02.04.2011 Warszawa, Proxima. Ghost Of Modern Time + Live

Jari

02.04.2011 Warszawa, Proxima. Ghost Of Modern Time + Live

Post 05 mar 2011 19:10

Ghost Of Modern Time Party / Claustrophobia Live Tour

02.04.2011, Warszawa
Proxima Music Club
ul.Żwirki i Wigury 99a

Ogólnopolska impreza z muzyką depeche Mode + koncert.

Klubu nie trzeba przedstawiać! Znane miejsce wszystkim którzy bywali na imprezach z cyklu Mega Party lub też After Party po warszawskich koncertach Depeche Mode. Duży parkiet mieści około 300/350 osób na raz, cały klub - 800 osób! W pełni profesjonalnie nagłośnienie koncertowe. Duża scena, telebim, dwa bary w tym jeden ogromny, czyste sanitariaty
a dla tych którzy zechcą po prostu pogadać z przyjaciółmi mniejsza sala z barem i balkonem.

Wstęp do imprezy zapewni nam zespół CABARET rozpoczynający tym koncertem swój program koncertowy na lata 2011/2012 - Claustrophobia Live Tour.

Podczas imprezy wystawione będą autorskie prace fanów (oczywiście o tematyce Depeche Mode)

Muzycznie: Gramy DM + hity dekad '80-'90.

Sety zagrają:

DJ Kanariss & DJ Mały, Warszawa (MSGP; S80P; Cryogenix) VSI Team. DJ Serek Łódź (SDGE) FC FAITH, DJ Newman Kraków/Łódź (No Limits).

Wizualizacje: Martini

ZAPRASZAMY !
Jari

Post 07 mar 2011 14:52

Jari

Post 31 mar 2011 10:03

Kto z forumowiczów będzie w Proximie? Dajcie znać to spotkamy się, zamienimy słówko a może i dwa.
Awatar użytkownika
slick
Posty: 6732
Rejestracja: 15 lis 2004 17:36
Ulubiony utwór: Everything Counts
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt
Strona WWW Twitter YouTube

Post 03 kwie 2011 22:01

I jak tam bylo Jari? Pochwal sie jak Cabaret zagral? :)
Hej, jeśli masz problemy z logowaniem na forum to spróbuj z przypomnieniem hasła. Jeśli to nie pomaga, skontaktuj się ze mną. Postaram Ci się pomóc. :mrgreen:
Jari

Post 03 kwie 2011 22:54

C+ zagrał na swoim normalnym poziomie, a że trafił na fanatoli... Ciężko się gra jak kilku naprutych jełopów drze się cały czas 'depeszmołt'. Nawet chodziło mi po głowie, żeby przerwać na chwilę koncert, zejść ze sceny do tego skur*i*la i mu za*eba* cały mikrofon w ten otwarty ryj, ale ostatecznie szacunek do innych uczestników imprezy i samego siebie zwyciężył. Taka jest niestety cena grania na zlotach, swoje 'depeszmołt' trzeba usłyszeć kilka razy. Niemniej jednak warto było zagrać nawet dla tych kilku osób, którym się podobało. Ostatecznie: in plus.
Awatar użytkownika
slick
Posty: 6732
Rejestracja: 15 lis 2004 17:36
Ulubiony utwór: Everything Counts
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt
Strona WWW Twitter YouTube

Post 05 kwie 2011 10:26

http://www.youtube.com/watch?v=ixJBChDYg1Q

O prostytutka mac... :o :roll: ;( ;( ;( ;( ;( ;( ;( ;(

Moze dobrze, ze sobie oszczedzilem takiego czegos i wybralem na weekend Mazury. :grins:
Jarecki, gdzies Ty gral do siusiaka mlota? To jakas sekta... :|
Hej, jeśli masz problemy z logowaniem na forum to spróbuj z przypomnieniem hasła. Jeśli to nie pomaga, skontaktuj się ze mną. Postaram Ci się pomóc. :mrgreen:
Jari

Post 05 kwie 2011 10:38

Cóż... Publiczności się nie wybiera. Lekko nie było ale tragedii też nie. Nawet było całkiem przyjemnie w ostatecznym rozrachunku. Co prawda najgorzej zachował się, ten po którym najmniej się tego można było spodziewać, ale to już historia na inną bajkę. A co do tych wygłupów: zawsze mówiłem, że lepiej być sobą niż tylko nędzną kalką czegoś innego. Ktoś ma taki sposób na życie i OK, jego sprawa, jego cyrk i jego małpy. Tylko: ile w tym kimś jest jego samego? To pytanie jest bez odpowiedzi...

