Zmieniłem zdanie…

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
shodan
Posty: 16511
Rejestracja: 04 lis 2007 14:18
Ulubiony utwór: Halo

Re: Zmieniłem zdanie…

Post 24 sty 2021 01:26

Konflikt pokoleń. :)
Kiedyś pisał tylko pięknie.
Going Backwards niby nie jest jakieś gorsze dla przeciętnego słuchacza niż np. Barrel, of a gun, a jednak dla fana DM jest duuuuuużo gorsze.
Fajny numer, ale jednak to nie to samo.
No ni chu.ja
Awatar użytkownika
Dragon
Posty: 7938
Rejestracja: 18 lip 2013 12:07
Ulubiony utwór: Motyle
Lokalizacja: woj. wałbrzyskie

Post 24 sty 2021 01:31

...a dla mnie Going to jest poziom Barrela, zdecydowanie. Studyjnie chyba nawet ten pierwszy lepiej podchodzi, na żywo GB zarznęli perkusją przede wszystkim i ten numer tak dobrze szybko nie płynie.

Być może dla konkretnych fanów może być odwrotnie, nawet dla konkretnego typu, ale takie generalizowanie... trzeba uważać. ;)
Awatar użytkownika
shodan
Posty: 16511
Rejestracja: 04 lis 2007 14:18
Ulubiony utwór: Halo

Post 24 sty 2021 01:35

I tu działa jednak coś takiego jak sentyment. :D
Potężna broń.
Awatar użytkownika
Hien
Posty: 21491
Rejestracja: 14 maja 2006 22:37
Lokalizacja: Sam's Town

Post 24 sty 2021 01:36

Może to jest właśnie największy problem fanów DM, że jak coś mają zakodowane, to koniec. Potem przychodzą nowi fani, bo usłyszeli nowe utwory, nie ogarniają dlaczego ktoś uważa je za słabe, i w czym te starsze są lepsze. Przeglądając forum mignął mi stary jak PTA post o jakimś forum, które ktoś założył dla "młodych fanów". Najpierw się zaśmiałem, a potem zacząłem zastanawiać i o ile nie wiem, czy tak właśnie było, to założenie takiego forum miało sens. Forum dla młodszych, którzy polubili DM bo usłyszeli Precla, czy Suffer Well, forum wolne od narzekania starych fanów, którzy nigdy nie zaakceptują niczego po odejściu Alana, itd.
U nas na Devotees nie ma takich skrajności, ale generalnie w tym środowisku to raczej norma, że ludzie włączają nowe DM z góry nastawiając się, że to gorsze.
Ja kompletnie nie widze jakiegoś momentu, w którym Gore zaczął pisać słabe piosenki. I mam wrażenie, że gdyby losowej osobie puścić wszystkie piosenki DM wykonane np. na pianinie (w jednolitej aranżacji), to ta osoba nie byłaby w stanie powiedzieć, z jakiego okresu pochodzą piosenki. Tym samym, przeważającym czynnikiem jest po prostu sentyment. A sentyment ma niewiele wspólnego z tym, czy muzyka jest dobra czy zła.
"Idę spać bo nienawidzę ludzi" - Murzyn
Awatar użytkownika
shodan
Posty: 16511
Rejestracja: 04 lis 2007 14:18
Ulubiony utwór: Halo

Post 24 sty 2021 01:50

Nie masz Hien pojęcia, jak wielką bronią jest sentyment. Nigdy nie będziesz wiedział, jak wyglądał świat w 1990. Świat DM i Violator.
To coś absolutnie niepowtarzalnego. 17 letni chłopak i największy zespół świata. Bo wtedy DM właśnie taki był. NAJWIĘKSZY.
Nie jak teraz - jeden z wielu.
Awatar użytkownika
Hien
Posty: 21491
Rejestracja: 14 maja 2006 22:37
Lokalizacja: Sam's Town

Post 24 sty 2021 02:13

Shodan, ale piszesz tak jakby sentyment tyczył się tylko fanów DM i tylko ludzi, którzy słuchali wtedy Violatora. Serio myślisz, że nie mam pojęcia jak działają sentymenty?

Popłynąłeś już zdrowo :D
"Idę spać bo nienawidzę ludzi" - Murzyn
Awatar użytkownika
shodan
Posty: 16511
Rejestracja: 04 lis 2007 14:18
Ulubiony utwór: Halo

Post 24 sty 2021 02:19

Myślę, że ktoś, kto zaczął słuchać DM w 2001r. nigdy nie zrozumie do końca, co czuł i przeżywał nastoletni chłopak w 1990 słuchając Violator.
No tak myślę.
Awatar użytkownika
Hien
Posty: 21491
Rejestracja: 14 maja 2006 22:37
Lokalizacja: Sam's Town

