To sa podłe insynuacje nie mające odzwierciedlenia w szarej rzeczywistości... Nie łapię za słowa, staram się czytać ze zrozumieniem (choć nie zawsze rozumiem, to fakt). Przecież w tym wątku większość przypuszcza jaki będzie album taki jest jego temat. Przyznaję, ja nieco wyróżniam się z tego tłumu - bo piszę z przypuszczaniem graniczącym z pewnością, mniej przewiduję, a bardziej stwierdzam, ale to dlatego, że pare lat na karku mam i jakies doświadczenia również, poza tym staram się wyciągać wnioski płynące do mnie z zewnątrz, analizuję docierające sygnały... Przez lata obserwuję rynek muzyczny (bo na swój sposób muszę), przez lata oglądam upadek jednego z największych zespołów świata i pojąć nie mogę, że dzieje się to za przyzwoleniem wielu tysięcy osób i samych zainteresowanych. DM mogło być Beatlesami muzyki electro/synth. W tej chwili są tylko jednymi z wielu. Kiedyś DM kojarzyło mi się z fajnym zespołem, fajną nutą, wszystkim tym co najlepsze w muzyce. Wiecie co mi teraz przychodzi do głowy na słowa Depeche Mode? Mam przed oczami obraz: jakiegoś dziwnego koleżki, którego twarz niebezpiecznie nabiera cech zoombie, który biega po scenie z gitarką w srebrnych bucikach i z czarnymi skrzydełkami przyczepionymi do plecków, jakiegoś wysokiego grubaska, który na scenie wcina banany i śpiewaka, który stara sie przekroczyć barierę dźwięku mimo niesprzyjających mu sił fizyki, z którymi jak wiadomo nie powinno sie walczyć. I tyle zostało z wielkiego pięknego obrazu...Rajca pisze:Jari, bardzo się starasz łapać za słówka i ogólnie fajną stosujesz retorykę byleby postawić na swoim. Przypuszczenie to co innego niż wydanie wyroku i osądu nad czymś co jeszcze nie powstało.
Delta Machine
Re: Nowa plyta
- Rajca
- Posty: 6051
- Rejestracja: 02 wrz 2006 15:35
Jari, rzecz w tym, że częstokroć ucinasz w tym wszystkim co piszesz jakikolwiek wątek znamionujący swoje subiektywne odczucie i co kilka postów trafia się niemal na twierdzenia dogmatyczne. To jest cała rzecz. Tak jak Hien napisał:
Chodzi jeno o postawę, czasem mam wrażenie jakbyś starał się rozgnieść pod obcasem mniejszych od siebie. Wiadomo, że raczej nie znajdziemy tutaj drugiej osoby tak obeznanej ze stroną teoretyczną, realizatorską i produkcyjną jak Ty, ale nie wpływa to na prawo odbioru muzyki. I jak powiedziałem, ja przypuszczam, snuję sobie domysły - którymi do tego nawet się nie dzielę - ale nie wygłaszam osądu.
Mi obecnie DM jest tak dalece obojętne, że praktycznie wcale nie zabieram głosu w dyskusjach na temat wartości ich muzyki i jak sam raczej zauważyłeś, ani razu nie nawiązałem do tych fragmentów waszych wcześniejszych wypowiedzi.I na tym proponowałbym zakończyć dyskusję (chyba, że Jari chce coś jeszcze napisać) bo Agent idealnie podsumował sytuację. Jak już kiedyś z resztą pisałem, zyjemy w zupełnie innych muzycznych światach, Jari jest z Venus a ja z Marsa.
Chodzi jeno o postawę, czasem mam wrażenie jakbyś starał się rozgnieść pod obcasem mniejszych od siebie. Wiadomo, że raczej nie znajdziemy tutaj drugiej osoby tak obeznanej ze stroną teoretyczną, realizatorską i produkcyjną jak Ty, ale nie wpływa to na prawo odbioru muzyki. I jak powiedziałem, ja przypuszczam, snuję sobie domysły - którymi do tego nawet się nie dzielę - ale nie wygłaszam osądu.
