Najlepszy singiel promujący LP

Jaki jest najlepszy singiel promujący album?

Speal & Spell z Dreaming Of Me
0
Brak głosów
A Broken Frame z See You
0
Brak głosów
Construction Time Again z Everything Counts
1
5%
Some Great Reward z People Are People
0
Brak głosów
Black Celebration ze Stripped
3
14%
Music For The Masses ze Strangelove
2
9%
Violator z Personal Jesus
2
9%
SOFAD z I Feel You
5
23%
Ultra z Barrel Of A Gun
5
23%
Exciter z Dream On
3
14%
Playing The Angel z Presious
1
5%
SOTU z Wrong
0
Brak głosów
 
Liczba głosów 22
Awatar użytkownika
slick
Posty: 6743
Rejestracja: 15 lis 2004 17:36
Ulubiony utwór: Everything Counts
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt
Strona WWW Twitter YouTube

Najlepszy singiel promujący LP

Post 03 mar 2009 18:36

No wlasnie, wg was ktory singiel zapowiadajacy album, spisal sie najlepiej? :>
Hej, jeśli masz problemy z logowaniem na forum to spróbuj z przypomnieniem hasła. Jeśli to nie pomaga, skontaktuj się ze mną. Postaram Ci się pomóc. :mrgreen:
Awatar użytkownika
Rajca
Posty: 6051
Rejestracja: 02 wrz 2006 15:35

Post 03 mar 2009 18:54

Dla mnie stanowczo jako promo najlepiej wypada Strendżlaf i nie ma kurcze bata.
Awatar użytkownika
Mr.X
Posty: 235
Rejestracja: 21 paź 2008 13:21
Ulubiony utwór: Walking In My Shoes
Lokalizacja: Trzebiatów

Post 03 mar 2009 19:00

"STRIPPED" - to jedna z moich ulubionych piosenek....
"Żyj chwilą, jakby to była ostatnia chwila Twojego życia."
Awatar użytkownika
slick
Posty: 6743
Rejestracja: 15 lis 2004 17:36
Ulubiony utwór: Everything Counts
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt
Strona WWW Twitter YouTube

Post 03 mar 2009 19:11

Dla mnie najwieksza zapowiedzia albumu i utworem ktory idealnie spelnil swoja role jest w tym wypadku bezwzglednie i niezmiennie Personal Jesus. Ostatni utwor jaki powstal w latach 80-tych (uwzgledniajac nie czas nagrywania a czas wydania). PJ wg. mnie symbolizowal idealnie wejscie Depeche Mode w nowy okres. Jak? Wlasnie przez swoje charakterystyczne brzmienie, gitara, perkusja (duuuzo perkusji). Caly singiel zreszta jest w mojej ocenie bardzo udany. Acoustic, Pump Mix czy Holier Than Thou Approach. Najprawde w tym wypadku zabieg artystyczno-marketingowy doprowadzony do perfekcji. Nie inaczej.
Hej, jeśli masz problemy z logowaniem na forum to spróbuj z przypomnieniem hasła. Jeśli to nie pomaga, skontaktuj się ze mną. Postaram Ci się pomóc. :mrgreen:
astiz

Post 03 mar 2009 19:36

Wydaje mi się,że gitara w Personalu jest efektem wykorzystania sampli,nie prawdziwej gitary;takowe [gitary] pojawiły się dopiero na SOFAD. Ja głosuję na "Dream On".
Awatar użytkownika
Mr.X
Posty: 235
Rejestracja: 21 paź 2008 13:21
Ulubiony utwór: Walking In My Shoes
Lokalizacja: Trzebiatów

Post 03 mar 2009 20:33

Może nie każdy wie, że dm użyli poraz pierwszy gitary na "A Broken Frame" - była to gitara basowa
"Żyj chwilą, jakby to była ostatnia chwila Twojego życia."
Awatar użytkownika
rooms
Posty: 59
Rejestracja: 01 sie 2005 21:22
Ulubiony utwór: surrender
Lokalizacja: grzęda

Post 03 mar 2009 21:41

Serce w rozterce... PJ - Slick dobrze gada, ale... Myślę, że powalająco zadziałał IFY przed SOFAD. Ha, pamiętam ten szok:)
Awatar użytkownika
devotional
Posty: 6410
Rejestracja: 26 lut 2005 18:00
Ulubiony utwór: Master And Servant
Lokalizacja: bezdomny

Post 03 mar 2009 21:48

A ja postawię na See You. Dlaczego? Bo to też poniekąd przełom. S&S było cukierkowo słodkie do bólu. See You mimo zachowania pewnej formuły tworzenia elektroniki było już wstępem do bardziej mrocznych czasów. Coś, czego ktoś kto zna DM od strony S&S by się nie spodziewał. Zwrot o 180 stopni. I mój glos.
Dialog jest językiem kapitulacji. ~Fronda.pl
Awatar użytkownika
shodan
Posty: 16605
Rejestracja: 04 lis 2007 14:18
Ulubiony utwór: Halo