Post 24 sty 2021 02:25

A ja myślę, że to jest uniwersalne i każdy miał kiedyś 17 lat i swój ulubiony wtedy zespół, który był najlepszy na świecie. Gloryfikuje się tę muzykę przez pryzmat wspomnień i to jest ok. Czasy się zmieniają, zespoły są różne, ale ludzie są mniej więcej tacy sami. Zresztą sam Gahan tak śpiewał ;)
"Idę spać bo nienawidzę ludzi" - Murzyn
Awatar użytkownika
shodan
Posty: 16511
Rejestracja: 04 lis 2007 14:18
Ulubiony utwór: Halo

Post 24 sty 2021 02:30

No tak. Masz rację. Ja próbuję tylko powiedzieć, jak ja to przeżywam w kontekście DM.
Każdy przeżywa to inaczej i w innym czasie.
A DM w 1990 był naprawdę najlepszy na świecie. :D
Awatar użytkownika
Hien
Posty: 21491
Rejestracja: 14 maja 2006 22:37
Lokalizacja: Sam's Town

Post 24 sty 2021 02:41

Dla mnie 1990 rok to słuchanie Pana Kleksa i jedzenie zapiekanek kupowanych pod Pewexem. O DM wtedy nie myślałem ;)

No, ale... wychodzi na to, że Martyr jednak jest kiepski, tylko masz z nim miłe skojarzenia :D
"Idę spać bo nienawidzę ludzi" - Murzyn
Awatar użytkownika
shodan
Posty: 16511
Rejestracja: 04 lis 2007 14:18
Ulubiony utwór: Halo

Post 24 sty 2021 02:54

Właśnie, że nie mam żadnych skojarzeń. Nie ma tu grama sentymentu.
Po prostu Martyr jest cool.
Awatar użytkownika
Hien
Posty: 21491
Rejestracja: 14 maja 2006 22:37
Lokalizacja: Sam's Town

Post 24 sty 2021 11:18

No nie do końca, bo stwierdziłeś, że Martyr jest "depeszowy", a to już jakieś skojarzenie :)
"Idę spać bo nienawidzę ludzi" - Murzyn
Awatar użytkownika
shodan
Posty: 16511
Rejestracja: 04 lis 2007 14:18
Ulubiony utwór: Halo

Post 24 sty 2021 13:27

Kojarzy mi się po prostu ze starym dobrym DM. Jak cały PTA zresztą.
Awatar użytkownika
Hien
Posty: 21491
Rejestracja: 14 maja 2006 22:37
Lokalizacja: Sam's Town

Post 24 sty 2021 15:03

Dziwne to skojarzenie.
"Idę spać bo nienawidzę ludzi" - Murzyn
Awatar użytkownika
Czez
Posty: 9037
Rejestracja: 22 lut 2009 00:43
Ulubiony utwór: Cala masa
Lokalizacja: Glasgow

Post 25 sty 2021 00:45

Musze Was pogodzic panowie. Martyr jest bardzo dobry, a mam takie zdanie od poczatku, Come Back tez od poczatku to gniot, ale teraz jakby troszke mniejszy. Going Backwards od pierwszego odsluchu skojarzyl mi sie ze "starym" DM i poki co zdania nie zmieniam.
Natomiast jesli chodzi o sentyment, to bezapelacyjnie wazny czynnik wplywajacy na postrzeganie roznych sytuacji, zdarzen itp itd i w tym tez muzyki. Sentyment sam w sobie moze wygladac roznie u roznych osob. Temat rzeka.
Enjoy The Silence
Awatar użytkownika
Malkolit
Posty: 6181
Rejestracja: 24 cze 2011 22:37
Ulubiony utwór: World in My Eyes
Lokalizacja: właściwa
Kontakt
Strona WWW Facebook