To może teraz jeszcze słowo wyjasnienia. Ciesze się, że ktoś postrzega mnie jak kogoś obeznanego z produkcją dźwięku, ale sam siebie tak nie postrzegam, owszem jakąś wiedzę mam, może nawet nie teoretyczną, bo coś tam dłubię w nucie, ale wiedza jaką posiadam jest naprawdę minimalna w stosunku do tego co jest związane z tą tematyką. Często piszę jako słuchacz, klient, zwykły śmiertelnik. Owszem mam pewne poglądy, które dla wielu są radyklane, a zradykalizowały się jeszcze bardziej przez lata, ale czynię tak ponieważ ciężko mi przełknąć pewne rzeczy. DM było w moim życiu obecne prawie od zawsze, miało spory wpływ na to co robią, jak robię, na życie prywatne (począwszy od poświęconego im czasu na różne ziny/sriny... po znalezienie małżonki). Dlatego cięzko mi się patrzy jak jest to trwonione teraz. Nie chcę w końcu poczuć ostatecznie, że to co robiłem przez lata było ch*ja warte... Poza tym nie lubię jak mi się wciska ciemnotę i kit na tzw. beszczela, a to stara się robić ten band od kilku ostatnich lat. Pamiętam swój pierwszy koncert i ekcytację z nim związaną (Berlin 90), pamiętam Devotional i dreszcze emocji, pamiętam kolejne koncerty i im bliżej dzisiejszej daty tym te wspomnienia sa słabsze, a powinno być odwrotnie... W lutym w Atlas Arenie stałem sobie, patrzyłem, słuchałem, parę razy gibnąłem nózią i... to wszystko. Zero emocji, zero ekcytacji, zero pozytywnych wrażeń estetycznych. Ot kilka ciekawszych momentów się pojawiło, ale to wszystko. Stałem tam i zastanawiałem się 'po ch*j ja tu jestem', potem spojrzałem na małżonkę, dobrze Wam znaną Nati, i stwierdziłem, że to chyba jedyny powód. To bardzo dużo, ale jednocześnie bardzo mało, patrząc od strony mniej emocjonalnej, a bardziej czysto technicznej, muzycznej. Macie rację, moja wiedza przeszkadza mi czasem w słuchaniu muzyki, ale też uświadamia jak wiele jest w tym tzw. ściemy. Dobra, konczę, idę skorzystać ze swojej wiedzy i skończyć singla, którego i tak nikt nie kupi
- stripped
- Posty: 11326
- Rejestracja: 09 wrz 2006 17:01
- Ulubiony utwór: hajerlow
Wszyscy tutaj dobrze wiemy Jari że jesteś posiadaczem wiedzy tajemnej która dziś sprawia że innym uchem patrzysz na muzykę i kłuje Cię to czego inni słuchają z beztroską i zadowoleniem na twarzach, i większość z nas może nawet cieszy się że jest szarymi konsumentami muzyki niemającymi wielkiego pojęcia o tym jak potwornie skonstruowane zostało parę ostatnich płyt Depeche Mode. Nic jednak nie poradzimy na to że poza fanami twórzczości Alana W. jest jeszcze rzesza fanów twórczości Martina G. którym wystarczają jego proste chwytliwe melodie grane na wiekowych syntezatorach i brzdąkanie na gitarze oraz jego dramatyczna liryka, zapewne trafia to do większej rzeszy małolatów niż techniczne arcydzieła pana Alana i jego poważne "mroczne" klimaty w muzyce. Widzisz Jari Ty chyba mierzysz ludzi swoją miarą za bardzo i patrzysz na fanów DM jakby każdy z nich zaczynał od słuchania Black Celebration czy Violatora, a ten zespół ma też masę fanów którzy im przybyli od czasów Excitera czy Playing The Angel i im Alan Wilder do szczęścia potrzebny nie był i możliwe nawet że dogrzebawszy się do wcześniejszych dokonań DM stwierdzili że dziwną i kiczowatą muzykę ten zespół grał przed laty, skrzywili się i ponownie odpalili I Feel Loved na kompie. Podziwiam szczerze Twój zapał do wielogodzinnego lamentowania na forum nad stanem tej grupy ale prawdę powiedziawszy jest to już odrobinę żałosne w moim odczuciu i to łapanie za słowa i usilne starania by postawić na swoim, zupełnie jakbyś miał misję nawracania naszych niewykształconych muzycznie głów, ale jeśli naprawdę chciałbyś coś w ten sposób zmienić to może uderz od razu na oficjalne forum grupy, większa ilość dusz do ocalenia, bo tutaj nie dość że mało nas do zbawienia to jeszcze wyniki Twoich starań jakieś nikłe Ale oczywiście zrobisz jak uważasz, osobiście wierzę że przez cały czas poświęcony tutaj na te wywody które powtarzasz po raz wtóry zdążyłbyś już chyba sam nagrać coś lepszego od Violatora
"Murzyn wielkim wezyrem był i jest" - munlup
01. Kogo ja mierzę, co i czym to moja prywatna sprawa!
02. Ja się niestety już nie zmienię i moje poglądy się nie zmienią, stąd też powracam do swojej decyzji sprzed kilkunastu miesięcy i kończę swoje wywody tutaj (wróciłem bo były fajne dyskusje, prosił mnie też Slick, żebym czasem ożywił to martwe momentami miejsce ), macie racje - czas poświęcony forum mogę spożytkować inaczej i bardziej wartościowo. Dlatego ostatecznie znikam, pozostawiając sobie prawo do prowadzenia wątku o moim zespole (zapraszam do zapoznania się z nowymi rzeczami, przyjścia na ewentualne koncerty itp itd, no wiadomo o co chodzi...). Wszystko!
02. Ja się niestety już nie zmienię i moje poglądy się nie zmienią, stąd też powracam do swojej decyzji sprzed kilkunastu miesięcy i kończę swoje wywody tutaj (wróciłem bo były fajne dyskusje, prosił mnie też Slick, żebym czasem ożywił to martwe momentami miejsce ), macie racje - czas poświęcony forum mogę spożytkować inaczej i bardziej wartościowo. Dlatego ostatecznie znikam, pozostawiając sobie prawo do prowadzenia wątku o moim zespole (zapraszam do zapoznania się z nowymi rzeczami, przyjścia na ewentualne koncerty itp itd, no wiadomo o co chodzi...). Wszystko!
