Behind The Wheel
Re: Behind The Wheel
Uwielbiam go! Ale mam obsesję na punkcie jakości i tagowania (przy Dream On - remixy - podałem nawet, że mam inną wersję niż "BONG" i jej nr).
Przepraszam za podwójnego ale: udało mi się ! Już nie trzeszczy - płytka ok - kodek mp3 musiał coś zepsuć. Zrobiłem nowe ripy i tym razem zamiast helixa (bo szybki) użyłem LAME (wolniejszy ale najlepszy mp3).
- Czez
- Posty: 9039
- Rejestracja: 22 lut 2009 00:43
- Ulubiony utwór: Cala masa
- Lokalizacja: Glasgow
A wracajac do BTW, obie wersje sa fantastyczne. Na dzien dobry zaczyna sie innym wstepem i to juz powoduje, ze tworza sie nieco odmienne klimaty. Ta sama piosenka, a tyle innosci.
Enjoy The Silence
- shodan
- Posty: 16515
- Rejestracja: 04 lis 2007 14:18
- Ulubiony utwór: Halo
Powinieneś z tym zaistnieć w dziale "Dziwactwa Devotees".RadioactiveTangerine pisze:mam obsesję na punkcie jakości i tagowania
- mintaj
- Posty: 4248
- Rejestracja: 18 maja 2010 20:22
- Ulubiony utwór: No na pewno nie somebody
- Lokalizacja: się biorą dzieci?
-
Kontakt
Strona WWW
Ja tam tego nie rozumiem. @Radio - na serio słyszysz różnicę między jakością 192 a 320 kbps?
Za wszelkie wypowiedzi z mojej strony, poza tymi którymi mógłbym kogoś urazić, najmocniej przepraszam.
Samozwańczy CEO forumowego fanklubu Sydney Sweeney oraz Depeszwizji.
DEPESZWIZJA 9 - EDYCJA IMIENIA TAMARY ŁEMPICKIEJ
STATUS: ZBIERAM GŁOSY
TERMIN - 5 KWIETNIA
Samozwańczy CEO forumowego fanklubu Sydney Sweeney oraz Depeszwizji.
DEPESZWIZJA 9 - EDYCJA IMIENIA TAMARY ŁEMPICKIEJ
STATUS: ZBIERAM GŁOSY
TERMIN - 5 KWIETNIA
Niee, ale do tej pory używałem kodeka mp3 helix (bo szybki i to bardzo) ale najlepszy jest lame (darmowy i najlepsza jakość). Po prostu może plik się zgrał z płyty / kodek źle przekodował. Zresztą jestem niedosłyszący i słyszę w mono (jedno ucho = jeden kanał a ja mam jedno ucho sprawne).
- Czez
- Posty: 9039
- Rejestracja: 22 lut 2009 00:43
- Ulubiony utwór: Cala masa
- Lokalizacja: Glasgow
Radio, z tymi kodekami to co piszesz to dla mnie chinszczyzna
Enjoy The Silence
- Rajca
- Posty: 6051
- Rejestracja: 02 wrz 2006 15:35
No to masz pecha Czez, ale nie martw się 99,(9) plików dźwiękowych jakie znasz, posiadasz, słyszałeś i usłyszysz to LAME.
- Czez
- Posty: 9039
- Rejestracja: 22 lut 2009 00:43
- Ulubiony utwór: Cala masa
- Lokalizacja: Glasgow
Z reguly nie interesuja mnie takie pierdoly :0, jest muzyka i ma grac
Enjoy The Silence
Ja używałem Helixa jak odkryłem, że jest bardzo szybki (LAME - ok. 5 minut ale wychodzi 6-7 zaś Helix - jakieś 2 -3 minuty. Wada: nie jest tak konfigurowalny jak LAME).
BTW - by the way, fajny skrót (taki dwuznaczny: Behind The Wheel - by the way, hihi, odbija mi chyba... )
Co utworu Behind The Wheel - jakoś trudno było mi się do niego przekonać, ale jak usłyszałem wersję live z Devotionala, no to... mała zmiana poglądów nastąpiła...
