Rush
- dejmien
- Posty: 2823
- Rejestracja: 20 paź 2006 15:50
Coś mi się widzi Miri, że Czez nie to miał na myśli.
- Miri
- Posty: 968
- Rejestracja: 10 maja 2010 21:00
- Ulubiony utwór: Everything Counts
Cóż, możliwe, że Czez nawiązał do tego, bo Malkolit napisał, że podoba mu się Rush jako optymistyczny utwór... Źle to zrozumiałam, możliwe.
- Malkolit
- Posty: 6181
- Rejestracja: 24 cze 2011 22:37
- Ulubiony utwór: World in My Eyes
- Lokalizacja: właściwa
-
Kontakt
Strona WWW Facebook
Ja tam nie wiem, Czeza trzeba by się spytać... swoją drogą, ten remix wydał mi się całkiem niezły (generalnie nie lubię remiksów)
- Czez
- Posty: 9037
- Rejestracja: 22 lut 2009 00:43
- Ulubiony utwór: Cala masa
- Lokalizacja: Glasgow
Juz jestem i wyjasniam: Mi tez ten miks sie podoba Miri i wogole nie mam nic do Twojego gustu i tak jak piszesz, to bylo nawiazanie do wczesniejszej wypowiedzi. A tak na marginesie, to przez ostatni tydzien nie wyciagam wogole tej plyty z miksami z mojego odtwarzacza w samochodzie. Bezwzglednym liderem jest I Want It All, ale ostatnio znalazlo sie kilka innych miksow, ktore tez przypadly mi do gustu, jak wlasnie In Chains, czy dzielo Vince'a, a nawet NLMDA, no i jest tez ciekawa wersja When The Body Speaks.
Enjoy The Silence
- Malkolit
- Posty: 6181
- Rejestracja: 24 cze 2011 22:37
- Ulubiony utwór: World in My Eyes
- Lokalizacja: właściwa
-
Kontakt
Strona WWW Facebook
Bezsprzecznie najlepszy utwór tej grupy, z boską linią perkusyjną! Poza tym, włożyli w niego chyba najwięcej emocji (In Your Room może się schować). To nie przypadek, że właśnie jego słucham najczęściej. Jedyne, czego mi w nim brak, to gładkiego przejścia w One Caress. Ale, kto by się przejmował takim szczegółem?
- Rajca
- Posty: 6051
- Rejestracja: 02 wrz 2006 15:35
Dla jasności, najlepszy utwór tej grupy rozumiane jako opus magnum twórczości depeszów?
- Malkolit
- Posty: 6181
- Rejestracja: 24 cze 2011 22:37
- Ulubiony utwór: World in My Eyes
- Lokalizacja: właściwa
-
Kontakt
Strona WWW Facebook
Tak, mają parę porównywalnie dobrych numerów (np. Shine), ale lepszego niż Rush raczej nie. Ciągle wraca do mnie przy słuchaniu nawet bardzo oddalonych stylem od DM zespołów. Top mi się już zresztą wyraźnie ustabilizował, nie ma w nim większych wahań.
- Katiusha
- Posty: 697
- Rejestracja: 28 sie 2011 20:43
- Lokalizacja: Gdańsk
A tak konkretnie to przed czym ma się In Your Room schować? Przed disco-banjo wstępem?
Puszki okruszki, czerwone komuszki ;(
- shodan
- Posty: 16511
- Rejestracja: 04 lis 2007 14:18
- Ulubiony utwór: Halo
Rush to na pewno u mnie utwór z czołówki.
Choć z SOFAD jednak chyba wolę minimalnie IYR.
Choć z SOFAD jednak chyba wolę minimalnie IYR.
- Hien
- Posty: 21492
- Rejestracja: 14 maja 2006 22:37
- Lokalizacja: Sam's Town
In Your Room z płyty to się może schować przed wszystkim
"Idę spać bo nienawidzę ludzi" - Murzyn
- shodan
- Posty: 16511
- Rejestracja: 04 lis 2007 14:18
- Ulubiony utwór: Halo
Bajki bajasz.
- Hien
- Posty: 21492
- Rejestracja: 14 maja 2006 22:37
- Lokalizacja: Sam's Town
Bajki i banały najprawdziwszą mapą twą
"Idę spać bo nienawidzę ludzi" - Murzyn
- Malkolit
- Posty: 6181
- Rejestracja: 24 cze 2011 22:37
- Ulubiony utwór: World in My Eyes
- Lokalizacja: właściwa
-
Kontakt
Strona WWW Facebook
Akurat albumowy In Your Room ma dość przeciętny wstęp na tle innych piosenek z tej płyty. Gorszy ma chyba tylko I Feel You (ten transowy dźwięk, brrr!) i Higher Love. Rush ma za to jeden z najlepszych w ogóle w dyskografii DM.Katiusha pisze:A tak konkretnie to przed czym ma się In Your Room schować? Przed disco-banjo wstępem?
