Różne ciekawostki
- stripped
- Posty: 11327
- Rejestracja: 09 wrz 2006 17:01
- Ulubiony utwór: hajerlow
- Hien
- Posty: 21492
- Rejestracja: 14 maja 2006 22:37
- Lokalizacja: Sam's Town
Nie mam pojęcia. Głosujcie jak chcecie
"Idę spać bo nienawidzę ludzi" - Murzyn
- obi
- Posty: 1222
- Rejestracja: 19 paź 2006 12:09
- Ulubiony utwór: Halo
- Lokalizacja: EU
-
Kontakt
Strona WWW
"zamulasz konia" jeszcze nie słyszałem/czytałem, fajne pożyczam !
- Czez
- Posty: 9037
- Rejestracja: 22 lut 2009 00:43
- Ulubiony utwór: Cala masa
- Lokalizacja: Glasgow
Podziele sie z Wami pewna ciekawostka. Otoz wczoraj po raz ktorys bylem z kolega odwiedzic Briana Griffina. Akurat zrobil wystawe w Londynie, przy okazji promujac swoja najnowsza ksiazke. Znamy sie od lat i dzielimy wspolne pasje, w tym przede wszystkim do zuzla. Ale to co zobaczylem wczoraj zamurowalo mnie...
Brian jest posiadaczem zlotej plyty A Broken Frame, za sprzedanie 100 tys egzemplarzy w UK, ktora to zlota plyta jest specjalnie jemu zadedykowana przez zespol.
Brian jest posiadaczem zlotej plyty A Broken Frame, za sprzedanie 100 tys egzemplarzy w UK, ktora to zlota plyta jest specjalnie jemu zadedykowana przez zespol.
Enjoy The Silence
- slick
- Posty: 6732
- Rejestracja: 15 lis 2004 17:36
- Ulubiony utwór: Everything Counts
- Lokalizacja: Warszawa
-
Kontakt
Strona WWW Twitter YouTube
Jakieś foto?
Hej, jeśli masz problemy z logowaniem na forum to spróbuj z przypomnieniem hasła. Jeśli to nie pomaga, skontaktuj się ze mną. Postaram Ci się pomóc.
- Czez
- Posty: 9037
- Rejestracja: 22 lut 2009 00:43
- Ulubiony utwór: Cala masa
- Lokalizacja: Glasgow
Gdzie podeslac?
Enjoy The Silence
- slick
- Posty: 6732
- Rejestracja: 15 lis 2004 17:36
- Ulubiony utwór: Everything Counts
- Lokalizacja: Warszawa
-
Kontakt
Strona WWW Twitter YouTube
No w posta, zobaczmy.
Hej, jeśli masz problemy z logowaniem na forum to spróbuj z przypomnieniem hasła. Jeśli to nie pomaga, skontaktuj się ze mną. Postaram Ci się pomóc.
- Czez
- Posty: 9037
- Rejestracja: 22 lut 2009 00:43
- Ulubiony utwór: Cala masa
- Lokalizacja: Glasgow
Nie da sie wstawic zdjecia
Enjoy The Silence
- slick
- Posty: 6732
- Rejestracja: 15 lis 2004 17:36
- Ulubiony utwór: Everything Counts
- Lokalizacja: Warszawa
-
Kontakt
Strona WWW Twitter YouTube
Wiem, wrzuć tradycyjnie np. tu: https://imgbb.com i wstaw link.
Hej, jeśli masz problemy z logowaniem na forum to spróbuj z przypomnieniem hasła. Jeśli to nie pomaga, skontaktuj się ze mną. Postaram Ci się pomóc.
- Czez
- Posty: 9037
- Rejestracja: 22 lut 2009 00:43
- Ulubiony utwór: Cala masa
- Lokalizacja: Glasgow
Enjoy The Silence
- slick
- Posty: 6732
- Rejestracja: 15 lis 2004 17:36
- Ulubiony utwór: Everything Counts
- Lokalizacja: Warszawa
-
Kontakt
Strona WWW Twitter YouTube
Mega!
Hej, jeśli masz problemy z logowaniem na forum to spróbuj z przypomnieniem hasła. Jeśli to nie pomaga, skontaktuj się ze mną. Postaram Ci się pomóc.
- Malkolit
- Posty: 6181
- Rejestracja: 24 cze 2011 22:37
- Ulubiony utwór: World in My Eyes
- Lokalizacja: właściwa
-
Kontakt
Strona WWW Facebook
W dechę te zdjęcia, Czez, pięknie! To z koszulką ze Speak & Spell jest wspaniałe!
