Najlepszy album Depeche Mode dekady 2000-2009

Który z tych albumów uważacie za najlepszy album Depeche Mode dekady 2000-2009?

Exciter (2001)
8
24%
Playing the Angel (2005)
16
48%
Sounds of the Universe (2009)
9
27%
 
Liczba głosów 33
Awatar użytkownika
stripped
Posty: 11397
Rejestracja: 09 wrz 2006 17:01
Ulubiony utwór: hajerlow

Najlepszy album Depeche Mode dekady 2000-2009

Post 25 kwie 2009 01:15

Chciałbym was spytać drodzy Devotees: który album DM ostatniej dekady uważacie za najlepszy? Ja osobiście oddaję głos na album Playing the Angel, dla mnie to taki Violator tej dekady choć oczywiście dużo słabszy od prawdziwego Violatora. Wylansował single Precious i John the Revelator które przypominają mi kolejno Enjoy the Silence i Personal Jesus z Violatora. Lubię brzmienie płyty, uważam że ta płyta ma najwięcej charakteru spośród tych trzech. Może czasem nużący ale jednak posiadający dobry poziom produkcji i składny. Exciter też czasem potrafi sprawić, że się rozpłynę ale nie jest dość różnorodny. Poza tym kawałki z PTA brzmią nieźle live dla mego ucha.
"Murzyn wielkim wezyrem był i jest" - munlup
Awatar użytkownika
Hien
Posty: 21588
Rejestracja: 14 maja 2006 22:37
Lokalizacja: Sam's Town

Post 25 kwie 2009 02:12

Exciter. Dla mnie osobiście najlepszy album w dyskografii tego zespołu.
Oszczędne aranżacje smyczkowe, brak gitary tam gdzie nie jest potrzebna, dobra gitara tam gdzie jest potrzebna, porządna perkusja, paleta brzmień... tego już nie ma na albumach po 2001 roku. Ta płyta nigdzie nie pędzi, to moje tempo.
"Idę spać bo nienawidzę ludzi" - Murzyn
Awatar użytkownika
shodan
Posty: 16605
Rejestracja: 04 lis 2007 14:18
Ulubiony utwór: Halo

Post 25 kwie 2009 09:17

Bardzo ciężka sprawa. Są to trzy różne płyty i na każdej jest jak dla mnie kilka perełek (Dream On, Shine, Sweetest Condition, When The Body Speaks, I Am You, Sinner In Me, I Want It All, John The Revelator, Corrupt, Fragile Tension, In Chains, The Miles Away).
SOTU słucham teraz najwięcej, bo nowe. Do PTA mam od początku słabość i fajne wspomnienia. Ale chyba jednak postawię na Exciter. Przez lata nie lubiłem tej płyty, ale w końcu do mnie dotarła. A takie uczucie długo rodzące się w bólach jest chyba najtrwalsze.
No i na Exciter jest moje ukochane Shine.
Awatar użytkownika
prey
Posty: 1037
Rejestracja: 26 sty 2009 21:43

Post 25 kwie 2009 13:00

Exciter mimo swego minimalizmu jest płytą zrożnicowaną. Ile gitara akustyczna wraz z perkusją wniosła do dream on. Lubię ponadto słuchać when the body speaks, the dead of night, i am you (mój faworyt) i goodnight lovers. Instrumentale singlowe też są w porządku. Bell wniósł powagę na tej płycie. Wymagała na pewno jeszcze porządnej obróbki, ale cóż może ten brak jest plusem.
Nie znam żadnej płyty z dyskografii Recoil, ale jestem jego fanem od wielu lat.
Awatar użytkownika
Czez
Posty: 9071
Rejestracja: 22 lut 2009 00:43
Ulubiony utwór: Cala masa
Lokalizacja: Glasgow

Post 26 kwie 2009 17:27

A ja sie nie zadeklaruje, bo tych plyt po prostu nie da sie do siebie porownac. Kazda ma swoj klimat i charakter. Czy mozna porownac np. I Feel Loved do ''porownywalnego'' Wrong? No sami powiedzcie.
Enjoy The Silence
Awatar użytkownika
shodan
Posty: 16605
Rejestracja: 04 lis 2007 14:18
Ulubiony utwór: Halo

Post 26 kwie 2009 17:33

W sumie masz rację. Ewentualnie za najlepszą można uznać tę płytę, którą się najczęściej słucha.
Awatar użytkownika
SinnerInMe
Posty: 801
Rejestracja: 17 lip 2008 17:13
Ulubiony utwór: Higher Love
Lokalizacja: Warszawa

Post 26 kwie 2009 19:41

Zagłosowałem na PTA, ale te płyty są na podobnym poziomie, więc równie dobrze mógłbym wybrać SOTU albo Excitera. Gdyby ankieta tyczyła się lat 80 albo 90, to oddałbym głos bez wahania.
Awatar użytkownika
Hien
Posty: 21588
Rejestracja: 14 maja 2006 22:37
Lokalizacja: Sam's Town

Post 26 kwie 2009 23:20

Czez pisze:A ja sie nie zadeklaruje, bo tych plyt po prostu nie da sie do siebie porownac. Kazda ma swoj klimat i charakter. Czy mozna porownac np. I Feel Loved do ''porownywalnego'' Wrong? No sami powiedzcie.
No sam mówie ,że da się. Jest płaszczyzna, na której da się wszystko porównać z resztą nie oceniamy pojedyńczych utworów ale albumy jako całość. Biorąc pod uwage multum współczynników dokonałem wyboru i był to dla mnie wybór oczywisty.
"Idę spać bo nienawidzę ludzi" - Murzyn
astiz

