Jak zostałeś fanem Depeche Mode?

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
szajajaba
Posty: 2024
Rejestracja: 12 cze 2005 09:50

Post 22 sie 2005 15:05

hehe, a ja dostałam na raz olbrzymią dawke DM... i miałam dwa wyjścia: albo znienawidzić za ilość, albo pokochać...;) Wyszło jak wyszło, wpadłam w maniactwo i tyle...:D
Awatar użytkownika
Gocek
Posty: 187
Rejestracja: 07 kwie 2005 17:46

Post 22 sie 2005 15:14

Takich jak sheldon to ze świecą teraz szukać, a tak przy okazji, co to jest "The Hits"? Chyba nie z repertuaru DM?
To jest jakaś składanka srobiona przez pana Kowalskiego i wrzucona na torrent ;) nic oficjalnego.
Awatar użytkownika
Bartini
Posty: 2233
Rejestracja: 18 gru 2004 19:15
Lokalizacja: Wrocław
Kontakt
Strona WWW

Post 22 sie 2005 15:16

Raczej nielegalna niz nieoficjalna, cos takiego jak "Shame"
Dydeo

Post 22 sie 2005 15:17

Ja zostałem depeszem jak zobaczyłem Gahana na teledysku People Are People, Martyna wie czemu :)
Awatar użytkownika
DMartyna
Posty: 367
Rejestracja: 11 maja 2005 19:05
Lokalizacja: Zwoleń

Post 22 sie 2005 15:32

:D no może nie dokładnie tak było bo Depeszem to Dydek był już wcześniej tylko, że to się pogłębiło gdy obejrzał ten teledysk!
Awatar użytkownika
bARREL
Posty: 1124
Rejestracja: 17 cze 2005 02:56
Ulubiony utwór: Poison Heart
Lokalizacja: Wrocław

Post 22 sie 2005 16:04

zmusili mnie ;) przylozyli mi noz do gardla i powiedzieli: "wybieraj, albo jestes depeszem albo Cie zaszlachtujemy" ;)

wiec ja teraz "nie chcem ale muszem"
Awatar użytkownika
kawoszka
Posty: 2936
Rejestracja: 07 maja 2005 10:32
Lokalizacja: Warszawa

Post 22 sie 2005 16:05

mialam podobnie ;) tylko, ze mi to wlasna siostra rodzona zrobila... :/
Kupila mi na urodziny kasete DM i zamknela w pokoju, nawet na siusiu nie chciala mnie wypuscic :/
Jeszcze musze dodac, ze siostre mam starsza a takiej musowo trzeba sie sluchac ;)
Awatar użytkownika
Jacek DM
Posty: 1336
Rejestracja: 22 kwie 2005 19:38

Post 22 sie 2005 16:38

Ja wpadłem w to "bagno" kiedy usłyszałem i zobaczyłem teledysk do piosenki "Dream On".

P.s. "Bagno" w pozytywnym znaczeniu. Bo z tego już się nie wychodzi. :) :)
Awatar użytkownika
bARREL
Posty: 1124
Rejestracja: 17 cze 2005 02:56
Ulubiony utwór: Poison Heart
Lokalizacja: Wrocław

Post 22 sie 2005 20:07

kawoszka pisze:mialam podobnie ;) tylko, ze mi to wlasna siostra rodzona zrobila... :/
Kupila mi na urodziny kasete DM i zamknela w pokoju, nawet na siusiu nie chciala mnie wypuscic :/
Jeszcze musze dodac, ze siostre mam starsza a takiej musowo trzeba sie sluchac ;)
a tak powaznie mojego poczatku sluchania dM... to wujek, jego powrot z RFN, przywiozl 101 na kasecie, i walkmena SONY (wowczas to bylo cos!) i mi to wciskal na sile "sluchaj jak fajnie wala w blachy", zamykal mnie w pokoju i "katowal" tym. wkoncu mi wpadlo.. kilka miesiecy pozniej kupilem piracka kasete na straganie ktora miala tytul "Personal Jesus" a byla tak naprawde polaczonym singlem PJ z solowka Martina... pozniej kupilem Violatora a zaraz pozniej zobaczylem na ulicach napisy DM i wielu powygalanych ludzi w czerni i... wiedzialem juz gdzie jest moje miejsce.

niby bana, ale tak to ze mna bylo.

swoja droga przyjechal ten moj wujek wlasnie n tydzien, wlaczylem mu dzis P.... i wiecie co powiedzial? Powiedzial: "no wreszcie przestali wydziwiac i graja po swojemu, kiedy bedzie to mozna kupic w sklepie"?

pwoiedzialem mu ze w pazdzierniku....

