Exciter

[shodan]

Depeche Mode to jeden z niewielu zespołów, które nie zabierają mnie w miłą nostalgiczną podróż. Wręcz przeciwnie.

To już nawet Excitera się raz do roku nie tykasz zdrajco jeden?

[Hien]

Tykam, chociaż w tym roku jeszcze nie tknąłem
Mam raczej na myśli płyty od 84 do 93. Nie słucham ich w ogóle.

[shodan]

No to przynajmniej częściowo jesteś rozgrzeszony.
Rzeczywiście zrozumiałem Cię nie do końca precyzyjnie.
Nie słuchasz nawet pojedynczych utworów z tych starych płyt?

[Hien]

Bo ja się nieprecyzyjnie wypowiedziałem
Zdarza się, że słucham, ale bardzo rzadko. Do niektórych potrafię się zdystansować, czasami potrafię czasami nie.
Poza tym DM ma na prawdę ciężką konkurencję, mam setki płyt na półce i jakiś terabajt na zewnętrznych dyskach.
Zazwyczaj po prostu szkoda mi czasu na DM, a jeżeli już chce posłuchać tego zespołu do odpalam Sounds of The Universe.

[stripped]

Przyznam się że jakoś ostatnio dopiero dotarło do mnie o czym tak naprawdę jest The Dead of Night, nigdy nie rozumiałem za bardzo tego numeru a teraz widzę że jest całkiem niegłupi

[Hien]

Pod jakim względem?

[stripped]

Albo tekst jest niegłupi albo to ja jestem głupi że tego nie odczytałem wcześniej. Teraz jestem przekonany że w piosence są odniesienia do narkotyków i nocnego trybu życia rodem z lat 70. Natrafiłem na taką interpretacje na jednym blogu:

Zombie Room - according to Martin it was a top room of a club catering only to the exclusive elite of celebdom who wanted to indulge in dodgy substances. The place was basically filled with drugged out of their minds people who behaved Zombie like "eating off silver spoons.... with self inflicted wounds".

[Hien]

Ano, przynajmniej nie ma emo jęczenia

[Fen.]

Coś tam kiedyś
Ja tego swego czasu słuchałem tak często, że nigdy nie zapomnę tych kawałków, nawet jakbym chciał.
Mam jednak ochotę zostawić je za sobą. Depeche Mode to jeden z niewielu zespołów, które nie zabierają mnie w miłą nostalgiczną podróż. Wręcz przeciwnie.

Gorzej jak się ma tak z o wiele lepszą muzyką niż DM
(popełniła właśnie herezję na forum tegoż zespołu )

Czytając posty deva człowiek już nie musi brać żadnych używek żeby zmienić stan swojej świadomości.

PS: Dejmien masz fajnego avatara. Przypomina mi, że lada dzień trafi do mnie świeżutki, mój własny, niepożyczany:
http://www.kulturopolis.pl/files/joker.jpg

Co do Excitera, polska wersja tytułu potrafi zamydlić kontekst niektórych wypowiedzi

[mintaj]

Gorzej jak się ma tak z o wiele lepszą muzyką niż DM
(popełniła właśnie herezję na forum tegoż zespołu )

Gdzie tu herezja, toż to jasne jak słońce, że jest w pizdut o wiele lepszej muzyki niż DM. ;>

[shodan]

Herezje to wy głosicie.

[Malkolit]

Nie no, jesteśmy na forum DM, ale to nie znaczy, że nie można nie przepadać za jakimś wycinkiem twórczości DM. Tu nie fanatycy (choć z drugiej strony ciężko krytykować coś, co się naprawdę podoba). Ale wracając do tematu: Donek trochę mi przypomina tekstowo Corrupt (bardzo podobne motywy). Świetny kawałek, z wyśmienitą wersją live (miny Gahana!)

[Hien]

Gorzej jak się ma tak z o wiele lepszą muzyką niż DM
(popełniła właśnie herezję na forum tegoż zespołu )

Gdzie tu herezja, toż to jasne jak słońce, że jest w /cenzura/ o wiele lepszej muzyki niż DM. ;>

I za to lubię to forum. Nikt tu się na siłę nie czaruje, że DM to jakaś muzyczna wyżyna.
Lubię DM, ale nie załapaliby się nawet w top 30 zespołów u mnie, a gdybym miał być usilnie obiektywny i wybierać tylko te na prawdę najlepsze (muzycznie) to wylecieliby poza top100.

[dejmien]

A ja które miejsce zajmuję na Twojej liście?

[Hien]

Ty jesteś ze Szlachty

[Shine]

Zdecydowanie Freelove

[Peter]

Głos na "Dream On", nie podeszło mi z tego albumu jedynie "Dead Of Night"....

[marecki129]

Przyznam, że byłem kiedyś mocno rozczarowany tym "nowym rozdaniem" DM; jak dla mnie, album sprawiał wrażenie niedokończonego ... jednak któregoś wiosennego dnia jakbym z liścia dostał - ta płyta ma przecież w sobie tyle optymizmu, jakby adresowanego do kogoś po przejściach (czym jeśli chodzi o teksty, zgrabnie nawiązuje i jest kontynuacją Ultry).
Czy jest moją ulubioną ? - nie.
Czy jest szczytowym osiągnięciem DM? - nie ...
jednak ma w sobie to coś, co każe wrzucić ją czasami do odtwarzacza, by potem wyjść na ulicę z przekonaniem że "człowiek jest dobry" i to niekoniecznie stosując kryteria Hannibala Lectera .

Głos poszedł na "Shine" - wielki nieobecny "Exciter Tour"

[shodan]

Choćby DM się osrali, to już i tak nigdy nie nagrają nic choć w połowie tak dobrego jak Exciter.

[Hien]

Najlepsza płyta Depeche Mode.