- Czez
- Posty: 9037
- Rejestracja: 22 lut 2009 00:43
- Ulubiony utwór: Cala masa
- Lokalizacja: Glasgow
Dzieki chlopaki
Enjoy The Silence
- Czez
- Posty: 9037
- Rejestracja: 22 lut 2009 00:43
- Ulubiony utwór: Cala masa
- Lokalizacja: Glasgow
Jeden moj znajomy, tez mieszkajacy w Szkocji, napisal na jednej grupie taka oto swoja analize koncertow DM. Taka ciekawostka, widziana jego oczami. Oto wieksza czesc tego tekstu:
A to dlatego, że mam zamiar (częściowo) obalić pewien mit…
Gdziekolwiek nie zaistnieje dyskusja na temat Depeche Mode w wersji ‘live’, prędzej czy później przychodzi fala narzekań, że DM na każdej trasie grają to samo. A czy aby jest tak na pewno? A może po prostu jako oddani fani tak dobrze znamy ich repertuar, że rzadko kiedy są nas w stanie zaskoczyć "oryginalnym” wyborem? No właśnie… sprawdził ktoś kiedyś czy istnieją jakieś rzetelne podstawy do takiego narzekania?
Zacznijmy od tego, że podczas swojej całej kariery DM oficjalnie nagrali 205 utworów. Liczba ta zawiera 23 utwory instrumentalne i 4 covery, choć nie zawiera tak zwanych "ukrytych utworów” (np. Interlude #2 - The Crucified, które mozna znaleźć pomiędzy Enjoy The Silence i Policy Of Truth na Violatorze – znane niekiedy również jako The Crucifix). Wśród 205 utworów, aż 53 to b-side’y i inne utwory, którym nie przyszło ukazać się na żadnym z 14 oficjalnych albumów. W sumie trzeba przyznać, że jest to całkiem niezły dorobek i na pewno jest z czego wybierać Pod tym względem nie ma tu żadnych wątpliwości.
DM widziałem na żywo na 5 różnych trasach koncertowych (od 2001 roku począwszy), za każdym razem więcej niż raz. I po generalnym podliczeniu wyszło mi, że na tych 5 trasach usłyszałem na żywo aż 78 utworów (38% całkowitego repertuaru, lub 43% gdybyśmy nie liczyli instrumentali). Po dokładniejszym prześledzeniu setlist z innych koncertów na tych trasach, udało mi się znaleźć, że na tych samych trasach DM zagrało w sumie 12 innych utworów, których nigdy nie słyszałem na żywo. Tak więc gdybym pojechał na inne koncerty to w sumie usłyszałbym 90 różnych utworów – 44% całkowitego repertuaru lub 49% jeśli nie liczyć instrumentali. Można zatem zaokrąglić, że na jedynie 5 trasach DM zagrało w sumie połowę swojego całego repertuaru, a to jednak chyba sporo, prawda? Gdyby zacząć się cofać w czasie to, rzecz jasna, z każdą trasą wstecz ta proporcja znacznie by się zwiększała.
Co więcej, tylko 4 utwory z tych 78 które słyszałem osobiście, powtórzyły się na każdym pojedynczym koncercie – NLMDA, Enjoy The Silence, Personal Jesus i Walking In My Shoes. Nawet Home i I Feel You, które zespół zwykł kiedyś klepać do zanudzenia, wypadły z seta pod koniec Global Spirit Tour. I tylko Precious, A Pain That I’m Used To, World In My Eyes, A Question Of Time i In Your Room powtarzały się znacznie częściej niż inne piosenki.
Myślę, że w sporej części obala to mit o całkowitej powtarzalności i przewidywalności. A dlaczego tylko częściowo? Bo dwa zarzuty pośród tych wszystkich jakie Depeszowcy chętnie wysuwają niestety są całkowitą prawdą… brak piosenek sprzed 1985 roku i brak b-side’ów. Z 78 utworów jakie słyszałem na żywo jedynie 5 pochodzi z pierwszych 4 albumów – Just Can’t Get Enough, Photographic, Leave In Silence, Everything Counts i Somebody. Na Tour of the Universe było jeszcze grane przez moment Master And Servant, ale niestety się nie załapałem. To samo można powiedzieć o b-side’ach. Z 78 jakie słyszałem jedynie 4 to piosenki nie-albumowe – Shake The Disease, Heroes, Surrender i But Not Tonight. Co prawda w przeszłości zdarzało się DM grać takich utworów więcej (np. Pleasure Little Treasure, Route 66, Death’s Door, Ice Machine, Now This Is Fun, Shout plus kilka instrumentali jako intro – Kaleid, Painkiller, Oberkorn, Christmas Island itp.), ale to jest faktycznie ciągle bardzo mało.