Post 26 kwie 2009 23:26

Ciężka sprawa,jeżeli chodzi o PTA,to SOTU jest lepszy,a jeżeli chodzi o Excitera,to nie odważę się teraz na jednoznaczną ocenę.Jeszcze stanowczo za wcześnie.
Awatar użytkownika
slick
Posty: 6743
Rejestracja: 15 lis 2004 17:36
Ulubiony utwór: Everything Counts
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt
Strona WWW Twitter YouTube

Post 26 kwie 2009 23:28

Dokladnie mam tak samo. To chyba najtrudniejsza ankieta ktora ktos zrobil na forum. Nie ma opcji zebym teraz sie wypowiedzial wlasciwie do tematu a tym bardziej wdusil opcje w ankiecie.
Hej, jeśli masz problemy z logowaniem na forum to spróbuj z przypomnieniem hasła. Jeśli to nie pomaga, skontaktuj się ze mną. Postaram Ci się pomóc. :mrgreen:
Awatar użytkownika
stripped
Posty: 11397
Rejestracja: 09 wrz 2006 17:01
Ulubiony utwór: hajerlow

Post 26 kwie 2009 23:38

A dzięki, dzięki, postarałem się :D Myślę że da się to jakoś porównać, są na pewno na to sposoby, może próbujcie osobno lirykę i osobno muzykę? Mi po prostu najbardziej odpowiada styl PTA chyba, do dziś pamiętam że gdy po raz pierwszy ujrzałem A Pain That I'm Used To w TV pomyślałem sobie: "to jest właśnie to co kojarzę z klasycznym DM, ta charakterystyczna ignorancja i chłód" :D
"Murzyn wielkim wezyrem był i jest" - munlup
Awatar użytkownika
blindman99
Posty: 1
Rejestracja: 27 kwie 2009 08:28

Post 27 kwie 2009 08:40

1. Playing the Angel :fletch:
2. Exciter
3. SotU
Awatar użytkownika
prey
Posty: 1037
Rejestracja: 26 sty 2009 21:43

Post 27 kwie 2009 13:23

Exciter łyknąłem od razu, SOTU słuchałem kilkanaście razy i mam w zasadzie dość. Jak napisał Hien odpala się krążek i muza płynie. Wolę tę płytę od pozostałych bo nie ma nagrań Gahana, Phillpota i Eignera. Przez to płyta jest równa i nie powstała pod dyktando Gahana, całą pieczę nad produkcją na szczęście sprawował Bell. A tzw. niedepeszowatość jest wynikiem użycia pro toolsa.
Nie znam żadnej płyty z dyskografii Recoil, ale jestem jego fanem od wielu lat.
Awatar użytkownika
Gahanovaa
Posty: 6
Rejestracja: 26 kwie 2009 14:06
Ulubiony utwór: Its Called a Heart
Lokalizacja: Live in Hamburg ;)

Post 27 kwie 2009 18:05

Playing the Angel :)
` Let's Have a Black Celebration
Black Celebration
Tonight.
Awatar użytkownika
devotional
Posty: 6410
Rejestracja: 26 lut 2005 18:00
Ulubiony utwór: Master And Servant
Lokalizacja: bezdomny

Post 28 kwie 2009 23:05

Dziabię się między Exciterem i PTAkiem. Ale na SOTU w życiu bym nie zagłosował, nawet jakby to był jedyny album ;p
Dialog jest językiem kapitulacji. ~Fronda.pl
Awatar użytkownika
Daria The Revelator
Posty: 3337
Rejestracja: 18 wrz 2006 00:29
Ulubiony utwór: world in my eyes
Lokalizacja: Lądek Zdrój

Post 29 kwie 2009 05:01

Exciter. Od początku mojego depeszowania uwielbiam ten album na równi z Violatorem.
Na PTA potrzebny jest nastrój, nie słucham jej namiętnie.
SOTU póki co jest dla mnie ogólnym rozczarowaniem.
Awatar użytkownika
Mr.X
Posty: 235
Rejestracja: 21 paź 2008 13:21
Ulubiony utwór: Walking In My Shoes
Lokalizacja: Trzebiatów

Post 26 maja 2009 20:36

Najlepszym albumem dla mnie jest "Sounds of The Universe" a najgorszym "Playng The Angel"
"Żyj chwilą, jakby to była ostatnia chwila Twojego życia."
Awatar użytkownika
Nati
Posty: 810
Rejestracja: 21 cze 2006 21:32
Ulubiony utwór: Stripped

Post 26 maja 2009 21:37

Oczywyiście PTA :D

Exciter - nuda do połowy albo od połowy (jak kto woli :) )

Sounds of the Universe - nuda, nuda, nuda :roll:
Awatar użytkownika
Hien
Posty: 21588
Rejestracja: 14 maja 2006 22:37
Lokalizacja: Sam's Town

Post 26 maja 2009 21:40

oj Nati ,masz kreche :!: :tak:
"Idę spać bo nienawidzę ludzi" - Murzyn
Awatar użytkownika
Nati
Posty: 810
Rejestracja: 21 cze 2006 21:32
Ulubiony utwór: Stripped

Post 26 maja 2009 21:48

Hien pisze:oj Nati ,masz kreche :!: :tak:
Już się boję :haha: Wszyscy chyba na tymforum wiedzą, że ja kocham stare DM. PTA jest dla mnie (z tych trzech) takim nawiązaniem do wcześniejszych lat.