- stripped
- Posty: 11326
- Rejestracja: 09 wrz 2006 17:01
- Ulubiony utwór: hajerlow
Rush to wchodzi z kopa od razu, ciężko go porównywać z rozwlekłymi IYR i HL lub I Feel You któremu wciśnięto tak charakterystyczny wstęp do numeru (swoją drogą udało mi się kiedyś znaleźć radio edit z USA chyba, w mp3 oczywiście i bez tego skrzeczącego intra utwór brzmi głupio, tak jakby wejść do mieszkania i od razu być w pokoju )
Wracając do tematu to Rush jest dobrym numerem, zgrabnie łączy w sobie elementy elektroniki i rocka, chyba dobry przykład mocnej w tamtym czasie sceny alternative dance czy jakkolwiek to zwał. Co nie zmienia faktu że In Your Room w niczym mu nie ustępuje wg mnie.
I jeszcze korzystając z okazji, czy ktoś może polecić podobną muzę z tamtego okresu może? słuchałem płyty "Screamadelica" Primal Scream ale to z kolei nie wchodzi mi tak całościowo jako album (ale kocham np. Loaded )
Wracając do tematu to Rush jest dobrym numerem, zgrabnie łączy w sobie elementy elektroniki i rocka, chyba dobry przykład mocnej w tamtym czasie sceny alternative dance czy jakkolwiek to zwał. Co nie zmienia faktu że In Your Room w niczym mu nie ustępuje wg mnie.
I jeszcze korzystając z okazji, czy ktoś może polecić podobną muzę z tamtego okresu może? słuchałem płyty "Screamadelica" Primal Scream ale to z kolei nie wchodzi mi tak całościowo jako album (ale kocham np. Loaded )
"Murzyn wielkim wezyrem był i jest" - munlup
- Hien
- Posty: 21492
- Rejestracja: 14 maja 2006 22:37
- Lokalizacja: Sam's Town
dobrestripped pisze:bez tego skrzeczącego intra utwór brzmi głupio, tak jakby wejść do mieszkania i od razu być w pokoju
"Idę spać bo nienawidzę ludzi" - Murzyn
- Dragon
- Posty: 7941
- Rejestracja: 18 lip 2013 12:07
- Ulubiony utwór: Motyle
- Lokalizacja: woj. wałbrzyskie
Wybór padł na Live '94, dzięki intro z Nitrate Mix i wszystkiemu innemu niż perka w zwrotkach i refrenach. Ten element bardzo słabo wypadał. Równie dobry jest właśnie Nitrate Mix, ale z wokalem, który zwalił mnie z nóg. Już wiem, czego brakowało wersji instrumentalnej tego remiksu.
- shodan
- Posty: 16511
- Rejestracja: 04 lis 2007 14:18
- Ulubiony utwór: Halo
Kiedyś oddałem głos na wersję albumową. Teraz bym się trochę zastanowił, bo cholernie fajnie też brzmi wersja live. Wszystko jedno czy 93' czy 94'.
slick kiedyś pisał, że różnica między 93' a 94' jest obłędna. Owszem na 94 jest wyrazistsza perkusja, ale żeby robiło to aż taką różnicę, to bym nie powiedział. A wokal jest za to chyba lepszy na devotionalu.
Właśnie, wtedy Dave to na żywo autentycznie śpiewał, a nie darł mordy jak teraz. Różnica między wokalem na devotional a dwiema ostatnimi trasami jest po prostu kolosalna.
slick kiedyś pisał, że różnica między 93' a 94' jest obłędna. Owszem na 94 jest wyrazistsza perkusja, ale żeby robiło to aż taką różnicę, to bym nie powiedział. A wokal jest za to chyba lepszy na devotionalu.
Właśnie, wtedy Dave to na żywo autentycznie śpiewał, a nie darł mordy jak teraz. Różnica między wokalem na devotional a dwiema ostatnimi trasami jest po prostu kolosalna.
- Hien
- Posty: 21492
- Rejestracja: 14 maja 2006 22:37
- Lokalizacja: Sam's Town
Czy ja wiem? Ostatnio właśnie idzie mu znacznie lepiej niż np na Exciter Tour i Touring The Angel gdzie ewidentnie darł mordę.
Teraz to już jest wynik wieku i zmęczenia materiału, a nie braku umiejętności. Na koncertach Soulsavers jest nawet jeszcze lepiej.
A Rush 94 to rzeczywiście jest trochę inny świat.
Teraz to już jest wynik wieku i zmęczenia materiału, a nie braku umiejętności. Na koncertach Soulsavers jest nawet jeszcze lepiej.
A Rush 94 to rzeczywiście jest trochę inny świat.
"Idę spać bo nienawidzę ludzi" - Murzyn
- shodan
- Posty: 16511
- Rejestracja: 04 lis 2007 14:18
- Ulubiony utwór: Halo
Wiem, że to nie brak umiejętności. Ale posłuchałem wczoraj devotionala i tam on naprawdę śpiewa. Śpiewa niskim fantastycznym głosem. Jak w studio. Teraz jest zupełnie inaczej. Może to wiek i mniejsze już możliwości, a może taka nabyta maniera. Bo tak jak mówisz - już na ONIP darł japę.