Koniec Depeche Mode?

Awatar użytkownika
SLAWEK
Posty: 97
Rejestracja: 10 maja 2006 21:27
Kontakt
Strona WWW ICQ

Post 23 lip 2006 14:20

Nie bardzo rozumiem, jak depeche mode umarlo a potem sie narodzilo w latach 80 tych? Depeche mode powstalo na poczatku lat 80 i az do teraz wydaje plyty, single, byly i sa trasy koncertowe itd itp. Byly jakies tam chwilowe przestoje, na szczescie krotkotrwale. :)
Awatar użytkownika
Hien
Posty: 21490
Rejestracja: 14 maja 2006 22:37
Lokalizacja: Sam's Town

Post 23 lip 2006 16:40

Fuse napisał/ła ,że "dm umarło i narodziło" a nie "umarło a potem sie narodziło". Może po prostu znajomy miał na mysli tyle co "dM narodziło się i skończyło w 80" albo ,że "umarło i narodziło się na nowo". Nie wiem, tutaj szczerze mówiąc nawet największy fan dM nic nie podpowie bo tu problem lezy w wypowiedzi kolegi niż w nieznajomosci tematu dM :P
Fuse, Twój znajomy miał prawdopodobnie (podkreślam "prawdopodobnie") na myśli to ,iż dM przestało grać dobrą (jego zdaniem) muzyke wraz z koncem lat 80.

pozdrawiam
"Idę spać bo nienawidzę ludzi" - Murzyn
Awatar użytkownika
SLAWEK
Posty: 97
Rejestracja: 10 maja 2006 21:27
Kontakt
Strona WWW ICQ

Post 23 lip 2006 16:52

Otoz to :)
Awatar użytkownika
_precious_
Posty: 3316
Rejestracja: 27 wrz 2005 23:40
Ulubiony utwór: Barrel of a Gun

Post 31 sie 2006 02:11

Zawsze zastanawialo mnie to jak ktokolwiek potrafi wyszczególnić kiedy jaki zespół przestał grać dobrą muze. Dla jednych DM przestało być wiarygodnym zespołem z końcem lat 80 - tych, a dla innych dopiero wtedy fascynacja się zaczeła . Niekiedy wydaje mi się, że co niektórzy chcieli by DM brzmiało przez cały czas jak Violator, Black Celebration czy też Music For The Masses lub dla innych jak Songs Of Faith And Devotion, a dla jeszcze innych PTA to apogeum.
Jari

Post 31 sie 2006 09:26

Koniec Depeche Mode datuje się u mnie na rok 1996 czyli odejście Alana. Dalej nie nagrali nic co rzuciłoby mnie na kolana. Owszem kilka piosenek jest zgrabnych kompozytorsko, ale brzmieniowo - regres. Nijaka 'Ultra', na wpół nudny 'Exciter', wtórne 'Singles' i koszmarny 'Playing The Angel'. Owszem z pubnktu widzenia po prostu muzyki są to płyty dobre lub bardzo dobre, patrząc jednak z perspektywy kilkudziesięciu lat, techniki studyjnej, światowych trendów i przede wszystkim pomysłowości to licho... SOFAD było takim Everestem, wyżej już nie da rady... Można albo drastycznie w dół albo powolutku - równia pochyła. I tak jest chyba w tym przypadku... powoli ale jednak w dół...
Awatar użytkownika
Arashy
Posty: 988
Rejestracja: 18 cze 2005 10:33
Ulubiony utwór: ETS
Lokalizacja: Z popołudniowej herbatki u Smoka Wawelskiego

Post 31 sie 2006 10:56

zastanawiamy sie nad tym co bedzie jak nastapi koniec DM i modlimy sie,zeby trwało jak najdłuzej. Ale pomyślmy pod innym kątem:

Czy nie lepiej, żeby urwali kariere wczesniej, jeszcze w momencie kiedy wydaja w miare niezłe płyty niżeli w momencie gdy kazda nowa płyta już jest gorsza od poprzedniej i zabrudza ich dotychczasową twórczosc?
Nie zrozumncie mnie źle: ja ich bardzo kocham, ich twórczosć i w ogóle, chciałabym, żeby wiecznie wydawali nowe pyty, koncertowali itd.,ale chyba bardziej od tego, że przestaną grać boję się tego, ze mogą się wypalić całkowicie i nie umiec stworzyć nic na godnym ich poziomie.
Awatar użytkownika
Monika
Posty: 2
Rejestracja: 02 lip 2006 20:43
Lokalizacja: Lublin

