Music For The Masses
- Rajca
- Posty: 6051
- Rejestracja: 02 wrz 2006 15:35
Re: Music For The Masses
Waćpan ssaj ile wlezie i na zdrowie. Wszystko darmo
- _precious_
- Posty: 3316
- Rejestracja: 27 wrz 2005 23:40
- Ulubiony utwór: Barrel of a Gun
Nikt niczego nie kasuje , zupelne FREEMr.X pisze:Podpowie mi ktoś czy ta strona co podał Precious jest darmowa, czy za pobieranie ploków kasują?
- devotional
- Posty: 6382
- Rejestracja: 26 lut 2005 18:00
- Ulubiony utwór: Master And Servant
- Lokalizacja: bezdomny
W czym to potem odpalic? ;p
Dialog jest językiem kapitulacji. ~Fronda.pl
- _precious_
- Posty: 3316
- Rejestracja: 27 wrz 2005 23:40
- Ulubiony utwór: Barrel of a Gun
...np; poverDVD , jeśli chodzi o komputer , albo nagrać na plyte DVD i odtwarzać w stacjonarnym zestawie kina domowego . Wrażenia dzwieku przestrzennego bezcenne .
- prey
- Posty: 1037
- Rejestracja: 26 sty 2009 21:43
Hien remasteru zostały podpicowane w pro toolsach. Słychać te dodatkowe soundy w neverze. Fajnie się tego słucha, jest nowocześniejsze. Płyta cd standardówka 87, dvd obecne times. Unowocześniony został staf co cieszy. Zresztą kto dodatkowo staff produkował: Bascombe, Wilder, Miller. Kupię resztę to ocenię. A rozłożene przez jariego party sofada to też obecny wybryk Wilder zapewne odkrzurzył szuflady i dodał to i tamto.
Właśnie drogi Jari kiedy następna rozkładówka depeszówka? i pewien remiks?
Hien czekam na linki!!!
Slicka pozdrawiam
Właśnie drogi Jari kiedy następna rozkładówka depeszówka? i pewien remiks?
Hien czekam na linki!!!
Slicka pozdrawiam
Nie znam żadnej płyty z dyskografii Recoil, ale jestem jego fanem od wielu lat.
- Hien
- Posty: 21429
- Rejestracja: 14 maja 2006 22:37
- Lokalizacja: Sam's Town
Nevera - nie mam ochoty słuchać, 2Have&2Hold - nie mam ochoty słuchać, Strangelove i BTW - wolę wersje singlowe, Sacred - wole wersje live, Pimpf - kojaży mi się tylko z piciem, I Want You Now - nie mam ochoty słuchać, The Things You Said i Nothing - mam na dysku i jest git. Taki jest stan na dziś.
Jakość utworów to jedno ale przyjemność słuchania ich to rzecz względna.
Media też to odczują.
Jakość utworów to jedno ale przyjemność słuchania ich to rzecz względna.
Media też to odczują.
"Idę spać bo nienawidzę ludzi" - Murzyn
- shodan
- Posty: 16441
- Rejestracja: 04 lis 2007 14:18
- Ulubiony utwór: Halo
Hien zapomniałeś o Little 15.
- soultaker
- Posty: 255
- Rejestracja: 04 wrz 2005 11:52
- Ulubiony utwór: In Your Memory
- Lokalizacja: Kassel
-
Kontakt
Strona WWW
^^slick pisze:O kur.wa.Hien pisze:Akurat MFTM to płyta, które nigdy nie mam ochoty słuchać z wyjątkiem The Things i Nothing. Wolę SOTU.
@Hien-no to teraz mnie zagieles
Spreading the news around the world...
