Everything Counts

Najlepsza wersja Everything Counts to?

Albumowa
2
25%
Construction Time Again Tour
0
Brak głosów
Some Great Reward Tour
0
Brak głosów
Black Celebration Tour
0
Brak głosów
Music For The Masses Tour
3
38%
World Violation Tour
0
Brak głosów
Devotional Tour
1
13%
Exotic Tour / US Summer Tour '94
0
Brak głosów
Touring The Angel
1
13%
Global Spirit Tour
1
13%
 
Liczba głosów 8
Awatar użytkownika
Marcin
Posty: 880
Rejestracja: 22 lut 2009 00:22
Ulubiony utwór: Secret to the End
Lokalizacja: w promieniu X

Re: Everything Counts.

Post 15 mar 2009 20:15

Mnie sie najbardziej podoba z ostatniej trasy koncertowej po obejrzeniu w multikinie ''live in milan'' :fletch:
Proszę nabrać powietrza...zatrzymać...i nie oddychać!
Awatar użytkownika
Mr.X
Posty: 235
Rejestracja: 21 paź 2008 13:21
Ulubiony utwór: Walking In My Shoes
Lokalizacja: Trzebiatów

Post 15 mar 2009 20:22

Everything Coutns ze 101 to rewelka
"Żyj chwilą, jakby to była ostatnia chwila Twojego życia."
Awatar użytkownika
The Darkest Star
Posty: 2331
Rejestracja: 09 sie 2007 17:57

Post 17 mar 2009 12:36

101! tylko i wyłącznie..
o tym, ze EC to dla mnie absolutny numer jeden i depeszowy hymn rozwijać się po raz setny nie będę :8
Awatar użytkownika
Daria The Revelator
Posty: 3337
Rejestracja: 18 wrz 2006 00:29
Ulubiony utwór: world in my eyes
Lokalizacja: Lądek Zdrój

Post 18 mar 2009 23:01

dla mnie EC sama w sobie jest przeciętna i tylko i wyłącznie wersja 101 jest dla mnie wspaniała.
astiz

Post 18 mar 2009 23:23

Ja jednak cenię najbardziej wersję studyjną oraz live z Devotionala.
Awatar użytkownika
shodan
Posty: 16605
Rejestracja: 04 lis 2007 14:18
Ulubiony utwór: Halo

Post 18 mar 2009 23:30

Dla mnie wersja EC jest obojętna, bo i tak tego utworu słucham przypadkiem raz na ruski rok.
Awatar użytkownika
puma
Posty: 2935
Rejestracja: 29 lip 2006 22:36
Lokalizacja: Wrocław

Post 23 mar 2009 08:30

101!
Najlepsza z tej trasy.
Tej piosenki nie słucham dośc często może dlatego że przy slicku się nasłuchałam jej za dawnych czasów. ;)
Teraz to jedynie przy 101.
Tak okazyjnie.
:8
Awatar użytkownika
SinnerInMe
Posty: 801
Rejestracja: 17 lip 2008 17:13
Ulubiony utwór: Higher Love
Lokalizacja: Warszawa

Post 23 mar 2009 13:58

Wersja z Devotional chyba najlepsza. Ale 101 też ma niesamowity klimat. :)
Awatar użytkownika
Czez
Posty: 9071
Rejestracja: 22 lut 2009 00:43
Ulubiony utwór: Cala masa
Lokalizacja: Glasgow

Post 23 mar 2009 18:10

Tak wogole to kazda wersja jest suuuper
Enjoy The Silence
Awatar użytkownika
slick
Posty: 6743
Rejestracja: 15 lis 2004 17:36
Ulubiony utwór: Everything Counts
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt
Strona WWW Twitter YouTube

Post 26 mar 2009 21:55

Dla wielu EC jest hymnem, kawałkiem stawianym na równi (jeśli nie wyżej) z NLMDA czy ETS. Pisząc "dla wielu", mam na myśli osoby, które tak samo jak ja kochają EC). Zauważcie, że Everything Counts to jeden z niewielu kawałków pod koniec którego, publiczność ma możliwość pociągnąć refren kilka razy. To bardzo charakterystyczne. Jedyny podobny kawałek, który mi teraz przychodzi do głowy to końcówka Freelove podczas Exciter Tour (nie ta liga). Na szczęście Freelove to utwór jednej trasy i oby tak pozostało. Natomiast EC to utwór grany niemal nieprzerwanie. Nie licząc tras '98 i '01. Ten kawałek jest stworzony do grania live i zasługuje na aby aranżacje były na wysokim poziomie.