No dobra, mam nadzieję, że nie zanudziłem… Zgadzam się całkowicie, że fajnie by było usłyszeć Shine, Alone, Rush, Nothing, I Am You, You Move, Perfect, Here Is The House, Something To Do, Lie To Me, My Secret Garden, Mercy In You, The Love Thieves, Sea Of Sin, Happiest Girl, Dangerous, My Joy, Stories Of Old i wiele innych… (choc niektóre z nich były grane w przeszłości). Pamiętajmy jednak o tym, że elektronicznym zespołom, które bazują na podkładach muzycznych i na programowanych syntezatorach jest pod tym względem dużo trudniej. Jasne, że fajnie by było gdyby DM było jak The Cure, którzy grając dwa koncerty w tym samym mieście dzień po dniu potrafili zmienić 28 utworów z 32 piosenek na liście… Podobno Pearl Jam też z tego słynie… Ale nie przesadzajmy, bo najwyraźniej nie jest źle. Cieszmy się tym co mamy
A to dlatego, że mam zamiar (częściowo) obalić pewien mit…
Gdziekolwiek nie zaistnieje dyskusja na temat Depeche Mode w wersji ‘live’, prędzej czy później przychodzi fala narzekań, że DM na każdej trasie grają to samo. A czy aby jest tak na pewno? A może po prostu jako oddani fani tak dobrze znamy ich repertuar, że rzadko kiedy są nas w stanie zaskoczyć "oryginalnym” wyborem? No właśnie… sprawdził ktoś kiedyś czy istnieją jakieś rzetelne podstawy do takiego narzekania?
Zacznijmy od tego, że podczas swojej całej kariery DM oficjalnie nagrali 205 utworów. Liczba ta zawiera 23 utwory instrumentalne i 4 covery, choć nie zawiera tak zwanych "ukrytych utworów” (np. Interlude #2 - The Crucified, które mozna znaleźć pomiędzy Enjoy The Silence i Policy Of Truth na Violatorze – znane niekiedy również jako The Crucifix). Wśród 205 utworów, aż 53 to b-side’y i inne utwory, którym nie przyszło ukazać się na żadnym z 14 oficjalnych albumów. W sumie trzeba przyznać, że jest to całkiem niezły dorobek i na pewno jest z czego wybierać Pod tym względem nie ma tu żadnych wątpliwości.
DM widziałem na żywo na 5 różnych trasach koncertowych (od 2001 roku począwszy), za każdym razem więcej niż raz. I po generalnym podliczeniu wyszło mi, że na tych 5 trasach usłyszałem na żywo aż 78 utworów (38% całkowitego repertuaru, lub 43% gdybyśmy nie liczyli instrumentali). Po dokładniejszym prześledzeniu setlist z innych koncertów na tych trasach, udało mi się znaleźć, że na tych samych trasach DM zagrało w sumie 12 innych utworów, których nigdy nie słyszałem na żywo. Tak więc gdybym pojechał na inne koncerty to w sumie usłyszałbym 90 różnych utworów – 44% całkowitego repertuaru lub 49% jeśli nie liczyć instrumentali. Można zatem zaokrąglić, że na jedynie 5 trasach DM zagrało w sumie połowę swojego całego repertuaru, a to jednak chyba sporo, prawda? Gdyby zacząć się cofać w czasie to, rzecz jasna, z każdą trasą wstecz ta proporcja znacznie by się zwiększała.
Co więcej, tylko 4 utwory z tych 78 które słyszałem osobiście, powtórzyły się na każdym pojedynczym koncercie – NLMDA, Enjoy The Silence, Personal Jesus i Walking In My Shoes. Nawet Home i I Feel You, które zespół zwykł kiedyś klepać do zanudzenia, wypadły z seta pod koniec Global Spirit Tour. I tylko Precious, A Pain That I’m Used To, World In My Eyes, A Question Of Time i In Your Room powtarzały się znacznie częściej niż inne piosenki.