Post 04 mar 2009 19:36

Wahałem się między Dream On a Barrel Of A Gun. I jednak wybrałem ten drugi. Tak w ogóle na większości płyt bardziej wolę kolejne single od tych pierwszych.
Awatar użytkownika
The Darkest Star
Posty: 2331
Rejestracja: 09 sie 2007 17:57

Post 06 mar 2009 11:06

Everything Counts..

bardzo, ale to bardzo depeszowy utwór. powtarzałam już milion razy- jak dla mnie absolutny hymn DM. dlatego też genialnie zapowiadał album..

Precious w ogóle mnie nie zaskoczył.. nie nadawał się na singla. mnie osobiście nie zachęcił do kupna PTA. dopiero inne utwory z tego krążka podbiły moje serduszko.
są single dobre- zapowiadające mega kopa, dobre piosenki na krążku..
są i takie, które singlami być nie powinny bo same w sobie nie mają nic szczególnego, nie rzucają na kolana.. a taki powinien być singiel. wołać do nas: "jestem taki jak cała płyta! mega zaj.ebisty!" :8

EC wiedzie prym..
może dorzuciłabym jeszcze PJ.
obie te piosenki zachęciły mnie do przesłuchania płyt..

reszta- różnie z tym bywało..
Awatar użytkownika
Daria The Revelator
Posty: 3337
Rejestracja: 18 wrz 2006 00:29
Ulubiony utwór: world in my eyes
Lokalizacja: Lądek Zdrój

Post 06 mar 2009 21:29

violator. bo nie znam osoby, która nie słyszałaby personalnego.
Awatar użytkownika
DT
Posty: 1267
Rejestracja: 18 lut 2005 06:50
Lokalizacja: The Middle of Nowhere

Post 06 mar 2009 21:38

zaglosowalem na Stripped w tym zestawie ten kawałek najbardziej cenie....duzo mam z nim wspomnien i dla mnie to jeden z tych the best from the best
fu..'em and their law
Awatar użytkownika
bARREL
Posty: 1124
Rejestracja: 17 cze 2005 02:56
Ulubiony utwór: Poison Heart
Lokalizacja: Wrocław

Post 18 gru 2009 09:56

glos na Barrel Of A Gun ;)

aczkolwiek dlugo sie zastanawialem miedzy Barrelem, I Feel You a Personalem.

Swoja droga Personal był singlem promujacym Violatora? Z tego co sie zaczytywalem to był singiel ot tak.
Dopiero wiele pozniej weszlo Enjoy jak promocja Violatora
Awatar użytkownika
Hien
Posty: 21588
Rejestracja: 14 maja 2006 22:37
Lokalizacja: Sam's Town

Post 18 gru 2009 11:22

slick pisze:Dla mnie najwieksza zapowiedzia albumu i utworem ktory idealnie spelnil swoja role jest w tym wypadku bezwzglednie i niezmiennie Personal Jesus.
Czepnę się ale, tak jak sugeruje Barry, "Personal Jesus" nie był zapowiedzią płyty ;)
To był tak zwany "standalone single", podobnie jak "Get The Balance Right".
Oficjalną zapowiedzią "Violator" był "Enjoy", przyremiksowanego Personala dorzucli bo, a) pasował, b) okazało się, że jest zajebistym hitem, c) możliwe, że od początku chcieli go na płycie ale nie zmienia to faktu, że z marketingowego punktu widzenia, Personal Jesus nie był zapowiedzią albumu ;)
Ale gdyby był to byłby strzałem w dychę.

Ja stawiam pdobnie jak Barrel, na Barrel Of A Gun :)
Dobra zapowiedź, pokaz tego, że zespół mimo wykolejenia się po drodze, nadal żyje i ma się dobrze. Do tego kawałek ten to swego rodzaju fuckers w stronę wszystkich ortodoksów elektroniki, nie pierwszy już z resztą.
"Idę spać bo nienawidzę ludzi" - Murzyn
Awatar użytkownika
Czez
Posty: 9071
Rejestracja: 22 lut 2009 00:43
Ulubiony utwór: Cala masa
Lokalizacja: Glasgow