Od '83 do Pasadeny aranżacje live były bardzo do siebie zbliżone, Tascam 48 i automat perkusyjny sprawiały, że utwór był mocno elektroniczny (wersja z WVT również, przy czym ta powstała w znacznej mierze na bazie remiksu Everything Counts Tim Simenon / Mark Saundlers remix). Wystarczy się wsłuchać we fragment 3:12 a następnie puścić sobie EC z '90. Klony. Swoją drogą remiks bardzo udany. To pierwsza wersja live Everything Counts, która została zmieniona w sposób diametralny odkąd tylko została stworzona. Wersja z '93 / '94 jest jeszcze inna przy czym to ostatnia aranżacja tego utworu, wykonana przez Wildera. Zauważcie, że wersja z ostatniej trasy (TTA) jest bardzo do niej podobna. DM nie poczyniło za dużo wysiłku, aby zmienić tą wersję (a to co zostało zmienione, stworzyło najgorsza wersje live EC jaka tylko mogla powstać). Owszem, niby brzmi inaczej, ale każdy powie, że wywodzi się z wersji granej właśnie w '93 / '94. Dodatkowo, co charakterystyczne w wersji z Touring The Angel - wsłuchajcie się w jakikolwiek zapis tego utworu z Touring The Angel, konkretnie koniec drugiej zwrotki (confidence, taken in…) po by a sun tan and a grin publika zaczyna śpiewać refren intuicyjnie podczas gdy występuje tutaj pauza w śpiewaniu. Dopiero Gahan drze się "śpiewać" i tłum powtarza drugi raz "the grabbing hands". To jedyna taka wersja w której występuje tak charakterystyczne (nieumyślne) spieprzenie refrenu. Daję sobie głowę uciąć, że nie było to celowe zamierzenie w tej wersji poczynione przez zespół. DM nie przewidziało kiedy publiczność wejdzie z wokalem i wyszło co wyszło (i dzieje się to na każdym koncercie podczas zimowej części trasy - nie ma tutaj wyjątków). :/ :(

Ja może jestem zboczony na punkcie tego utworu, ale cóż - za bardzo go kocham. :mrgreen: Nie mógłbym mu nie poświęcić tyle uwagi. No i wreszcie kwestia Goredno. Dlaczego się go czepiam? W sumie nie czepiam, nic do niego nie mam, ale na wielu koncertach na TTA, swoją najważniejszą, solową partię klawiszową na koniec EC tak niszczy, że aż uszy bolą. :co: Nie raz tak się zakręcił, że jedynie publiczność go ratowała. W razie czego służę odpowiednimi bootami do przesłuchania. Podsumowując - EC to kawałek, który urodził się na taśmie i z taśmy powinien być grany. Dwa syntetyzatory, Tascam, automat perkusyjny i tak ten utwór powinien być odgrywany na żywo. Powinien, ale nie jest i zapewne już nigdy nie będzie.
Hej, jeśli masz problemy z logowaniem na forum to spróbuj z przypomnieniem hasła. Jeśli to nie pomaga, skontaktuj się ze mną. Postaram Ci się pomóc. :mrgreen:
Awatar użytkownika
Bartini
Posty: 2233
Rejestracja: 18 gru 2004 19:15
Lokalizacja: Wrocław
Kontakt
Strona WWW

Post 26 mar 2009 22:25

Zauważcie, że Everything Counts to jeden z niewielu kawałków pod koniec którego, publiczność ma możliwość pociągnąć refren kilka razy.
Pokusiłbym się o stwierdzenie, że to jeden z utworów w historii muzyki (troszkę ogólnie ujmując) rockowej, który możnaby grać tak długo, aż muzykom odpadną ręce, a publiczność straci przytomność.
slick pisze:Tascam 48 i automat perkusyjny
Tutaj wytknę pewien błąd - te dwa urządzenia nigdy nie były stosowane równocześnie. O ile automat perkusyjny był używany przy tworzeniu utworu, to podczas koncertów podkład w postaci perkusji, linii basowych i efektów szedł wyłącznie z taśmy - z tego co wiem (jeżeli się mylę, poproszę mądrzejszych o naprostowanie) DM nigdy nie korzystało z sekwencerów na scenie - to co nie było granie na żywo, było na taśmie.
slick pisze:W sumie nie czepiam, nic do niego nie mam, ale na wielu koncertach na TTA, swoją najważniejszą, solową partię klawiszową na koniec EC tak niszczy, że aż uszy bolą.
Koles jest wybitnie po szkole harmonii wg. Piotra Rubika, zatem nie spodziewałbym się po nim, że będzie drugim Jean-Michel Jarrem.
slick pisze:Owszem, niby brzmi inaczej, ale każdy powie, że wywodzi się z wersji granej właśnie w '93 / '94. Dodatkowo, co charakterystyczne w wersji z Touring The Angel - wsłuchajcie się w jakikolwiek zapis tego utworu z Touring The Angel, konkretnie koniec drugiej zwrotki (confidence, taken in…) po by a sun tan and a grin publika zaczyna śpiewać refren intuicyjnie podczas gdy występuje tutaj pauza w śpiewaniu.
Ten odruch to mi trochę przywodzi na myśl psy pawłowa ;) Ale jak niektórzy już 25 lat słuchają na okrągło DM to nie dziwię się. Tak czy siak, trochę dziwnie to brzmi, na Devotionalu takowy "przerywnik" też był, ale IMHO lepiej zaaranżowany.
Awatar użytkownika
stripped
Posty: 11398
Rejestracja: 09 wrz 2006 17:01
Ulubiony utwór: hajerlow