Są już pierwsze fotki na tamtym forum. Niebawem zamieszczę nasze. Jest tez cały koncert w formie video (pojawi się na tubie) i nagranie bootlegowe z publiki i konsolety.
Awatar użytkownika
Fanta
Posty: 2130
Rejestracja: 12 sie 2006 16:33
Lokalizacja: stolica

Post 11 kwie 2011 14:44

@Slick...ja tez do tej sekty należę..poniekąd czuję się dotknieta Twoimi słowami...a to,że wybryki się w tej naszej sekcie znajdują - cóż..nic nie poradzę...i to,że emocje ponoszą te wybryki,nie wiem..pod wpływem przedawkowania % chyba..tez nic na to nie poradzę...nie zanaczy to jednak,że wszyscy w tej sekcie są burakami...żałuj,że nie dotarłeś,bo masz czego :P

ja natomiast bardzo żałuję,że dotarłam na sam koniec koncertu,jedynie niecałe 3 numery....niestety - obowiązki nie pozwoliły być wcześniej ;(
Homo Gothikus Industrialis / back to life...
Jari

Post 11 kwie 2011 19:58

No trudno, ważne, że widziałaś trzy numery. A teraz kilka moich dodatkowych uwag odnośnie imprezy ogólnie, koncertu i tego o co się teraz spieracie ze Slickiem. Cóż, i Fanta ma rację i Slick ma a to niekomfortowa sytuacja bo z każdym trzeba się zgodzić po części.

Faktycznie, nie każdy uczestnik imprezy typu zlot DM to fanatyk, sekciarz itp itd ale ... Sorry, ale nadal śmiesza mnie obrazki kolesi po 30 kilka lat, którzy w mentalnym rozwoju zatrzymali się na okresie wczesno-podstawówkowym. Idzie sobie taki śmieszny chłopczyk z odpicowanym makijarzem i stosownym strojem i wydaje mu się, że jest taki sam jak Gahan czy Gore... No nie jest. Jest tylko tanią podróbą czegoś co samo powoli staje się karykaturą. Sorry, ale jak widzę prawie 50-letniego Gore z wbitmi piórkami w plecki to ogarnia mnie histeryczny śmiech. Jeszcze niech sobie facet wsadzi piórko w dups*o i zacznie gdakać to szybko pójdzie na rosół. I tak wracając do tego owego koleżki ze zlotu - idzie sobie taka tania podróba czegoś, włazi na scenę i ... no właśnie i co? Staje się bardziej Gahanowy niż sam Gahan? Staje się Bogiem? Idolem? Nie! To nadal ta sama tania i beznajdziejna podróbka. Facet bez własnego ja, facet bez czegoś sensownego co może zaoferować światu, bezproduktywna jednostka istniejąca naprawdę tylko w swoim własnym świecie fantazji - a to już krok do autyzmu i schizofreni. To nie sztuka i nie artyzm - to kopia. Zabawa? No może, mnie nie śmieszy*.