Post 25 sty 2021 07:31

Cóż, w 1990 roku, kiedy wychodził Violator, to ja dopiero byłem w planach, później te plany zaczęły się realizować. :P
Na dobre zacząłem słuchać Depeche Mode w 2009, więc największa fala depeszomanii mnie ominęła. Choć zauważam, że dziś słucham wielu przebojów takich jak Enjoy The Silence, Walking In My Shoes, Never Let Me Down Again, I Feel You, It's No Good i innych niemal jakby w tle radio grało. Choć sprawiają mi pewną przyjemność ze słuchania (Walking, Precious, Stripped jest chyba zbyt mało oczywiste, żeby się tu łapać).
Widzę po sobie wiele sentymentów, zwłaszcza do słuchanych za małego starych przebojów z lat 80. i 90. (tak, w tym tych znienawidzonych przez agresywnych zwolenników rocka) czy różnych klasyków polskiej piosenki (typu: Grzegorz Turnau, Helena Majdaniec itd.) Tym niemniej trochę odszedłem od tego i myślę, że jeśli człowiek chce znać nowe rzeczy, rozwijać się, to musi zapoznawać się z czymś, co odbiega pod różnymi względami od tego, czego słuchał wcześniej. Choć wcale nie jest to konieczne.
Dla mnie "depeszowy" to jest przede wszystkim Gahan, jego śpiew, barwa jego głosu, nie bardzo potrafię sobie wyobrazić słuchanie DM, gdyby miał odejść, jeśli to w ogóle nastąpi. Nasłuchałem się tylu rzeczy w wykonaniu DM, że jestem przyzwyczajony do różnych stylistyk i prędzej czy później łapię i nowe piosenki i ich brzmienie. Kiedyś też zdarzały im się wtopy (nudne It Doesn't Matter, kiepskie zaplanowanie, jak ma wyglądać MFTM i pewnie jeszcze coś by się znalazło). I później też (Peace).
W jednej z biografii DM (chyba Millera) cytowano Vince'a Clarke'a, który zadawał sobie pytanie: "tyle już osiągnąłem, po co to ciągnąć, skoro nie muszę" (w kontekście Gahana, który wyszedł z uzależnień). To jest chyba klucz: niektórym nie podoba się chyba, że DM nie są już tak zaangażowani, jak kiedyś. Bo nie muszą. I delikatnego Excitera też słucha się dobrze. Jedno, co zauważyłem u siebie to to, że inny mam nastrój, kiedy słucham DM 86>98, a inny, kiedy leci Exciter, Delta czy Spirit (i jeszcze inny przy CTA i SGR, trochę przy BC ze względu na industrialne wtręty). Exciter czy Delta są jakby spokojniejsze, mniej w nich pędu do przodu, są jakby bardziej refleksyjne dla mnie. Ale to tyle, to późniejsze DM też lubię, takie Corrupt to perełka dyskografii, Cover Me jest wspaniałe itd.
Martyr jest płytki, wpada jednym uchem, a wypada drugim. Melodia jest chwytliwa, ale w tym kawałku raczej więcej nie ma (wokal jest ok). :mrgreen:

Rozpisałem się dużo, ale tak śledziłem dyskusję Hiena, Shodana i Dragona i zacząłem się zastanawiać, co ja sam uważam. Mam nadzieję, że napisałem zrozumiale.
Awatar użytkownika
Hien
Posty: 21491
Rejestracja: 14 maja 2006 22:37
Lokalizacja: Sam's Town

Post 25 sty 2021 10:36

Sentyment to normalna rzecz, ale wcale nie ułatwia dyskusji, a wręcz uniemożliwia, bo jeżeli ktoś ma fajne wspomnienia z Martyrem, to w zasadzie temat się kończy, bo to jest argument, który dla tej osoby jest kompletnie nie do podważenia. Dlatego czasami warto odłożyć sentymenty na bok. Z tego powodu, mam listę utworów DM, które uważam za najlepsze oraz listę utworów, które uważam za moje ulubione. I te listy w ogóle się nie pokrywają.
"Idę spać bo nienawidzę ludzi" - Murzyn
Awatar użytkownika
dejmien
Posty: 2823
Rejestracja: 20 paź 2006 15:50

Post 25 sty 2021 15:32

Hien dobrze prawi. Takie The Darkest Star, to jeden z najlepszych utworów DM, choć podejrzewam, że niewielu sympatyków zespołu określiłoby go jako - ulubiony.
Awatar użytkownika
Dragon
Posty: 7938
Rejestracja: 18 lip 2013 12:07
Ulubiony utwór: Motyle
Lokalizacja: woj. wałbrzyskie

Post 25 sty 2021 19:13

Myślę, że dalej są zaangażowani, tylko w trochę inny sposób. Taki Spirit to jednak parę głosów znowu w tematyce społeczno-politycznej. No nie jest są to teksty rzucające ludzi na barykady (choć jak sobie przypomnę klimat w Warszawie przy okazji koncertu z 2017 roku...), ale widać, że coś Martina ruszyło.
Awatar użytkownika
stripped
Posty: 11326
Rejestracja: 09 wrz 2006 17:01
Ulubiony utwór: hajerlow

Post 25 sty 2021 19:59

No proszę, shodan w końcu się obudził. I wreszcie mogę powiedzieć że się rozumiemy bo ja wiem o co mu chodzi z tym starym Depeche Mode, ale mi się wydaje że to chyba kwestia wytwórni trochę i sposobu promocji zespołu. W 2005 roku to był dla nich trochę comeback i to wciąż był zespół tv friendly (Rock Am Ring itp) , w 2009 roku już internet brał górę i ich teledyski już nie były chyba tak pieszczone pod tv i moda była inna i ich brzmienie. Wydaje mi się że w 2005 r ostatni raz jeszcze nie odstawali od trendów i pasowali na rynku a później taka muza już zaginęła.

A swoją drogą to jeszcze się nie przekonałeś do Come Back? Myślałem że już mamy to za sobą, no nic, daję Ci jeszcze ze 2 lata :D
"Murzyn wielkim wezyrem był i jest" - munlup
ODPOWIEDZ