Myślę, że w sporej części obala to mit o całkowitej powtarzalności i przewidywalności. A dlaczego tylko częściowo? Bo dwa zarzuty pośród tych wszystkich jakie Depeszowcy chętnie wysuwają niestety są całkowitą prawdą… brak piosenek sprzed 1985 roku i brak b-side’ów. Z 78 utworów jakie słyszałem na żywo jedynie 5 pochodzi z pierwszych 4 albumów – Just Can’t Get Enough, Photographic, Leave In Silence, Everything Counts i Somebody. Na Tour of the Universe było jeszcze grane przez moment Master And Servant, ale niestety się nie załapałem. To samo można powiedzieć o b-side’ach. Z 78 jakie słyszałem jedynie 4 to piosenki nie-albumowe – Shake The Disease, Heroes, Surrender i But Not Tonight. Co prawda w przeszłości zdarzało się DM grać takich utworów więcej (np. Pleasure Little Treasure, Route 66, Death’s Door, Ice Machine, Now This Is Fun, Shout plus kilka instrumentali jako intro – Kaleid, Painkiller, Oberkorn, Christmas Island itp.), ale to jest faktycznie ciągle bardzo mało.
No dobra, mam nadzieję, że nie zanudziłem… Zgadzam się całkowicie, że fajnie by było usłyszeć Shine, Alone, Rush, Nothing, I Am You, You Move, Perfect, Here Is The House, Something To Do, Lie To Me, My Secret Garden, Mercy In You, The Love Thieves, Sea Of Sin, Happiest Girl, Dangerous, My Joy, Stories Of Old i wiele innych… (choc niektóre z nich były grane w przeszłości). Pamiętajmy jednak o tym, że elektronicznym zespołom, które bazują na podkładach muzycznych i na programowanych syntezatorach jest pod tym względem dużo trudniej. Jasne, że fajnie by było gdyby DM było jak The Cure, którzy grając dwa koncerty w tym samym mieście dzień po dniu potrafili zmienić 28 utworów z 32 piosenek na liście… Podobno Pearl Jam też z tego słynie… Ale nie przesadzajmy, bo najwyraźniej nie jest źle. Cieszmy się tym co mamy
Enjoy The Silence
- Hien
- Posty: 21492
- Rejestracja: 14 maja 2006 22:37
- Lokalizacja: Sam's Town
DM między 2005, a 2014 mieli bogaty repertuar na każdą trasę. Na Global Spiryt było trochę gorzej, ale też przyzwoicie. Paradoksalnie, najbardziej drętwo było za, wg fanatyków, złotych czasów czyli podczas promocji Violatora. Jedyne co mógłbym obecnemu DM zarzucić, to brak odwagi żeby odkurzyć b-side'y i grać instrumentale. Nie podoba mi się też olanie Spirit na jego własnej trasie.
No, ale kto wie, nie wiadomo, czy będą kolejne trasy, wtedy ludzie docenią co mieli.
No, ale kto wie, nie wiadomo, czy będą kolejne trasy, wtedy ludzie docenią co mieli.
"Idę spać bo nienawidzę ludzi" - Murzyn
- Czez
- Posty: 9037
- Rejestracja: 22 lut 2009 00:43
- Ulubiony utwór: Cala masa
- Lokalizacja: Glasgow
Mysle, ze bedzie.
Enjoy The Silence
- devotional
- Posty: 6389
- Rejestracja: 26 lut 2005 18:00
- Ulubiony utwór: Master And Servant
- Lokalizacja: bezdomny
Na razie w wątpliwość podaję kolejny album, i powiem więcej - Spirit jest dla mnie doskonałym podsumowaniem i na nim bym poprzestał xD
Dialog jest językiem kapitulacji. ~Fronda.pl
- Dragon
- Posty: 7943
- Rejestracja: 18 lip 2013 12:07
- Ulubiony utwór: Motyle
- Lokalizacja: woj. wałbrzyskie
Dzisiaj miałem potrzebę minutowej rozkminy nt. Depeche Mode i zgadzam się z Dejwem, Spirit to jest dobre podsumowanie, wystarczyłaby jeszcze jedna trasa wspominkowo-hitowa i do widzenia, więcej nie trzeba, szczególnie, jeśli dalej chcieliby grać w taki sposób, jak do tej pory... a to już jest coraz bardziej karykaturalne.
- Hien
- Posty: 21492
- Rejestracja: 14 maja 2006 22:37
- Lokalizacja: Sam's Town
A po co ta trasa wspominkowa? Jak mają kończyć na poziomie, to bez rozdrabniania się na koniec. Zresztą, oni nigdy nie byli szczególnie wspominkowi i za to ich też szanowałem.
"Idę spać bo nienawidzę ludzi" - Murzyn
- Dragon
- Posty: 7943
- Rejestracja: 18 lip 2013 12:07
- Ulubiony utwór: Motyle
- Lokalizacja: woj. wałbrzyskie
Nie wiem, dla kasy xD Nie sądzę, żeby byli na tyle padnięci po GST, że odwidziało im się koncertowanie w ogóle. Bardziej jestem pewien trasy niż płyty.