Music to dziwna płyta. Z jednej strony masa tzw. przebojów: NLMDA, BTW, Little15, Strangelove. Z drugiej piosenki, które są znacznie lepsze niż te tzw przeboje: The Thing You Said (chyba najładniejsza rzecz jaka wyszła im studyjnie), Nothing (strasznie transowy numer), Pleasure Little Treause (fajny r'n'r blues'ik), To Have And To Hold, Agent Orange. W tych numerach tkwi siła tego albumu. Strangelove z płyty brzmi koszmarnie, dopiero 101 wyniosła ten numer do właściwego brzmienia, NLMDA - poprawnie ale bez rewelacji, Little 15 - jakiś pseudostylistyczny barok pomieszany z popem, BTW - nigdy nie znosiłem tej piosenki. MFTM to także nośnik chyba jednej z najgorszych piosenek DM jak dla mnie - Secred - mdławy zaśpiew z zakusem na beatyfikację. Gorsze jest chyba tylko Told You So, który wywołuje u mnie odruchy wymiotne. Ale jak mówiłem MFTM to także te 'drugie' numery i ich realizacja to majstersztyk.
- Hien
- Posty: 21429
- Rejestracja: 14 maja 2006 22:37
- Lokalizacja: Sam's Town
Trochę off topicujemy ale dodam parę groszy,
Agent Oragne i Pleasure sie nie liczą, to nie jest MFTM tylko bonusy, podobnie jak But Not Tonight nie jest z Black Celebration. Gdyby były na płycie, z pewnością sięgałbym po nią częściej (sięgał w ogóle).
Strangelove ze 101 to koszmarek, gdaczące sample i płaska perkusja. Jedyna wersja jaką przyjmuję to wersja singlowa, prosta, bez przekombinowania, doskonały numer pop, który bardzo lubię.
Sacred też lubię, tekst mnie nie interesuje, muzycznie mi się podoba ale w wersji live bardziej. To dziwna i nierówna płyta, prawie składak. Prawdziwe perły takie jak wspomniany Agent Orange, Stjarna, interpretacja Sonaty czy Pleasure... poleciały na strony B.
Agent Oragne i Pleasure sie nie liczą, to nie jest MFTM tylko bonusy, podobnie jak But Not Tonight nie jest z Black Celebration. Gdyby były na płycie, z pewnością sięgałbym po nią częściej (sięgał w ogóle).
Strangelove ze 101 to koszmarek, gdaczące sample i płaska perkusja. Jedyna wersja jaką przyjmuję to wersja singlowa, prosta, bez przekombinowania, doskonały numer pop, który bardzo lubię.
Sacred też lubię, tekst mnie nie interesuje, muzycznie mi się podoba ale w wersji live bardziej. To dziwna i nierówna płyta, prawie składak. Prawdziwe perły takie jak wspomniany Agent Orange, Stjarna, interpretacja Sonaty czy Pleasure... poleciały na strony B.
"Idę spać bo nienawidzę ludzi" - Murzyn
- shodan
- Posty: 16441
- Rejestracja: 04 lis 2007 14:18
- Ulubiony utwór: Halo
Naprawdę zadziwiający masz czasami gust Jari. Bo nie dziwi, że można nie znosić Comatose, Shout czy Martyr. Ale Ty wymieniasz Sacred i Told You So - utwory jeżeli nie jakieś może wielkie, to przynajmniej zdawałoby się z małymi szansami na nienawiść. Nie mówiąc już o BTW.
No ale tak to już jest. Mnie się niektórzy dziwowali, że nie lubię And Then czy Satelite.
A co do MFTM - to dla mnie płyta chyba nr 2 - bez choćby jednego słabego utworu. I wg mnie bardzo bardzo równa - zarówno z bonusami jak i bez.
Hole To Feed na pewno nie miałby tu czego szukać.
No ale tak to już jest. Mnie się niektórzy dziwowali, że nie lubię And Then czy Satelite.
A co do MFTM - to dla mnie płyta chyba nr 2 - bez choćby jednego słabego utworu. I wg mnie bardzo bardzo równa - zarówno z bonusami jak i bez.
Hole To Feed na pewno nie miałby tu czego szukać.
- Hien
- Posty: 21429
- Rejestracja: 14 maja 2006 22:37
- Lokalizacja: Sam's Town
Równa? To wytłumacz mi co n jednej płycie robią Pimpf, To Have & To Hold i Strangelove? Jaki jest między nimi związek poza wykonawcą?
Równe to jak polskie drogi.
