmowało próby naprawienia tego pięknego poczucia wspólnoty z lat 1987-90. Nikt nie musi traktować ich poważnie, one są po prostu interpretacją tekstów Gore'a, które po to zostały stworzone aby do nas dotarły, może coś zmieniły. Teraz nie ma to żadnego znaczenia bo nastąpiło wielkie przewartościowanie Depeche Mode. Ludzie, którzy teraz ubierają sie a'la DM nazywani są "ortodoksyjnymi", ale nie ma w tym nic złego, takie po prostu były początki subkultury depeszowców i to oni pozostaną wzorem. To były piękne lata... Obecnie stopniowo zanika to zjawisko co dla mnie jest smutne i świadczy o zmianie nastawienia ludzi do muzyki itd. Jeśli chodzi o orginalne wydawnictwa DM - cóż, nie zawsze można mieć wszystko, ale trzeba chcieć; natomiast ktoś, kto ciągnie DM z sieci (mp3) nie jest dla mnie fanem- jest złodziejem, który kradnie muzykę. Zespoły grają w dużej mierze dla pieniędzy i kupując ich płyty dajemy im zarobek i satysfakcję - postawcie się na ich miejscu, gdyby to Was tak oszukiwano?LucekDM pisze:Przykazania te zostały stworzone w 1994 roku przez fanów z Polski, Niemiec i Czech. W Polsce ich dystrybucją zajmował się Klub Fanatyków Depeche Mode "Bong 8" z Czernicy.
Masz przed sobą dziesięć przykazań prawdziwego fana. Zgłębiaj ich zawartość i jako zasady moralne wprowadzaj w życie
1. Nie uprawiaj seksu nie wynikającego z miłości, ponieważ seks to nie wszystko, a w zasadzie nic jeśli nie towarzyszy mu jakiekolwiek wznioślejsze uczucie.
2. Nie staraj się przystosować świata do siebie, Ty sam się do niego przystosuj.
3. Nic próbuj zmieniać świata na lepszy - to wiara utopijna, choć potrzebna w życiu. Musisz uwierzyć, że to całe zło stworzone przez nas samych "ludzi" ma miejsce i jest potrzebne na tym świecie.
4. Nie ignoruj nikogo kto na to nie zasłużył. Jeżeli przychodzi Ci to z trudem , to spróbuj postawić się na jego miejscu.
5. Nie prowokuj przemocy. Wrogość zanika, jeśli jej się wyrzeknie jedna, ze stron.
6. Nie zważając na przeszkody i upadki wciąż szukaj prawdziwej miłości. Tylko życie poświęcone dla innej osoby warte jest przeżycia.
7. Nie miej przed oczyma tego czym jesteś, lecz to czym będziesz.
8. Odnajdź swojego osobistego Jezusa. Pomyśl o tym, gdzie znajdujesz siłę do życia oraz w co powinieneś wierzyć. To nie ma nic wspólnego z religią.
9. Nic używaj narkotyków - one są dla ludzi słabych, którzy nie potrafią poradzić sobie z życiem i szukają do niego ucieczki. Tylko słaby stoczy się na dno, silny zwycięży wszystko.
10. Pamiętaj, że jesteś Depechem a tym samym jakby częścią Depeche Mode. Zgłębiaj teksty, na nich ucz się życia i postępuj zgodnie z zasadami w nich zawartymi. Jeśli obrałeś drogę wytyczoną przez Martina to się jej nieustannie trzymaj. Nie przynieś wstydu Depechowskiej Rodzinie.
PS. Kto przestrzega tych przykazań jest PRAWDZIWYM DEPECHEM.
W image'u DM fascynowało mnie zawsze jedno i nie była to czerń - to zwykła elegancja na wysmakowanym poziomie z nutą pretensjonalności. Kiedyś miałem fryzurę na Martina, ale czas zrobił swoje i teraz jestem łysy jak skinhead (ci też ponoć wygineli), ale resztę staram sie cały czas dopasowywać "stylistycznie". Nikomu nie narzucam tej stylistyki, ale wybaczcie, dla mnie, ktoś kto nie kultywuje tej tradycji jest sympatykiem, nie fanem i tak pozostanie do końca moich dni...
PS. Na after party po koncercie spotkałem przyjaciela, którego nie widziałem wiele lat, świętował swoją wielka rocznicę, a sedno było na plecach jego koszulki "Twenty years with Depeche Mode 1986-2006".
- obi
- Posty: 1222
- Rejestracja: 19 paź 2006 12:09
- Ulubiony utwór: Halo
- Lokalizacja: EU
-
Kontakt
Strona WWW
jeden z najfajniejszych postów jakie do tej pory przeczytalem (no i popatrzylem na ilosc postów)interlude22 pisze:Ludzie, którzy teraz ubierają sie a'la DM nazywani są "ortodoksyjnymi", ale nie ma w tym nic złego, takie po prostu były początki subkultury depeszowców i to oni pozostaną wzorem. To były piękne lata... Obecnie stopniowo zanika to zjawisko co dla mnie jest smutne i świadczy o zmianie nastawienia ludzi do muzyki itd. Jeśli chodzi o orginalne wydawnictwa DM- cóż, nie zawsze można mieć wszystko, ale trzeba chcieć; natomiast ktoś, kto ciągnie DM z sieci (mp3) nie jest dla mnie fanem- jest złodziejem, który kradnie muzykę. Zespoły grają w dużej mierze dla pieniędzy i kupując ich płyty dajemy im zarobek i satysfakcję- postawcie się na ich miejscu, gdyby to Was tak oszukiwano ?
W image'u DM fascynowało mnie zawsze jedno i nie była to czerń- to zwykła elegancja na wysmakowanym poziomie z nutą pretensjonalności. Kiedyś miałem fryzurę na Martina, ale czas zrobił swoje i teraz jestem łysy jak skinhead (ci też ponoć wygineli), ale resztę staram sie cały czas dopasowywać "stylistycznie". Nikomu nie narzucam tej stylistyki, ale wybaczcie, dla mnie, ktoś kto nie kultywuje tej tradycji jest sympatykiem, nie fanem i tak pozostanie do końca moich dni...
p.s. na after party po koncercie spotkałem przyjaciela, którego nie widziałem wiele lat, świętował swoją wielka rocznicę, a sedno było na plecach jego koszulki " Twenty years with Depeche Mode 1986-2006"
- Luksik
- Posty: 10
- Rejestracja: 13 sie 2007 11:32
- Ulubiony utwór: Master and Servant
No cóż, pierwszych trzech punktów raczej nie realizuje, a piąty nie zawsze.
- Depecha
- Posty: 209
- Rejestracja: 30 lis 2006 21:12
- Lokalizacja: Jelenia Góra
-
Kontakt
Strona WWW
Według mnie każdy człowiek ma własne zasady i wartości w życiu i nie ma sensu stosować się do takich rzeczy. Ja wolę być sobą, niż zmieniać siebie, żeby mieć satysfakcję, bo podporządkowałam się jakiemuś tam regulaminowi, który ktoś o tak sobie wymyślił. Bez sensu. Depeszem jest się w sercu i w tym, czego się słucha. Mówię o DM oczywiście. Żaden z nas nie musi podlegać pod jakiś regulamin i trzymać się zasad.
- __Zombi
- Posty: 12
- Rejestracja: 11 maja 2005 19:49
- Lokalizacja: Jelenia Góra - Sobieszow
Prawda co piszesz - święta prawda