Post 10 sty 2010 20:44

Twardy orzech do zgryzienia. Szukalem klucza do znalezienia odpowiedzi, bo bylem kompletnie glupi jak sie do tego zabrac i... znalazlem. Jako, ze zaczalem sluchac DM od 1990 roku, wiec wszystkie poprzednie plyty wlecialy do mnie hurtowo, bez zadnych zapowiedzi czy promocji :D. W zwiazku z tym, ze moja fascynacja muzyka DM bardzo szybko osiagnela bardzo wysoki poziom totez z niecierpliwoscia czekalem na kolejny album. Byl nim SOFAD a pierwszy singiel promujacy, czyli I Feel You to bylo tak jak papieros dla palacza po 40 dniach postu. Byl to raz ze tak dlugo wyczekiwany utwor DM, a dwa ze bardzo szokujacy swoja odmiennoscia od wszystkiego co znalem dotychczas, a wiec taki prawdziwy goniec nowej wiadomosci. Jak sie pozniej okazalo cala plyta byla kompletnie inna od tego co stworzyli wczesniej. Jako ze moment ostrych zmian nastapil z nadejsciem IFY i wogole calego SOFAD'a, trudno zeby kada nastepna plyta zaskoczyla bardziej.
Reasumujac nie bralem pod uwage singli z czasow zanim sluchalem DM lecz tylko te ktore zostaly wydane za moich czasow.
Drugi dylemat mam taki, ze ETS no i ewentualnie Policy Of Truth byly kawalkami, ktore popchnely mnie w strone DM i od tego sie wszystko zaczelo, czyli mozna rozumowac ze ETS spelnil swoja role bezblednie i wypromowal album. Tyle tylko ze wcale po obsluchaniu sie z tymi utworami nie kupilem Violatora jako mojej pierwszej kasety DM, nie mialem jeszcze wowczas wiedzy na temat ich tworczosci.
W zwiazku z powyzszym rozwazaniem postawie glos na I Feel You.
Enjoy The Silence
Jari

Post 10 sty 2010 21:18

Personal dla Violator'a
Awatar użytkownika
Hien
Posty: 21588
Rejestracja: 14 maja 2006 22:37
Lokalizacja: Sam's Town

Post 10 sty 2010 21:44

Personal nie promował Violatora
"Idę spać bo nienawidzę ludzi" - Murzyn
Awatar użytkownika
shodan
Posty: 16605
Rejestracja: 04 lis 2007 14:18
Ulubiony utwór: Halo

Post 10 sty 2010 23:34

Powiem Wam, że gdybym miał oceniać SOFAD tylko na podstawie singla promującego, czyli I Feel You, to bym chyba tej płyty nie kupił. Nie żeby to jakieś strasznie złe było. Ale jednak w porównaniu do wielu innych singli DM IFY jest dla mnie słabe i strasznie mało "depeszowskie".
No i ten teledysk z Gahanem w najgorszym możliwym wcieleniu. :(
Awatar użytkownika
Hien
Posty: 21588
Rejestracja: 14 maja 2006 22:37
Lokalizacja: Sam's Town

Post 10 sty 2010 23:44

O to wtedy im chodziło, głównie Gahanowi. Chcieli wtedy nagrać coś co będzie bardzo niedepszowskie, nowe, świerze w ich muzyce.
Niewiele brakowało a Dave by przeforsował na pierwszy singiel "Condemnation" (szkoda, że mu się nie udało).
Violator był krokiem w tył jesli chodzi o rozwój muzyczny zaś Songs był dwoma krokami w przód, kompozytorsko, muzycznie i brzmieniowo.
"I Feel you" to był jeden wielki fak pokazany ortodoksom elektroniki, pokaz tego, że zespół nie utknął w miejscu a rozwija się, odkrywa nowe rejony, krótko mówiąc, ryzykuje. Lubię ten kawałek, nie tylko dlatego.
A Dejwa z tego teledysku lubię.
"Idę spać bo nienawidzę ludzi" - Murzyn
Awatar użytkownika
shodan
Posty: 16605
Rejestracja: 04 lis 2007 14:18
Ulubiony utwór: Halo

Post 11 sty 2010 00:36

Hien pisze:Violator był krokiem w tył jesli chodzi o rozwój muzyczny
Oby więcej takich kroków w tył.
Hien pisze:"I Feel you" to był jeden wielki fak pokazany ortodoksom elektroniki, pokaz tego, że zespół nie utknął w miejscu a rozwija się, odkrywa nowe rejony
Wprowadzenie gitary na szerszą skalę w DM mi bardzo odpowiada. Większość utworów z SOFAD mi też odpowiada. Ale akurat IFY nie lubię. Nie ze względu na styl, ale po prostu dlatego, że mi się nie podoba.
A SOFADF nigdy nie odbierałem jako jakiś fak. Wcale nie uważam SOFAD, jak niektórzy, za jakiś wybryk. Bo WIMS, IYR, Get Right With Me, One Caress, Condemnation czy Judas to dla mnie żadne dziwolągi, tylko najnormalniejszy w świecie Depeche Mode.
Ale akurat IFY mnie nie rusza.