a facet ma 45 lat. milo co?
Awatar użytkownika
kawoszka
Posty: 2936
Rejestracja: 07 maja 2005 10:32
Lokalizacja: Warszawa

Post 22 sie 2005 20:13

Tez mam takiego wujka, w podobnym wieku. On kocha najbardziej Violatora i 101 :)
Awatar użytkownika
bARREL
Posty: 1124
Rejestracja: 17 cze 2005 02:56
Ulubiony utwór: Poison Heart
Lokalizacja: Wrocław

Post 22 sie 2005 20:36

to jak ten moj, moze mamy wspolego wujka? on teraz mieszka za warszawa... a wiec...
Dydeo

Post 22 sie 2005 22:10

pokasowało się kaset z latami 80-tymi, miałem kiedyś jakąś kasete DM ale byłem mały, nie pamiętam co to za kaseta, coś było niebieskiego czy fioletowego.
Awatar użytkownika
kawoszka
Posty: 2936
Rejestracja: 07 maja 2005 10:32
Lokalizacja: Warszawa

Post 22 sie 2005 22:36

rafi666 pisze:
kawoszka pisze:Tez mam takiego wujka,w podobnym wieku.On kocha najbardziej Violatora i 101 :)
to jak ten moj, moze mamy wspolego wujka? on teraz mieszka za warszawa... a wiec...
czy ja o czyms nie wiem... :8 cholerka wie tego wujka,moze sobie troszke szalal i teraz wychodzi szydlo z worka. :roll:
Awatar użytkownika
Erwartungen
Posty: 1332
Rejestracja: 29 sty 2005 00:56
Lokalizacja: Katowice

Post 23 sie 2005 00:00

u mnie było tak. poznałem dm w 1989, w czasie jak wyszedł personal jesus. Grali go na liście trójki, ale nie ruszył mnie jakoś... później...- pamiętam do dziś słowa niedźwieckiego kiedy enjoy the silence wlazło na listę (która wtedy miała 40 miejsc) na 35 miejsce "nowość, z ominięciem poczekalni, zapowiada się na duży przebój...." słyszałem to wtedy pierwszy raz i od razu się zakochałem... później skok piosenki na siódme i na pierwsze... było fajnie, ALE TO NIE BYŁ POCZĄTEK MOJEGO FANOSTWA. Później wszedł Policy of Truth - dla mnie wtedy rewelacja jeszcze większa niż enjoy the silence... pisoenka nie tak czytelna melodycznie, ale jeszcze lepsza.. później world in my eyes który nie rzucił mnie jakoś na kolana... ale wybiegając trochę wprzód WIME pokazało co potrafi: dziś Enjoy i Policy traktuję dość obojętnie (oczywiście obojętnie jak na Violatora), natomiast world in my eyes zabija.... do teraz.. mimo że już 15 lat minęło... później był SOFAD, który nie został przeze mnie doceniony dlatego, że jak już wspomniałem w innym topoku - to był czas mojego krótkiego odejścia od muzyki w ogóle... Z Ultry pokochałem natychmiast Barrela i Useless do dziś nie lubię it's no good... ale to wszystko nie był początek fanostwa absolutnego...

... które zaczęło się z pierwszym zlotem, na który zostałem zabrany przez dziewczynę, z którą się wtedy spotykałem.. NAJAZD CUDÓW jaki został mi wtłoczony do głowy mógł zabić... z tej imprezy wyniosłem dwie piosenki jako hity ponadczasowe: Behind the Wheel i Everything Counts... to było dla mnie coś nieyobrażalnego, coś na granicy możliwości poznania ludzkiego umysłu.. zawsze przywiązywałem wagę do melodii, dlatego ZAWSZE ulubionym członkiem zespołu był jest i będzie Martin Gore.. inni na marginesach swoich zeszytów pisali "kocham kasię", ja pisałem Martin Gore :)
Teraz po latach na pewno bardziej niż EC lubię wcześniej poznane World in my Eyes, niemniej tego co wtedy ta piosenka (EC) ze mną zrobiła nikt mi nie zabierze...
Awatar użytkownika
DMartyna
Posty: 367
Rejestracja: 11 maja 2005 19:05
Lokalizacja: Zwoleń

Post 23 sie 2005 00:05

Piękna historia... Ja za dziesięc lat swoim dzieciom będe również opowiadać jak to z tatusiem Pawełkiem ;) zaczełam słuchać Depeche Mode :)
Awatar użytkownika
bARREL
Posty: 1124
Rejestracja: 17 cze 2005 02:56
Ulubiony utwór: Poison Heart
Lokalizacja: Wrocław

Post 23 sie 2005 00:08

Erwartungen - czyle czola. dla mnie tez wazna postacia w zyciu jest Martin Gore, zwlaszcza jako teksciarz... jako kompozytor... jako osobowość
Awatar użytkownika
Arashy
Posty: 988
Rejestracja: 18 cze 2005 10:33
Ulubiony utwór: ETS
Lokalizacja: Z popołudniowej herbatki u Smoka Wawelskiego

Post 16 wrz 2005 01:16

Ech... Pomyślmy jak to było ze mną...