Shodan, jakbyś muzykował to byś pewnie zupełnie inaczej oceniał i odbierał muzykę. Człowiek ma już pewne zboczenia wtedy.
To tak jak malarze, nie patrzą całościowo tylko wnikają w użyta farbę, media, fakturę, itd.
A ja akurat Comatose stawiam wyżej niż całe MFTM.
Równe to jak polskie drogi.
Shodan, jakbyś muzykował to byś pewnie zupełnie inaczej oceniał i odbierał muzykę. Człowiek ma już pewne zboczenia wtedy.
To tak jak malarze, nie patrzą całościowo tylko wnikają w użyta farbę, media, fakturę, itd.
A ja akurat Comatose stawiam wyżej niż całe MFTM.
"Idę spać bo nienawidzę ludzi" - Murzyn
- shodan
- Posty: 16441
- Rejestracja: 04 lis 2007 14:18
- Ulubiony utwór: Halo
No nie wiem, co dla Ciebie znaczy równa.
Mnie chodziło o to, że wszystkie utwory są na wyrównanym wysokim poziomie. Nie ma tu takich dysproporcji, jak choćby na SOTU, że z jednej strony świetny Corrupt, a z drugiej średniawy, gorszy o 3 klasy Peace.
Tobie pewnie chodzi o co innego.
No i mnie obecność na jednej płycie Pimpf i Strangelove w ogóle nie przeszkadza.
Jaki z tego wniosek? Dobrze, że nie muzykuję, bo bym niepotrzebnie szukał dziury w całym (czytaj - wad w świetnej płycie).
Mnie chodziło o to, że wszystkie utwory są na wyrównanym wysokim poziomie. Nie ma tu takich dysproporcji, jak choćby na SOTU, że z jednej strony świetny Corrupt, a z drugiej średniawy, gorszy o 3 klasy Peace.
Tobie pewnie chodzi o co innego.
No i mnie obecność na jednej płycie Pimpf i Strangelove w ogóle nie przeszkadza.
Jaki z tego wniosek? Dobrze, że nie muzykuję, bo bym niepotrzebnie szukał dziury w całym (czytaj - wad w świetnej płycie).
- stripped
- Posty: 11280
- Rejestracja: 09 wrz 2006 17:01
- Ulubiony utwór: hajerlow
@ Hien - Bo Ty chyba szukasz zawsze jednego kierunku na płycie, jakby każda z nich miała być jakimś concept albumem, ale Music For The Masses to moim zdaniem taka płyta dwutorowa akurat, połączenie lekkiego popu oraz muzyki cięższej i psychodelicznej , te cięższe w moim rozumieniu to Little 15, I Want You Now, To Have and To Hold i Pimpf
SOTU jest mimo wszystko bardziej spójne muzycznie chyba przez wszędobylskość analogów, a jakby ją dzielić już to na część bardziej elektroniczną i bardziej gitarową, do tej drugiej zaliczyć można by wtedy właśnie Hole To Feed.
Tak się kończy off-topic
SOTU jest mimo wszystko bardziej spójne muzycznie chyba przez wszędobylskość analogów, a jakby ją dzielić już to na część bardziej elektroniczną i bardziej gitarową, do tej drugiej zaliczyć można by wtedy właśnie Hole To Feed.
Tak się kończy off-topic
"Murzyn wielkim wezyrem był i jest" - munlup
- Hien
- Posty: 21429
- Rejestracja: 14 maja 2006 22:37
- Lokalizacja: Sam's Town
Koncept album to jedno a równowaga brzmieniowa to drugie. Nie mylmy pojęć.
Ja piszę o wrażeniach estetycznych. Nie wiem ile zioła wciągnęli DM żeby w ten sposób zestawić utwory. To jak próba ułożenia figury przy użyciu klocków lego, duplo, basic i technic, na raz. MFTM brzmi jak składanka, nie ma rąk i nóg, to składak materiału, który nagrali w tamtym okresie, składak bez sensu.
Pojedyńcze utworu coś znaczą, cała płyta nie znaczy nic. Oto jakie odnoszę wrażenie.