Chociaż wersje koncertowe (np. wspomniany Devotional) są sporo lepsze od tej albumowej... jeden z lepszych na MFTM...
Co utworu Behind The Wheel - jakoś trudno było mi się do niego przekonać, ale jak usłyszałem wersję live z Devotionala, no to... mała zmiana poglądów nastąpiła...
Chociaż wersje koncertowe (np. wspomniany Devotional) są sporo lepsze od tej albumowej... jeden z lepszych na MFTM...
- Malkolit
- Posty: 6181
- Rejestracja: 24 cze 2011 22:37
- Ulubiony utwór: World in My Eyes
- Lokalizacja: właściwa
-
Kontakt
Strona WWW Facebook
Dopiero co kręciłem nosem na BTW, a tymczasem utwór stał się ostatnio jednym z najczęściej przeze mnie słuchanych - zapewne za sprawą agitacji Shodana.
Ale - w wersjach zremiksowanych, zwłaszcza Beatmasters, niezła psychodela, sam wstęp już jest mocarny. Shep Pettibone wydaje mi się nieco surowy, choć też znakomity. Jeszcze jest BTW w wersji Vince'a. A, i singlowy remiks, dużo lepszy od albumowego, ma właściwą dynamikę.
Nigdy nie był to dla mnie utwór z pierwszego szeregu, choć lubiłem go, za to remiksy moim zdaniem ustępują nieco, jeśli w ogóle, tylko tym z lat 90. (np. I Feel You).
Ale - w wersjach zremiksowanych, zwłaszcza Beatmasters, niezła psychodela, sam wstęp już jest mocarny. Shep Pettibone wydaje mi się nieco surowy, choć też znakomity. Jeszcze jest BTW w wersji Vince'a. A, i singlowy remiks, dużo lepszy od albumowego, ma właściwą dynamikę.
Nigdy nie był to dla mnie utwór z pierwszego szeregu, choć lubiłem go, za to remiksy moim zdaniem ustępują nieco, jeśli w ogóle, tylko tym z lat 90. (np. I Feel You).
- stripped
- Posty: 11328
- Rejestracja: 09 wrz 2006 17:01
- Ulubiony utwór: hajerlow
Ja z kolei ostatnio ze zdziwieniem stwierdziłem że chyba bliżej mi do albumowej wersji niż singlowego remiksu którego byłem fanem od początku. Teraz wydaje mi się on sztuczny i napompowany energią jak singlowe Strangelove.
"Murzyn wielkim wezyrem był i jest" - munlup
- Malkolit
- Posty: 6181
- Rejestracja: 24 cze 2011 22:37
- Ulubiony utwór: World in My Eyes
- Lokalizacja: właściwa
-
Kontakt
Strona WWW Facebook
No właśnie, o tę energię chodzi. To samo mamy w AQOT, Personalu, Condemnation, Freelove (ok, tu przykład kiepski, bo zmieniono całą muzykę). I w większości wypadków przyniosło to pozytywne skutki. Mnie to albumowe BTW wydaje się nieco drętwe, a Strangelove już przekombinowane i zwyczajnie spaprane - chcieli, jak to się ładnie mówi, dodać mu głębi, ale po co to w przebojowym, motorycznym utworze, który doskonale broni się bez tego?
- stripped
- Posty: 11328
- Rejestracja: 09 wrz 2006 17:01
- Ulubiony utwór: hajerlow
Jak w Personalu?
I nie chodziło o żadne dodanie głębi w Strangelove, singlowa wersja jest po prostu przepchana dźwiękami i nie pasowałaby na płycie.
I nie chodziło o żadne dodanie głębi w Strangelove, singlowa wersja jest po prostu przepchana dźwiękami i nie pasowałaby na płycie.
"Murzyn wielkim wezyrem był i jest" - munlup
- Malkolit
- Posty: 6181
- Rejestracja: 24 cze 2011 22:37
- Ulubiony utwór: World in My Eyes
- Lokalizacja: właściwa
-
Kontakt
Strona WWW Facebook
Chodzi mi o wersję albumową Personala, która kończy się dość kuriozalnie, bo wchodzi ta elektronika od czapy. A singiel kończy się stylowo i elegancko, a przede wszystkim krótko.
Gdzie singlowa wersja jest przepchana!? Moim zdaniem jest bardzo prosta, idzie bezpośrednio na żywioł. Myślę, że spokojnie mogłaby wejść na płytę, na której jest burdel w trackliście, czego by tam nie władować, pasowałoby
Gdzie singlowa wersja jest przepchana!? Moim zdaniem jest bardzo prosta, idzie bezpośrednio na żywioł. Myślę, że spokojnie mogłaby wejść na płytę, na której jest burdel w trackliście, czego by tam nie władować, pasowałoby
- Dragon
- Posty: 7944
- Rejestracja: 18 lip 2013 12:07
- Ulubiony utwór: Motyle
- Lokalizacja: woj. wałbrzyskie
Personal ma logiczne rozwiązanie pod koniec wersji albumowej... jak dla mnie ta wstawka to zaleta, dobre uzupełnienie i podkreślenie, że to jednak wciąż trochę elektroniczny numer.
- stripped
- Posty: 11328
- Rejestracja: 09 wrz 2006 17:01
- Ulubiony utwór: hajerlow
Takie jest nie tylko moje zdanie ale i zespołu. Dla mnie singiel wchodzi z buta i jest jak wejście do rozpędzonego rollercoastera, albumówka ma odpiwiednie intro, nabiera rozpędu itd. Singlowy Strangelove brzmi jak I Feel You w wersji bez introMalkolit pisze:08 gru 2019 19:10Gdzie singlowa wersja jest przepchana!? Moim zdaniem jest bardzo prosta, idzie bezpośrednio na żywioł. Myślę, że spokojnie mogłaby wejść na płytę, na której jest burdel w trackliście, czego by tam nie władować, pasowałoby
"Murzyn wielkim wezyrem był i jest" - munlup
- Malkolit
- Posty: 6181
- Rejestracja: 24 cze 2011 22:37
- Ulubiony utwór: World in My Eyes
- Lokalizacja: właściwa
-
Kontakt
Strona WWW Facebook
No właśnie, ten bit wchodzi razem z drzwiami, sam się sobą napędza, nic mu już nie trzeba. A to albumowe intro wytraca energię, bit robi się przytłumiony, końcówka za to jest rozwlekła. To w sumie jeden z niewielu takich utworów w tamtym czasie. Jeszcze Rush wchodzi na pełnej petardzie.
I Feel You to co innego, on jest bardziej zanurzony w rocku, myślę, że i bez intra by się wybronił. Choć te jazgotliwe parę sekund dodaje mu kolorytu lokalnego
@Dragon, wydaje mi się, że to w ogóle nie jest potrzebne, więcej - to najgorszy fragment płyty. Walenie w blachę kompletnie nie pasuje do Violatora, który jest subtelniejszy. Mi tam nie trzeba podkreślenia, to dobry kawałek i bez tego (i twierdzę tak mimo że estetycznie nie bardzo mi leży).
I Feel You to co innego, on jest bardziej zanurzony w rocku, myślę, że i bez intra by się wybronił. Choć te jazgotliwe parę sekund dodaje mu kolorytu lokalnego
@Dragon, wydaje mi się, że to w ogóle nie jest potrzebne, więcej - to najgorszy fragment płyty. Walenie w blachę kompletnie nie pasuje do Violatora, który jest subtelniejszy. Mi tam nie trzeba podkreślenia, to dobry kawałek i bez tego (i twierdzę tak mimo że estetycznie nie bardzo mi leży).
- shodan
- Posty: 16515
- Rejestracja: 04 lis 2007 14:18
- Ulubiony utwór: Halo
Singlowy BTW od zawsze należał do moich topowych utworów. A wespół z teledyskiem to już w ogóle. Ale wersja albumowa też jest świetna. Ten utwór od zawsze to była dla mnie esencja brzmienia DM. Słyszę DM - myślę od razu BTW.