Wychowałam się na piosenkach ogólnie z lat 80tych i pierwszej połowy 90tych. Głównie dlatego,że w moim domu zawsze grał radia nadajace muzykę z tamtego okresu.Tak wiec znalaam parę singlowych piosenek DM: Strangelove, WIME, ETS, Blasphemous Rumours,Policy Of Truth (i jeszcze parę innych). Nie wiedziałam tylko - ku mojemu dzisiejszemu zgorszeniu - kto je wykonuje. I tak w takiej błogiej nieświadomosci sobie zyłam poznając dodatkowo jeszcze gdzieś po drodze In Your Room, Walking In My Shoes, Only When I Lose Myself...
W roku 2001, gdy DM wydali Excitera, w radiu którego wtedy słucham ciagle słyszałam I Feel Loved. Na tyle często, ze ta piosenka mi obrzydła (Boze! To na pewno byłam ja?) i stwierdziłam,ze ja Depeche Mode nie lubie (ale lubiłam za to inny zespół, do czego dziś się nie przyznaje - Panie! Wybacz mi...). Nie przeszkadzało mi to jednak w polowaniu na wyżej wymienione utwory (zaznaczam,że ja wciąż nie kojarzyłam,że to Depeche Mode).
Dwa lata później, gdy Gahan wydał swoją solową płytę w jakiejś muzycznej telewizji usłyszałam pewną piosenkę, którą bardzo lubiłam. Zaczęłam oglądać teledysk i az przecierałam oczy ze zdumienia. Gahan? Nie może byc... Przeciez to by było wtedy DM, a ja DM nie lubię! Piosenkę stanowiło Everything Counts, która chyba dzisiątki razy ponagrywaną z radia miałam na kasetach. Potem zobaczyłam jeszcze ETS i Policy Of Truth. POmyslałam: moze to tylko te nowsze utwory są nie bardzo. Może te starsze warto by było poznac? No to poznałam. Nie tylko te starsze, ale to nowsze również. I dziś już bez DM życ nie umiem...
Na szczęście: między Exciterem, a okresem kiedy zaczęłam sluchać DM gust muzyczny trochę mi się poprawił.... ;)
Awatar użytkownika
wredotka
Posty: 7
Rejestracja: 19 wrz 2005 19:53
Lokalizacja: Elblag

Post 19 wrz 2005 22:30

Hmmm.... moje poczatki...
Wszysto zaczelo sie od tego ze moj starszy brat sluchal na okraglo w domu Personal Jesus. Mialam wtedy jakies 9 lat. Chcac nie chcac chodzilam i nucilam. Tak to trwalo przez 2 lata. Pozniej moj kochany braciszek przerzucil sie na inna muzyke. A ja wraz z nim. Zaczelam sluchac rocka. Nawet wciagnelo mnie i to bardzo. Do dzis mam slabosc do niektorych zespolow.
Tak to trwalo az do roku 2000. Siostra mojej przyjaciolki przypomniala mi o istnieniu DM. Po jakims czasie zaproponowala mi wyjazd do Zielonej Gory na zlocik. Powiem szczerze ze wachalam sie. Ale wygrzebalam kasety, odswierzylam pamiec i.... ponownie zakochalam sie na zaboj!!!
Teraz nie wyobrazam sobie zycia bez muzyki DM.
Awatar użytkownika
Kinia
Posty: 5
Rejestracja: 10 paź 2005 16:27

Post 15 paź 2005 18:03

Kiedyś w radiu usłyszałam piosenkę, która nie chciała mi wyjść z głowy, a głos wokalisty był tak nieziemski, że musiałam sie dowiedzieć kto to taki.... Gdy juz sie dowiedziałam i wysłuchałam innych piosenek dostałam totalnego bzika na punkcie DM:))))
Awatar użytkownika
Ddrummer
Posty: 40
Rejestracja: 30 paź 2005 19:26
Ulubiony utwór: But Not Tonight
Lokalizacja: Warsaw

Post 31 paź 2005 15:56

Higher Love... Potem już poszło błyskawicznie a dziś jest jak jest :) DM to coś co chyba kochałem zanim usłyszałem :) A było to jakieś 2 latka temu.
ODPOWIEDZ