Brak spójności. Brak tego co sprawiało, że Violator jest albumem, Ultra jest albumem, Black Celebration jest albumem. Music For The Masses to zlepek. I tyle.
Jeżeli chodzi o równość jakościową to już kwestia gustu.
Ja piszę o wrażeniach estetycznych. Nie wiem ile zioła wciągnęli DM żeby w ten sposób zestawić utwory. To jak próba ułożenia figury przy użyciu klocków lego, duplo, basic i technic, na raz. MFTM brzmi jak składanka, nie ma rąk i nóg, to składak materiału, który nagrali w tamtym okresie, składak bez sensu.
Pojedyńcze utworu coś znaczą, cała płyta nie znaczy nic. Oto jakie odnoszę wrażenie.
Brak spójności. Brak tego co sprawiało, że Violator jest albumem, Ultra jest albumem, Black Celebration jest albumem. Music For The Masses to zlepek. I tyle.
Jeżeli chodzi o równość jakościową to już kwestia gustu.
"Idę spać bo nienawidzę ludzi" - Murzyn
- prey
- Posty: 1037
- Rejestracja: 26 sty 2009 21:43
Hien Black Celebration jest zlepkiem niespójnych utworów . Z jednej strony mocne new dress, a z drugiej popówka here is the house. Co do violka też nie jest spójnym albumem. Proponuję wystosować petycję do Gore'a, aby komponował utwory podobnie stylistycznie
Nie znam żadnej płyty z dyskografii Recoil, ale jestem jego fanem od wielu lat.
Ojoj... to może ja już nie będę Cie prosił o opiniowanie demHien pisze:Równa? A ja akurat Comatose stawiam wyżej niż całe MFTM.
- Hien
- Posty: 21429
- Rejestracja: 14 maja 2006 22:37
- Lokalizacja: Sam's Town
BC nie jest zlepikiem. Brzmi bardzo spójnie, przestrzennie i pod względem użytych środków, najrówniej ze wszystkich płyt zespołu. A New Dress to taki sam pop jak Here Is The House. Tu nie chodzi o gatunek czy to co się podoba a co nie (już o tym pisałem), chodzi o brzmienie.prey pisze:Hien Black Celebration jest zlepkiem niespójnych utworów . Z jednej strony mocne new dress, a z drugiej popówka here is the house. Co do violka też nie jest spójnym albumem. Proponuję wystosować petycję do Gore'a, aby komponował utwory podobnie stylistycznie
To samo tyczy się Violatora. Od razu słychać z jakiej to jest płyty, na żadnym innym albumie DM, utwory nie były tak wypolerowane, czuć ręke Kevorkiana. MFTM była produkowana przez lame i to słychać.
Pod tym względem, mniej równa jest tylko "A Broken Frame".
"Idę spać bo nienawidzę ludzi" - Murzyn
- prey
- Posty: 1037
- Rejestracja: 26 sty 2009 21:43
Nie zgodzę się z tobą. Black jest właśnie robiony na siłę. Dodano tam wiele i przekombinowano. Black Celebration, Stripped to są kawałki tak naprawdę reprezentujące krążek, reszta to czystej postaci pop. Przestrzenności w black celebration nic, a nic nie ma.
Nie znam żadnej płyty z dyskografii Recoil, ale jestem jego fanem od wielu lat.
- Hien
- Posty: 21429
- Rejestracja: 14 maja 2006 22:37
- Lokalizacja: Sam's Town
Nie rozumiesz mnie. Przestrzenność brzmieniowa. BC brzmi jakby nołożono na całość mocny reverb (zapewne zasługa studia). To sprawa, że całość brzmi bardzo spójnie i od razu można poznać, że to z jednej płyty. Różnicę masz między singlową a albumową wersją AQOT. A Black i Stripped to taki sam pop jak reszta, nie róbmy z tych kawaków jakichś megaambitnych i przełomowych dzieł. Ot, solidne popowe granie. Pozatym skoro, Twoim zdaniem, płyta jest niespójna jako całość, to jakimcudem dwa utwory moga ją "reprezentować"? Ale co reprezentować?
"Idę spać bo nienawidzę ludzi" - Murzyn