- Strange69
- Posty: 149
- Rejestracja: 06 lis 2011 10:52
- Ulubiony utwór: Sea of Sin
- Lokalizacja: Warszawa, Grochów
Nie obraziłbym się gdyby nagrali PTA 2. I tyle życzeń.
- devotional
- Posty: 6389
- Rejestracja: 26 lut 2005 18:00
- Ulubiony utwór: Master And Servant
- Lokalizacja: bezdomny
a w ogóle coś kiedyś?
Dialog jest językiem kapitulacji. ~Fronda.pl
- Katiusha
- Posty: 697
- Rejestracja: 28 sie 2011 20:43
- Lokalizacja: Gdańsk
Rudy puścił plotę, że w marcu wchodzą do studia.
Puszki okruszki, czerwone komuszki ;(
- stripped
- Posty: 11326
- Rejestracja: 09 wrz 2006 17:01
- Ulubiony utwór: hajerlow
Ta, już bo, chyba Rudy banany w studiu zostawił i się wracać będzie po nie
"Murzyn wielkim wezyrem był i jest" - munlup
- devotional
- Posty: 6389
- Rejestracja: 26 lut 2005 18:00
- Ulubiony utwór: Master And Servant
- Lokalizacja: bezdomny
umarłem
może idzie posprzątać?
może idzie posprzątać?
Dialog jest językiem kapitulacji. ~Fronda.pl
- Czez
- Posty: 9037
- Rejestracja: 22 lut 2009 00:43
- Ulubiony utwór: Cala masa
- Lokalizacja: Glasgow
Enjoy The Silence
- Hien
- Posty: 21492
- Rejestracja: 14 maja 2006 22:37
- Lokalizacja: Sam's Town
teraz będzie odliczanie dni do ich spotkania?
"Idę spać bo nienawidzę ludzi" - Murzyn
- Stalker
- Posty: 337
- Rejestracja: 30 cze 2009 16:44
- Ulubiony utwór: In Your Room
-
Kontakt
Strona WWW
Jeszcze mi czkawka po Sotu nie przeszła a tu znowu coś się kombinuje
I've been watching You...
- marecki129
- Posty: 661
- Rejestracja: 29 sie 2011 08:30
- Lokalizacja: Wrocław, Goch
Oj tam. Ważne żeby znowu nie było "w miłej, sympatycznej i bezstresowej atmosferze"
- Hien
- Posty: 21492
- Rejestracja: 14 maja 2006 22:37
- Lokalizacja: Sam's Town
Ciekawy jestem czy wyrobią się w tym roku. Wolałbym jednak tę płytę na wiosnę 2013 niż jesień 2012.
"Idę spać bo nienawidzę ludzi" - Murzyn
- Czez
- Posty: 9037
- Rejestracja: 22 lut 2009 00:43
- Ulubiony utwór: Cala masa
- Lokalizacja: Glasgow
Nie wazne co bys wolal, ale zapewne zadosc stanie sie Twoim preferencja
A tak wogole to tu jest cos do poczytania na ten temat:
https://twitter.com/#!/PeterToo
A tak wogole to tu jest cos do poczytania na ten temat:
https://twitter.com/#!/PeterToo
Enjoy The Silence
- slick
- Posty: 6732
- Rejestracja: 15 lis 2004 17:36
- Ulubiony utwór: Everything Counts
- Lokalizacja: Warszawa
-
Kontakt
Strona WWW Twitter YouTube
Ten cały Peter z forum HOME to więcej plotkuje niż donosi sensownych informacji. Przed PTA i SOTU często z depeche-mode.com takie brednie szły, ze w polskich newsach musieliśmy wszystko korygować.
Hej, jeśli masz problemy z logowaniem na forum to spróbuj z przypomnieniem hasła. Jeśli to nie pomaga, skontaktuj się ze mną. Postaram Ci się pomóc.
- Czez
- Posty: 9037
- Rejestracja: 22 lut 2009 00:43
- Ulubiony utwór: Cala masa
- Lokalizacja: Glasgow
Tak, ale sa to jakies informacje, a lepsze jakies niz zadne. Nawet jesli sa to plotki, to zawsze jest w nich ziarno prawdy
Enjoy The Silence
- Hien
- Posty: 21492
- Rejestracja: 14 maja 2006 22:37
- Lokalizacja: Sam's Town
Lepsze żadne niż wyssane z palca.
"Idę spać bo nienawidzę ludzi" - Murzyn
- Czez
- Posty: 9037
- Rejestracja: 22 lut 2009 00:43
- Ulubiony utwór: Cala masa
- Lokalizacja: Glasgow
Hien, zgadzam sie z Toba, ale w tym przypadku sa pewne inne przeslanki niz tylko jeden gosc na Tweeterze sklaniajace do zwrocenia na nie uwagi
Enjoy The Silence