Koncert... no cóż, kto był to wie jak było, kto nie to niebawem zobaczy. Ja wstydzić się nie muszę, zagraliśmy na bardzo dobrym poziomie, technicznie prawie perfekcja, muzycznie - w swoim stylu. Ktoś to kupił. Super. Nie - też przeżyję. Natomiast nie mogę zrozumieć sytuacji, w której kilka osób je*ie nas na innym forum za: wolniejsze tempo utworów. No to ja sobie zrobiłem test: policzyłem jakie jest średnie tempo utworów z ostatniej trasy DM - wyszło mi 90-100 uderzeń na minutę. Potem policzyłem tempo utworów z solowej trasy Gore'a - wyszło mi 90 uderzeń (do tego same covery, zero inwencji własnej, artystycznej uczty - ot zwykłe odtwórcze pipkanie). I policzyłem średnie tempo naszego koncertu - 10 utworów - 105-115! I ktoś ma czelność wymądrzać mi się, że było wolno?! Idę dalej: na 10 utworów 5 związanych było z DM - Intro (tu wplecione sample z Recoil), Rain On My Skin (4 utwory DM zagrane w środku jako tzw 'meddley'), Black Day (wiadomo), Enjoy The Silence (wiadomo), Network Is My Home (cała perkusja wzięta z Rush bo mi się nowej robić nie chciało), do tego wpleciony sampl z Recoil do Devil Is Dancing. Dodatkowo zagrane RadioActivity Kraftwerk'a i... jakieś 2-3 mądrale wypisują mi, że całkowiecie nie trafione stylistycznie granie. Tu już trzeba dużej dozy złośliwości! Rzeczonego idiotę wykrzykującego 'depeszmołt' pomijam już stosownym milczeniem bo jako idiota nie wart jest szerszego omówienia.

I o dziwo - kilka osób jednak dostrzegło, że może nie było tak źle. Że nawet o zgrozo było fajnie. Napisali do nas, poprosili o materiały audio/video. Chcą sięgnąć po nutę na CD. Oznacza to, że zadanie zostało wykonane panie Prezesie... :-) Stąd też moje przekonanie, że jednak warto było. Dlaczego napisałem to co napisałem wcześniej? Podobno z publicznością się nie dyskutuje, bo to ona jest sędzią i ma prawo. Owszem - pod warunkiem, że ma zdanie poparte argumentami. Artysta też ma prawa! Jeżeli ktoś mnie je*ie ale ma rację, ma argumenty, ma przykłady - to ja zamieniam się w słuch i wprowadzam poprawki. Ale kicham serdecznie na wiecznych malkontentów, którzy mają o muzce takie pojęcie jaki jest procent alkoholu w ich krwi, a jedyne wspomnienia ze zlotu to takie: że jak pier*olnęło z głośników BCelebration to zakrzywiła się czasoprzestrzeń. Jedyne co się zakrzywiło wtedy to chyba ich mózg... a może właśnie wtedy się wyprostował?!? Ponoć im bardziej pozwijany tym lepiej dla posiadacza owego....

Doskonale zdawaliśmy sobie sprawę z tego na co się porywamy. Znamy to środowisko od lat, znamy reakcje na inne bandy grające na zlotach. Podjęliśmy wyzwanie i wyszliśmy zwycięsko a to już jest coś. Daliśmy coś na dobrym poziomie, a jak to kto odebrał - jego sprawa. Idziemy dalej robiąc swoje (nie naśladując nikogo!). Amen.

ps: materiały multimedialne niebawem... Sami ocenicie jak było i kto ma rację...

ps: * nie opisuję konkretnych osób, opisuję zjawisko.
Awatar użytkownika
slick
Posty: 6732
Rejestracja: 15 lis 2004 17:36
Ulubiony utwór: Everything Counts
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt
Strona WWW Twitter YouTube

Post 11 kwie 2011 20:54

Generalnie Fanta, nie sprzeczam sie, przeciez wiesz jakie mam zdanie. No offence!
druidess w zagietej czasoprzestrzeni na myslniku pisze:Ale.. Aaaleeee... Gdy po ostatnich smęciarskich kawałkach Cabaretu pier.olnęło z głośników Black Celebration... Zagięła się czasoprzestrzeń...
Ekspertka z niej jak cala reszta kreski. :lol: :lol: Czytalem ich relacje po imprezie zaraz na drugi dzien i orgazmy takie jakby w totka wygrali. Czasami dochodze do wniosku, ze ci ludzie swojego wlasnego zycia nie maja, nie moga sie z niczym utozsamic, ich wlasne mozgi nie moga im wykreowac czegos osobistego, z czym mogliby sie identyfikowac - no to sie identyfikuja z Gahanem, Gorem czy cholera wie z kim jeszcze. I nie! Nie czuj sie fanta obrazona bo nie masz o co. :) Ja takze opisuje tylko smutny proces jaki zachodzi w glowach (wydawalo by sie) doroslych juz ludzi. :roll: :tak:
Hej, jeśli masz problemy z logowaniem na forum to spróbuj z przypomnieniem hasła. Jeśli to nie pomaga, skontaktuj się ze mną. Postaram Ci się pomóc. :mrgreen:
Awatar użytkownika
Miri
Posty: 968
Rejestracja: 10 maja 2010 21:00
Ulubiony utwór: Everything Counts