Post 31 sie 2006 11:16

" Trzeba wiedzieć kiedy ze sceny zejść niepokonanym"
Dla nich by to było odejście w blasku chwały (nawet teraz po sukcesie PTA) .Ale my fani popadlibyśmy w czarną rozpacz. ;(
Ja osobiście jednak myślę ze jeszcze wiele przed nimi, że jeszcze zobaczymy ich i posłuchamy na żywo w Polsce,przy okazji wydania kolejnej dobrej a może i jeszcze lepszej od poprzednich płyty.
Wszystko sie może zdarzyć !!! :)
Awatar użytkownika
Fanta
Posty: 2130
Rejestracja: 12 sie 2006 16:33
Lokalizacja: stolica

Post 02 wrz 2006 23:47

Pimpf101 pisze:Dpeche mode nadal gra i co najważniejsze nadal nagrywa. Ale wszystko się kiedys kończy...
po pierwsze nie sadze, zeby koniec DM nastapil zbyt szybko, bo oni sa w rewelacyjnej formie, co pokazali zarowno albumem jak i trasa :)

po drugie nic sie nie skonczy dopoki beda ludzie sluchajacy DM :twisted:

po trzecie tak naprawde nikt i nic nie zastapi DM :) :roll:

po prostu nie trzeba sie ograniczac tylko do DM bo jest mnostwo fenomenalnych zespolow czy artystow, ale nie ma sensu zastanawiac sie nad ewentualnym "nastepca" :roll:
Homo Gothikus Industrialis / back to life...
Awatar użytkownika
Arashy
Posty: 988
Rejestracja: 18 cze 2005 10:33
Ulubiony utwór: ETS
Lokalizacja: Z popołudniowej herbatki u Smoka Wawelskiego

Post 06 wrz 2006 14:45

Fanta pisze:
Pimpf101 pisze: po prostu nie trzeba sie ograniczac tylko do DM bo jest mnostwo fenomenalnych zespolow czy artystow, ale nie ma sensu zastanawiac sie nad ewentualnym "nastepca" :roll:
Zgadzam się, szczególnie z tym zastanwianiem sie nad ewentualnym następcą. Ewentualnego następcy bowiem nie będzie. Jednego człowieka nie zastąpi się drugim, bo zawsze będzie sie różnił charakterem, wygladem itd. To samo jest z muzyką i jej wykonawcami, twórcami.
Gość

Post 04 paź 2006 14:40

Gdyby oni przestali grać... nawet nie chcę myśleć co by się wtedy stało... Całe życie obrócone do góry nogami!
Awatar użytkownika
stripped
Posty: 11326
Rejestracja: 09 wrz 2006 17:01
Ulubiony utwór: hajerlow

Post 04 paź 2006 17:14

to prawda, ale ile można? kto będzie słuchał głosu Martina koło 50-tki??? :lol:
albo oglądał Dave'a z pierwszymi siwymi włosami??? :lol: trzeba wiedzieć kiedy zejść ze sceny, oby najlepszym albumem w karierze... :)
"Murzyn wielkim wezyrem był i jest" - munlup
Awatar użytkownika
Nati
Posty: 810
Rejestracja: 21 cze 2006 21:32
Ulubiony utwór: Stripped

Post 04 paź 2006 21:50

disturbed soul pisze:to prawda, ale ile można? kto będzie słuchał głosu Martina koło 50-tki??? :lol:
albo oglądał Dave'a z pierwszymi siwymi włosami??? :lol: trzeba wiedzieć kiedy zejść ze sceny, oby najlepszym albumem w karierze... :)
Odnośnie pierwszych siwych włosów Gahana...Obawiam się, że już ten okres nastąpił, wystarczy przyjrzeć się na jego baki i zarost :/ http://www.nachthallen-kassel.de/presse ... oto_01.jpg Natomiast jeśli chodzi o odpowiedni moment zejścia ze sceny, wystarczy spojrzec na Perfect czy Budke Suflera...koszmar :co: Zawsze jest za wcześnie (jak w przypadku INXS czy Nirvany) albo jest za późno :roll: Jesli chodzi o naszych ulubieńców :P To ja dzieciakom daje góra jeszcze dwa wydawnictwa fonografizne :) A później pozostanie nam za nimi płakać ;(
Awatar użytkownika
Arashy
Posty: 988
Rejestracja: 18 cze 2005 10:33
Ulubiony utwór: ETS
Lokalizacja: Z popołudniowej herbatki u Smoka Wawelskiego

Post 05 paź 2006 09:39

Gość pisze:Gdyby oni przestali grać... nawet nie chcę myśleć co by się wtedy stało... Całe życie obrócone do góry nogami!
Myślę, ze nikt normalny nawet nie będzie próbował. Ja osobiscie jak ich zaczynałam sluchac, jakos tak gdy Dave wydał solową płytę to na początku myślałam, ze to wszystko się juz rozpadlo. Dopiero potem okazało sie, ze sie myliłam. Ale te pierwsze parę odczuć pamiętam do dzis i myśle, że dopóki ludzie bedą słuchać ich płyt, pamietac o ich muzyce, być depeszami ;) dopóty oni będą istniec. Nawet jeśli nie będą wydawać płyt i oficjalnie rozwiążą grupę.
Awatar użytkownika
kawoszka
Posty: 2936
Rejestracja: 07 maja 2005 10:32
Lokalizacja: Warszawa

Post 05 paź 2006 09:42

Arashy pisze: Ja osobiscie jak ich zaczynałam sluchac, jakos tak gdy Dave wydał solową płytę to na początku myślałam, ze to wszystko się juz rozpadlo. Dopiero potem okazało sie, ze sie myliłam.
Nie bijcie ale dla mnie właśnie wtedy powinno się rozpaść Depeche Mode, teraz to juz nie to samo ;(
Awatar użytkownika
Arashy
Posty: 988
Rejestracja: 18 cze 2005 10:33
Ulubiony utwór: ETS
Lokalizacja: Z popołudniowej herbatki u Smoka Wawelskiego

Post 05 paź 2006 09:50

Ja osobiscie nie mam zamiaru Cię bić. Bo pewnie masz sporo racji w tym co mówisz, ale... No miło było sie mylic i potem z takim uteskneiniem, podnieceniem czekac na tę płytę.

A swoja droga to ja mam fajne szczescie: moje dwie najwieksze muzyczne miłości chylą sie chyba ku końcom karier.
Gość

Post 05 paź 2006 15:18

Ja osobiście uważam, że Dave z siwymi włosami i Martin po 50 będą tak samo pociągający i niepowtarzalni jak teraz... :twisted:
Awatar użytkownika
Bartini
Posty: 2233
Rejestracja: 18 gru 2004 19:15
Lokalizacja: Wrocław
Kontakt
Strona WWW

Post 05 paź 2006 16:07

Jak ktoś jest geriatrofilem to niewątpliwie
Awatar użytkownika
johny_revela
Posty: 43
Rejestracja: 01 lis 2006 18:42
Kontakt
Strona WWW

Post 05 lis 2006 17:06

DM nigdy nie umrze... a co do następców to nie będzie to samo Depeche Mode... enjoy the moment :D
Awatar użytkownika
Ania Depeszka
Posty: 455
Rejestracja: 01 lis 2006 16:12
Lokalizacja: Szczawnica
Kontakt
Strona WWW

Post 05 lis 2006 19:12

Jak dla mnie DM są i będą wieczni. Dla mnie ich muzyka na zawsze pozostanie w sercu. To że kiedyś tam przestaną nagrywac albumy i koncertować wcale nie oznacza że przestane ich muzyki słuchać. Przez ćwierćwiecze swojej działalności stworzyli taki kawał tak niesamowitej muzyki że niejedno pokolenie będzie się jeszcze zachwycać i czerpać inspiracje z ich muzyki. Np. John Lennon, Fredy Mercury, Bob Marley, Jim Morrison, Michael Hutchence i inni wielcy muzycznego świata choć nie ma ich w sensie fizycznym ale chyba na zawsze pozostaną w sercach swoich wielbicieli i muzyka którą tworzyli.
Awatar użytkownika
Młody
Posty: 358
Rejestracja: 15 paź 2006 18:59

Post 09 lis 2006 17:36

Dokładnie. Nikt nie może wiecznie grać/śpiewać, nawet DM :) Ale to nie będzie oznaczało, że zostaną szybko zapomnieni jak większość muzyków którym tylko wydaje się że są wyjątkowi. Muzyka DM jest wystarczająco dobra żeby przetrwać tak długo jak ktoś jej będzie jeszcze słuchał czyli zawsze...