Post 26 mar 2009 23:13

To fakt, że przy Everything Counts jak przy mało którym kawałku można pociągnąć refren z publiką ale osobiście nigdy nie wielbiłem tego utworu aż tak szczególnie jak Wy, dla mnie liczył się bardziej live niż albumowo i uważałem go za dobry element koncertów ale jakoś akurat podoba mi się lekkość wykonania z TTA, nie w stylu wielkiego hymnu i z tą całą celebracją utworu jak przy NLMDA tylko jak takiego średniaka może nawet, pewnie właśnie dla tego że sam mam go za średniaka trochę ;)
"Murzyn wielkim wezyrem był i jest" - munlup
Awatar użytkownika
Czez
Posty: 9071
Rejestracja: 22 lut 2009 00:43
Ulubiony utwór: Cala masa
Lokalizacja: Glasgow

Post 26 mar 2009 23:59

Albo sie EC komus podoba albo nie.faktem jest ze jest to hymn, a ja lubie hymny :D
Enjoy The Silence
Awatar użytkownika
Rajca
Posty: 6051
Rejestracja: 02 wrz 2006 15:35

Post 22 maja 2009 08:21

Kiedyś jak złapała mnie lekka schiza, wywołana pewnymi... okolicznościami, to się najzwyczajniej popłakałem jak słuchałem końcówki ze 101.
Ten kawałek jest taki przesympatyczny, że nie potrafię się nie uśmiechnąć jak go słyszę.
Awatar użytkownika
Hien
Posty: 21588
Rejestracja: 14 maja 2006 22:37
Lokalizacja: Sam's Town

Post 22 maja 2009 16:28

A mnie nigdy końcówka EC 101 nie ruszała, takie śpiewy publiki nie robią na mnie wrażenia. Ale muzycznie to ta wersja rządzi, zwłaszcza początek.
"Idę spać bo nienawidzę ludzi" - Murzyn
astiz

Post 22 maja 2009 16:32

A widziałeś wtedy Dejwa? :?: Na nim zrobiło to wrazenie i to niesamowite...
Awatar użytkownika
Hien
Posty: 21588
Rejestracja: 14 maja 2006 22:37
Lokalizacja: Sam's Town

Post 22 maja 2009 16:34

No chyba nikogo nie dziwi, że na nim zrobiło. Co innego jak sie słucha a co innego jak się jest tam na scenie i ludzie śpiewają bo ty krzyknąłeś "sing it". To jest inna galaktyka wtedy...
"Idę spać bo nienawidzę ludzi" - Murzyn
Awatar użytkownika
Rajca
Posty: 6051
Rejestracja: 02 wrz 2006 15:35

Post 22 maja 2009 19:14

Hien, ja w "tamtym" stanie płakałbym nawet słuchając pauzy między utworami gdyby mi ktoś podpowiedział, że jest piękna ;(
A wiesz, taki śpiew już mnie zupełnie rozłożył na łopatki.
Awatar użytkownika
bARREL
Posty: 1124
Rejestracja: 17 cze 2005 02:56
Ulubiony utwór: Poison Heart
Lokalizacja: Wrocław

Post 16 gru 2009 13:34

nie to abym wlazil Slickowi maniakowi EC w 4 literki, ale niewątpliwie z MFTM najlepsze.
Nie podobaja mi sie wogole wersje z Devotional i czasów Aniołka
Awatar użytkownika
Peter
Posty: 375
Rejestracja: 09 sty 2013 15:44
Ulubiony utwór: The Landscape Is Changing

Post 16 kwie 2014 17:28

Zagłosowałem na wersję studyjną. Świetna piosenka.