Post 11 kwie 2011 22:01

Nie chcę, żeby wyszło na to, że się wymądrzam - z Waszą muzyką do tej pory miałam do czynienia jedynie na YT i to jeszcze nie w stu procentach, ale mniej więcej orientuję się, jakie to klimaty.
Myślę, że w kontekście pierwszego akapitu twojej wypowiedzi, Jari, trafiliście na strasznie niewdzięczną publiczność. Owszem, pewnie były i osoby, którym się od A do Z podobaliście, ale skoro był to zlot DM, to szło się spodziewać zgrai nawalonych gahanów i gore'ów >40, którzy przyszli po to, żeby pokiwać się przy znanych na pamięć utworach, a nie po to, żeby posłuchać jakiegoś zespołu dla nich wziętego "nie wiadomo skąd". To jest zupełnie inny target. Narzekają, że mało DM - ok, wymieniłeś sample, meddleye itd, ale oni najwyraźniej oczekiwali, że zagracie od deski do deski wszystko spod ich szyldu. Poza tym - oczekujesz, że któryś z nich rozpozna coś z metką "Recoil"? Przecież są i tacy, co twierdzą, że Wilder to zdrajca i leją na jego osiągnięcia, więc czemu mieliby znać i lubić tę muzykę? Nie mam zamiaru potępiać Ciebie i twojej ekipy, ale jak się przyjeżdża "do hołoty", to się trzeba hołoty spodziewać.
A co do samego tego małpowania wszystkiego, co gahanowskie - moje wcześniejsze słowa mówią same za siebie. Może podobne zachowania były normalne dwadzieścia lat temu, kiedy muzyka DM była skierowana w dużej mierze do nastolatków i w takim wieku naśladowanie idola jest naturalne, ale w momencie, kiedy Gahan już dawno zmienił styl chyba z pięć razy i podbiega pod pięćdziesiątkę, a jego fani najmłodsi też już nie są (chociaż teraz do głosu powoli dochodzi drugie pokolenie - mam cztery koleżanki dokładnie w moim wieku, które słuchają DM), staje się to dziwne i widząc takie osoby czuję się niezręcznie.
Wracając do samego występu Cabaret (odmienia się, nie odmienia?) - chętnie zobaczę na YT nagranie Rain On My Skin, ja i koleżanka zakochałyśmy się w tym utworze i ciekawi mnie, jak szło tam wpleść coś z DM. No i oczywiście pooglądam sobie całość - dajcie tylko znać na fb, że to już jest i wtedy szybko idę oglądać :>.
Awatar użytkownika
Hien
Posty: 21491
Rejestracja: 14 maja 2006 22:37
Lokalizacja: Sam's Town

Post 11 kwie 2011 23:23

Jest taka legenda, jak Agressiva grała koncert na zlocie, wiadomo w jakiej atmosferze.
W pewnym momencie wokalista nie wytrzymał i krzyknął "Depeche Mode Sucks!".
Wszystkie butelki i kufle jakie były na sali, poleciały na zespół.
To tak jak krzyknąć na stadionie widzewa "ciupciać RTS".
"Idę spać bo nienawidzę ludzi" - Murzyn
Jari

Post 12 kwie 2011 10:54

Spora ilość zdjęć z koncertu pod tym linkiem. Szkoda, że nie można dawać na forum większych obrazków. Zapraszam:

http://www.cabaret.net.pl/webpagefolder ... 042011.htm
Awatar użytkownika
The Darkest Star
Posty: 2331
Rejestracja: 09 sie 2007 17:57

Post 15 kwie 2011 15:01

z dużym opóźnieniem ale jednak.. występ c+ na świetnym poziomie czego ze swej strony gratuluję.
szkoda, że niechlubnie wzbogacony karygodnym zachowaniem i brakiem poszanowania dla wykonawcy..
niemniej, ja jestem zadowolona a krótkie preludium do depeszowych wariacji określę mianem okraszonego wdziękiem i niebywałą klasą.. :)
Jari

Post 16 kwie 2011 19:00

Moi Drodzy!

Próbka tego jak było w Proximie i jak zagraliśmy. Przypominam, gramy 100% live, bez żadnej playbakowej ściemy, aranże może są przez to nieco uproszczone i nie tak bogate jak studyjne, ale szczere...

Oto 'Song For Berlin', a konkretnie: frag. 'Ricochet' (Tangerine Dream track) + 'Song For Berlin' + frag. 'Equinox' (J. M. Jarre track) + improwizowana solówka syntezatorowo-gitarowa z wstawką z 'Das Model' + 'Song For Berlin'. Ot taki muzyczny łamaniec w klimacie Berlina, niemiec i muzyki elektronicznej. Sorry za jakość (bootleg to bootleg). Cały czas pracujemy nad jej poprawieniem. To tylko tak żeby nie pozostać gołosłownym względem swoich wcześniejszych wywodów:

http://www.cabaret.net.pl/webdownload/a ... 020411.mp3

Czekam na wyrok... :8 :lol:
Jari

Post 16 kwie 2011 20:29

A tu macie dodatkowo 'Black Day' (!) :8 ino w wersji guitar & synth:

http://www.cabaret.net.pl/webdownload/a ... 020411.mp3
Awatar użytkownika
Fanta
Posty: 2130
Rejestracja: 12 sie 2006 16:33
Lokalizacja: stolica

Post 19 kwie 2011 22:50

musze dorzucic te moje 3 grosze,bo mi statystyka pada ostatnio ;)

nie zamierzam i nie zamierzalam sie znikim o nic sprzeczac,mowie jedynie,ze nie trzeba od razu wszystkich do jednego wora pakowac ;)

bo to,ze ktos nie potafi sie zachowac nie znaczy,ze wszyscy tak mają...

...a wyroku nie wydam,bo po co,cudo :D :beer:
Homo Gothikus Industrialis / back to life...
Jari

Post 20 kwie 2011 09:30

Miri pisze:Wracając do samego występu C+ - chętnie zobaczę na YT nagranie Rain On My Skin, ja i koleżanka zakochałyśmy się w tym utworze i ciekawi mnie, jak szło tam wpleść coś z DM.
Ano tak da się to zrobić (wpleść coś z DM) :-)

http://www.cabaret.net.pl/webdownload/a ... 020411.mp3

Ta opcja z dzwonkami na końcu wyszła dość spontanicznie bo trochę przypadkowo a trochę na zasadzie eksperymentu odpaliłem opcję arrpegiatora (generator wolnych przebiegów melodycznych) na klawiszu i tak się fajnie zagrały te dzwonki, że poszły razem ze smykami w tle. I tak chyba to teraz będziemy grać bo fajnie wyszło.
Awatar użytkownika
Hien
Posty: 21491
Rejestracja: 14 maja 2006 22:37
Lokalizacja: Sam's Town

Post 20 kwie 2011 12:42

Te wstawki DM psują cały utwór, ja wiem Jari, że musieliście, ale liczę na to, że czegoś takiego nie będzie na koncertach, które będą się odbywać poza zlotami fanów wiadomego zespołu. Pozdrowienia dla gitarzysty, świetne Gilmourowskie zagrywki pod koniec, rewelacja.
"Idę spać bo nienawidzę ludzi" - Murzyn
Jari

Post 22 kwie 2011 10:29

A tam musieliśmy :8 Tak jakoś wpadło nam to do głowy na kilka minut przed koncertem :lol: To jednorazowy wybryk. Ale skoro już mowa o gitarzyście, Pink Floyd i solówkach to może zainteresuje Cie nasza luźna improwizacja w pewnym temacie zarejestrowana na próbie przed koncertem :8

http://www.cabaret.net.pl/webdownload/a ... 020411.mp3

Dla niewiedzących: to luźna improwizacja w temacie 'Comfortably Numb' (Pink Floyd) zagrana dla rozgrzania palców zarówno wioślarza jak i moich na pianinku. :lol: